Skocz do zawartości

Sevard

Użytkownicy
  • Postów

    309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sevard

  1. Tak na moje oko, to kupujący jednak wie o co chodzi, ale liczy, że trafił na jelenia z którego można coś zedrzeć. Problemem tu jest to, że pamięci DDR (wszystkie trzy rodzaje) można oznaczać na różne sposoby. Podawanie częstotliwości nie musi być jednoznaczne, ale jeśli podałeś model, to nie ma się czego doczepić. Umieściłeś te pamięci w dobrej kategorii, bo to są pamięci PC2-6400, czyli mogące pracować z efektywnym taktowaniem 800MHz (klik).
  2. Możesz sprawdzić, czy w Podglądzie zdarzeń nie ma jakichś błędów i to jest najprostszy i najszybszy sposób. Napisz jakiego masz antywirusa i daj logi z OTL, które wygeneruj tak, jak jest to opisane tu. Być może w nich da się wypatrzeć co odpowiada za spowolnienie. Raczej powinno to iść do działu Platformy klienckie Microsoftu, ale tym już się modzi zajmą.
  3. Tak i nie. Rzeczywiście wsparcie dla ext3 jest częściowe, ale nie ogranicza się ono do odczytu. Istniejące sterowniki systemu plików ext2 pozwalają również na zapis na partycjach ext3. Nie wspierają jednak księgowania, bo to w sumie jest jedyna różnica między tymi systemami. Jeśli chodzi o dostęp do ext4 pod Windowsem, to jedynym znanym mi działającym sposobem jest użycie GNU/Linuksa odpalonego z maszyny wirtualnej. Na pewno działa to w połączeniu z VirtualBoxem.
  4. Sam już to zauważyłem (patrz edit do ostatniego posta). Na fixitpc.nl i www.fixitpc.nl problem również występuje. Logowałem się wcześniej przez fixitpc.pl.
  5. U mnie dzieje się coś dziwnego. Po zalogowaniu, gdy wejdę na stronę główną wyświetla mi się pasek Zaloguj, Rejestracja ..., tak jakbym nie był zalogowany. Rzecz dzieje się tylko na stronie głównej i tylko wtedy, gdy wejdę na nią wpisując adres ręcznie, lub zostanę na nią przekierowany po zalogowaniu. Problem nie występuje, jeśli przejdę na tą stronę z innej strony forum. Problem występuje na ostatnich stabilnych wersjach Firefoxa oraz Opery dla Gentoo (czyli odpowiednio wersje 3.6.9 oraz 10.61). Skórka iSkin. Co jednak ciekawsze jestem na liście zalogowanych użytkowników na dole strony. Wygląda to mniej więcej tak: [edit] A jednak jest nieco inaczej. Problem występuje, gdy w pasku adresu wpisze się dowolny adres inny niż www.fixitpc.pl. Jeśli wpisze się www.fixitpc.pl, to jest ok.
  6. Raczej dysk jest ok, ale nie zaszkodzi sprawdzić jego powierzchni zanim zacznie się przenosić pliki itp. Ja sądzę, że raczej jeden z tych błędów zapisu wyskoczył w złym momencie, lub dysk przerwał pracę zapisując coś, więc problem z systemem plików jest programowy, ale jednak wolę najpierw wykluczyć sprawy sprzętowe, żeby czegoś do końca nie zepsuć. Tak jak pisze MarekW ta seria dysków nie ma zbyt dobrej opinii. Lżejsze uszkodzenia systemu plików powinien załatwić chkdsk, przy cięższych można spróbować użyć programu TestDisk. Sądząc po pierwszym poście jednak nie trzeba już nic robić. Wypadałoby raczej znaleźć przyczynę, ale przy takich objawach winne może być wszystko.
  7. Nie wiem na jakiej zasadzie działa ten program producenta, ale w samym S.M.A.R.T. nie widać nic szczególnie niepokojącego. Jedyne problemy, które widzę, to 2 błędy zapisu, ale to się może zdarzyć. Warto jednak mieć ten atrybut na oku. Dobrze by było również sprawdzić powierzchnię dysku programem MHDD. Problemem może być również sam dysk, który ma opcje oszczędzania energii, które potrafią niekiedy sprawiać problemy.
  8. Możesz dać odczyt S.M.A.R.T. z jakiegoś innego narzędzia? Niestety narzędzie producenta nie pokazuje najbardziej wartościowych danych.
  9. Nie, z mojego doświadczenia wynika, że Ubuntu zainstalowane w VirtualBOXie działa. Na normalnym komputerze różnie z tym bywa. Ze sterownikami GNU/Linuksy sobie same w tym przypadku radzą. Tak, wszystko będzie działać. Ale jeśli na systemie hostującym (w tym przypadku Windowsie) będziesz miał np. keyloggera, to on również będzie działał. Z tego powodu to nie jest aż tak bezpieczne, jakby się mogło wydawać. I tak i nie. Tu pewnym ograniczeniem może być ilość miejsca, którą przeznaczysz na wirtualny dysk twardy. Nie, nie będą miały żadnego wpływu na system jako taki, ale jeśli zamontujesz dysk widziany z poziomu Windowsa i na nim zaczniesz się bawić, to oczywiście wtedy wpływ będzie. Wirtualny system to nie jest piaskownica. Z mojego doświadczenia wynika, że dla openSUSE 11.1 oraz 11.2 od biedy starczało 256MB RAMu, ale wtedy system potrafił trochę przycinać. Przy 512MB powinien być już spokój. Jako iż starsze wersje openSUSE uchodziły za zasobożerne, to sądzę, że do nowszych dystrybucji 512MB powinno spokojnie starczyć do sprawnej pracy. Z prostszych, darmowych narzędzi jest jeszcze Microsoft Virtual PC, ale go mogę polecić jedynie wtedy, gdy z VirtualBOXem będą jakieś większe problemy. Tak jak pisałem wcześniej, jeśli masz jakiegoś bardziej wrednego szpiega na systemie hostującym, to nie uratuje Ciebie to, że korzystasz z maszyny wirtualnej, bo zdarzenia takie jak kliknięcia myszy, czy naciśnięcia klawiszy są nadal widoczne z poziomu systemu gospodarza. Dlatego więc raczej polecam instalację GNU/Linuksa jako normalny system, lub też przygotować sobie jakieś LiveCD, czy LiveUSB i z niego korzystać, bo to jest bezpieczniejsze.
  10. W S.M.A.R.T. dysku dziwi trochę wartość przy Reallocate event count. Oznacza ona, że dysk próbował coś realokować, ale biorąc pod uwagę inne pola, to mu się to nie udało. Co więcej, jeśli im wierzyć, to wszystko jest w porządku, jednakże skan powierzchni mówi coś innego. Spróbuj jeszcze odczytać S.M.A.R.T. innymi programami i porównaj wyniki w poszczególnych polach, bo może to być błąd programu. Jeśli chodzi o samą "naprawę" dysku, to można pozbyć się problemu na kilka sposobów, niestety wszystkie one wiążą się z kasowaniem danych. A więc najpierw zrób backup wszystkich niezbędnych danych i potem będzie można się bawić. Ale zanim zaczniemy się bawić warto użyć jednego narzędzia diagnostycznego. Mianowicie sprawdź jeszcze dysk programem Hutil (narzędzie diagnostyczne Samsunga). Uruchamiasz program z płyty, lub dyskietki. W menu, które się pojawi wybierasz TOOL > SELF DIAGNOSTIC. Zostaną przeprowadzone testy dysku, na końcu zostaniesz spytany o skan powierzchni. Zgódź się. Jak program skończy pracę, to podziel się wynikami.
  11. Sevard

    Modernizacja zestawu.

    Chiefteci GPS to nie są złe zasiłki, tylko niekiedy mają tendencję do zaniżania napięć, ale nie dotyczy to wszystkich egzemplarzy i jeśli obecny zasilacz działa sprawnie, to można go spokojnie jeszcze jakiś czas zostawić. Zakładając, że nie trafiłeś na jakiś feralny egzemplarz, to głównymi jego minusami są niska sprawność i głośna praca (to akurat nie zawsze jest prawdą). Niestety obecne ceny zasilaczy nie są za fajne. Jeśli chodzi o karty, to jeśli wybierać między Radeonem HD4850, a GeForce GTS250, to wybrałbym pierwszego, bo wydajność mają podobną, a Radeon jest tańszy i bardziej podatny na OC. Tak, czy owak przy rozdzielczości, którą podałeś należy polować na kartę z 1GB pamięci. I na koniec procesor. Można jeszcze spróbować upolować jakiegoś używanego quada na Allegro, lub na forach internetowych. Q6600 byłby bardzo fajnym wyjściem, tylko jego OC byłoby ograniczone przez płytę, lub ściślej przez ją sekcję zasilania, ale coś zawsze można wyciągnąć. Tak w ogóle to podaj budżet, to wtedy będzie się konkretniej kombinowało.
  12. Tak czy owak wygląda na to, że Windowsy x64 już nie są bezpieczne, jeśli chodzi o rootkity, choć może MS jeszcze jakoś to sensownie załata. Nadzieję można mieć, jakby nie patrzeć, to zabezpieczenia które wprowadzili nie zostały zbyt szybko złamane. Jeśli chodzi o walkę, to zawsze pozostaje działanie z zewnątrz, czy to przez WinRE, czy np. antywirusy LiveCD i UBCD. Antywirusy działające z zewnątrz mają większą szansę na namierzenie i usunięcie szkodnika, a UBCD ma narzędzia, dzięki którym można wyczyścić rejestr (Offline NT Password & Registry Editor) oraz przywrócić właściwe pliki z kopii zapasowej. Pewnym problemem jest jednak obsługa Offline NT Password & Registry Editor, która dla niedoświadczonych użytkowników może się wydać przerażająca.
  13. To ja ciut podpowiem, a co mi tam. Płyta (a ściślej BIOS) i pamięci muszą się jakoś dogadywać na starcie. Jak one to robią? Proponuję poszukać informacji o SPD oraz QVL. Dalej, pamięci poza częstotliwością mogą mieć również różne opóźnienia oraz napięcia pracy, czy to ma jakieś znaczenie? Pamięci to również dosyć wrażliwe i precyzyjne części elektroniczne, czy poszczególne elementy mogą mieć jakieś ograniczenia? Co tak w ogóle na ten temat mówi instrukcja (może są w niej np. jakieś informacje o obsługiwanych pamięciach)? Po prostu pomyśl trochę nad tym jak to działa, a znajdziesz odpowiedź w sieci/instrukcji. Skoro składasz/naprawiasz kompy, to nie będę Ci tego tłumaczył jak dziecku, trochę samodzielności nie zaszkodzi. Chcesz, żebyśmy poświęcili minutkę, a tak naprawdę nie chciało Ci się nawet do instrukcji od płyty głównej zajrzeć. Najprawdopodobniej oznacza to, że uszkodzeniu uległ systemowy Rejestr. Te informacje wystarczą do znalezienia wszystkiego w Google. Szczerze mówiąc mi nie przeszkadza to, że prowadzisz działalność komercyjną, bo każdy z czegoś żyje. Mi przeszkadza to, jak traktujesz klientów. Tzn. wsadzasz jakieś części i stwierdzasz, że "a może będzie działać". Przemyśl raz jeszcze swoje podejście.
  14. Jak sądzę wystarczy to co jest. Zapoznaj się z tym tematem i podaj brakujące informacje. BSODy wyglądają na losowe, co najczęściej oznacza problemy z twardym dyskiem, pamięcią, lub procesorem. Jeśli chodzi o twardy dysk, to przedstaw odczyty S.M.A.R.T. z każdego dysku, który masz podłączony (info jak to zrobić znajdziesz w temacie, do którego link masz wyżej). Jeśli chodzi o pamięć, to ściągnij obraz Memtest86+, wypal go na płytę i zbootuj z tej płyty komputer. Rozpocznie się test pamięci i będzie on trwał tak długo, aż go nie przerwiesz. Test ten najlepiej jest zostawić na noc, bo powinien on trochę podziałać (pojedynczy przebieg to często za mało). Jeśli zauważysz błąd, to możesz przerwać test, jeśli przez całą noc błąd się nie pojawi, to pamięć najprawdopodobniej jest w porządku.
  15. OCCT sam pokazuje i monitoruje temperatury i w razie czego przerywa test. Test ustawiony na jedną godzinę zazwyczaj wystarcza do wykrycia błędów. Na początek zrób w tym programie testy CPU:OCCT, GPU:OCCT oraz Power Supply, wszystkie na ustawieniach automatycznych. Program generuje ładne wykresy, wrzuć je na forum (może być jako link do paczki na SpeedyShare, czy albumu na Imageschacku).
  16. A czy ja napisałem, że nie? Chodziło mi o coś innego. Początkujący użytkownicy często potrzebując pomocy wpadają na pierwsze niekoniecznie lepsze forum i pytają się jak rozwiązać jakiś problem. Niestety, ale podejście "pomagających" na takich forach często jest jakie jest. W przypadku Windowsa z tego co widzę nadal najpopularniejszą radą jest "strzel formata", a w przypadku GNU/Linuksa - "użyj Google", niezależnie od natury problemu. Z tych dwóch podejść pomagających już bardziej podoba mi się podejście tych drugich, bo jednak z formatem jest trochę roboty, a czasem potrafi on bardziej zaszkodzić niż pomóc. Nie wiem, aż tak dużo czasu im nie dałem. Jeśli pół godziny szuka się jakichś podstawowych funkcji to można się wnerwić. Inna sprawa, że miałem nad głowę kilku "pomocników", ale to inna sprawa. Z tego co pamiętam, to była taka możliwość, ale nie było to intuicyjne. Z MS Office odkąd pamiętam był jednak pewien problem, tzn. bug, który sprawiał, że strona tekstu bez żadnego formatowania itp. potrafiła ważyć 1GB. Ostatni raz zdarzyło mi się to w Wordzie 2007, więc może wreszcie to rozwiązali. W każdym bądź razie potrafiło to człowieka przerazić. Pewnie tak, ale ja piszę to ze swojego punktu widzenia. Szczerze mówiąc, to jeśli pani Kasia wcześniej używała Worda 2003, to jeśli dasz jej coś nowszego, to pewnie też się zgubi, choć zapewne łatwiej jej się będzie w tym odnaleźć. Pierwszy raz instalowałem to pod openSUSE 10.2 (a może 10.1, w każdym bądź razie nie aż tak dawno temu). Zainstalowało się pakiety, włączyło usługi w YaST2 i działało. Fakt, że dokładniejsza konfiguracja to już była masakra, ale akurat to jest niezależne od systemu.
  17. Ja używam głównie GNU/Linuksów, konkretniej openSUSE i Gentoo (tak, wiem, że to są dwie skrajności), choć czasem i z Windowsa korzystam, bo mi się nie chce męczyć z uruchamianiem jakiejś gry pod Wine. 1. Znam tak GNU/Linuksa, jak i Windowsa na poziomie takim, by sobie poradzić z większością problemów. Co prawda 90% robi wrażenie, ale jest jedno ale - gdy się szuka pomocy, to jeśli się nie wie gdzie szukać, to najpewniejszą radą na wejściu w przypadku Windowsa jest format, a w przypadku GNU/Linuksa - użyj Google. Z dwojga złego wolę tą drugą opcję. Choć w przypadku problemów z Ubuntu sam często zalecam format i zainstalowanie jakiegoś GNU/Linuksa, a nie coś, co próbuje udawać, że nim jest. Naprawdę do Ubuntu mam wyjątkowego pecha. 2. MS Office niby jest taki nowoczesny i super, ale w obecnych wersjach jakoś trudno mi się połapać, choć może to jest kwestia przyzwyczajenia. MS Office do tej pory nie dorobił się jednak tak fajnej opcji jak współpraca z systemami kontroli wersji, a OpenOffice ładnie zaznacza zmiany w dokumentach. Co odkryłem w sumie przez przypadek. W sumie poważniejsze dokumenty i tak piszę w LaTeXu, więc po co mi pakiet biurowy? 3. Jeśli ktoś umie zabezpieczyć system i rozsądnie korzysta z komputera, to i wirusy mu nie straszne. Nie pamiętam kiedy ostatni raz coś załapałem, choć parę razy się starałem, ale nie wyszło (nie pytajcie). 4. KDE4 + Bespin i niech się schowają wszelkie Aero, czy Mac OSy. Choć to oczywiście jest kwestia gustu. Pamiętam jednak, że był temat do Compiza, który idealnie naśladował Aero. Zdarza mi się również używać Fluxboxa, który jest ascetyczny aż do przesady. 5. To zależy kto czego potrzebuje. Jeśli chodzi o podstawowe zadania, to jeśli dobrze się wybierze dystrybucję, to GNU/Linuks jest ciut prostszy, bo jest mniej roboty z instalacją dodatkowego softu, bo większa część oprogramowania jest w zestawie. Poza tym są takie projekty jak np. MeeGo, które w pewnych zastosowaniach sprawują się lepiej niż klasyczne OSy. 6. A i tak wygrywa BSD. A tak na poważnie, to już jest kwestia gustu, stopień skomplikowania dla przeciętnego użytkownika będzie podobny, choć jednak moim zdaniem pod systemami Unixowymi jest jakoś łatwiej, ale to może być też kwestia przyzwyczajenia. 7. Funkcję panic można wywoływać na żądanie, w sumie nic ciekawego, BSOD jest ciekawszy. We współczesnych systemach większość zwisów jest jednak spowodowana przez sprzęt, lub przez źle napisane oprogramowanie, a nie przez system jako taki. W przypadku systemów Unixowych mniejsza ilość procesów ma dostęp do jądra, a więc jest mniejsze ryzyko programowego zwisu. Tak naprawdę jednak nie jest już prawdą, że Windows jest niestabilny, choć nadal wystarczy bad sector na dysku, lub drobne uszkodzenie pamięci, by położyć Windowsa, a GNU/Linux przeważnie sobie jakoś w takich sytuacjach radzi. 8. Jeśli chodzi o gry, to w sumie obydwa systemy mają coś do zaoferowania. Pod Windowsa niby jest tego więcej, ale pod GNU/Linuksa też jest trochę ciekawych (i do tego darmowych) gier. 9. PowerShell jakoś mnie do siebie nie przekonał, wolę jednak powłoki Unixowe. Choć w sumie dobrze, że w Windowsie coś takiego wreszcie jest. Ja od dłuższego już czasu siedzę głównie na GNU/Linuksach, a Windows traktuję raczej jako system do gier, choć czasem i w nim coś się zrobi.
  18. Jeśli uruchamiasz coś w piaskownicy, to wszelkie modyfikacje systemu operacyjnego, czy systemu plików zostają cofnięte (tak naprawdę to one nigdy nie następują) po tym jak aplikacja zostanie zamknięta, czyli tracisz save'y, czy też zakładki w przeglądarce, które zostaną dodane w trakcie sesji, która odbywa się w piaskownicy. Dlatego też zaufane programy należy uruchamiać poza piaskownicą.
  19. Tak naprawdę, to Radeonów HD4850 już niewiele zostało w sprzedaży i wybór nie jest zbyt duży. Generalnie polecałbym modele z niereferencyjnym chłodzeniem od HIS, Sapphire, ASUSa, lub PowerColor, ale może być problem z dostaniem ich. Gigabyte nie są może wybitne, ale też nie są bardzo złe. Ich plusem jest dosyć wydajne chłodzenie i to, że można dorwać modele firmowo podkręcone w miarę rozsądnej cenie.
  20. Większym problemem jest to, że wikipedyści potrafią pisać różne głupoty, więc czasem trzeba uważać na to, co się czyta i warto porównać to z innymi źródłami. Nie wiem jak jest w przypadku tego podręcznika, ale gorszy niż to co funduje nam ministerstwo raczej nie jest. Sprawdzają się niestety słowa profesora Hugona Steinhausa: Dzięki rozpowszechnieniu oświaty można dziś czytać, pisać i publikować, nie przestając być analfabetą. Jeśli chodzi o naukę obsługi innych systemów, to nie musi to być złe nawet na dosyć wczesnym etapie. Część obecnych dystrybucje GNU/Linuksa jest prosta w obsłudze, a i pogrzebać można, choć to też jest zależne od tego co się chce robić w przyszłości. Ośmielę się nie zgodzić. Niestety, ale Pomoc i obsługa techniczna nie jest ani wygodnym, ani pełnym źródłem informacji o systemie. Dużo lepszymi źródłami są biblioteka MSDN oraz Technet, niestety jednak by z nich sprawnie korzystać trzeba znać język angielski, który w sumie chcąc być informatykiem i tak trzeba opanować.
  21. Sevard

    Sygnał BIOS

    Wykresy z OCCT wyglądają w porządku nie widać w nich niczego złego. Jeśli chodzi o kartę sieciową, to może to być dobry trop. Karty Atheros L1 w ogóle są dosyć problematyczne w połączeniu z Windows 7. Zerknij na tą stronę i spróbuj przestawić opcję o której mowa w tym poście (#17).
  22. Piszmy, twórzmy, to może się uda to przeforsować. ;p Zerknij tu. Poradnik dla Gentoo, więc bardziej od zera już się nie za bardzo da. Tu tylko uwaga - moduł kvm gryzie się z modułem VirtualBOXa i obydwa te moduły nie mogą być załadowane równocześnie. Takie głupie pytanie - co w tym takiego dziwnego? Knoppix od zawsze bazuje na Debianie i był z nim całkowicie zgodny. Ponadto o ile się nie mylę, to od zawsze dał się zainstalować na dysku. W każdym bądź razie to nie jest żadna nowość. Tak samo ze Slaxa można zrobić Slackware a z Sabayona - Gentoo.
  23. Sevard

    Sygnał BIOS

    Możesz je gdzieś wrzucić, to się obejrzy wykresy, choć niestety mało prawdopodobne, by powiedziały coś więcej niż wiemy do tej pory (czyli w sumie niewiele). Liczyłem na to, że może OCCT wyłapie jakiś błąd. Warto spróbować zaktualizować jeszcze sterowniki od zintegrowanej karty dźwiękowej pobierając nowe ze strony Realteka (o ile tego nie zrobiłeś wcześniej), bo te na stronie ASUSa są stare i teoretycznie mogą sprawiać problemy pracując z Windows 7.
  24. Sevard

    Sygnał BIOS

    Procesor proponuję sprawdzić jeszcze programem OCCT - testy CPU:OCCT oraz CPU:Linpack, obydwa wystarczy puścić na godzinę, jeśli coś się będzie działo, to OCCT wychwyci błąd. Drugi test dosyć mocno obciąża procesor, więc temperatura może szybko rosnąć, ale to jest normalne, w razie czego OCCT powinno samo przerwać test. Do tego warto przeprowadzić dwa dodatkowe testy GPU. Pierwszy to OCCT:GPU, a drugi to test ATITool. Pierwszy test katuje głównie rdzeń karty, a drugi jej pamięci, tyle tylko, że nie jestem pewien, czy ten drugi program ruszy pod Windows 7. Wersja 0.26 na pewno nie, wersja 0.27 beta4 być może tak. Jeśli ATITool nie ruszy, to można spróbować GPUTool. W przypadku tych programów również jeśli będą jakieś błędy, to powinny wyskoczyć w pierwszej godzinie testów.
  25. To akurat zależne jest głównie od rozdzielczości. W wyższych (FullHD i wyżej) ten 1GB jest przydatny, w mniejszych może być różnie. Rzeczywiście część HD4850 w wersji 512MB była szybsza niż część wersji z 1GB pamięci, ale wynikało to głównie z tego, że często w przypadku wersji z 1GB pamięci na tej pamięci oszczędzano. Tzn. dawano więcej wolniejszej pamięci, co miało znaczenie marketingowe. Ten ASUS, którego znajdziesz w ram.net ma akurat porządne pamięci. Jeśli jednak nie masz monitora FullHD, to spokojnie możesz wziąć kartę z 512MB pamięci i na tym nie stracisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...