Skocz do zawartości

Anonim4

Użytkownicy
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anonim4

  1. Dzisiaj trudno bazować na prostym rozgraniczeniu- płatne= lepsze. Często jest odwrotnie. Spybot lata świetności ma już za sobą. Jeśli masz już MBAMa, możesz ewentualnie dodać Superantispyware lub/i a-squared (a2). Masz już Comodo więc nie polecę innymi dobrymi darmowymi Online Armor i Private Firewall. Z antywirusów proponuję albo Avirę lub Avasta albo z innej bajki nieco- Panda Cloud lub zaczekać na produkt...MS Essentials w nowej wersji. W pewnym sensie antywirusa może zastąpić dobry HIPS- DefenseWall. Jeśli nie lubisz rozgraniczeń- weź cały pakiet IS od Comodo.
  2. Meir zerknął do mojego profilu stąd 10 lat. Idę o zakład, że wszystkich części nie przeczytałeś. Wszystkie- oznacza też kontynuacje pisane m.in. przez Pilipiuka, hehe. No ale jeśli przyjmiemy tylko Nienackiego to witaj w klubie.
  3. Mam o wiele, wiele więcej. Książki Niziurskiego to po prostu klasyka. Można czytać wielokrotnie. A propos ciekawostek: http://dedalus.pl/p/30/9227/historia-nadzwyczajna-dariusz-baliszewski-historia-polski.html
  4. Kupiłem megapaczkę książek Niziurskiego i się zaczytuję. M.in. Klub włóczykijów, Siódme wtajemniczenie, Naprzód wspaniali, Awantura w Niekłaju... Wieńczysław Nieszczególny rulez!
  5. Jak dla mnie jest to fragment z Wujaszka Bucka, gdy gangstersko wpada do szkoły http://www.youtube.com/watch?v=f6yGAQZqHZQ
  6. Oprócz filmów wojennych prawdziwy twardziel, szczególnie w wieku nieco młodszym oglądał filmy w skrócie nazywane karate. Czasem były to mordobicia bez krwi a czasem pokazy walk. Nazwijmy je umownie "filmami karate." Dla mnie najciekawsze filmy "karate" to produkcje z Jackie Chanem (ach ten Jarre w tle!). Podajcie swoje typy http://www.youtube.com/watch?v=0ijbax3CxoQ
  7. Co można wywnioskować z testu? - programy o znanych, niejako korporacyjnych markach zawsze będą miały wysokie notowania- taka specyfika, podejrzewam praktycznie wszystkich testów- nikt nie kopie we własne gniazdo, - programy darmowe są wystarczające dla zwykłego użytkownika bez zapędów autodestrukcyjnych i niekoniecznie testera każdego softowego badziewia, ukazującego się w sieci, - procenty są socjotechniką- co komu po 99,9% wykrywalności skoro powiedzmy ten jeden, jedyny raz ktoś złapie syfa, co mu skasuje np. ważne dokumenty albo wykradnie- logiczne, że w jego opinii nie będzie to wypadek przy pracy lecz błąd dyskwalifikujący program na zawsze; tak samo można napisać o interfejsie czy klikaniu- to bardziej dotyczy konfiguracji firewalla, Wniosek końcowy: antywirus od MS w ciągu nowego 2011 roku zdobędzie masę wyznawców, będzie miał dobre recenzje i wygryzie McAfee czy Symanteca. Tradycyjnie silna będzie Avira, solidny NOD32, a Kaspersky zaliczy kolejne wpadki. Potwierdza się także teza o celowym zabijaniu przejmowanych przez wielkich graczy produktów mniejszych "hobbystów." Co w ogóle nie powinno dziwić, może poza krótkowzrocznością takiego działania.
  8. Istnieją książki magiczne, które zmieniają nasze życie. Ktoś złośliwy mógłby napisać, że każda lektura w jakiś sposób zmienia nasze życie. To prawda. Przewartościowuje, odkręca wybory, wskazuje inne ścieżki itp. Sprawia, że idziesz do takiej szkoły a nie innej, wybierasz takich przyjaciół a nie innych. Mówimy oczywiście o pozytywach. Dla mnie jedną z książek "magicznych", zmieniających postrzeganie jest Stacja tranzytowa C. D. Simaka. Jest to klasyka scifi. Stacja tranzytowa- jako niebanalna opowieść o czasie, przyjaźni, miłości. Opowieść na jesienne rozmyślania o ludzkiej naturze... Czy istnieją książki, które zmieniły wasze życie?
  9. Oprócz wymienionych grup forumowiczów jest jeszcze trzecia nie pasująca do tamtych a pewnie i czwarta, piąta Mam chęć na pewne książki ale fundusze nie rokują na razie zbyt dobrze: http://www.poczytaj.pl/181306 A propos tanich księgarni online. Znalazłem taką- ktoś może w niej zamawiał? http://3telnia.pl/index.html Jest dla mnie terra incognita.
  10. Mam "na warsztacie" książki H. Piecucha z cyklu Tajna Historia Polski i Korewicki- Przez ocean czasu: http://agronauta2.blox.pl/2009/05/Przez-ocean-czasu-Bohdan-Korewicki.html Plus http://www.atticus.pl/index.php?pag=poz&id=62934&lang=en
  11. Przyzwyczajeni jesteśmy do szufladek i utartych schematów myślenia. Producenci softu anty- są tymi dobrymi a propagatorzy spyware i wirusów- złymi. Ale mam wrażenie, że ostra linia podziału zaczyna się zacierać. Pamiętacie sytuację z Comodo? Oprócz plagi toolbarów firmy stosują metody rodem z programów, które mają zwalczać... http://www.avinashtech.com/anti-virus/zonealarm-free-avoid-dirty-scare-ware/ Więcej info: http://www.wilderssecurity.com/showthread.php?t=282307 http://forums.zonealarm.com/showthread.php?t=75332
  12. Może tak być. Noda kupuje sporo osób a szczególnie firmy i instytucje.
  13. Będą tylko chmury? http://www.viruslist.pl/analysis.html?newsid=621 "Najczęściej testowaną funkcją antywirusów, jest tzw. "skanowanie na żądanie", czyli statyczne skanowanie plików na podstawie sygnatur zagrożeń. Jest to metoda prosta, szybka, niewymagająca rozległej wiedzy i wielkiego wysiłku ze strony testera, a jednocześnie pozwalająca tworzyć przejrzyste nieskomplikowane rankingi, na podstawie których nawet najmniej zorientowany użytkownik potrafi wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Tutaj wszystko jest czarne lub białe - nie ma miejsca na żadne niuanse, niepewności i światłocienie. Program, który wykrył 100% wirusów jest dobry, program, który wykrył "zaledwie" 90% jest zły - koniec, kropka. Jeśli jednak zastanowić się głębiej nad przydatnością takich testów, okazuje się, że w dzisiejszych czasach jest ona zbliżona zeru. Miały one sens powiedzmy 10 lat temu, kiedy zagrożeń było stosunkowo niewiele, a rekordy w bazach nie przekraczały liczby kilku czy kilkunastu tysięcy. Wtedy większość szkodliwych programów mogła zostać wykryta dzięki sygnaturom, a nowe zagrożenia natomiast pojawiały się na tyle rzadko, że ryzyko infekcji komputera czymś wcześniej nieznanym było znikome. Wyzwania, jakie stały przed producentami programów antywirusowych były niewygórowane, ochrona komputera polegała głównie na regularnym skanowaniu plików, a leczenie systemu - pomijając przypadki bardziej skomplikowanych wirusów infekujących - często sprowadzało się po prostu do usunięcia szkodliwych obiektów. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wraz z rozwojem technologii i upowszechnieniem się Internetu pojawiły się nowe możliwości, a pisanie szkodliwego oprogramowania stało się równoznaczne z zarabianiem dużych pieniędzy. Współcześni cyberprzestępcy to świetnie zorganizowani, doświadczeni profesjonaliści, których pomysłowość jest stymulowana przez rozpościerającą się przed nimi wizję "góry złota". Codziennie powstają dziesiątki tysięcy nowych zagrożeń, a niebezpieczeństwo czai się w Internecie niemal na każdym kroku. Program antywirusowy w dzisiejszych czasach nie tylko musi sobie radzić z wykrywaniem i leczeniem coraz bardziej skomplikowanych infekcji, ale także zapewniać codzienną ochronę przed tym, co jeszcze nieznane. Cóż więc z tego, że baza sygnatur zawiera miliony starych wpisów, jeśli program nie jest w stanie wykryć żadnej nowej modyfikacji danego trojana? Cóż z tego, że w bazach sygnatur znajdują się informacje o danym wirusie, jeśli program antywirusowy nie potrafi go wyleczyć ani usunąć szkód, które wyrządził? Wreszcie, jaki pożytek z programu, który zna sygnatury zagrożeń, ale nie potrafi zapobiec ich instalacji w systemie? W tym świetle skanowanie na podstawie sygnatur - choć nadal powszechnie stosowane przez wszystkie rozwiązania antywirusowe - jest tylko kroplą w morzu i samo z siebie nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej ochrony. Powoli również staje się jasne, że jeśli nowych zagrożeń będzie wciąż przybywać w podobnym tempie, bazy sygnatur szybko urosną do monstrualnych rozmiarów, a dodawanie nowego rekordu dla każdego z nich stanie się niemal niewykonalne. Już teraz można zauważyć, że środek ciężkości powoli przesuwa się w stronę mechanizmów heurystycznych i ochrony proaktywnej, wchodzą też w życie zupełnie nowe, alternatywne metody protekcji, takie jak na przykład sandboxing, czyli uruchamianie aplikacji w bezpiecznym środowisku. "
  14. Nafaszerowani filmami, gdzie wykorzystuje się motyw podróży w czasie i zmian przyjęliśmy niejako za pewnik, że podróże w czasie są...możliwe ale jednocześnie niemożliwe z uwagi na różne paradoksy z najbardziej znanym, dziadka. W literaturze wykorzystuje się też inne zjawisko, mniej popularne mianowicie, paradoks zetknięcia, owada, robala jak sobie chcecie to nazywajcie Tutaj zahaczamy o kwestię przeznaczenia i takie tam. Paradoks ów polega na tym, że ciągle dokonujemy wyborów, liczba ich jest bardzo duża w ciągu całego życia (tu dla odmiany wchodzimy w kwestię światów alternatywnych) i być może niektóre wybory są kluczowe dla całego naszego żywota (co pokazano w Powrocie do przyszłości) lub nawet dla ludzkości! Przykład z książki Pilipiuka: gość przenosi się w czasie kupuje ciastko i...znika. Dlaczego? To ciastko miał kupić jego pradziadek i ofiarować je swojej przyszłej małżonce. Ale nie ofiarował. Ciekawy jest także motyw samego życia w przeszłości. Czy podróżując starzejemy się? Czy możemy umrzeć, skoro formalnie nas...nie ma, nie urodziliśmy się jeszcze. Itd. Czym jest przeszłość? Wspomnieniem wyrytym w ludzkiej świadomości plus artefakty. Przyszłości nie ma, nie wydarzyła się. A jednocześnie jest dozowana żebyśmy spokojnie istnieli, przechodząc z przyszłości w teraźniejszość i przeszłość. Niektórzy uważają, że podróże w czasie są możliwe ale bez możliwości zmian.
  15. Który kawałek prekursora rapu w Polsce uważacie za najlepszy? 1. Break Dance hxxp://www.youtube.com/watch?v=1OXwnsiad1E 2. Gimnastyka Aerobik http://www.youtube.com/watch?v=rhmB5o9a8Jc&feature=related 3. King Bruce Lee Karate Mistrz xx- zamień na tt
  16. Body Count przypomina mi trochę Def Leppard ze względu na "doświadczenie życiowe". W przypadku Body Count- perkusista umarł na białaczkę, gitarzysta- na raka, a basistę zastrzelono. Większość zapewne kojarzy zespół ponieważ jest tam Ice-T Poniżej dwa kawałki z najlepszego moim zdaniem albumu Violent Demise: Last Days oraz My Way. Dajcie głośniej, hehe.
  17. Kosmici to w innej bajce byli ;-) Spodki dopiero się rozkręcały. Mnie najbardziej podchodzi teoria, że w 1988 wymyślono...podróże w czasie i...zmieniono przyszłość. Ponoć Rosjanie też dysponowali sprzętem do wycieczek.
  18. Tak, kojarzę oba i ten o Pearl Harbor i Eksperyment Filadelfia (całkiem całkiem): http://www.filmweb.pl/film/Eksperyment+Filadelfia-1984-32994 Zapomniałem o Wielkiej włóczędze. Przypomniałem sobie ten film: Sengoku jietai (znany też jako Time slip lub G.I. Samurai ) [było ze dwa razy chyba w naszej telewizji ale dawno].
  19. Faceci mają we krwi walkę. Jak walka to wojna. Wychowani w pokoju, zniewieściali do granic możliwości, oddający pole feministycznym babochłopom zapominamy o czymś, co stanowi jednak naszą istotę. Dobra, tyle wstępu. Oprócz oddania realiów dobry film wojenny wciąga i...przeraża. Bawi a jednocześnie straszy. Oto moja wspaniała dziesiątka filmów wojennych: - Tylko dla orłów, - Parszywa dwunastka, - Działa Nawarony, - Złoto dla zuchwałych, - Stalingrad, - Wojna zimowa, - Snajper, - Wróg u bram, - Żelazny krzyż, - seria Rambo. Gwoli tłumaczenia, większość filmów o Wietnamie to propagandowe agitki więc mają dla mnie zerową wartość. Zapraszam do podawania własnych typów Ps. Po zakamarkach pamięci chodzi mi film japoński bodajże- armia przenosi się w czasie, czy jakoś tak...
  20. 1. Pójście na łatwiznę. Ale faktycznie masz sporo racji, jest masa dystrybucji Linuksa i każdy się bawi jakby chciał udowodnić, że sobie poprowadzi distro. Jak zacznie się szukać czegoś konkretnego zostaje raptem kilkanaście czy kilka do wyboru i prawie zawsze jest jakieś ALE. To mnie drażni a przecież używam Mepisa na co dzień, w zasadzie najbardziej przyjazną dystrybucję. Mam dłuższy staż w Windzie Używam bo niektórych programów po prostu nie ma na innych platformach. No i ta zabawa w programy antyspyware, grzebanina w systemie, hehe, sam miód. Linuks bezawaryjny na dłuższą metę się nudzi. Taki syndrom Billa ;_) 2. Ktoś wpadł kiedyś u mnie w pracy na przejście z MS na Linuksy i OO. Chyba tylko ja się z tego cieszyłem ale OO nienawidzę. Nawet w wersji GoOO. Ale znowu, kwestia monopolu i przyzwyczajeń lub...tresury użytkowników. Przyczynek do dyskusji, jak skutecznie wyprać mózg geeka. 3. Z tym niestety jest coraz gorzej. Fala narasta jak kamień nazębny. Mowa oczywiście o Windzie. 4. Badziew, szajs i tandeta Co do KDE- wolę Enlightenment. 5. Windows jest prostszy, dlaczego, patrz koniec punktu 2. 6. Raczej remis, chociaż znam distra, które działają lata w ekstremalnych warunkach, przy ekstremalnych zachowaniach admina i userów Plus zewnętrzne atrakcje. 7. Winda ostatni raz zawiesiła mi się na 98, BSODA czasem zrobiłem na XP. Co do linuksów, jest kilka distro, które mocno nie lubią większych aktualizacji... 8. Gram w strategie i starocie. Generalnie wisi mnie i powiewa, mogę grać w logiczne. 9. Wsio rybka. --- Jak widać, pomimo wielu niedociągnięć Windows długo jeszcze będzie popularny bo daje sporo zabawy, różnie rozumianej. Napisz parę słów o wygodzie Solarisa, może się skuszę.
  21. Bez dzielenia na podgatunki. W każdym razie fantastyczne Wśród moich ulubionych serii znajdują się m.in.: - Conan Howarda + np. L.S. de Camp (twarda okładka, raczej pierwsze 10-12, chociaż można czytać do 20, dalej jest różnie...bo kontynuacje i opowieści zrodzone z przecinków), - Kane Karla Wagnera, najlepsza wydaje się być Pajęczyna utkana z ciemności. Kim jest Kane? Ulepszonym Conanem - Xanth Piersa Anthony'ego (w dużym skrócie książki z humorem, nie zawsze dla dzieci), - Stalowy Szczur Harry'ego Harrisona (dużo zabawy i sporo nauki, hehe), - cykl katowski Gene Wolfe'a, Księga Nowego Słońca (nieco większy zakręt niż zwykle aczkolwiek połyka się tradycyjnie czyli szybko), - cykl Czarnego Maga Trudi Canavan (trochę nowości), - cykl Elenium Davida Eddingsa (wiem, zaskoczyłem was z tą pozycją ale moim zdaniem to perełka), - cykl smoczy G.R. Dicksona (Smok i Jerzy), - cykl Opowieści z Narnii C.S. Lewisa (za bajkowy klimat i liczne nawiązania, które rozpracowałem po latach). Zaskoczeni, że nie ma zwykle wymienianych nazwisk i cykli? To nie jest niedopatrzenie, po prostu uważam, że są przereklamowane. Podawajcie własne ulubione serie.
  22. Mam gdzieś kasety z PH Kopalnia/ RRX. Stary NAS, Slums Attack, Born Juices i inne wynalazki http://www.youtube.com/watch?v=a4dCl4S4v04&feature=related Także ze składanki Wspólna scena: http://chrisspr.wrzuta.pl/audio/0XBVji6pjK1/peja_slums_attack_-_czlowiek_sie_boi
  23. Autentyczny cytat jak chodziłem do szkoły, tak nas nazywano ;-) Wiadomo trochę tego, trochę tamtego plus Stuck Mojo. Ale, mamy na tapecie poważny problem. W dobie komercjalizacji rapu wielu chce uchodzić za ojców polskiej sceny lub co najmniej prekursorów. Moim zdaniem za ojców lub praojców, praszczurów polskiego hiphopa możemy uznać Franka Kimono, Kazika i rzecz jasna Nagły Atak Spawacza Kto jeszcze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...