Skocz do zawartości

O obronie


Rekomendowane odpowiedzi

Edycja moderatora Temat wydzielony z:

 

https://www.fixitpc.pl/topic/3117-bez-czego-nie-wychodzicie-z-domu/

 

 

Czy was porąbało? Po przeczytaniu kilku postów widzę, że w przypadku Panów obowiązkowe wyposażenie to nóż, scyzoryk albo inna kosa samurajska (fakt na grilla).

Nachodzą mnie takie myśli, że idąc ulicą powinienem pamiętać iż pewnie co drugi facet nosi to w kieszeni. Tylko po co. Do obrony - ataku. Nie wiem jak to rozumieć.

Jeżeli wprowadzona zostanie powszechność możliwości posiadania broni to jak to się skończy?

 

A może to będzie wyglądało właśnie tak:

 

http://www.youtube.com/watch?v=pbDtukA4UZE

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.
Tylko po co. Do obrony - ataku.

Po co?

Główne ostrze, doskonale nadaje się do obierania jabłek czy w momencie, gdy trzeba coś przekroić. Małe ostrze bardziej precyzyjne, jest ostre jak skalpel, można wywrzeć większy nacisk - tnie nawet drut. Otwieracz do butelek jak sama nazwa wskazuje, do tego świetnie sprawdza się jako śrubokręt płaski oraz ściągacz do izolacji. Otwieracza do konserw jeszcze nie używałem do otwierania konserw, za to ostra końcówka może zastąpić śrubokręt krzyżowy, tym bardziej, ze ostrze ma blokadę pod kątem 90*. Nożyczki są bardzo ostre i przetną praktycznie wszystko. Niezastąpione jak się np. paznokieć złamie, do jego przycięcia (nie zaczepia się wtedy). Piły nie używałem jeszcze, na co dzień pokazuję tylko niektórym jaka jest ostra (bo każdy utożsamia Szwajcara z Ruskim scyzorykiem z targu za 5 zł). Korkociąg - tym otwieram wino. Szydło mi sie nie przydaje, za hak jest niezastąpiony w sytuacji, gdy muszę w pracy przenieść 10 kg ryzę papieru obwiązaną sznurkiem. Zaczepiam o niego hak a chwytam za scyzoryk. Do tego wykałaczka - dłubanie w zębach, albo na szybko wyczyszczenie brudu z pod paznokci, pęseta - raz wyciągałem nią żądło osy.

Bronić bym się tym raczej nie bronił, a tym bardziej nie atakował. Za mała skuteczność w dodatku ostrze główne nie ma blokady. Ogólnie obrona nożem jest skuteczna wtedy, jak ktoś ma jakieś pojęcie o obronie tym narzędziem. W przeciwnym wypadku prawdopodobnie zostanie wyrwany i użyty przeciwko ofierze.

 

Jeżeli wprowadzona zostanie powszechność możliwości posiadania broni to jak to się skończy?

Może tak jak w Szwajcarii. Czyli znaczący spadek przestępczości, do tego kraj taki staje się potężniejszy militarnie. Agresor dwa razy pomyśli zanim zaatakuje kraj uzbrojony po zęby, gdzie każdy obywatel ma obycie z bronią.

Odnośnik do komentarza

Armia Szwajcarii to armia typu milicyjnego, liczyła 350 tyś obecnie zredukowana do 220 tyś i 80 tyś rezerwistów, o strukturach pisał nie będę ale jest ciekawa, broń trzymają w domu ,jednostka macierzysta jak najbliżej w domu co skraca do minimum czas na przybycie do jednostki. Mają sporo sprzętu pancernego: czołgi, bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, działa samobieżne, z ostatnich danych o siłach lotniczych to 33 szt. F-18 Hornet C/D i 54 szt. F-5 Tiger IIs no i samoloty szkolno-treningowe. Najciekawszy jest system obrony terytorialnej w kwestii możliwości ukrycia ludności i także sprzętu jak i rozwinięty system zapór hydroenergetycznych. Tak czy siak normalna armia jako struktura to to nie jest.

Odnośnik do komentarza

@wieslaw531

Nie mówię o potędze militarnej, tylko o "zwiększonej potędze militarnej" w stosunku do kraju, w którym obywatel nie ma dostępu do broni i nie potrafi sie nie posługiwać. W Polsce możesz strzelać co najwyzej z pistoletu na wodę. W momencie realnego zagrożenia, żadne NATO nam nie pomoże. Jeśli staniemy się ofiarą ataku kraju stosunkowo potężnego militarnie, to zaraz znajdzie się 500 kruczków prawnych uniemożliwiających interwencję zbrojną przez wojska NATO. Wystosują może notę dyplomatyczną potępiającą atak i na tym się skończy. Chyba, że zaatakuje nas jakieś Zimbabwe, to wtedy pokażą jacy są mocni i w zamian USA poprosi o wsparcie w kolejnej "misji" wojskowej w jakimś kraju roponośnym. Historia pokazuje jaką mieliśmy "współpracę" z naszymi "sojusznikami".

Znając popędy naszych polityków do tchórzliwego rozbrajania społeczeństwa, niedługo zabronią nawet chodzić na siłownię lub uprawiać sporty walki. Wystarczy, że któryś polityk dostanie po ryju od jakiegoś karka i zabronią Ci hodować bicepsów powyżej 35 cm średnicy (chyba, że do celów sportowych). W takich warunkach, nie ma nawet szans na partyzantkę, bo nie ma skąd wziąć broni, a jak się nawet znajdzie, to nikt nie będzie umiał z niej skorzystać. Jeszcze do niedawna było Przysposobienie Obronne na którym strzelało się do celu, uczyło postepowania w czasie ataku zbrojnego, obsługi sprzętu wojskowego, marsze na azymut - teraz żyjemy w czasach pokoju i nikogo to nie interesuje. Ci który teraz nas rozbrajają, w przypadku realnego zagrożenia pierwsi stąd zwieją.

 

http://www.forum.militis.pl/viewtopic.php?t=914 rozwinięcie tego, o czym pisał MarekW.

Dla porównania, Polska armia to niecałe 100 000 żołnierzy (jakieś 3x mniej) - do tego uzbrojenie mają znacznie mniej nowoczesne od tego Szwajcarskiego. Nasi poborowi, to do niedawna w większości debile którzy nie dostali się do zawodówki. O sytuacji obecnej nawet nie ma co pisać, bo to zagadnienie na inny temat.

Porównajmy jeszcze stan liczebny i terytorialny:

Szwajcaria - 7,7 mln obywateli, z czego ok 300 000 to armia (220 000 czynna i ok 80 000 rezerwa). Powierzchnia 41 900 km^2. W tym przeliczniku: co 25 Szwajcar to wojskowy i na każdy km^2 przypada 7 żołnierzy.

Polska - 38,2 mln obywateli, z czego ok 100 000 ro armia. Powierzchnia 322 500 km^2. W tym przeliczniku: co 382 Polak to wojskowy i na każdy km^2 przypada 3 żołnierzy.

Do tego lepsza organizacja i obywatele który mają pojęcie i dostęp do broni. W przypadku agresji na Szwajcarię w grę wchodzi jeszcze czynnik ekonomiczny - a dokładniej kryzys ekonomiczny, który zostanie przez takie działanie wywołany. PKB na osobę w Szwajcarii to 67 400 USD, w Polsce 18 100 USD.

 

Na zakończenie dodam, ze te czerwone scyzoryki, są potocznie nazywane "scyzorykami szwajcarskimi" ;)

Odnośnik do komentarza

"Czy was porąbało? Po przeczytaniu kilku postów widzę, że w przypadku Panów obowiązkowe wyposażenie to nóż, scyzoryk albo inna kosa samurajska (fakt na grilla)."

Scyzoryk jest za gruby a maczeta niewygodna. Mały nożyk, jak przedstawiłem na obrazku, jest przydatny choćby do podważania pewnych rzeczy, gdy się coś urwie, zepsuje, do obierania również jest niezły bo jest ostry jak skalpel. Swego czasu miałem kolegę, który skądś dostał ładny komplet tych narzędzi (pewnie ktoś z rodziny go poczęstował). I o ile żyletka jest ostra, o tyle skalpel, gdyby ktoś się zaciął, to wspołczuję...Bez szycia się nie obejdzie. Wracając do noża, daje pewne poczucie bezpieczeństwa, skoro nie ma potrzeby żebym tachał kaburę pod pachą na co dzień. Szczególnie jeśli człowiek kręci się po różnych zakazanych osadach i sporo podróżuje. Raz byłem świadkiem metody na malinkę w PKP pośpiesznym i powiem oględnie, że się przydał jako straszak. Generalnie, nóż jest bronią ostateczną. Warto zdawać sobie sprawę zanim zaczniemy nosić go przy sobie. Nie wiem jak inni, ale ja wiem, czym jest to narzędzie. Jeśli ktoś chce szpanować niech da sobie spokój. To jest broń. Może być defensywna, może być ofensywna ale służy zranieniu (w najlepszym przypadku) lub zabiciu. I przed nożem nie ma obrony. Uczestniczyłem kiedyś w bardzo pouczającym pokazie. Wnioski raczej smutne dla różnej maści "karaciarzy."

"Ogólnie obrona nożem jest skuteczna wtedy, jak ktoś ma jakieś pojęcie o obronie tym narzędziem. W przeciwnym wypadku prawdopodobnie zostanie wyrwany i użyty przeciwko ofierze."

Jeśli ktoś nosi nóż i zakładamy, że ma pewne pojęcie o używaniu go, szansa wyrwania go i użycia przeciwko niemu jest praktycznie żadna. Jeśli nawet do tego dojdzie, napastnik zostanie zraniony lub zabity (mowa o większej grupie). Wbrew pozorom broń palna nie jest bronią ostateczną, nóż- tak.

Ps. Z tzw. samoobron czy parawojsk (w dużym "") najciekawszą propozycję ma Japonia.

"Tak czy siak normalna armia jako struktura to to nie jest." Podejrzewam, że w regularnej walce byłaby bardzo skuteczna jako armia sabotażowa i widzę duże podobieństwa do wojny zimowej- Sowietów z Finlandią...Polska jako kraj urodzonych anarchistów i buntowników ;) powinna inwestować w obronę terytorialną bo zająć kraj proszę bardzo, gorzej z utrzymaniem, o czym przekonali się choćby Niemcy u nas a Sowieci na Litwie i Estonii już po 1944.

Jeśli już jesteśmy przy tym temacie, uważam, że musimy posiadać co najmniej 50-60 głowic atomowych.

Odnośnik do komentarza

Bonifacy, marekW,Dejko,Unicorn

 

Dziękuję za ciekawe informacje. Nie wiedziałem o tym.

 

@Unicorn

To o czym piszesz w pierwszej części posta przeraża mnie. Być może wiek, zamieszkanie oraz miejsce pracy (od 35 lat w lesie) spowodowało oderwanie od "rzeczywistości".

 

Dygresja, której raczej proszę nie komentować aby nie podnosić temperatury.

 

Idąc dalej to można interpretować tak, że Panie mogłyby(powinny) nosić w torebkach coś w stylu RG42 (małe pole rażenia i stąd możliwość zastosowania w bliskim kontakcie nie narażając siebie - w przeciwieństwie do F1) bo w kieszeniach Panów odstaje? Skuteczność o wiele lepsza od noża i pistoletu.

 

Nie spodziewałem się takiego rozwoju tematyki postów w tym temacie.

 

BTW

 

Czy mógłbyś opisać sposób wstawienia takiego obrazka na forum:

Mały nożyk, jak przedstawiłem na obrazku,

 

Bardzo mi się podoba taki efekt.

Odnośnik do komentarza

Idąc dalej to można interpretować tak, że Panie mogłyby(powinny) nosić w torebkach coś w stylu RG42 (małe pole rażenia i stąd możliwość zastosowania w bliskim kontakcie nie narażając siebie - w przeciwieństwie do F1) bo w kieszeniach Panów odstaje? Skuteczność o wiele lepsza od noża i pistoletu.

+

nasze 100 tyś wojaka wyposażonego w przysłowiową szabelkę

Moja córcia (na zdjęciu) jak wychodzi w pole, to w torebce zwanej chlebakiem (jak sama nazwa wskazuje) nosi granaty i nie szczypie się: wali z grubych rur o dużym polu rażenia tą szabelką w tle:

http://img687.imageshack.us/i/20110226210111.png/

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
to nasze 100 tyś wojaka wyposażonego w przysłowiową szabelkę zapewne jest w stanie zrobić tyle samo co 1 mln wojaka szwajcarskiego

Kiedyś - to może bym i uwierzył. Obecnie społeczeństwo jest na tyle leniwe i niezdolne do niczego, że woleliby mieszkać pod okupacją, byleby mieć święty spokój i gwarantowaną michę ryżu. Przecież teraz każdy ma inne problemy na głowie w stylu którą stroną ustawić Passata do ulicy, żeby się najlepiej prezentował jak sąsiedzi będą iść do kościoła, jak zbałamucić szefa w pracy żeby dał podwyżkę i awansował, albo co się stanie z głównym bohaterem telenoweli południowo amerykańskiej jak się okaże, że jego najnowsza kochanka jest jego 15 lat temu zaginioną matką. Kto by się tam przejmował przyziemnymi pierdołami jak losy własnego kraju.

Można chyba tylko liczyć na pseudokibiców ;)

Odnośnik do komentarza

Dejko - cóż nie mogę się z tobą zgodzić, a i nie bez kozery wspomniałem o naszej historii. Z gruntu jesteśmy narodem, u którego genetyczny kształt nie zna określeń "NIE"/"NIE DA SIĘ"/"MASZ ZROBIĆ TO TAK I TAK". ;)

Zapewniam, że gdyby ktoś (jakiś innostraniec) wybił ci rodzinę to nie pozostał byś mu dłużny. No chyba że ty byś mu w imię spokoju odpuścił. Najeźdźca nie będzie humanitarny, nie zostawi w spokoju ludności bo tak nakazują jakieś konwencje.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Odpowiadając na pierwszy post. Czyli nielegalnym jest noszenie noża ze sobą? - Niby tak, ale niosę nóż ze sklepu, zwiną mnie?

 

No chyba nie jest tak, że większość facetów noszących scyzoryki to podejrzane społeczeństwo? Chodzi mi o to, czy za taki scyzoryk można pójść siedzieć?

 

Drogi Wiesławie, tak mi się wydaje, że gdyby co, to nie wielu facetów wpadło by na to, by używać scyzoryka do obrony - raczej pięści + ucieczka. Za dużo czasu na wyciąganie czegoś z kieszeni, czy plecaka to się nie ma w trakcie ataku, a trzeba szybko reagować. Raczej to typowe amulety dla mężczyzn lubiących poczuć się mężczyzną - na każdego działa coś innego, ale to w sensie, że na właściciela danej zabawki, a nie na przypadkowego złoczyńcę.

Odnośnik do komentarza

Odpowiadając na pierwszy post. Czyli nielegalnym jest noszenie noża ze sobą? - Niby tak, ale niosę nóż ze sklepu, zwiną mnie?

 

No chyba nie jest tak, że większość facetów noszących scyzoryki to podejrzane społeczeństwo? Chodzi mi o to, czy za taki scyzoryk można pójść siedzieć?

 

 

A skąd wiedza że noszenie noża jest nielegalne? Czytałem ustawę o Broni i Amunicji i tam o samym nożu nie ma słowa. Jest jakaś inna ustawa która o tym mówi? Pytam bo sam jestem ciekaw. Wiem że użycie noża w bójce powoduje większy wyrok, przy zabójstwie będzie traktowane raczej jak szczególne okrucieństwo ale samo noszenie jest raczej nie karane.

Odnośnik do komentarza

Jakiś czas temu PiS wyskoczył z pomysłem, żeby zdelegalizować noże, ale póki co nie ma jeszcze na to żadnego zakazu. Zdaniem pomysłodawców, zabronione byłoby noszenie noża o długości ostrza powyżej 8 cm w miejscu publicznym.

A jak kupisz nóż i chcesz go do domu donieść? Nie ich problem, przecież my tu jesteśmy dla nich, a nie oni dla nas.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...