Anonim4 Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Pomijając drobny fakt, że od kilku lat mam wrażenie, że producenci softu -anty- przegrywają z propagatorami malware itd. to nie wiedzieć czemu niby jest spory wybór darmowego softu zabezpieczającego a tak naprawdę wybór jest coraz bardziej...ograniczony. Dużo programów, które były kiedyś dobre stało się monstrualnymi, przerośniętymi pakietami niezdatnymi do niczego. Wiele straciło wykrywalność lub po sprzedaniu większemu partnerowi zanikło...Oto mój ranking programów, które "poszły w siną dal"- może jeszcze się odrodzą? Niektóre nazwy pewnie wydadzą się dyskusyjne. Ale to tylko moja opinia, zapraszam do własnych sądów Jedyną nowością są chmury, HIPSy miały swoje pięć minut i...nic. - Ad- aware, - Spybot, - Dr. Web, - NOD32, - Spy Sweeper, - Zone Alarm, - Sygate Firewall, - Win Patrol, - Spyware Blaster, - Spyware Doctor, - CW Shredder, ........................... Ps. Kto wie co się stanie z Online Armor... Odnośnik do komentarza
Andziorka Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Mam podobne odczucie co do Zone Alarm, NOD32 i Spybota :/ Odnośnik do komentarza
Lex Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Myślę że chodzi tu o "nakierowanie na użytkownika". Kiedyś programy narzędziowe były programami dla uzytkowników zaawansowanych. Teraz producenci robią co mogą by jak najbardziej uprościć interface użytkownika. Ja również, przyznam, na tym cierpię. Tak się dzieje nie tylko z programami "anty" ale również z różnego typu programami zarządzającymi. Przyznam, że wolałem niegdysiejsze programy z mnóstwem opcji, niż obecne, które dają mi jeden wielki przycisk z napisem "napraw". Odnośnik do komentarza
LikwidatoR Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 "HIPSy miały swoje pięć minut i...nic." Chyba żartujesz. Najwyższej półki Hipsy m.in Online Armor, Comodo, Outpost czy Kaspra są na wysokim poziomie, dobrze radzą sobie z malware jak wię się co trzeba zablokować a co nie. Jeśli dajesz zezwól gdzie popadnie to nic Ci nie pomoże. Akurat ochrona Hips w tych firmach jest ciągle udoskonalana , znakiem zapytania jest od pewnego czasu OA, ale dalej to ścisła czołówka , więc nie zgodzę się,że Hipsy miały swojee 5 min, są skuteczniejsze od typowego antywirusa te najwyższej klasy hipsy. Odnośnik do komentarza
Meir Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 ...jak dobrze przeczytać coś zabawnego po ciężkim dniu pracy ...mam na myśli te "5 minut"... HIPS-y to przyszłość security i to nie tylko te zaimplantowane w pakietach o których wspomniał powyżej Likwi...ale przede wszystkim te samodzielne np.GesWall czy DefenseWall-które biją na głowę w skuteczności tradycyjne antyvirki i na dzień dzisiejszy przy rozważnym użytkowaniu są nie do przejścia... Odnośnik do komentarza
LikwidatoR Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Co do ad-aware to się zgodzę. Najnowszym wersją daleko do starego ad-aware 1.06, są ciężkie, wieszanie się przy skanowaniu, errory przy aktualizacjach, mniej skuteczny. Tak było w moim przypadku. SpySwepper też ma swoje najlepsze lata za sobą. Również przymula, gorsza skuteczność. Od śmierci twórcy SpySweepera program obniżył loty. Do noda też się zgodzę. Od wersji 2.5 do wersji 2.7 które używałem program był świetny. Leciutki, prosty w obsłudze, skuteczny, bardzo mało miejsca zajmował choć nie najlepiej leczył w moim przypadku. A teraz cięższy mowa o wersji 3 jakiej używałem. 4 nawet nie próbowałem, zniechęciłem się poprzedniczką. Gorsza skuteczność, brak postępu w firmie, dalej opierają się na ThreatSense, sygnaturami. Chwalą się swoją mocna heurystyką która z roku na rok zostaje wyprzedzane przez inne produkty. Dalej brak Hipsa który istnieje od paru dobrych lat, nie mówiąc o piaskownicy. Nod stoi w miejscu jak nie spada na psy. Jeszcze po restarcie komputera, program poprosił i uruchomienie ponownie, system padł, nie załadował się ponownie, a infekcji nie było żadnej, sam spartolił mi system:) Co do Dr. Weba za bardzo się nie zgodzę. Skuteczność odnosząc się do niego ma słabą,ale stabilną .Od wielu lat bardzo zbliżoną. Umiejętność detekcji ma dalej wyśmienitą w porównaniu z innymi AV. Można powiedzieć ,że ani nie słabną ani nie idą na dół. Stabilnie, na plus można dodać bardzo częste aktualizacje SpyBot nigdy nie był dla mnie dobrym programem wiec na bank poszedł w siną dal Spyware doctor używałem rok temu, straszny muł , odinstalowałem nawet kosztem dużej ilości sygnatur w bazie. Nie wiem jak teraz się sprawuje, lecz odczucia z tym programem bardziej negatywne . Reszty programów z Twojej listy nie używałem wiec się nie wypowiem czy poszły w siną dal według mnie czy nie Odnośnik do komentarza
Anonim4 Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Wspominam o wyspecjalizowanych HIPSach, których przyszłość jest wg mnie marna (fajnie żeby się kasandryczne gadki nie sprawdziły). Wbudowane to zupełnie inna kwestia. Z tym nakierowaniem to faktycznie, jeśli ktoś lubi trochę pogrzebać, dostosować do swoich potrzeb, ma problem. Nie narzekam na minimalizm produktów czy idiotoodporność ale gdzieś powinny być schowane ustawienia zaawansowane Pięć minut może trwać i z rok ale jestem ciekawy kto wygra w deathmatchu. Może pojawią się inne technologie? Na razie dość pesymistycznie podchodzę do tego całego faszerowania produktów masą niepotrzebnych rozwiązań, które w testach być może się sprawdzają ale jakie to ma przełożenie na realne życie z różnymi profilami: gracza, ssacza muzy, filmów, testera programów, internauty, któż to wie? Właśnie tu jest sedno. Likwidator dobrze ujął: za cenę napakowania mniej i bardziej potrzebnymi komponentami dostajemy monstrum, chociaż różne są przyzwyczajenia (osobiście bardzo lubiłem Jetico Firewall, który konfiguracyjnie był hardkorowy). Co do Dr.Weba bardzo długo go używałem- do wersji 5. Później dałem sobie spokój. Ten program nigdy mnie nie zawiódł i nigdy się nie zdarzyło, że jakiś inny soft znajdował po nim śmieci. Odnośnik do komentarza
Sevard Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 - Ad- aware, - Spybot, - Spyware Doctor, Trudno się nie zgodzić, ale w zastępstwie mamy SUPERAntispyware Free, czy a-squared, więc nie będę marudził. Jeśli chodzi o Spyware Doctora, to on kiedyś był dobry? Ten program zawsze był według mnie przereklamowany. - Spyware Blaster, Spy Sweeper: Moim zdaniem nadal spełniają swoje zadanie. - Dr. Web: Nie wiem o jaką dokładnie wersję Dr.Web Ci chodzi. Jeśli chodzi o Dr.Web CureIt!, czy Dr.Web LiveCD, to one nigdy nie miały jakiejś wybitnej wykrywalności, ale za to całkiem nieźle radziły sobie na zainfekowanych kompach i tak im zostało. - NOD32: NOD32 nadal sobie radzi całkiem nieźle, więc nie wiem o co chodzi. - Zone Alarm: Zone Alarm jakoś nigdy nie było moim faworytem, ale program jako taki nadal sobie radzi. Pewnym minusem jest jednak brak HIPSa, który w nowoczesnych firewallach być powinien. - Sygate Firewall: Produkt nierozwijany od siedmiu lat, więc czego po nim oczekiwać? - Win Patrol: Zaprojektowany jako dodatkowa ochrona i swoje zadanie spełnia. - CW Shredder: Ostatnia wersja ma zdaje się prawie 5 lat, więc trudno oczekiwać, by usuwał najnowsze zagrożenia. Ps. Kto wie co się stanie z Online Armor... PS Kto wie czy my dożyjemy jutra. Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Bardzo ciekawą propozycją są hipsy z piaskownicą i ewentualnie z firewallem (DefenseWall, GeSWall). Zyskują one, a w szczególności DefenseWall (GeSWall ostatnio słabo rozwijany), coraz większą popularność, na razie głównie pośród bardziej obeznanych w temacie userów. Programy bardzo leciutkie, pobierające kilka MB RAM i nie obciążające procesora a przy tym, wygodne w użyciu oraz wyjątkowo skuteczne. Nowym rozwiązaniem są także programy do wirtualizacji dysków Shadow Defender, Returnil, Wondershare Time Freeze i piaskownice, wprowadzone już do pakietów zabezpieczających: COMODO, Kaspersky'ego i Avasta. Twórcy komercyjnego oprogramowania zabezpieczającego mają problem, ponieważ aplikacje są tworzone aby zarabiać many a więc muszą być kierowane do przeciętnego użytkownika, którego zaawansowanie jest żadne lub minimalne. Do tego dochodzi niewydolność programów antywirusowych, przy co raz bardziej intensywnym rozprzestrzenianiu się wirusów. Dr.Web, to antywirus o stosunkowo słabej wykrywalności ale najskuteczniejszy w leczeniu infekcji. Odnośnik do komentarza
Meir Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Wspominam o wyspecjalizowanych HIPSach, których przyszłość jest wg mnie marna (fajnie żeby się kasandryczne gadki nie sprawdziły). Oczywiście każdy ma prawo do subiektywnej oceny W wymienionych przez Ciebie softów najdłużej użytkowałem NOD-a w wersji 3 i 4...złego słowa nie mogę powiedzieć : leciutkie, bardzo łatwo konfigurowalne, nigdy mi nie przepuściły żadnej infekcji i nie powodowały konfliktów w połączeniu z innym softem...u mnie sam plusy. Gdybym teraz używał klasycznego antyvirka byłby to: NOD, Norton lub Panda Cloud. Odnośnik do komentarza
ichito Opublikowano 19 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2010 To i ja dodam swoje 3 grosze do dyskusji...najpierw wspomnę o ThreatFire od PC Toolsów...program typu HIPS behawioralny, który ma tyluż samo zwolenników co przeciwników...którego właścicielem jest już chyba trzecia firma (Symantec) i który faktycznie ginie nierozwijany gdzieś powoli w sinej dali. Dodam jeszcze Dynamic Security Agent - też HIPS - który zaniknął jako samodzielny program zaimplemetowany teraz na stałe do Privatefirewall czy System Safety Monitor program zapomniany i nierozwijany chyba od 2008 (ostatnia wersja komercyjna jeszcze jako beta). Z innej beczki to Comodo Boclean - cichy i kontrowersyjny program anty-malware - również i jego spisano na straty jako samodzielny program...część jego z kolei dołożono do Comodo Internet Security. Miałem i używałem te programy przez jakiś czas...może ze względu na jakiś sentyment...może ze względu na ciekawość...może i z tego względu, że lubiłem swego czasu mieć pełniejszą kontrolę nad tym, co w systemie się dzieje. A HIPSy zapewniały zabawę Faktem jest jednak, że ewolucja programów do zabezpieczeń idzie raczej w kierunku ich uniwersalności rozumianej jako stworzenie użytkownikowi możliwie najbardziej wszechstronnej ochrony. Stąd w pakietach IS oprócz zapory, antywirusa a szerzej anty-malware pojawiły się np. moduł ochrony poczty, ściąganych plików, przeglądanych stron...stąd dodawanie skanerów rootkitów, funkcji piaskownicy czy nawet backupu danych jak np. Norton, F-Secure czy BullGuard. Nawet programy do wirtualizacji - skądinąd softy wąskiej specjalności w zabezpieczeniach - nie ustrzegły się przed tą tendencją i zaimplementowano do nich nie tylko antywirusa (Returnil Virtual System 2010) ale nawet jeszcze i moduł HIPS i antywirusa w chmurze (Returnil System Safe 2011 jeszcze w fazie RC). Same HIPSy jeśli już zostały to raczej nie jako samodzielne programy...w ThreatFire mamy skaner anty-malware, w Spyware Terminator dodano antywirusa, gdzie indziej dodano piaskownicę...jedynie chyba tylko ostatnio odnowiony Malware Defender i jakiś czas temu Real Time Defender pozostały samodzielnymi HIPSami. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi