Skocz do zawartości

pkolasa

Użytkownicy
  • Postów

    115
  • Dołączył

Treść opublikowana przez pkolasa

  1. Proszę, chociaż nie wiem, co to wnosi do tematu, bo mój WDC parametru 188 nie zgłasza.
  2. Będą prawdopodobnie opóźnienia, bo już był zerowany i remapowany z uwagi na bad sektor i na to, że mulił system strasznie - a nie wszystkie wtedy zniknęły. Vide: https://www.fixitpc.pl/topic/7324-problem-z-dyskiem
  3. Zrobiłbym to, ale niestety już go nie mam, bo zależało nam na tempie Ale zapamiętam to na przyszłość A atrybut 188? I te opóźnienia?
  4. Tylko ja pytam o to dlatego, że według tego SMARTu problem może być w podłączeniu, a całość dotyczy laptopa - i czy według Ciebie dostaniemy nowy egzemplarz, czy raczej będą się upierać, że wszystko jest OK?
  5. Czyli raczej nie zrobią w ramach tej gwarancji technologicznej jakiegoś problemu, tylko wymienią dysk, tak?
  6. Według relacji znajomego, zdecydowano się jednak przyjąć na wysłanie do serwisu, chociaż twierdzili że nic tam nie widzą i dopiero po pokazaniu im fotki z MHDD z pokazanymi opóźnieniami, zmienili zdanie. Nie podlega reklamacji - w sensie że musi się serio zepsuć? Na dobre?
  7. Piszę post pod postem, bo zależy mi na odpowiedzi, a edycja mogłaby zostać niezauważona. Zdecydowaliśmy się reklamować to, bo Windows po instalacji zaczął wręcz koszmarnie się zawieszać. Proste czynności typu otwarcie Menedżera zadań - 5 minut, w dodatku program ten zawieszał się cały czas, ale dało się zauważyć, że proces System zużywa sporo CPU. Zrobiłem potem powtórną diagnostykę w MHDD i oto wyniki: SMART: Na co tu najlepiej się powołać przy reklamacji? Sektory z dużymi opóźnieniami, czy też atrybut 188 SMART?
  8. OK, w takim razie przedstawię właścicielowi jak się sprawy mają i niech on decyduje co z tym robimy - jego laptop. Jak dotąd wszystko wydaje się być OK, CrystalDiskInfo spod Windows przedstawia stan dysku jako "dobry", więc niech chodzi, a jutro / pojutrze sprawdzę go jeszcze raz MHDD.
  9. Postawiłem Windows, bo takie miałem zadanie, a chcę jeszcze sprawdzić go po jakimś czasie użytkowania MHDD znowu, ale zawsze mogę wyzerować i postawić system potem ponownie, tylko że jeśli sprzęt jest na tej gwarancji - jest sens w ogóle? To mnie interesuje. Czy mam sam się bawić w naprawę (i ryzykować, że potem ktoś mi powie, że uszkodziłem go ja, jak to zazwyczaj bywa, że zwala się na klienta jak tylko można), czy też oddać na gwarancję?
  10. To nawet nie kilka dni. Kupiony w poniedziałek, włączony tylko w sklepie, aby zajrzeć do BIOS i sprawdzić czy wszystkie podzespoły wykrywa, dopiero dziś go dostałem do dalszej roboty z Windows (bo bez systemu był) itp. Czyli koniecznie lecieć zaraz po świętach do sklepu i wymiana, tak? Jak wygląda tutaj kwestia tych sektorów z opóźnieniami?
  11. Witam, Mam do czynienia z nowym laptopem, kupionym świeżo, znajomy poprosił mnie o wgranie systemu, ale przedtem o diagnostykę. Zapuściłem więc na nowym dysku twardym diagnostykę przez MHDD. Spodziewałem się samych wyników <3 ms i <10 ms, ale troszkę się zdziwiłem. Oto wynik skanu: Martwi mnie szczególnie te kilkanaście sektorów powyżej 150 ms i ten warning dla 500 ms. Oto SMART (pierwsza część na zdjęciu 1 i kontynuacja oraz wynik komendy EID na zdjęciu 2): Moje pytanie brzmi tak: czy jest to coś, czym warto się przejmować? Dodatkowo, na tego laptopa mamy od daty zakupu, jak nas poinformowali w sklepie (kupiony z tej oferty: http://www.x-kom.pl/p/72989-notebook-laptop-17,3-asus-x73sv-ty412-i7-2670qm-8gb-500-dvd-rw.html ), tzw. 10 dni gwarancji technologicznej, więc, według słów sprzedawcy, jeśli znajdziemy jakiś błąd w tym okresie czasu, to możemy przyjść na wymianę. Czy warto się przejmować tym co MHDD znalazł i skorzystać z tych 10 dni, czy też można to zbagatelizować?
  12. pkolasa

    Problem z dyskiem

    Ale: remap najpierw i potem zerowanie?
  13. pkolasa

    Problem z dyskiem

    Ja akurat zadowalam się pełnym backupem, nie w obrazach, tylko po prostu w formie skopiowanych plików. Ale - co robić teraz z tym dyskiem?
  14. pkolasa

    Problem z dyskiem

    Wstyd się przyznać - tak, przez to były BSODy, wpadłem na to po wpisaniu w Google kodu STOP, poprawiłem w BIOSie na AHCI i działa. Windows więc mam, zrobiłem kopię czego się dało. Kopię zapasową się udało, Windows też działa jak na razie. Remap mogę zrobić, zerowanie w sumie (bo dane skopiowane) także, ale czy ktoś mógłby mi powiedzieć: 1) w jakiej kolejności to, czy najpierw remap, potem zerowanie, czy jedynie remap i sprawdzenie czy błędy zniknęły i dopiero potem zerowanie? jak to ma wyglądać? 2) jak zrobić remap, tak, żebym dysku nie zepsuł, bo tego w artykule na forum nie widzę, a autor, @Tyrol, pisał tam, iż powie w razie potrzeby jak i co 3) jaka jest szkodliwość tego dla dysku - czy jego stan się nie pogorszy po remapowaniu? 4) Ale np. TU jest temat, w którym pacjentem jest podobny dysk, ten sam producent, model, pojemność i zobacz jaka tam jest wartość parametru 197 SMART, a ile u mnie (1442 do 1). Poza tym, cytując post Sevarda z tematu o SMART: Nie jest tak, że to stanowi dla dysku zagrożenie dopiero od wartości naprawdę dużych, a nie już przy 1? I nie można uznać tego za wypadek przy pracy? I uprzedzając ewentualne komentarze - ja nie kwestionuję tego co mówicie, tylko po prostu pytam, bo nie wiem. Jeśli gdzieś mogę sobie sam poradzić, to czynię to, ale w tych kwestiach się nie znam za bardzo. Dlatego wolę wiedzieć, co robię i czy to faktycznie konieczne.
  15. pkolasa

    Problem z dyskiem

    Ale ja nie mam żadnych obrazów... Po prostu, startuję z płytki, wchodzę w partycjoner i z prawokliku na partycję z Windows wybieram wspomnianą opcję. Na dysku nie ma pół obrazu, zwykłe pliki Windows. Opcja mogła się troszkę inaczej nazywać, ale tam są do sprawdzania dysku dwie i ta druga nie działa (Test Surface), a pierwsza wywala jakieś błędy w systemie plików. Robiłem. Efekt - "System Windows nie znalazł błędów w systemie plików". Po tym jednym skanowaniu, w którym coś naprawiał (pierwszy BSOD po dźwiękach z wnętrza) nie byłbym w stanie nawet spustu migawki wcisnąć, gdybym miał aparat w ręku, bo on serio mignął taką informacją i od razu restart był. Fotki więc nie dołączam.
  16. pkolasa

    Problem z dyskiem

    Witam, coś chyba dzieje się z moim dyskiem twardym w laptopie. Otóż - od jakiegoś czasu odczuć można było spowolnienie systemu (Windows 7 x64 SP1), nawet założyłem temat o objawach w dziale Windows 7, ale nikt mi nie odpisał, toteż pracowałem sobie dalej (temat TU). Aż do dziś. W nocy, kończyłem już pracę, gdy nagle usłyszałem taki jakby głośny szmer / cichy warkot (nie umiem dokładnie tego nazwać), a na pewno nie było to od zasilacza (był daleko), tylko dochodził z wnętrza laptopa. Momentalnie również zaciął się (brak ruchu kursora myszki + świecenie diody dysku + zamrożone wszystko na ekranie) Windows ze wszystkimi otwartymi aplikacjami. Gdy zobaczyłem, że kursor się nie rusza, wyłączyłem laptopa przytrzymując 3 sekundy guzik zasilania, po czym włączyłem go ponownie. Efekt? Przy starcie Windows BSOD o nazwie INACCESSIBLE_BOOT_DEVICE. Wyłączyłem znowu przyciskiem, odczekałem chwilkę, włączyłem, Windows zrobił startowy chkdsk, wykrył jakieś błędy w MFT chyba (mignęło mi to tylko przed oczami), naprawił, zrestartował się, po czym wstał normalnie i wszystko działało. No ale nie chcę ignorować takiego czegoś, więc przeprowadziłem diagnostykę, wzmiankowaną w Waszym poradniku o MHDD. Spisałem sobie wszystkie informacje, jakie wyświetlał mi MHDD, dołączam plik tekstowy z nimi. Postanowiłem też ratować dane z tego dysku na dysk USB, który mam, posługując się płytką Paragon Hard Disk Manager 2010, który ma File Transfer Wizard, umożliwiający kopiowanie plików, ale też partycjoner. Używając jego opcji File System Integrity Check (coś w ten deseń) sprawdziłem ten dysk, Paragon znalazł trochę różnych błędów w strukturze plików, ale nie chciał ich naprawić, twierdząc że dysk jest tylko do odczytu. Zaś opcja Test Surface wywołuje chwilę świecenia się ciągłym światłem diody dysku, po czym wyświetla się ostrzeżenie DISK I/O error. Ale pliki skopiować się udało. Windows 7 z dysku niestety, od momentu diagnostyki w MHDD jakoś nie chce startować, wyświetla się BSOD bez nazwy, za to z kodem: *** STOP: 0x0000007B (0xFFFFF880009A98E8, 0xFFFFFFFFC0000034, 0x0000000000000000, 0x00000000000000000) chociaż z opcji F8 --> Napraw komputer startuje bez problemów. Uruchomiłem więc chkdsk /r i nie znalazł żadnych błędów. Proszę, powiedzcie, czy problemy z tamtego tematu (uruchamiałem z poziomu Windows RE jeszcze narzędzie do testowania pamięci Windows, który po dwóch przebiegach nie znajdował błędów pamięci), mogą być winą dysku? Co zrobić, żeby zapobiec takim problemom? MHDD.txt
  17. Witam, Generalnie dawno nie miałem z własnym laptopem nic, co by mi przeszkadzało, ale w końcu jedna uciążliwość codzienna zaczęła mnie drażnić, gdyż zwyczajnie przeszkadza w działaniu. Otóż, w trakcie np. oglądania filmów na YouTube (w Firefox, w Chrome, obojętne) lub nawet w trakcie choćby minimalizowania okna, albo gdy piszę ten tekst do posta, system w pewnym momencie zaczyna się zacinać. Jak to wygląda: kursor myszki przy próbie ruchu stoi w miejscu, by za chwilę objawić się kawałek dalej. Generalnie - system wtedy przymula, jeśli odtwarzam wideo, to oczywiście zacina się, widać wysokie użycie procesora (ale np. lampka dysku nie świeci się, więc dysku nic nie używa nadmiernie). Po kilkunastu sekundach wszystko wraca do normy (pytanie też czy normą jest zużycie procesora przez proces System na poziomie ~10%, bo tyle jest zazwyczaj, jak nic się nie tnie). I cykl się co jakiś, nieregularny czas powtarza. Trafiłem na ten artykuł Marka Russinovicha, w którym mówi o obserwacji wątków via Process Explorer. Oto cztery przykładowe obrazki z PE, jak wygląda to zużycie i który wątek za to odpowiada: W artykule wspomiany jest jednak po pierwsze inny wątek (numerami się nie sugeruję, chociaż u mnie to też nie ciągle jeden i ten sam, a inne, choć najczęściej powtarza się numer 56, to jest też 48 (ostatni obrazek) i widziałem kilka razy 60), a po drugie, mam 64-bitowy Windows 7, a artykuł dotyczy 32-bitowej Visty. Jest tylko wspomniane, że można do edycji w takim wypadku użyć Xperf, ale niestety, nic prościej, a ja trochę się na tym nie znam i nie umiem sam sobie pomóc. Czy moglibyście w jakiś sposób mi to wyłożyć, co jest problemem w pierwszej kwestii? Drugą kwestią jest z kolei wariactwo dysku. Windows, w różnych dziwnych momentach, także wtedy, gdy nic nie robię, nagle zaczyna utylizować dysk (uwidacznia to lampka dysku, która świeci się niemal stałym światłem). Zerkam zawsze wtedy do Monitora zasobów i z tego co widzę, odpowiedzialne za to są procesy System i svchost.exe o PID 940 (nie liczę zewnętrznych aplikacji). Zrzutu ze zużycia przez System nie mam, ale mam z działania svchost.exe (pierwsza pozycja, dotyczy to zazwyczaj różnych plików, kompletnie nie związanych z aplikacją, która jest aktywna, gdy widzę to użycie): Co zrobić, żeby to przestało tak przeszkadzać w pracy? Dołączam do posta logi z OTL, udostępniam także Dzienniki zdarzeń (TUTAJ) i raport z Monitora wydajności (TUTAJ). Czy będą potrzebne jeszcze jakieś logi? EDIT: Można zamknąć, po deinstalacji ESETa i wymianie na Emsisoft AM 6.5 przeszło mulenie. OTL.Txt Extras.Txt
  18. Witam Was serdecznie, znajoma poprosiła mnie o pomoc z laptopem, ponieważ "w ogóle jej nie słucha". Po pierwsze - gdy pracuje na nim, np. pisze na czacie w Firefox, lub robi cokolwiek innego, system nagle, w pewnym momencie zaczyna w miejsce wpisywanych znaków wrzucać jej losowe inne, np. źćńżźł albo jakieś znaczki euro itp. Po drugie - gdy próbuje uruchomić niektóre aplikacje, przykładowo Mozillę, to efekt po dwukliku jest taki, jakby kliknęła prawym i wybrała Właściwości. Po trzecie - gdy czasem zminimalizuje okno, choćby Firefoxa, to nie da się go odtworzyć, po prostu nie chce się przywrócić. Na te trzy dolegliwości, które jednak totalnie blokują pracę, działa kilkukrotne wciśnięcie Ctrl + Alt + Delete, co go, według słów znajomej, "odblokowuje". Po czwarte - nagle Avast IS zaczął wyświetlać komunikat o braku ochrony, ponieważ jego stan jest "niespójny". Osłon nie da się aktywować. Po piąte - próbowałem poprzez TeamViewer wykonać logi, jednak przy module przesyłania plików, w kliencie wiekuiście widać informację o pobieraniu zawartości, chociaż równolegle sama zdalna kontrola śmiga. OTL w dwóch wariantach zawiesza się już na starcie, gdy w pasku statusu widać informację o pobieraniu przez niego informacji o dyskach. Zadziałał DDS i takie też logi dołączam. Na komputerze był Daemon Tools Lite oraz SPTD, które odinstalowałem, ale tak przed deinstalacją, jak i po niej, GMER zawiesza się, gdy skanowanie wywołane przez Szukaj dochodzi (chyba) do sekcji Urządzenia (skończywszy IAT/EAT). Niestety, pełnego loga nie dam na razie - znajoma w przypływie nadgorliwości kliknęła, jak GMER skończył po dwóch godzinach pracę w OK. Po szóste - przypadkiem zauważyłem, że w folderze C:\Users\ znajdują się dwie dziwne wersje profilu znajomej (Ole<krzaczek>ka i Oleńka - załączam screen, jak to wygląda). Dołączam też pełne dzienniki logów - w LogMeIn zauważyłem w sekcji Overview (tam jest podgląd najnowszych Dzienników zdarzeń Windows), kilka interesujących błędów, więc pomyślałem, że może się przydać. Po siódme - sprawdziłem system TDSSKillerem - i poza niepodpisanymi sterownikami znalazł ślady rootkita TDSS - dlatego zdecydowałem się na wybór Działu pomocy doraźnej. Szczególnie, iż znajoma prosiła mnie zawsze o pomoc z komputerem, a nie kojarzę usuwania na nim tego rootkita, ani żeby cokolwiek się tam działo - co potwierdza ostatni znaleziony raport, poza dzisiejszym - nie ma tam nic o żadnych niepodpisanych sterownikach (ani już tym bardziej o TDSS). Znajoma twierdzi, że skanowała co jakiś tam czas komputer Avastem (ostatni raport TDSS Killer jest z sierpnia), więc od sierpnia na pewno miało to miejsce, ale niestety - pakiet kasuje co 30 dni dzienniki, więc przepadło i nie wiem, czy tam coś wykrywał - znajoma tego nie pamięta. Po ósme - system czasem ma, według znajomej, kłopoty ze startem (np. wczoraj resetowała go trzy razy, żeby wystartował i dopiero za 4-tym zaskoczył) i jakieś dziwne reakcje np. na zamknięcie pokrywy (po otwarciu widać tylko tapetę). Dołączam więc (dla podsumowania): logi z DDS, przedskanowy z Gmer, raport z Autoruns (jak w przyklejonym w dziale Windows Vista dla błędów aplikacji) i raport z UserProfilesView (sid.vbs się nie uruchamia, Windows wyświetla TAKI komunikat) TUTAJ - ze względu na to dziwne nazewnictwo w C:\Users, a także log najnowszy z TDSS Killer (w starym, tym z sierpnia, wykryty tylko zablokowany SPTD). Natomiast spakowane dzienniki zdarzeń są dostępne TUTAJ. Cała nasza nadzieja w Was - co zrobić, żeby system działał normalnie? Czeka nas format, czy też poradzimy sobie inaczej? P.S. Zastanawia mnie tylko inna rzecz. Wiecie może, tak z ciekawości - jak wygląda kwestia dat w plikach rootkita TDSS? Udało mi się wyciągnąć pliki z kwarantanny TDSS Killer (skopiowałem tam dane z tego ukrytego systemu plików) i podejrzeć pliki konfiguracyjne w Notatniku. To, co tam zawarte, a także TDSS Killer, datują te pliki na stworzone 25 marca 2010. A w sierpniu 2011 TDSS Killer nie wykrywał tego na dysku. Dziwne trochę, albo ja coś niewłaściwie rozumiem. Pliki na pewno należą do rootkita, bo mój ESET po pobraniu alarmował o wykryciu trojana Alureon w pliku dll wyjętym z kwarantanny. (ale to takie teoretyczne rozważanie tylko)</krzaczek> DDS.txt Attach.txt GMER_preskan.txt AutoRuns.txt TDSSKiller.2.6.25.0_06.01.2012_00.17.54_log.txt
  19. Myślałem, że mam, a tu się okazuje że nie... Ustawiłem, zobaczymy czy coś da. Ale skoro to tylko u mnie, to temat można zamknąć, bo mnie tego typu artefakty nie przeszkadzają ani trochę, treść jest ważniejsza.
  20. Witam, Być może wszczynam fałszywy alarm, ale chyba lepiej to, niż coś zaniedbać. Dzisiaj znajoma powiedziała mi, że jej ulubione forum (http://www.therasmusfc.com) zostało zhakowane. Tak gdyby to było ważne, to zajrzałem tam z Firefoxa z NoScriptem i efekt (wtedy, teraz już normalnie, po ok. godzinie) był taki: Uważnie się przyglądając, widać że na dole NoScript zablokował jakiegoś Flasha. Sprawdziłem źródło i ten Flash kierował do strony hxxp://www.xp10.com/images/xp10.swf. Ale podejrzane było to, że Flash ten wstawiony był tam techniką iframe o wymiarach 0 pikseli na 0 pikseli. Sprawdzałem ten plik na VirusTotal i wyszło mi wykryć dokładnie 0/43, nie łapało tego nic. Jednak znajoma nie ma Firefoxa z NoScript, a zwykłego Google Chrome. Zastanawiam się czy to nie jest jakiś 0-day i czy coś jej do kompa nie wpłynęło po cichu. Ma zainstalowanego AVG, ale ten milczy. Sprawdziłem jej system tak na szybko przez TDSSKiller (jedna podejrzana rzecz, log dołączam) i Hitmanem Pro 3.6 - log dostępny TUTAJ. I właśnie w sumie to skanowanie mnie lekko zdziwiło. Oprócz wielu plików Tracking Cookie, które wywalił, znalazł on także kilka według niego podejrzanych modyfikacji, wskazujących na pliki: C:\Windows\system32\Shell32.dll (opis - niestety, w logu tego nie ma - wskazywał, jakoby ten plik znalazł się na komputerze 18 dni temu), C:\Windows\System32\ieframe.dll (jak wyżej, według Hitmana plik ten znalazł się na komputerze jakoby 6 dni temu), C:\Windows\SysWOW64\ieframe.dll (także według Hitmana znalazł się on 6 dni temu). To, co mnie zastanawia - czy to faktycznie coś, czym warto się zająć? Standardowe logi z OTL (bo to Windows 7 Ultimate 64-bit) dołączam do posta. OTL.Txt Extras.Txt TDSSKiller.2.6.24.0_22.12.2011_22.45.11_log.txt
  21. Czyszczenie już uskuteczniałem, nie raz. Tak samo SHIFT + Reload. I owszem, to pomaga na jeden raz. A wystarczy wyłączyć Operę, włączyć ponownie i jak się załaduje, to znowu artefakty są. Czasem są, a czasem nie.
  22. Nie wiem, czy to tylko u mnie, czy też innym to się powtarza, ale: mam Operę (najnowszą, 11.60) w wersji instalowalnej, na dysku. Używam jej głównie w dwóch celach - do neta, gdy muszę sprawdzić coś przez EDGE z Nokii, żeby przyspieszyć ładowanie Operą Turbo oraz bez Opery Turbo, do oglądania fixitpc - podoba mi się, że mogę bezpośrednio tu oglądać pliki txt, bez pobierania gdziekolwiek. Wygodne po prostu. W każdym razie, Opera od zawsze (i na poprzednich wersjach, pomimo czyszczenia cache via CCleaner, także w Windows 7 przed reinstalacją, na różnych pakietach zabezpieczających, jakie miałem), również na poprzednim skinie forum, robi różne dziwne artefakty. Ostatnio, strona wyglądała jakby była sponsorowana via Kredyt Bank, a kiedyś jeszcze w miejscu widocznego tu logo wszędzie był powiększony awatar Landussa Przykładowo: http://img27.imageshack.us/img27/7264/fixit1.jpg oraz wszystkie paski górne miały gustowne plusiki: http://img193.imageshack.us/img193/1589/fixit2.jpg a także przyciski miały znaki cytowania: http://img830.imageshack.us/img830/7277/fixit3.jpg Po SHIFT + Reload efekt taki: http://img688.imageshack.us/img688/7299/fixit4.jpg A po kolejnym wróciło do normy. Ale jak zamknę i uruchomię Operę i znowu wywołam fixitpc.pl, to wygląda tak samo. Mnie to nie przeszkadza, ale się zastanawiam - może to po prostu jakieś uszkodzenie u mnie? P.S. A teraz w czasie pisania tego posta, Opera robi dziwne rzeczy. 1) Wklejenie czegokolwiek przez CTRL + V --> wkleja to zawsze na początku posta (?!) a nie w miejscu, gdzie był kursor, działa dopiero wklejenie z menu kontekstowego 2) Obrazek który widzicie na obrazku poniżej w zakreśleniu na czerwono wyglądał tak po kliknięciu w Podgląd posta. A powinien tak, jak mam nadzieję widzicie go teraz.
  23. Lawiny radości, potopu miłości, lampek migania, kolęd śpiewania. Prezentów bez liku, wiele kolędników oraz Sylwester do rana z lampką szampana! Wesołych Świąt i samych sukcesów, nie tylko w branży IT, dla wszystkich z Was!
  24. Już to zrobiłem, nie widzę żadnych rezultatów, system działa normalnie. Zdaje się, że się faktycznie zdecyduję. Lubię programy z silnikiem BitDefendera, bo uważam je za skuteczne, a Trustport łączy BitDefendera jak i AVG, plus całkiem wydaje się nie najgorszy Inspektor aplikacji pytający przy nieznanych aplikacjach o zatwierdzenie ryzykownych akcji, ale coś nie mają szczęścia do tego drugiego silnika. To aktualizacje baz wirusów raz na tydzień, a teraz akurat mój aktualizator baz wywala się za każdym razem jak próbuje zastosować aktualizację AVG. Napiszę do supportu, może i na temat BSODa będą w stanie powiedzieć jak ich winę naprawić. Ale przypuszczalnie się go pozbędę. EDIT: Co do Ipli - guzik. Teraz owszem, buforuje się bez nagłego stawania, ale robi mi numery w stylu niby zbuforowany cały plik, a odtwarza i nagle w jednym miejscu skacze o kilkanaście minut w przód. Albo po prostu nagle pada cała. A po wykonaniu stop i play (co rozpoczyna buforowanie od nowa) działa w tym fragmencie normalnie. Natomiast w kwestii supportu - napisałem maila i w odpowiedzi polecono mi wykonanie polecenia, które nic nie dało oraz poproszono o wysłanie minidumpów i (jeśli mam, a z tego co widzę po dacie i opcji w System --> Zaawansowane, to mam) zrzutu pamięci jądra. Wysyłam więc teraz te 400 mega na dropbox i potem podam link również tutaj, może do czegoś się przyda w kwestii analizy. Zaś co do odinstalowania Trustporta - poczekam jeszcze na support, co mi polecą, jeśli nic to nie zmieni, to się pożegnam z czeskim zabezpieczeniem.
  25. Tak, była, za poprzedniego antywirusa jeszcze (G Data) - nic się nie działo. Zresztą do niedawna przy Trustport również się nic nie działo. Czyli kroków z wyłączaniem usług nie wykonywać, a jedynie testowo zdeinstalować Trustport + NetLimiter a potem szukać czy ustąpi? Teraz np. ipla buforuje sobie wideo i nic się nie dzieje, system pracuje normalnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...