Skocz do zawartości

Kcurek

Użytkownicy
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kcurek

  1. Wymianę zasilacza będę prawdopodobnie robił w momencie, kiedy będę wymieniał grafikę, ale to nie teraz. XP jak ruszy, to spoko, jak nie, to i tak obok stoi nowiutki linux (który pewno pójdzie do formatu tak czy siak, coby 64-bitowy był), a jakiegoś windowsa (pewnie 7 jednak) postawię na miejscu XP, ale to jak zgram dane z dysku itd. Dzięki za odpowiedź, aczkolwiek i tak temat nieaktualny, na podstawie informacji z różnych źródeł dobrałem sobie zupełnie nowy sprzęt i właśnie mi go montują. E: No i faktycznie XP nie ruszył, no cóż, coś się skończyło
  2. Witam. Ponieważ doszło do fizycznego uszkodzenia płyty głównej i procesora w moim komputerze, potrzebuję dokonać modernizacji. Chcę na to przeznaczyć maksymalnie 1000 zł. Obecnie posiadam (uszkodzonych podzespołów nie wymieniam): Karta graficzna: GeForce 8600GT. Dysk twardy: WD Caviar Blue 320 GB WD3200AAJS, Serial ATA/300. Napęd optyczny: nie wiem i nie mam możliwości tego sprawdzić, ale raczej też SATA. Zasilacz (dokładny model): Tracer 4Life/400. Proszę o poradę odnośnie doboru płyty głównej, procesora oraz pamięci RAM w podanej cenie. Od płyty głównej wymagam, aby miała przynajmniej 2 sloty PCI-E, ale nawet 4 byłyby wskazane. Ponadto w przyszłości być może będę chciał dołożyć drugi HDD, tak więc proszę i to mieć na uwadze. Gdyby dodatkowo udało się w tym koszcie zmieścić (lub minimalnie drożej) nowy napęd optyczny (CD + DVD-R/RW, nagrywarka), też poproszę o informację. Przy okazji pytanie - na starym dysku mam 32-bitowy XP. Jeśli zainstaluję ponad 4 GB pamięci RAM, czy system będzie miał z tym jakiś problem, czy po prostu będzie się zachowywał tak, jakby było 4 GB i tyle? Pozdrawiam
  3. A mnie nic nie zdziwi, to jest jednak M$ Odnośnie samego problemu, wydaje się, że metodą "na pałę" udało mi się go rozwiązać. Pomyślałem mianowicie, że ten skrypt linkowany wyżej może zwyczajnie nie być dostosowany do XP (niby jest, ale autor mógł coś jednak pominąć). No więc otworzyłem ów skrypt i zacząłem go wykonywać ręcznie, linia po linii, instrukcja po instrukcji. W chwili, kiedy piszę tego posta, jest jakieś 45 minut po restarcie kompa, a svchost jeszcze nie oszalał. Jednakże jestem teraz na drugim koncie systemowym, zaś zobaczę i dam znać, czy na głównym też problem ustąpił. E: na głównym koncie też jest OK. A zatem dzięki za pomoc A teraz hit. W trayu pojawiła mi się ikonka aktualizacji, nagle 3 nowe aktualizacje dostałem
  4. Dopiero dziś zauważyłem Twoją odpowiedź. Tak, wykonałem ten skrypt, mam jednak wrażenie, że nie wykonał się do końca (bo np. nie wymusił restartu). Załączyłbym go tu dla ułatwienia, ale nie mam uprawnień. Problem się nie zmienił, choć miałem wrażenie, że po restarcie dłużej niż zwykle trwało, zanim ten svchost zaczął pożerać rdzeń. BTW. Udał się wypoczynek? E: Ale co tu się stało, ja tego posta wysyłałem może i 55 minut, ale po 22, a nie po 16 - strefa czasowa oszalała, czy co?
  5. Zresetowałem cache wg instrukcji stąd - KLIK, efekt żaden, nadal jest, jak było. Po restarcie też. Dzisiaj przez pół dnia komp jest włączony i to nie wpływa na problem.
  6. Chyba wrzuciłeś nie taki link, co zamierzałeś, bo jedyne, co pod nim znalazłem, to "We’re sorry, but we can’t find the page you’re looking for." ale wyszukałem hasło, które podałeś i znalazłem inny link - KLIK - postępując wg niego, po restarcie pojawiła się cała masa procesów svchost.exe... no i nie chce być inaczej, to win update pożera rdzeń. Dowód na screenie: Zrzutu z właściwości nie robię, tam jest tylko wuauserv.dll.
  7. Problem jest tego rodzaju, że nic się nie zmienia. Od godziny windows chodzi, proces rdzeń pożera, a tu ani ikony windows update w trayu, ani nic. Eksperymentalnie zawiesiłem ten proces od windows update. Kolejna godzina, brak zmian. No to go zabiłem... i też nic się nie zmieniło. E: Póki co nie wyłączałem usług jedna po drugiej (pobawię się tym jeszcze), ale pokażę screen: bo jest ich sporo. Zaobserwowałem też, że ten svchost zaczyna pożerać rdzeń w momencie, gdy proces win update skończy swoją robotę (ewentualnie się wiesza), wcześniej nie - zużycie na svchost podskakuje do 100% dopiero, gdy wuauclt.exe przestaje dostawać przydziały procesora.
  8. Kcurek

    Pytanie

    No i dokładnie tym są te katalogi i przy kolejnej aktualizacji one się odtworzą, jeśli aktualizator tak stwierdzi. Niczego nie zepsułeś, bo, powtarzając za źródłem (KLIK) - teoretycznie warto mieć backup takich plików, na wszelki wypadek, gdyby coś wciąż ich potrzebowało, ale skoro Twoja instalacja .NET jest kompletna i działa, to mogłeś te pliki (i katalogi) bezpiecznie usunąć. Odnośnie pytania o czyszczenie rejestru - no tak, to normalne, że były wpisy do usunięcia, bo skoro były to wpisy katalogów, które usunąłeś, to wpisy te de facto kierowały w próżnię, czyli stały się zbędne.
  9. Myślę, że to jest to, o co prosiłeś:
  10. Witam, zgłaszam się z kolejnym problemem z moim starym, poczciwym XP. Od pewnego czasu pojedynczy proces svchost.exe przez cały czas działania komputera pożera jeden z dwóch rdzeni procesora. Proces ten uruchamia się po włączeniu wszystkich innych programów (w tym Comodo, któremu uruchomienie się zajmuje ze 2 minuty, a nieraz nawet dłużej). Poniżej zrzut ekranu z menedżera zadań z widoku procesów, posortowany wg zajętości procesora, wykonany jakieś 5 minut po starcie systemu, kiedy jedyną uruchomioną przeze mnie aplikacją był MS Word. Załączam logi z FRST. Log główny wstawiam dwukrotnie - ten z _X na końcu jest z pierwszego uruchomienia, kiedy to po jakichś 10 minutach działania "FRST.exe przestał działać", a w addition.txt znalazłem jedynie pierwszy wiersz nagłówkowy. Nie wiem tak naprawdę, czy to jest problem infekcyjny, jeśli nie, proszę o przesunięcie wątku do stosownego działu. Pozdrawiam FRST_X.txt FRST.txt Shortcut.txt Addition.txt
  11. Za manualem płyty: Memory Support - DDRII 533/667/800 SDRAM (8GB Max) - 4 DDRII DIMMs (240pin / 1.8V) Czyli nie da rady, a zresztą nawet tego nie włożysz, bo DDR2 ma wcięcie nieco w innym miejscu. I już się nie wcinam PS Dobry podpis.
  12. Coś dalej, czy brak pomysłów?
  13. Clean się wywalił. Nie można wykonać żądania z powodu błędu urządzenia we/wy. W dzienniku zdarzeń, w którym wg komunikatu miały być dodatkowe informacje, nie znalazłem niczego powiązanego ze sprawą.
  14. Pozwolę sobie podbić, bo w trakcie trwających nudnych laboratoriów powalczyłem z dyskiem 1. Podlinkowane narzędzie sformatowało dysk i wyglądało na to, że jest wszystko OK. Windows stwierdził, że on też musi go sformatować, no to pozwoliłem (znowu w NTFS jbc), i na sam koniec padł komunikat, że system nie może dokończyć formatowania. Ale z okna eksploratora dało się wejść na dysk, więc spróbowałem zgrać trochę testowych danych, żeby sprawdzić, czy dysk faktycznie działa, i zobaczyłem to: Następnie otworzyłem eksplorator, spróbowałem wejść na dysk, i bum! tym razem nie mogłem: No to postanowiłem sprawdzić przez checkdisk, co się stało, a efekt był taki: Czyli jednak dysk na śmietnik?
  15. Tu było ciekawiej, choć też się nie powiodło. Coś tam ruszyło, ale rzuciło błędem: 8 - Disk capacity is mismatched with the setting of "Boundary Check". Załączam wygenerowany raport. reportmsg.txt
  16. No to lecimy. Dysk 1 - Toshiba. Na razie nie wyszło (pod XP), ale spróbuję jeszcze pod 7 z wyłączonym automount (bo inaczej cały system się wiesza niestety). Dysk 2 - TPSA. Program spod linka nie poszedł. Pokazuje komunikat jak niżej, a kliknięcie w start nic nie daje.
  17. Faktycznie, pod Win 7 się udało. Dla potomnych dodam, że po wykonaniu loga można ponownie ustawić system tak, by montował dyski automatycznie, wydając polecenie automount enable (również w programie diskpart). Oto, co pokazał ChipGenius: To ja też zaktualizowałem.
  18. No okej, to jutro spróbuję coś z tym zdziałać i dam znać, co wyszło. A w międzyczasie robimy coś z drugim?
  19. Pod XP nie mam czegoś takiego. Konsola twierdzi, że nie zna takiego polecenia. Diskpart też tak twierdzi mimo tego, że TU - KLIK znajduje się całkiem inna informacja... Chyba, że ma znaczenie fakt, że to jest XP Home, jeśli tak, to spróbuję skombinować jeszcze tego lapka z Win 7 i sprawdzę, czy tam się uda tego loga wyciągnąć.
  20. Owszem, aktualny, zatem czekam.
  21. Witam, po X czasu wracam z kolejnymi dwoma pendrive'ami, z którymi stało się... bliżej nieokreślone coś, przez co nagle przestały działać. Dysk 1 - Toshiba. 16 GB, NTFS. Tutaj działy się cuda. I to dosłownie Mianowicie: jeszcze wczoraj dysk działał jak należy, dziś podłączam do laptopa, bum, nie znaleziono dysku, Win 7 mówi: włóż dysk do stacji dysków. No to odpaliłem chkdsk /F, które masę rzeczy ponaprawiało i wypluło kilometr loga (nie zapisałem tego niestety, bo nie przewidziałem, co będzie dalej). Dwuklik na dysk z eksploratora nadal zwracał taki sam komunikat. No to puściłem chkdsk /B, który po jakichś 20 minutach stwierdził, że segment pliku 8196 jest tylko do odczytu i zakończył działanie. Wtedy dysk odłączyłem, podłączyłem ponownie, co całkowicie zawiesiło explorer.exe (!), który po odłączeniu dysku zaczął nagle działać poprawnie. Ten sam efekt powtórzył się także na Win XP. Z tego też względu nijak nie mogłem uzyskać raportu z ChipGenius. Spod Linuksa chciałem uruchomić ten ostatni przez Wine, ale nie ruszył. Jedno, co mogę pokazać, to informację, jaka wyskakuje pod Linuksem przy próbie zamontowania woluminu: Stan na chwilę obecną: pod Windowsem podłączenie dysku zawiesza explorer.exe, pod Linuksem system widzi dysk, ale nie może zamontować woluminu. Aha, próbowałem formatować przez gparted - nie udało się. Zawiesiło się na komunikacie "czyszczenie pamięci podręcznej woluminu". Godzinę tak stało, potem była chwilowa przerwa w dostawie prądu i siłą rzeczy się przerwało. Dysk 2 - TPSA (tak, reklamówka, ale wuchtę czasu to był mój najlepszy pendrive!). 4 GB, FAT32. Tutaj klasyk. Z dnia na dzień (ale to sprawa sprzed paru tygodni, od tego czasu dysk leżał sobie na biurku) Windows przestał widzieć dysk. Widzi, że coś jest podłączone, ale nie może się dostać, też mówi, żeby włożyć dysk do stacji. Próba formatowania zwraca ten sam komunikat. Tu jednak dało się wygenerować raport ChipGenius: Aha, i tak just in case, jakby kto potrzebował tej informacji - nie, żaden z tych dysków nie ma sprzętowej blokady. Dodam jeszcze, że jakby się udało uratować dane, byłoby fajnie, choć i ich brak jakoś zniosę. Aux, Groszexxx, kto tam się jeszcze zna na sprzęcie - zobaczcie, co tu jeszcze da się zaradzić
  22. Kcurek

    Humor

    A takie tam, branżowe
  23. Wracam do wątku po dłuższym czasie, bo wreszcie znalazłem chwilę, żeby się tym pobawić, i udało mi się obejść problem. Mianowicie podniosłem testowe konto w windowsie do rangi admina i z tego konta bez problemu zainstalowałem sterownik. No cóż, uroki korzystania z windowsa
  24. A nie wiem, w sumie nie instalowałem ostatnio nic innego. Owszem, ale efekt się nie zmienił. W załączeniu.SystemLook.txt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...