Skocz do zawartości

Uporczywie powracający komunikat Microsoft Windows


moccaffe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jako, że jestem tu dzisiaj po raz pierwszy, to chciałem przede wszystkim przywitać się i pozdrowić wszystkich dzielących się bezinteresownie, kosztem własnego wolnego czasu, swoją wiedzą i doświadczeniem. Szczególnie niskie ukłony dla Szefowej tego przedsięwzięcia, której osoba jest dla mnie fenomenem pod każdym względem :-)) Myślę zresztą, że nie tylko dla mnie... Mój kolega z pracy nie waha się nawet nazywać jej Matką Teresą sierot po OEM'wych licencjach microsoftu :-)) i marzy skrycie całymi dniami, że kiedyś jednak uda mu się postawić Jej piwo :-)) Ale to tak na marginesie. W każdym razie moc życzeń i najlepszego na Nowy Rok :-))!!!

A teraz mój problem. Męczy mnie mianowicie stale powracający komunikat okna Microsoft Windows (podkreślam nie Windows Update, a właśnie Microsoft Windows) o treści: "Aby zastosować te zmiany, musisz ponownie uruchomić komputer". Wygląda, o tak:

komunikat.gif

 

 

Kłopot ów zaczął mi doskwierać prawdopodobnie po instalacji sterowników dodatkowego kontrolera pamięci masowych Marvell 88SE6121 (płyta Asus P5Q WS), ale głowy nie dam.... Procesem, który wywołuje okno dialogowe jest rundll32.exe, natomiast pełna linia poleceń wywołująca to okno wygląda tak: <<rundll32.exe C:\Windows\system32\newdev.dll,pDiDeviceInstallNotification \\.\pipe\PNP_Device_Install_Pipe_1.{cf2961f3-6e3f-48c7-89ca-bce472b11348} "(null)">>

Winnym zatem może być newdev.dll ale żaden komunikat na ten temat się nie pojawia. Dzienniki rejestru zdarzeń czyste jak łza... W sieci udało mi się znaleźć niewiele. Trafiłem bardzo podobny wątek: http://social.technet.microsoft.com/Forums/en/w7itproinstall/thread/06201138-a77a-4446-9cdb-ccb4a6f71882 ale jak na razie niewiele z niego dla mnie wynika. Pojawił się wątek Deep Freeze, ale u mnie feralny komunikat pojawia się po uruchomieniu komputera z pozycji "kompletnie wyłączony", natomiast wydaje mi się, że Deep Freeze mógłby coś mieszać w sytuacjach kiedy wychodzimy z hibernacji. A u mnie jest wtedy spokój... Problem nie dotyczy także procesu aktualizacji. Poprawki ładują się bez kłopotu, kiedy trzeba to system zgłasza potrzebę ponownego restartu, ale potem również jest spokój.

 

Windows 7 Professional 64 bit

 

Za wszelkie sugestie z góry dziękuję. Problem może nie jest poważny, ale "mię dżaźni"...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

W MU są jakieś żółte wykrzykniki ?

No właśnie, miałem jeszcze dodać, że nie ma też żadnych konfliktów sprzętowych. Cisza, wszystko chodzi cacy... chociaż nie do końca ;) Jedyny kłopot jaki miałem i z którym w pełni sobie jeszcze nie poradziłem, to 70% obciążenia CPU przez działalność kontrolera przerwań systemowych. Mam płytę bez portu równoległego (w zamierzchłej przeszłości zwanego centronics albo LPT) a był mi potrzebny do drukarki (wiem, wiem.. ale to jest dobra drukarka, bardzo ją lubię i jestem do niej przywiązany :-)) więc kupiłem kartę na PCI z jednym portem równoległym i dwoma szeregowymi, produkcji bodaj MosChipa'a. Sterowniki zainstalowały się bez problemu, MU pokazywał poprawnie działające wszystkie urządzenia, a wystarczyło tylko wetknąć kabel w gniazdo drukarki (nawet jej nie włączając), żeby obciążenie CPU skakało do tych 70%. Kombinowałem na wszystkie sposoby i zdziałałem tyle, że ustawiając w biosie konfigurację urządzeń P&P w ten sposób, żeby zarządzał nią system, a nie bios, obciążenie CPU przez kontroler przerwań (przy wyłączonej drukarce) spadło do 1-3 %. Ale wystarczy, że tylko mój epson ożyje, to CPU skacze z powrotem do 45% i takie pozostaje, aż ... do restartu, jako że wyłączenie drukarki nie pomaga :( Wszystko to dzieje się bez jakichkolwiek komunikatów o ostrzeżeniach lub błedach w rejestrach zdarzeń, MU także pokazuje wszystko ok. Póki co radzę sobie w ten sposób, że podpinam drukarkę, tylko wtedy, kiedy jest mi potrzebna, czyli nie za często, drukuję co trzeba i znowu ją wypinam. Zastanawiałem się, czy to te myki z drukarką nie sa powodem tego komunikatu, ale bywa, że nie włączam jej przez tydzień, a komunikat wita mnie niezmiennie każdego dnia. No prawie każdego :)) Powiedzmy 5 razy na 7.

Poza tym nie ma się do czego przyczepić....

Odnośnik do komentarza

Czy masz jakiś manual do tej karty i czy są tam jakieś zalecenia?

Jak ją instalowałeś - kolejność?

Masz płytkę z driverami? Czy dotyczą W7 x64?

 

Ja bym spróbował tak:

1. Odinstalowanie driverów.

2. Wyłączenie kompa.

3. Wypięcie karty z płyty.

4. Czyszczenie wpisów w rejestrze.

5. Restart

6. Instalacja driverów (zakładam, że masz płytkę).

7. Wyłączenie kompa.

8. Montaż karty i start kompa.

Odnośnik do komentarza

Kartę instalowałem tak jak radzisz, czyli najpierw sterowniki, potem urządzenie. Sterowniki ze strony MosChip'a, dla Win7, 64b. Problem z drukarką jest jednak drugorzędny, drukuję raz na kilka dni po parę zdjęć, więc mogę spokojnie funkcjonować z tym odłączaniem i przyłączaniem kabla. Natomiast komunikat, który mnie wkurza i o którym mowa zaczął sie pojawiać po instalacji sterowników Marvell, na jakiś czas przed tym zanim kupiłem tę kartę z portem równoległym. Stąd moje podejrzenia raczej wokół tego się kręcą.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że nie sam kontroler Marvell 88SE6121 jest winien, ale jakieś urządzenie podpięte pod niego. Proponuję odłączyć dyski lub inne urządzenia tam przyłączone i sprawdzić jeszcze raz, czy problem wystąpi.

Poza tym przeszukałbym rejestr pod kątem wystąpienia ciągu znaków cf2961f3-6e3f-48c7-89ca-bce472b11348 - żeby zobaczyć z czym mamy do czynienia.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Panowie za pomoc. Idąc za Waszymi radami przeinstalowałem jeszcze raz, a w zasadzie kilka razy oba urządzenia (Marvell i Moschip) i co się okazało: przyczyną obu zmartwień, tzn. wzrostu obciążenia CPU oraz pojawiających się komunikatów o potrzebie restartu komputera był konflikt między kartą PCI/1xLPT 2xCOM MosChip'a, a kontrolerem Marvell'a, ale po zainstalowaniu dedykowanych mu sterowników. Dlaczego tak się działo, nie mam pojęcia. Jaja zaczynały się za każdym razem, kiedy do działającego kontrolera doinstalowywałem kartę lub odwrotnie. Dodam tylko, że karta MosChip była rozpoznawana w MU jako dwa urządzenia: PCI multi IO controller oraz Porty LPT/COM. Ponieważ Marvell'a nie mogę i nie chcę się pozbywać, zatem wymieniłem kartę MosChipa 9835 na... kartę MosChipa 9865, będącą w tym przypadku stricto adapterem PCI/LPT (bez żadnych dodatkowych COMów). Wcześniej pozbyłem się starych sterowników, wyczyściłem rejestr, zainstalowałem nowe stery itd.

Nową kartę MU rozpoznał jako jedno urządzenie: PCI ECP Parallel Port (LPT) i... wszystko gra :-)) CPU chodzi normalnie, drukarka drukuje, komunikaty, jak do tej pory (tfu, tfu....) się więcej nie pojawiły. I mam nadzieję, że tak już pozostanie :-))

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuje za pomoc.

No i temat chyba do zamknięcia..

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...