Skocz do zawartości

Newsman

Użytkownicy
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Newsman

  1. A więc jak sprawdziłem instalację pełnej wersji, i okazało się, że ten instalator teraz też miał podobny problem jak poprzednio, też chciał coś naprawiać - ale ostatecznie mu się nie udało bo nie mógł znaleźć jeszcze innego pliku pakietu. Pomyślałem, że teraz to już tu musi być naprawdę coś nie tak. Że tam musiały być jednak jakieś wady i uszkodzenia którejś instalacji. I ściągnąłem w końcu .NET Framework Cleanup Tool 6.0.3790 , zaznaczyłem w nim wykrytą przezeń wersję 4 i usunąłem. Później autorestart komputera. I pobrałem na nowo z instalatora pełnej wersji: http://www.microsoft.com/pl-pl/download/details.aspx?id=17851 Od razu widać zmianę na lepsze, już nie ma okienka z naprawą tylko instalacja wersji pełnej. Instalacja przebiegła pomyślnie, w ostatnim okienku jest to, pokażę: Tak więc widać, że wszystko przebiegło poprawnie, W Panelu sterowania widzę, że zainstalowały się wersje .NET Framework 4 Client Profile i Extended wraz z polskim pakietem językowym. To jest właśnie ta pełna wersja. Wydaje się więc, że Miałeś rację z początku, a ja tak się upierałem ciągle przy swoim. Wydawało mi się, że to co ja chciałem zrobić było tyleż słuszne co i dziwne, a to dlatego chyba, że nigdy się wcześniej z Tym nie spotkałem. A zatem myślę, że należą ci się z mojej strony przeprosiny za to małe zamieszanie, co niniejszym czynię - wybacz, miałeś rację.! Dobrze, w porządku to instalacja, ale to jeszcze nie koniec problemu no bo jak sprawdziłem czy odtwarzanie plików audio i video w programie Freemake Video uległo poprawie - to niestety nadal bez zmian, tnie się i rwie potwornie dźwięk, zwłaszcza w plikach WMA. Reinstalowałem nawet program, ale mimo to też bez zmian. Także instalacja wersji 4 - instalacją, ale jeśli efektów brak to cóż mi tutaj z tego. Chyba, że przyczyną problemu w programie Freemake jest coś zupełnie innego ? Tak myślę, bo w okienku końcowym, które tu pokazałem jest mowa o zalecanym "Poszukaniu najnowszej wersji". Lecz nie rozumiem tego, jest tam mowa ogólnie o wersji najnowszej, ale konkretnie, o którą chodzi nie mam pojęcia. Domyślam się, że może jednak o tę 4.5. Także w witrynie, z której ściągałem program Freemake Video Converter jest napisane o wymaganej wersji 4, ale ogólnie o 4. Nie wiem więc teraz już w ogóle czy to chodzi o wersję 4 czy 4.5 w końcu ? Pokażę to: tutaj Czy wobec tego powinienem jeszcze aktualizować .NET Framework do tej wersji 4.5 ? Czy może jeszcze coś innego wywołuje problem, jeśli tak to co takiego ? Kodeki mam K-Lite w wersji Full, poza tym paczkę kodeków Real Alternative. Czy to może być coś z tych rzeczy ? A może mam taką prośbę jeszcze: ponieważ sam nie korzystam z wirtualnej maszyny - czy masz może dostęp do takiego oprogramowania, po to by testowo sprawdzić czy i u ciebie program ten wykazuje takowy problem ? To by z pewnością wiele wyjaśniło. System mam Windows XP Pro SP3 to tak gwoli ścisłości. Wiesz - być to sobie może, lecz i co z tego skoro efektów konkretnych brak. Trzeba jeszcze wiedzieć czego się chce, do czego się zmierza. Poza tym piszesz "jest" - ale co konkretnie masz na myśli ? Czy również korzystasz z oprogramowania Freemake tak jak ja i nie masz z nim problemów w odtwarzaniu ? Czy mówisz ogólnie odnośnie jakichś programów wykorzystujących to środowisko ? Oraz czy myślisz, że w tym przypadku i w oparciu o te powyższe fakty powinienem jednak uaktualnić te biblioteki do wersji najnowszej 4.5 ? Czy to na pewno nie gryzie ?
  2. Ja upierdliwy... bynajmniej, nie ?!! Jestem jak najdalszy od tego jak to określiłeś "robienia sobie jakichś jaj'. Nie przeciwnie ja bardzo poważnie podchodzę do sprawy i oczekuję równie poważnej tutaj odpowiedzi. Jeśli jednak tak to wyszło to pardon. Po prostu mamy różne oglądy na to i tyle. Dobrze to jak jesteś taki zatwardziały, to ja po prostu przejdę do rzeczy, czyli będę instalował wersję 4 - bo to wydaje mi się tutaj najwłaściwsze. A wiesz odinstalować to ja to mogę i przez Panel sterowania i w CCleanerze - to nie problem. Co do .Net FrameworkCleanUp Tool'sa to nie martw się nie zapomnę i o nim. Co do: Ty to powiedziałeś, nie ja. Mam tylko nadzieję, że do żadnych "głupot" nie dojdzie. I jesteś w błędzie - ja na nic nie czekam, i tyle
  3. A nie mogę teraz kiedy naprawił i pobrał już te wersje Client i Extended po prostu pobrać tę pełną 4 z instalatora:http://www.microsoft.com/pl-pl/download/details.aspx?id=17851 ? Te wersje zdaje się warunkują czy coś takiego instalację tej wersji 4. Poczytaj o tym w linku tego autonomicznego instalatora. Mnie się tak coś wydaje. W razie gdyby i z tym było coś nie tak i nie widziałbym go w Panelu sterowania >>> Dodaj lub usuń programy - zawsze mogę przecież odinstalować to. Jeśli jednak to nic nie da, to wykorzystam już wtedy CleanUp Tool-a. .NET Framework 4.5 zawiera 4, ale wymagania programu są twarde i wyraźne - potrzebna wersja 4. Na marginesie: ja wiem skądinąd, że wersja sama 4 to nie jest to samo co Client Profile i inne. I nie wydaje mi się, że to błąd instalatora, ten od 4 ten pierwszy jeszcze nic nie zdążył zainstalować - prawda ? To raczej brak wersji Client Profile, z którego naprawą był jakiś problem, a który teraz już jest naprawiony bruździł tam, nieprawdaż ? Nie pozostaje nic innego teraz jak instalować 4.
  4. Tak to jest niespójne właśnie !! No, jak mogę odinstalowywać coś co nie istnieje ?? Obawiam się, że zaszło pewne nieporozumienie. No przecież piszę jak jest. Pobrałem to z tego samego autonomicznego instalatora, który podałeś: http://www.microsoft.com/pl-pl/download/details.aspx?id=17718, coś tam naprawiał i wydaje się naprawił. I teraz to ja się pytam co tam zostało zainstalowane w końcu - bo nie mam tej pewności ? Ten instalator autonomiczny - co on w ogóle instaluje, jakie wersje, wiesz ? W czasie instalacji tego pamiętam były tam instalowane wersji 4 Client Profile i Extended, o wersji samej 4 nic tam nie zauważyłem z tego. Co widzę, a czego nie widzę w Panelu sterowania napisałem - prawda. Może pokażę jeszcze co pokazuje program CCleaner u mnie: klik Przypominam jakie miał problemy i z czym poprzedni instalator i odsyłam w razie czego do pierwszego posta. Konwerter działa bez zmian. Pytam więc ponownie i jedynie:czy w takim razie pobierać jeszcze tę pełną wersję 4, czy nie ? Nie w żadnym wypadku nie chodzi mi o wersję .NET Framework 4.5 tylko o pełną 4. Ale nie wykluczam, że tylko w okienku, które pokazałem chodzi właśnie o to.
  5. Zrobiłem inaczej, bo ten sposób z kasowaniem nie bardzo wiadomo czego wydał mi się tutaj niespójny. Pobrałem mianowicie z innego jeszcze linku - autonomicznego instalatora, który przeprowadził proces weryfikacji, naprawy i instalacji wersji .NET Framework 4 Client Profile i .NET Framework Extended. Ostatnie okienko tego procesu wygląda tak: Informuje, że .NET Framework 4 został naprawiony. Dolna opcja również kieruje do znalezienia najnowszej wersji w Windows Update. Potem restart komputera. Dobrze, ale o co tu chodzi, bo przypuszczam że jest tu mowa o tej dotychczasowej naprawie wersji .NET Framework 4 Client Profile i .NET Framework Extended i tylko tych wersji co jest jakoby warunkiem dalszych kroków. A mnie przecież chodzi o pełną wersję .NET Framework 4, a jak sprawdziłem efekty tej instalacji w Panelu sterowania >>> aplet Dodaj lub usuń programy - te wersje .NET Framework 4 Client Profile i .NET Framework Extended teraz są tam na liście. Natomiast tej potrzebnej mi wersji pełnej .NET Framework 4 na tej liście nie ma bo jej tam nie widzę. Czy zatem jeszcze muszę, pobrać tę wersję albo z linku, który podałem na początku (tym z problemami, ale teraz powinien działać dobrze), albo z witryny Windows Update poleconej w okienku ? W międzyczasie sprawdziłem też czy ten konwerter Freemake Video już działa poprawnie, niestety nadal nie wykazuje różnicy. Co do pakietu aktualizacji z Windows Update. Jak to jaki link - chodzi o pobieranie tych aktualizacji z oficjalnej witryny Windows Update dla Windows i tylko tak się to odbywa, nie ma innej drogi. Dokładniej mówiąc to nie ja je pobierałem, tylko same mi się zainstalowały podczas wyłączania komputera, bo mam je ustawione na automatyczne. A, że nieobowiązkowe - tak, to fakt i prawda oczywiście tylko, że ja "od zawsze" odkąd pamiętam głównie ze względów zgodności i bezpieczeństwa mam je włączone.
  6. No dobrze wiem, że program .NET Framework Cleanup Tool 6.0.3790 jest przeznaczony do usuwania tych bibliotek w wybranej wersji. Ale jednak nie bardzo rozumiem, którą to wadliwą instalację powinienem tutaj usunąć. Niczego przecież na razie nie instalowałem. Próbuję tylko zaktualizować to co jest do wersji .NET Framework 4 i tyle. Zapewne chodzi ci o tę wersję .NET Framework 4 Client Profile - nie przypominam sobie bym ją kiedykolwiek instalował, ale na screenach jak pokazałem jednak widać jakieś fragmenty tej wersji. Czy ten program mimo wszystko wykrywa i tę wersję Client Profile, która w domyśle jest właśnie wadliwa ? Z drugiej strony to już raczej w grą wchodziłoby ponowne zainstalowanie tej wersji .NET Framework 4 Client Profile - prawda ? Apropos - niedawno pobierałem cały pakiet aktualizacji dla Windows z Windows Update. Czy wraz z nimi aktualizują się również biblioteki .NeT Framework i stąd może te problemy instalatorem aktualizacji wersji 4, który chce coś innego naprawiać ? W związku z tym prosiłbym jeszcze o dalsze, bardziej szczegółowe wyłożenie tego.
  7. Witam. Potrzebuję zainstalować do pewnego konwertera, którego używam - Freemake Video Converter najnowszych bibliotek .Net Framework w wersji 4. Wiąże się to z tym, że takie ma on wymagania, a występuje w nim problem z zacinającym się dźwiękiem w plikach video, a zwłaszcza plikach WMA i MP3. Zapewne to właśnie jest przyczyną tych problemów z dźwiękiem. Posiadam już biblioteki .NET Framework w wersjach 2.0 SP2, 3.0 SP2 i 3.5 SP1. Ale jak pobieram instalator on-line ze strony oficjalnej, tej: http://www.microsoft...s.aspx?id=17851, to występuje problem z przeprowadzeniem instalacji do końca. Początkowo wszystko wygląda prawidłowo, w pierwszym okienku instalacji: tym wybieram pierwszą opcję i Dalej. Później przez chwilę trwa proces instalacji: tutaj. Po czym instalator zatrzymuje się, wyskakuje to i nie można dokończyć tej instalacji. Tego o czym tam jest mowa, czyli opcji włóż dysk Microsoft .NET Framework 4 Client Profile nie mogę zrobić bo nie posiadam takiego dysku. Jeśli klikam samo OK w tym okienku, to wyświetla to, że nie może znaleźć tego pliku netfx_Core_x86.msi. Jak w tym samym okienku wybieram przycisk Przeglądaj, to w nowym okienku wyboru domyślnie jest tam zaznaczony plik pakietu netfx_Core_x86.msi jako typ - Pakiet instalacyjny (*.msi). Klikam więc przycisk Otwórz, ale wtedy też wyświetla to i nie można znaleźć tego pliku. Sprawdziłem też alternatywnie, czy jest u mnie ten plik netfx_Core_x86.msi wpisując w systemową wyszukiwarkę tę frazę i zwróciło mi to: KLIK Również wpisałem tam inną frazę - Microsoft .NET Framework 4 Client Profile i zostało znalezione to: KLIK Nie wiem skąd wzięły się te liczne pozycje i to również te od wersji 4 Client Profile. Być może pochodzi to od poprzednich aktualizacji - ale to tylko przypuszczenia. Faktem jest, że nie ma tego pliku, który jest tutaj istotny. W ogóle nie wiem czy ten cały proces instalacji czy aktualizacji przebiega tutaj jak należy. Pytanie zasadnicze: dlaczego nie mogę poprawnie zainstalować tej wersji bibliotek, a instalator wersji 4 zamiast instalować ją przeprowadza proces jakiejś naprawy wersji 4 Client Profile ? Czy i tę wersję powinienem pobrać i zainstalować ?
  8. Tak to prawda tylko, że ja zapisałem instalator Chrome z pakietu Msi opcją Zapisz w lokalizacji C:\Documents and Settings\test\Moje dokumenty\Downloads. A wcześniej w tej samej lokalizacji zapisałem również instalator dla bieżącego użytkownika. Po co ? Żeby szybciej się uruchamiał. Pobieranie na nowo instalatora wraz z plikiem trwa dość długo (ok. 20 do 30 min.) Ale to tylko sam instalator. Ale tak myślę - to było za pierwszym razem, jak pobierałem instalator. Teraz po prostu go uruchomiłem. I stąd może taka, a nie inna sytuacja, nieprawdaż ? Jeśli chodzi natomiast o instalację samej przeglądarki, to o ile wiem instalatory przeglądarek nie pytają się w postaci okienka z opcją Zapisz czy Uruchom gdzie można zapisać pliki tylko domyślnie same je zapisują w określonej lokalizacji. To prawda ? Aha Msi to jest ogólny deinstalator, a ten parametr X zdaje się odpowiada właśnie za deinstalację, rozumiem. W klamrach jest dany plik ? Dobrze, ale pytałem nie bez przyczyny o to, który z tych podanych przeze mnie na screenie plików msiexec to jest ten właściwy ? Tak dla uściślenia chciałbym to wiedzieć. I dla Chrome z instalatora Msi to jest standardowa, normalna deinstalacja. To znaczy w tym przypadku zawsze tak jest ? Dobrze, to tak jeszcze tytułem uzupełnienia: Google Chrome pobierana z instalatora dla jednego użytkownika zapisuje zawsze plik deinstalacyjny już w konkretnym miejscu na dysku, czyli ogólnie dla systemów Windows na C:\Document and Settings\user\Ustawienia lokalne\Dane aplikacji\Google\Chrome\Application, tak ? Ja wcześniej korzystałem z Chrome z tego właśnie instalatora, ale chciałbym się jeszcze upewnić. A w ogóle przeniosłem się z tego instalatora na ten Msi, bo jak zauważyłem po reinstalacji Chrome z instalatora wtedy jeszcze dla jednego usera zniknęła mi gdzieś wtyczka od antywirusa Avast 7 czyli avast! WebRep, która domyślnie jest dodawana do przeglądarki, zwłaszcza Chrome. Jak później pobrałem Chrome z pakietu Msi, to wtyczka ta znów się pojawiła w Chrome. Potrafisz wyjaśnić ten paradoks, bo mnie już tutaj brakło pomysłów ?
  9. Rzeczywiście Chrome działa na wielu już wbudowanych komponentach m.in. wtyczce Flash. Ja oczywiście nie wspomniałem o tym, że nie doinstalowywałem Adobe Flasha ręcznie do Chrome - nie musiałem właśnie z uwagi na ten fakt. Ale czy można się chociaż pokusić o sugestię czy te problemy z dźwiękiem na fullscreenie w Chrome pochodzą od takich, a nie innych ustawień na moim komputerze, czy to raczej wina usługodawcy internetowego ? Przypomnę, że występuje to tylko na Chrome, a wcześniej u mnie nie było tych objawów. Istotnie, nazwa tego elementu to nie Google Chrome bo to przecież pliki z instalatora Msi. Wyszukałem zatem ręcznie ten element w rejestrze i znalazłem go wreszcie pod postacią właśnie tego identyfikatora w nawiasach klamrowych. Nie wiem czy to dokładnie o ten klucz chodzi: HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Uninstall\{35790B21-ACFE-33F5-B320-9DA320D96682} Widoczny: tutaj. Ścieżka do niego to C:\Document and Settings\test\Ustawienia lokalne\Temporary Internet Files\Content.IE5\C9HVR0G8 ? Dziwne, przecież to instalator Msi. A tego pliku C9HVR0G8 w folderze Temporary Internet Files (skądinąd bardzo obszerny), który jest mocno ukryty bo dopiero po odznaczeniu w menu Narzędzia >>> Opcje folderów >>> Widok opcji Ukryj chronione pliki systemu operacyjnego (zalecane) nie mogłem znaleźć, także systemową wyszukiwarką. Natomiast tego pliku, na który kieruje UninstallString czyli MsiExec.exe /X{35790B21-ACFE-33F5-B320-9DA320D96682} - podaję wraz z parametrem choć wiem, że nie występuje on w nazwie, a więc tego który jest w tej chwili istotny też nie bardzo mogłem znaleźć. To znaczy znalazłem w systemowej wyszukiwarce, ale jest tam kilka plików i nie wiem który to. Pokażę to: tutaj. Czy to jest ten zaznaczony przeze mnie ramką ? Tak więc z powyższego wynika, że trzeba się sporo naszukać tego mocno zaszytego gdzieś w systemie pliku deinstalacyjnego. Jakby nie można było go uruchomić gdzieś z poziomu folderu docelowego. Ale rozumiem, że to już taka specyfika tego instalatora Msi dla Chrome. Dobrze, ale w tej samej wersji przeglądarki przed reinstalacją już nie pamiętam czy był taki plik w folderze docelowym bo nie sprawdzałem tego, ale odnośnik Odinstaluj był i w Menu Start i we Wszystkie programy... ? Całkiem sporo tych kombinacji tylko po to aby uruchomić jeden plik. Dobrze, czyli jeśli plikiem deinstalacyjnym jest ten z msiexec to by go uruchomić trzeba dwa razy kliknąć na niego i wtedy rozpocznie się odinstalowywanie ? Czy drugą z możliwości jest ta komenda: "C:\Program Files\Google\Chrome\Application\23.0.1271.64\Installer\setup.exe" --uninstall --multi-install --chrome --system-level --verbose-logging I wpisanie jej w całości w Uruchom wraz z przełącznikami i OK ?
  10. To znaczy w ogóle to mogę oczywiście wyłączyć. Ale ponieważ dużo surfuję po sieci w tym często w witrynach z playerami video to wolę mieć tę wtyczkę stale włączoną. Większość odtwarzaczy działa w oparciu o komponent Flash, który ten plugin obsługuje. Tutaj w Chrome jest jeszcze jeden szczegół, który zauważyłem ostatnio. Otóż jak oglądam najczęściej jakiś film w odtwarzaczu video lub teledysk muzyczny na YouTube lub film w innych serwisach filmowych to po przełączeniu na pełny ekran pojawiają się pewne, niewielkie, ale jednak dające się we znaki zniekształcenia dźwięku. Obraz jest w porządku. To na fullscreenie, bo w trybie okienkowym ta niedogodność nie występuje. Nie wiem z czego to się bierze, ale np. w Operze tego nie ma. Nie domyślasz się co może być źródłem tego problemu i co ja mogę z tym zrobić ? Myślałem nawet o reinstalacji kodeków K-Lite Full. W tym kluczu również nie ma pozycji \Google Chrome\. Jak już wspomniałem aktualnie nie korzystam już z Chrome dla bieżącego użytkownika, tylko dla wielu. W porządku, ale u mnie ten ciąg deinstalacyjny kończy się na pliku setup.exe. Tych parametrów --uninstall, --multiuninstall itd. tam nie widzę. Gdzie zatem znajdę te parametry, i czy w ogóle je znajdę bo z powyższego wynika, że w rejestrze po prostu brak pliku deinstalacyjnego. Czyli w związku z powyższymi faktami co powinienem zrobić ? Jeszcze raz zreinstalować Chrome np. w opcji Dodaj\Usuń programy ?
  11. Tak naprawdę wszystkie te rozszerzenia same w sobie zajmują podobną, dość dużą ilość miejsca, więc myślę i podzielam też zdanie, że najlepiej wyłączę je wszystkie łącznie z Tłumaczem stron, który na starcie co prawda zajmuje mało miejsca, ale rośnie ono wraz z liczbą otwartych kart jak zauważyłem. I tak zresztą potrzebę korzystania z nich wszystkich naraz mam znikomą, a zawsze mogę sobie włączyć któreś z nich w razie potrzeby już po uruchomieniu. Z wyjątkiem może wtyczki Flash, która też potrafi osiągnąć spore rozmiary w pamięci, ale jej nie mogę przecież wyłączyć. Zastanawia mnie tylko dlaczego w innych moich przeglądarkach (Opera, Firefox), pomimo włączonych wielu dodatków nic się nie zacina ? Rozumiem, że to wynika ze szczególnej specyfiki Chrome, która separuje swoje karty do oddzielnych procesów, o czym już wspomniałaś ? Czy to z kolei wynika z tego, że Chrome pracuje na innym niż pozostałe silniku (bodajże WebKit) i jest napisana w oparciu o inny kod źródłowy ? Widocznie zależy to od konkretnych wymagań programowo-sprzętowych np. Chrome w zestawieniu do tych rzeczywistych wartości pamięci i komponentów sprzętowych. Nie rozumiem tylko dlaczego np. u mnie Chrome "na czysto" czyli startowo po uruchomieniu pożera ok. 200 MB, a w innym przypadku, o którym słyszałem jest to ponad 1 GB i w ogóle z tym bywa różnie. Z czego to wynika, z różnych pojemności i mocy różnych komputerów ? Rzeczywiście obiektywnie patrząc wydaje się mieć to tu duże znaczenie. Jednak u mnie nie ma na razie z tym najmniejszych kłopotów - na razie. Ale będę to obserwował. Szukam po prostu pliku deinstalacyjnego Chrome. Tego, który powinien być w folderze instalacyjnym Chrome. Dodam, że teraz korzystam z Chrome z instalatora dla wielu użytkowników z pakietu msi, który instaluje ją w folderze C:\Program Files. Wcześniej pobierałem z instalatora dla jednego usera. Ale przed ostatnią reinstalacją już miałem Chrome dla wszystkich userów. Jak sprawdziłem dokładnie w regedit w kluczu: HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Uninstall\Google Chrome brakuje u mnie tej ostatniej pozycji zaznaczonej na niebiesko Google Chrome. Po prostu nie ma. Nie mogę więc sprawdzić na jaki plik kieruje komenda deinstalacji w wartości UninstallString. W lokalizacji u mnie: C:\Program Files\Google\Chrome\Application\23.0.1271.64\Installer\setup.exe jest ten plik setup.exe, ale poza tym nic tzn. uninstall czy coś nie ma. Jak otwieram plik setup.exe to się otwiera Nowa karta Chrome. Może dodam, ze jak ostatnio deinstalowałem Chrome to poprzez menu Start >>> Wszystkie programy >>> Google Chrome >>> Odinstaluj. I wtedy ten deinstalator był, a teraz zniknął.
  12. Przepraszam za może troszeczkę zbyt obszernie i opisowo przedstawiłem problem. Ale to chyba dlatego, że pierwszy raz się z tym spotykam i nie bardzo wiedziałem co mam robić. Chciałem tam przytoczyć jak najwięcej możliwych faktów sugerujących możliwe przyczyny tego. I przez to zajmuje dużo więcej miejsca w pamięciach masowych i w zużyciu procesora w samych tylko kartach nie mówiąc już o rozszerzeniach i np. wtyczce flash. U mnie to jest średnio ok. 200-220 MB, ale słyszałem, że może być i 1 GB i więcej. Czy tak ? Z pewnością ta względnie dość mała ilość RAM-u (u mnie 512 MB), oraz nieadekwatna do potrzeb ilość przydziału miejsca dla pliku wymiany też ma tu jakiś wydźwięk. Dla Chrome nie domyślnej, ale w perspektywie większych potrzeb czyli z rozszerzeniami, motywami, zakładkami itp., jakie wartości tych pamięci są optymalne ? Tak oczywiście to prawda. Ja w międzyczasie reinstalowałem Chrome bez kasowania danych prywatnych. Ponowna instalacja wraz z synchronizacją kont nic nie przyniosła. Ale jak sprawdziłem w Menedżerze zadań Chrome rozszerzenia tj. Adblock, avast! WebRep, APNG zużywają dość sporo miejsca (50-60 MB), z wyjątkiem tłumacza Google, który zajmuje bardzo mało miejsca. Również wtyczka Flash zajmuje pewną ilość miejsca, która wraz z dodaniem nowych kart rośnie co oczywiste. No, ale jej przecież wyłączyć chyba raczej nie mogę. Wyłączyłem więc Adblock-a, WebRep i APNG - nie korzystam z nich często, a zawsze mogę je włączyć już po uruchomieniu,prawda ? I teraz Chrome działa naprawdę szybko, wręcz błyskawicznie. A więc zdaje się, że to było główną przyczyną problemu. To raczej nie ma tu znaczenia, ale jeśli już o tym to gdzie zawartość tego pliku historii wyszukiwania jest przechowywana ? Na serwerze zewnętrznym czy na moim dysku ? Bo przecież historia wyszukiwania składa się z różnych elementów np. plików video na YouTube. Tutaj nie bardzo rozumiem, prosiłbym o wyjaśnienie. Poza tym jest jeszcze coś: otóż po reinstalacji Chrome nigdzie nie widzę jej pliku deinstalacyjnego, tego własnego. W menu Start >>> Wszystkie programy >>> Google Chrome, ani w C:\Program Files. Wiem, ze mogę użyć też np. opcji Dodaj\Usuń programy z Panelu sterowania lub programu CCleaner, ale co z tym deinstalatorem ? Wcześniej tam był.
  13. Witam serdecznie. Od pewnego czasu obserwuję u siebie w przeglądarce Google Chrome dość dziwne zachowanie objawiające się bardzo długim procesem jej uruchamiania się (10-15 min.). W tym czasie przeglądarka na nic nie reaguje, a nawet samoistnie wyrzuca komunikaty Strona nie odpowiada. Po tym długim uruchamianiu w końcu sytuacja normalizuje się, ale mnie wydaje się ona dość mocno nadzwyczajna. Zwłaszcza, że jak pamiętam, a korzystam z Chrome dość długo wcześniej uruchamiała się ona u mnie normalnie czyli szybko. Później po tym długim uruchomieniu Chrome już działa dobrze przy wielu otwartych kartach, acz liczba tych kart też nie może być nieograniczona. Z początku pomyślałem, że może to jest wina tego iż przeinstalowywałem kiedyś Chrome z instalatora dla jednego użytkownika na instalator dla wielu użytkowników z pakietu msi. Teraz jednak nie wydaje mi się, że to jest tu przyczyną. Dane przeglądarki tj. pamięć podręczną, pliki tymczasowe, także cookies czyszczę regularnie, nie wydaje mi się więc by to one przysparzały tutaj większych kłopotów. Jedynie co może jeszcze zwracać uwagę to dość dużych rozmiarów plik historii wyszukiwania, który z zasady ponieważ jest mi to potrzebne przetrzymuję. Podkreślam jednak, że dawniej u mnie też tak było a ten problem wtedy nie występował. Natomiast z własnych obserwacji jeszcze przytoczę, że w Menedżerze zadań w sekcji Procesy przy włączonej Chrome aktywnych jest kilka procesów, z których każdy zajmuje znaczną część pamięci komputera. W sekcji Wydajność natomiast nieco ponad 1 GB zużycia pliku pamięci wirtualnej. Skądinąd wiem, że przeglądarka Chrome już przy jednej otwartej karcie zużywa ok. 220 MB pamięci fizycznej. Czy to jest prawda, jeśli tak to skąd się biorą takie różnice w działaniu na różnych, specyficznych konfiguracjach sprzętowych i programowych ? Ale np. w innych przeglądarkach czyli IE, FF i Opera to u mnie nie występuje. Ta ostatnia jak sprawdziłem w Menedżerze zadań zajmuje ok. 180 - góra 200 MB pamięci a jednak w ogóle nie ma żadnych problemów. Więc myślę czy to właśnie nie dość duże zużycie pamięci fizycznej jak i wirtualnej przyczynia się do tego. Albo dodatkowo np. mała ilość wolnego miejsca na dysku. Mam 512 MB RAM-u co wydaje się może nieco mało, ale jednak to zużycie mieści się w tych granicah. Mimo to problem występuje. Nie rozumiem tylko skąd ten przeskok tzn. wcześniej działała dobrze (znaczy szybko), a teraz bardzo wolno ? Wartość pliku stronicowania to w tej chwili wartość stała czyli min i max 1280 MB. Ilość wolnego miejsca na dysku C:\ to 2 do 3 GB. Nie wiem czy te wartości są tutaj poprawnie ustawione i wystarczające ? Piszę o tym też ponieważ słyszałem o przypadkach, że już przy 256 MB RAM-u Chrome uruchamiała się szybko, w innym do normalnego uruchamiania Chrome było wymagane aż 2 GB RAM-u. W Chrome mam też m.in. zainstalowany i aktywny dodatek Adblock. Czy to nie jest tu bez znaczenia ? A czy można np. wyłączyć któryś z procesów Chrome uwidoczniony w Menedżerze zadań w sekcji Procesy, w tym także może np. ten od Adblocka i inne. Reasumując, pytanie: czy przyczyna problemu leży w wymienionych powyżej faktach ? Jeśli nie to co w takim razie wywołuje problem, czy jest to cały zespół przyczyn i oczywiście co ja mogę próbować realnie zrobić by usunąć ten problem ?
  14. Poprawiłem tę wartość i widzę, że teraz jest dobrze, czyli tak jak było i tak jak być powinno. W takim razie to przeniesienie już jest nieistotne. Pytań ws. Firefox i tematu już nie mam. Serdecznie dziękuję ci za wszystko. Temat rozwiązany, Myślę, że można go tym samym zakończyć.
  15. OK. sprawdziłem, rzeczywiście wspomniałaś o tym. Ja również tego nie wykluczam, wszak była to właśnie ta felerna wersja 3.2.70.2. Ale użyłem jej przecież bez świadomości jakiegoś ryzyka. Nikt również, a mam na myśli przede wszystkim producenta nie ostrzegał w witrynie pobierania o takiej ewentualności. Zrobione. Nie, masz rację nie będę przywracał starego profilu. Zwyczajnie nie ma tej potrzeby. Sam wszystko w FF poustawiałem i spersonalizowałem. Takie ustawienia jak Zakładki, Historia czy Hasła nie zostały usunięte, a więc nie ma potrzeby ich przywracania. Zresztą jeżeli w tym starym profilu był defekt, a nie wykluczam, że właśnie był to po co ryzykować (z tym natrętnym Babylonem). Nie wiadomo co by się tam mogło znów pozmieniać. A tak jest po prostu dobrze. Stary profil usunę, dobrze ? Natomiast chcę zwrócić jeszcze uwagę na to, że folder Nowego profilu zmienił swoją nazwę. Jest ona inna niż poprzednia. Czy to normalny, prawidłowy proces ? Zaimportowałem więc skrypt, który podałaś jako plik REG do rejestru od MMC. Ale po uruchomieniu Autoruns widzę to: KLIK Myślę, że tutaj to nie o ten plik chodziło. Gdyż w starym logu jest taka ścieżka: c:\program files\mozilla maintenance service\maintenanceservice.exe i ten plik istnieje u mnie, a w nowym logu jest: File not found: C:\Program Files\Mozilla Maintenance Service\maintenanceservice_tmp.exe i ten plik nie istnieje rzeczywiście u mnie. I dlatego jest zaznaczony na żółto jako File not found. Czy powinienem zatem usunąć ten nieistniejący plik ? Jeśli tak to jak ? Poza tym jeśli chodzi o Mozilla Maintenance Service to myślę, że lepiej będzie włączyć ją do innego poruszonego na forum wątku tego: https://www.fixitpc.pl/topic/12504-jak-przywrocic-usuniete-wpisy-w-autoruns/page__fromsearch__1, i tam dołączyć go do ewentualnego sposobu z przeklejeniem wyciągu z kopii pliku SOFTWARE i eksport do rejestru. Tak będzie chyba lepiej i pewniej. Bez pomyłek takich jak ta.
  16. 1. Miałaś rację, to właśnie grupa Administratorzy nie miała dostępu i praw do tego konta, bo po prostu jej tam nie było. A więc dodałem ją, przyznałem pełne prawa, zalogowałem się do drugiego konta, i już jest tam swobodny dostęp do tego katalogu. Podmieniłem ten plik NTUSER.DAT według polecenia, i zalogowałem z powrotem na swoje konto. I to jest bardzo dobra wiadomość. A jeszcze lepsza jest taka, że jak: Wchodzę do Internet Explorera to wszystko już jest w porządku, te komunikaty nie wyświetlają się więcej. Te wszystkie opcje, o których wspomniałem też są tak jak dawniej, sprawdzałem. Nie musiałem więc tam nawet nic zmieniać. Z tym, że w menu Narzędzia - Zarządzaj dodatkami - Dostawcy Wyszukiwania jest jeszcze Bing i ta poprzednio dodana Google. I oczywiście druga Google ustawiona jako domyślna. Przy Bing i pierwszej Google jest aktywny przycisk Usuń. Czy teraz powinienem to zrobić ? I zostawić tylko tę drugą Google. Pokażę to jeszcze: tutaj W Nowej karcie IE wyświetla się strona główna czyli Google, czyli dobrze bo tak została ustawiona. Tylko jeszcze jedno mnie trochę irytuje, mianowicie w pasku Ulubionych IE jest całe mnóstwo takich przycisków o nazwie Sugerowane witryny po tych komunikatach. Pytanie: jak to usunąć, wyłączyć ? Czy z prawokliku i Usuń ? Ogólnie czy można powiedzieć co mogło być przyczyną tego stanu rzeczy i jak unikać takich błędów na przyszłość ? 2. Wracając jeszcze do katalogu danych starego profilu FF z funkcji resetu. Czy mogę jednak wyeksportować ten folder do nowego folderu FF, ale już bez tego starego pliku prefs.js ? Ten folder właśnie po to jest - by go selektywnie móc później przywrócić, chyba nic nie stoi tu już na przeszkodzie ? Poza tym oczywiście ręczne doinstalowanie pozostałych rozszerzeń i dodatków. 3. Jeśli chodzi o program OTL, to jeszcze chciałem zapytać, bo ja usunąłem oczywiście wersję 3.2.70.1 i jego folder D:\_OTL poprzez Shift + Del. Wiem, że w tej wersji znajdował się jakiś potencjalnie niebezpieczny dla systemu precedens. Ale jak pobierałem najnowszą w domyśle wersję czyli 3.2.70.2, to po pobraniu okazało się, że jest to inna wersja - bo 3.2.69.0. Czy zatem to właśnie ta wersja jest aktualnie najnowszą wersją programu ? 4. W kwestii usługi Mozilla Maintenance Service, podałaś do importu w rejestrze skrypt od MMC. Ale czy dotyczy on tylko opcji w Autostarcie, czy też w ogóle tej usługi ? Bo powtarzam, ja nie usuwałem całkowicie tej usługi z systemu, tylko jej wpis w Autostarcie. Jeszcze nie wykonałem tego skryptu, czekam na twoje potwierdzenie, bo nie mam pewności. Jeszcze to pokażę: tutaj Czyli potwierdzasz, żę u mnie mimo nadpisania nowszą wersją FF, nadal nie ma w Autostarcie tego elementu ? Ale skoro u ciebie aktualizacja przywróciła ten wpis, to dlaczego u mnie jednak nie ?
  17. Więc tak: C:\Documents and Settings\test, Właściwości - zakładka Zabezpieczenia - w obszarze Nazwy grupy lub użytkownika jest konto test i grupa SYSTEM. W obszarzeUprawnienia dla... zarówno test jak i SYSTEM jest tak samo, czyli: - Pełna kontrola, Modyfikacja, Zapis i wykonanie, Wyświetlanie zawartości folderu, Odczyt i Zapis jest zahaczone dla opcji Zezwalaj. - tylko Uprawnienia specjalne są w ogóle zszarzone, niedostępne. Natomiast dla opcji Odmów wszędzie jest niezahaczone. W buttonie Zaawansowane, zakładka Uprawnienia - obszar Wpisy uprawnienia jest tak: Zarówno dla grupy SYSTEM jak i konta test jest jako Typ - Zezwalaj, Uprawnienie - Pełna kontrola, Odziedziczone po - jako Nie odziedziczone, Zastosuj do... - Ten folder, podfoldery i pliki. Na dole te opcja: Dziedzicz po obiekcie nadrzędnym wpisy uprawnienia stosowane do obiektów podrzędnych. Uwzględnij je razem z wpisami tutaj zdefiniowanymi. Jak również opcja: Zamień wpisy uprawnienia na wszystkich obiektach podrzędnych na wpisy tutaj pokazane, stosowane do obiektów podrzędnych. Te opcje są niezaznaczone. W Zaawansowane - zakladka Właściciel - Bieżący właściciel tego elementu jest grupa Administratorzy. W obszarze Zmień właściciela na..., są Administratorzy i konto test. I to na razie tyle.
  18. Tak, teraz zalogowałem się do Wbudowanego Administratora, ale stało się coś czego się nie spodziewałem czyli po wejściu do folderu: C:\Documents and Settings\test\ tak samo jak na tamtym drugim koncie pojawia się Odmowa dostępu. Tak właśnie jest. Nie wiem co tu jest grane, z tym kontem test, dlaczego jak zaczarowane odmawia tego dostępu. Bo na samym tym koncie oczywiście jest do niego i do pozostałych kont dostęp.
  19. Nie bardzo to rozumiem. Autologowanie wyłączyłem. Czy po przejściu w tryb awaryjny ma się od razu pojawić ekran logowania z listą kont, wśród nich Administrator ? Sprawdzałem, ta pozycja u mnie w trybie normalnym jest odznaczona.
  20. Tak, załóżmy, że jestem w trybie awaryjnym. I z Menu start wybieram Przełącz użytkowników i wybieram Administratora, tak ? Hasło jest niepotrzebne czy jest jakieś ? A jeśli Administratora wbudowanego tam nie ma, to co ? Autologowanie wyłączyłem inaczej, poprzez odznaczenie w TweakUi.
  21. Tak, tylko u mnie z trybem awaryjnym to jest tak, że najpierw wciskam F8 podczas uruchamiania, wybieram z listy Tryb awaryjny, następnie wersję systemu, i w okienku dialogowym wybieram Tak. I już jestem w Trybie awaryjnym. Bo może zapomniałem napisać, że na swym podstawowym koncie Admina mam załączoną opcję autologowania. A zatem czy muszę się jeszcze w tym układzie logować do Wbudowanego Administratora ? Aha, rozumiem, że muszę się wylogować i następnie zalogować do Wbudowanego konta, tak ? Bo w ten sposób, o którym piszesz ja się nigdy nie zalogowywałem do tego konta. O ile wiem hasło do niego jest niepotrzebne, po prostu go nie ma, lub jest ono uniwersalne. Jakie to jest hasło, bo naprawdę w tej chwili nie pamiętam ? Natomiast już po wyjściu z Wbudowanego Administratora poprzez restart komputera znów muszę się zalogować na ekranie logowania do swojego konta, czy tak ?
  22. Tak, na pewno właśnie po to je utworzyłem by było na prawach Administratora. Sprawdziłem to jeszcze w Kontach użytkownika. Jestem w tej chwili na tym nowym koncie Admina, czy na nim zapisać plik ponownie na C:\ ?
  23. Tylko pojawił się problem, jak się wylogowałem z jednego konta Administratora i zalogowałem na drugie. Po pierwsze jak wchodzę do katalogu: C:\Documents and Settings\test\ bez pliku NTUSER.DAT, to się pojawia odmowa dostępu zobacz Po drugie przesłany przez ciebie plik do podmiany zapisałem w lokalizacji: C:\Document and Settings\test_2\Moje dokumenty\Pobieranie\ ale jak tam wchodzę do tego katalogu, to nie zawiera on żadnych elementów.
  24. Tak, to oczywiście prawda, że nadpisywałem wersję, ale ja już przy okazji aktualizacji poprzedniej wersji zauważyłem, że mimo to w Autostarcie nie widzę usługi MMS. Usuwałem to poprzez menedżer Autoruns przez zaznaczenie i z prawokliku Delete. Może pokażę dla porównania log Autoruns sprzed usuwania: http://speedy.sh/uH6SZ/AutoRuns-6.7z, i nowy, po tym usuwaniu: http://speedy.sh/FAvUX/AutoRuns-8.7z Nie widzę tam wcale usługi Mozilla Maintenance Service. Również pokażę parę screenów z Services.msc, zobacz jak tam jest i sobie porównaj: 1, 2, 3, 4. Mogę wiedzieć, co to za śmieci tam usunęłaś ? Tzn. nie mów konkretnie jakie tylko tak ogólnie, kategorycznie jakie to były. Bo ja chcę tylko skromnie dodać, że od czasu do czasu czyszczę i naprawiam system i rejestr do tego przeznaczonymi programami. Ale to tak tylko tytułem uzupełnienia. Informuję, że mam już w tej chwili oprócz obecnego konta Admina jeszcze dwa inne konta o prawach administracyjnych, tak alternatywnie, w razie potrzeby. Na co dzień nie korzystam jednak z nich. Tylko w pewnych rzadkich sytuacjach np. zmiany typu konta. Czy mogę do tego wykorzystać jedno z nich ? Jeśli tak, to czy po wszystkim będę musiał je usunąć ? Jeśli to konieczne to dobrze, tak uczynię, jeśli natomiast nie to chciałbym je zachować. Jeśli chodzi o "podmianę pliku" - co w istocie to oznacza, bo nie bardzo rozumiem to ? Rozumiem, że jak pobiorę ten nowy plik, to zapyta się czy chcę zamienić tym plikiem ten stary, czy tak ? A ten nowy plik, to jest plik jakiego typu ? Co to jest za plik ? A potwierdzić to mam gdzie, w jakim oknie czy też ustawieniu ? Dobrze, usunąłem tę wersję 3.2.70.1 według zalecenia. Pobrałem nowszą. Zresztą ja nigdy sam z OTL-em się nie bawię. Zawsze najpierw podaję logi do analizy.
  25. Kopię rejestru przesłałem zgodnie z życzeniem na PW. To już nieistotne, ponieważ pobrałem w Firefoxie najnowszą aktualizację czy raczej poprawkę wersji 16 i widzę, że w Nowej karcie już jest dobrze, wyświetla się znów karta z miniaturami stron. Pokażę to: tutaj Dobrze, ale co mogło być przyczyną tego ? Bo chyba nie ten błąd zabezpieczeń w wersji 16. o której mówisz, gdyż to występowało już w wersji 15. Czy zatem jakaś programistyczna wada elementu wersji 15, czy jeszcze coś innego ? Jak powyżej tzn. pobrałem już stosowną poprawkę. Ale gdybym mimo wszystko chciał dodać ten element do Autostartu, bo na liście Dodaj lub usuń programy Panelu sterowania go nadal posiadam, to co powinienem zrobić ? Chodzi o włączenie go do Autostartu i tyle, bo teraz jest wyłączony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...