Skocz do zawartości

Sevard

Użytkownicy
  • Postów

    309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sevard

  1. Pojedyńcze gniazdo USB ma zabezpieczenie na pobór prądu do wartości 500 mA (tu są minimalne różnice w zależności od producenta płyty).

    Do zasilania tego dysku jest wymagane pojedyncze złącze USB 2.0. Problem jest taki, że USB zazwyczaj jest zasilane z linii +5Vsb, a nie +5V, więc problemy jakie sprawia zasilacz łatwo w tym przypadku przeoczyć. Ta płyta akurat ma przełącznik, dzięki któremu można to zmieniać, więc można spróbować z niego skorzystać (klik str. 20). Można jeszcze spróbować odłączyć inne, zbędne urządzenia pracujące pod USB.

     

    Kabel Y-USB tu raczej nie pomoże. Prędzej już hub USB z zasilaniem zewnętrznym, ale jednak najpierw lepiej sprawdzić inne opcje.

  2. Problem jest ciężki, bo zdaje się, że uniwersalnego rozwiązania nie ma. Jeśli eksperymenty ze sterownikami nic nie dają, to spróbuj zainstalować najnowsze sterowniki i następnie przeinstalować DirectX. Niekiedy pomaga również instalacja DirectXa 9.0c (tak, można go zainstalować na Windows 7 i niekiedy jest to konieczne).

     

    @Up O tych sterownikach jest głośno. Dokładniej problem stanowią sterowniki C-Media. A karty ASUS Xonar zbudowane są w oparciu o chipset C-Media właśnie. Wrzuć zresztą w Google nazwę tego pliku.

  3. Sprawdź miernikiem jakie napięcie podaje pierwszy zasilacz na linii +5Vsb (fioletowy kabel), bo tu może być problem (tzn. zasilacz podaje zbyt niskie napięcie na tej linii). Warto również podłączyć na próbę komputer do innego, porządnego zasilacza.

    Jakość Tracerów jest powszechnie znana, no i mam do Ciebie złe wiadomości. Dla bezpieczeństwa kompów obydwa zasilacze wypada tak, czy owak wymienić, bo z tymi zasilaczami jest tak, że nie znasz dnia ani godziny.

  4. Tryb pracy takiego dysku trzeba sprawdzić na ustawieniu zworek na nim (powinien być master) dodatkowo upewniając się że jest podłączony na 80 żyłowym kablu (powinien być sam na jednym kablu).

    Chodzi tu o tryb DMA, lub PIO.

    Co prawda siada też mechanika dysku ale cóż, z silnika samochodu też z czasem "uciekają" konie mechaniczne.

    Gdzie Ty to widzisz? To, że w HD Tune coś jest na żółto, to niestety nic nie znaczy.

  5. Co do mojego minta, to ja chcialem go zainstalowac, ale kiedy go uruchamiam z USB to on nie widzi tego pendrive na ktorym chcialbym og zainstalowac (lub nie umiem go znalezc...). Nie chcialem robic tego w ciemno, zeby mi nie skasowal danych z HDD...

    Spróbuj uruchomić go (minta) z płyty i wtedy zainstalować na penie. Możesz to zrobić na innym kompie. Co najwyżej xorga będzie trzeba poprawić.

    1. Prawie wszystkie Linuxy maja tlumaczenie rodem z tlumacza online (Np. "Pokaz more postow"...). Czy ma on jakies przystepne tlumaczenie??

    Żaden z mi znanych bliżej GNU/Linuksów nie ma tak marnego tłumaczenia. Środowisko KDE jest naprawdę nieźle przetłumaczone na polski, tylko nie wiem, czy SLAXa da się spolonizować w prosty sposób, bo tego nigdy nie robiłem.

    2. Z tego co wyczytalem to instalacja polega na rozpakowaniu i uruchomieniu jednego pliku. Czy po tym bede mogl go normalnie uruchomic??

    Tak. To jest tylko kwestia ustawienia paru opcji w BIOSie, żeby w ogóle komp chciał startować z USB.

    3. Czy Slax zainstalowany w powyzszy sposob bedzie normalnie zapisywal zmiany, czy trzeba cos jeszcze robic?? I gdzie zapisuje dane??

    SLAX zainstalowany w ten sposób sam zapisuje zmiany. Wbrew pozorom to jest bardzo prosty w obsłudze system.

    4. Pytanie na przyszlosc: jesli na pendrive mam dwa Linuxy, Mint (ktorego nie chce na razie usuwac) oraz Slax. Czy bede mogl normalnie wybrac, ktorego chce uzywac??

    Tak, tylko będzie trzeba poprawnie ustawić bootloadery. Dla GNU/Linuksów pendrive to jest dysk, tylko trochę mniejszy. Co za tym idzie wszystko co można zrobić z poziomu dysku można również zrobić z poziomu pena. openSUSE oraz SLAXa, o których wcześniej wspominałem trzymam na tym samym dysku USB. Ważne jest jednak, żeby te systemy były na różnych partycjach.

  6. Trzeba wziąć pod uwagę to, że każdy system zainstalowany w przeciwieństwie do odmian typu live nie będzie systemem "hardware independent" czyli będzie go można używać wyłącznie na komputerze na którym został zainstalowany (lub na podobnej konfiguracji, zwłaszcza chipset i grafika powinny się pokrywać) co kłóci się z ideą systemu na pamięci przenośnej.

    Dotyczy to tylko i wyłącznie Windowsa. GNU/Linux nie robi takich problemów, o ile wszystkie sterowniki są na dysku, na którym się go instaluje. Ba, nie ma nawet problemów z kopiowaniem postawionego systemu między partycjami i przenoszeniem go na innego kompa.

     

    Dotychczas zrobilem tak. Pobralem program UNetBootin i za jego pomoca zainstalowalem na pendrive podzielonym na jedna partycje pod FAT32 Linux'a Mint'a 10 Julia. Na pendrive, obok systemu sa inne dane. Caly pendrive uruchamia sie pod Win 7 Home Premium i mozna normalnie przegladac pliki. Jesli po wlaczeniu komputera wloze pena do USB uruchamia sie Linux Mint. Na poczatku myslalem, ze on jest normalnie zainstalowany, ale najwyrazniej jest to tylko Live CD. System nie zapamietuje zadnych opcji i po wylaczeniu go znowu wszystko trzeba ustawiac od poczatku.

    Minta da radę w ten sposób postawić, ale trzeba to zrobić ciut inaczej. Najprostszą metodą jest po prostu zainstalowanie systemu na USB i w momencie, w którym ustawiasz bootloader należy wybrać instalację GRUBa do sektora rozruchowego pena. To powinno zadziałać, ale jednak jeśli nie czujesz się dobrze w grzebaniu w systemie, to lepiej tego nie rób, bo jeśli gdzieś się pomylisz, to może Cię czekać całkiem niezła przeprawa. Zaraz wyjaśnię jak to wszystko najlepiej zrobić. Przeczytaj cały post i wybierz jakie rozwiązanie najbardziej Ci pasuje.

    1. Czytalem troche na temat Linuxa i jego dystrybucji. Potrzebny mi jest system stabilny, posiadajacy dodatki typu Flash, java itd. Jak na razie korzystalem troche z Minta 10 i jestem zadowolony. Jednak jaka dystrybucje polecacie??

    Na USB zdecydowanie polecam SLAXa. Co prawda w domyślnej paczce nie ma on wielu rzeczy, ale można to łatwo nadrobić. Wejdź na stronę http://www.slax.org/ i kliknij Build SLAX w menu do góry. To narzędzie pozwoli Ci na dodanie dodatkowych pakietów do systemu i dostosowanie systemu do swoich potrzeb. Sprawdza ono również zależności, więc nie powinno być większych problemów. Później wystarczy tylko to, co stworzyłeś ściągnąć jako archiwum .tar, rozpakować na USB i uruchomić jedno narzędzie, żeby pendrive był bootowalny. Cały proces kopiowania na USB masz opisany tu. Narzędzie Build SLAX jest raczej intuicyjne.

    2. Jak podzielic pena?? Dotychczas uzywalem narzedzia wbudowanego w Win 7, ale moze polecacie cos innego? Moze macie jakies sugestie co do stosunku miejsca na partycjach? Jakiego systemu plikow uzyc??

    Możesz to podzielić jak chcesz. Na SLAXa proponuję przeznaczyć minimum 2GB (lepiej 4GB), jako system plików ustaw FAT32. Nie ma znaczenia jakiego narzędzia użyjesz.

    3. W jaki sposob zainstalowac Linuxa (z pkt 1) na pendrive, tak, zeby zapamietywal wszystkie ustawienia, mozna bylo na nim instalowac programy itd.? Nie za bardzo sie na tym znam...

    W przypadku SLAXa wystarczy, że go uruchomisz z USB. W przypadku innych dystrybucji bywa różnie. Jeśli wykonasz normalną instalację na pendrive, to najpewniej wszystko będzie działało jak należy i zmiany będą zapamiętywane. Mogą się jednak pojawić pewne problemy z bootowaniem, dlatego lepiej jednak jest używać dystrybucji, które są przystosowane do pracy z USB (np. SLAX, czy Knoppix [tu jest instrukcja co i jak zrobić]), lub użyć specjalnych narzędzi.

    4. Jesli utworze takiego pendrive, to czy bede mogl uzywac obu partycji pod Windowsem?

    Jeśli format plików będzie ustawiony jako FAT32, co w tym przypadku polecam, to tak. Wszystko będzie widoczne spod Windowsa.

    5. Moze macie jakas inna propozycje na rozwiazanie mojego problemu? Ewentualnie co zrobic, by to Live CD zapamietywalo ustawienia na penie??

    Ostatnio natknąłem się na takie narzędzie. Niestety nie działa ono ze wszystkimi dystrybucjami, ale Mint na liście dystrybucji w pełni wspieranych jest. Tu masz listę. Ciebie interesują dystrybucje, które mają ikonkę Persistence enabled. Oznacza to, że zmiany są zapisywane na pendrive, jednakże niestety w specjalnie wydzielonym pliku, więc nie wiem, czy to Ciebie urządza.

     

    Na koniec dodam jeszcze, że swojego SLAXa oraz openSUSE LiveUSB uruchamiałem już na skrajnie różnych komputerach i nie było z tym problemów.

     

    [edit]

    Jeszcze możesz zapoznać się z narzędziami takimi jak:

    http://www.pendrivelinux.com/universal-usb-installer-easy-as-1-2-3/

    http://rudd-o.com/new-projects/portablelinux

    http://liveusb.info/dotclear/

  7. Tu jeszcze jest jeden problem. To, że coś jest wykryte nie oznacza, że jest usunięte. I stąd właśnie popularność SAS. Jak już coś wykryje, to najpewniej to usunie (podobnie Malwarebytes', ale ten część szkodników blokuje w pierwszej kolejności po zainfekowaniu systemu), dlatego stosuje się go na zainfekowanych systemach. Jednakże nie można go polecić jako jedyne zabezpieczenie przed spyware. Ot stosuje się go jako skaner, gdy nadejdzie taka potrzeba.

    Zgadzam się z opinią, że HIPSy raczej nie były tu w ogóle używane do blokowania intruzów. Przeprowadzono raczej test oparty na blacklistach, czyli w sumie nic pożytecznego, tylko ładnie potem wyniki wyglądają.

  8. :lol: Może już więcej nie pisz po nośnikach optycznych bo się pisak wpije i już jej nie odczytasz.

    Zabronione jest nanoszenie oznaczeń, których nie da się zetrzeć. Obudowa dysku jest wytworzona z materiałów, które niezbyt łatwo wchłaniają różne substancje. Zwykły pisak ściera się bez problemu. Żeby oznaczyć to trwale trzeba użyć czegoś mocniejszego. Nie sądzę, żeby serwis robił duże problemy z tego powodu, że ktoś zamaże samą obudowę zwykłym pisakiem. Gorzej jeśli użyje czegoś bardziej żrącego (skoro mowa o płytach, to już płyty zniszczone przez użycie, no właśnie w sumie to nie wiem czego). Powtarzam, ludzie są zdolni. Nic się nie stanie jeśli się użyje odpowiednich pisaków.

    A co ci podpowiada logika, prócz wpijania się w obudowę atramentu? Niektóre administracje tak oznaczają dyski z tego samego powodu dla którego nie da się go zedrzeć jeśli jest w postaci papierowej naklejki, co więcej, niektóre administracje robią to pisakami widocznymi tylko w UV, dla twojej wiadomości.

    Ja rozumiem, że ludzie nie mają obowiązku znać języków obcych, ale w niektórych branżach to jest jednak przydatne. W każdym bądź razie pierwszą lekcję masz za darmo:

    Indelible marking

    oznacza ni mniej, ni więcej tylko:

    nie dające się zetrzeć oznakowanie

    Starcie zwykłych pisaków to nie jest jakiś spory wyczyn. Zresztą już widzę serwisantów Seagate sprawdzających, czy dysk przypadkowo nie był popisany pisakiem UV. Istotnie zapewne chodzi głównie o to, by tą obudowę jeszcze wykorzystać, pytanie jednak, czy jest w tym coś złego? Może lepiej za każdym razem robić obudowy od nowa?

    Ja miałem na myśli sposób w jaki przychodzą zapakowane z serwisu, nie do serwisu są wysyłane.

    Więc może mnie oświecisz? Ja jakoś do tej pory nie widziałem, by którakolwiek firma przesyłała niezabezpieczone dyski (co innego różne serwisy przysklepowe, ale nie o nich tu mowa).

    Żaden producent nie ustrzeże się nigdy awarii dysków, tyle tylko że seagate przydarza się to nader często, niedawna wpadka z firmware, i ostatnie padające dyski jak muchy po dobrym aerozolu, faktem jest, że 1TB samsunga też dość często padają.

    A jakieś wiarygodne statystki poza widzimisię? Żadna firma nie jest święta. Dysków Hitachi DeathStar ;) i tak pewnie nikt nie dogoni jeśli chodzi o zawodność. Nie aż tak dawno temu natknąłem się na taką ciekawostkę. Główny problem z Seagate polega na tym, że w przypadku dwóch ostatnich modeli Barracud (11 i 12) były wadliwe serie, ale obecnie trafienie na dysk z takiej serii jest dosyć trudne.

    Z innych ciekawostek polecam lekturę tej strony (również informacje o dyskach innych firm można tam znaleźć).

    Co do naprawy, to zapisy gwarancyjne swoje a polityka firmy swoje, i zazwyczaj dyski innych firm są po prostu wymieniane na nowe, seagate natomiast ostatnio tylko naprawiane.

    Słowo prawda podobno się stopniuje. Tu mamy do czynienia ze stopniem najwyższym. Wszystkie firmy próbują minimalizować straty i jeśli mają pod ręką dysk z odzysku, to go wysyłają zamiast nowego, czy też w pierwszej kolejności biorą części z zepsutych dysków, a dopiero potem nowe. To jest niestety norma i nie dotyczy tylko i wyłącznie Seagate. Nie wiem, ja w każdym bądź razie niedawno miałem do czynienia z serwisem WD i dysk został wymieniony, ale na recyrtyfikowany, a nie na nowy.

  9. A ja uwielbiam jak ktoś pieprzy bez sensu. Sevard znajdź w warunkach gwarancji wd czy samsunga zapis który dyskwalifikuje uznanie gwarancji w przypadku napisu (np nr ewidencyjnego wewnętrznego w firmie) pisakiem na dysku.

    Zabronione jest oznaczanie dysku w sposób widoczny, którego nie da się usunąć i to nie do końca to samo jak sądzę. Jeśli pisaka nie da się zetrzeć, to najpewniej zawiera on jakieś dziwne substancje, które się wpajają w obudowę dysku, więc aż tak bardzo bym się temu nie dziwił. Dla mnie dużo lepszym wyjściem jest przyklejanie nalepek z numerem ewidencyjnym, ale jak widać niektórzy wolą maziać po dysku czymkolwiek, a potem mają pretensje.

    W przypadku Seagate napis pisakiem na dysku jest dla ciebie działaniem fair aby nie uznać gwarancji ale naruszenie plomby na dysku (co jest niejako wyznacznikiem próby ingerencji) innej firmy to już fair nie jest, proponuję abyś częściej zastanawiał się co piszesz.

    Nie fair jest dla mnie umieszczenie papierowej plomby w takim miejscu, że jej zdarcie może być wyjątkowo łatwe. Widziałem już przypadek, gdy ta plomba była uszkadzana przy samym wkładaniu dysku do koszyczka.

    Jeszcze jedna rzecz, to sposób pakowania jak takie dyski potrafią wracać, sam widok tego nie wróży dyskowi długiego żywota.

    Ludzie są zdolni, więc lepiej sobie coś takiego od razu zastrzec, niż potem mieć w Stanach proces, bo tego nie napisali.

    Co do tematu - wysłanie dysku nie gwarantuje otrzymania nowego, na 99% otrzymasz używkę z zieloną naklejką z napisem "certified repaired.

    Bo inne firmy to robią inaczej.

    Czy to zagrywka stosowana tylko przez Seagate, czy inne firmy też pod tym względem nie odbiegają od tej? Wyślę dysk, otrzymam jakiś naprawiony "byle by działał" i za pół roku (lub krócej) znowu sie rozwali i tak do końca okresu gwarancyjnego :/a później "pocałuj mnie w d... albo płać"...

    Warunki gwarancji innych firm:

    Samsung:

    http://www.samsung.com/global/business/hdd/downloads/WEBVMI.pdf

    http://www.samsung.com/global/business/hdd/support/warranty/Support_Warranty.html

    Pragnę zwrócić uwagę na ten fragment:

    SAMSUNG may replace defective drives with a recertified drive, this recertified HDD has been tested by the most stringent Samsung test process.

    WD (wypada najlepiej z tych firm, bo chyba nie ma tam rzeczy, które są wątpliwe):

    http://support.wdc.com/warranty/rmapics.asp?lang=en

    http://support.wdc.com/warranty/policy.asp?custtype=end&lang=pl

    Firma WD może wybrać, jaki środek prawny lub połączenie środków prawnych zapewni według własnego uznania. Firma WD będzie mieć należytą ilość czasu na naprawę lub wymianę uszkodzonego produktu, po stwierdzeniu, że uszkodzony produkt istnieje. Produkt zamienny firmy WD, objęty ograniczoną gwarancją, bedzie wykonany z nowych i nadających się do użytku części używanych. Powyższa gwarancja firmy WD ma zastosowanie dla naprawionych lub wymienionych produktów w odpowiednim okresie oryginalnej gwarancji lub dziewięćdziesięciu (90) dni od daty wysyłki naprawionego lub wymienionego produktu, w zależności od tego, który będzie dłuższy.

    W rzeczywistości oznacza to, że mogą wymienić dysk, lub jego części na recertyfikowane i co więcej niekiedy to robią (dane mi było widzieć dysk wymieniony na recertyfikowany).

     

     

    Są niby programy, które na bierząco monitorują S.M.A.R.T., ale niestety nie znam żadnego, który robiłby to dobrze.

  10. Jeszcze możesz wykonać skanowanie MHDD dla pewności. Warto również napisać do pomocy technicznej Seagate co oni na to. Jednak szkoda odsyłać dysku, żeby parę tygodni później otrzymać ten sam egzemplarz.

     

    Nie wiem czy natknąłeś się na temat Zaostrzone restrykcje na reklamacje HDD Seagate. Fajna lekturka jako ciekawostka. :)

    https://www.fixitpc.pl/topic/1569-zaostrzone-restrykcje-na-reklamacje-hdd-seagate/

    Że też tego na tym forum nie widziałem (w sumie to dałbym pewnie linka do innego forum, bo po co się powtarzać). Uwielbiam tą całą nagonkę na Seagate. Bardzo podobne warunki mają WD oraz Samsung i nikt tego nie zauważa. Proponuję dokładnie sobie przeczytać te warunki. Moim zdaniem one są całkiem fair. Już gorsze ma np. Samsung (jedna z plomb, których nie wolno uszkodzić to papierowa naklejka na bocznej ściance dysku).

     

    @up Tylko głębokie rysy dyskwalifikują dysk. Drobne są dopuszczalne (słowo accepted w nawiasie obok tego typu defektu).

     

    [edit]

     

    Właśnie co do temperatury. Przy atrybucie Airflow Temperature masz kilka wartości. Seagate przechowuje to wszystko w dosyć proste formie. W kolumnie Val masz 100 - obecna temperatura w stopniach Celsjusza, a w kolumnie Wrst 100 - najwyższa odnotowana temperatura. W kolumnie Wrst wartość przy tym atrybucie wynosi 51, a więc temperatura dysku doszła do 49 stopni.

  11. Nie, to nie jest zupełnie normalne zjawisko. Przede wszystkim zgraj z dysku wszystkie ważne dane, żeby niczego nie stracić jeśli problem będzie się pogłębiał.

    Następnie proponuję sprawdzić dysk programem SeaTools for DOS. W zależności od wyników, jakie on osiągnie dowiesz się, czy dysk warto oddawać na gwarancję, czy nie. Teoretycznie już jeden bad wystarczy do tego, by reklamować dysk, ale z realizacją gwarancji w takich przypadkach różnie bywa.

    Dalej. W S.M.A.R.T. widać jeszcze dwie niepokojące rzeczy:

    - temperatura dysku doszła do 49 stopni. Te dyski nie są aż tak wrażliwe na temperatury, jak niektóre inne, ale taka temperatura już jest znakiem, że należy pomyśleć nad poprawieniem obiegu powietrza w obudowie. Czy też ogólniej nad obniżeniem temperatury.

    - kolejna nie mniej istotna rzecz. W wierszu Command Timeout masz niezerową wartość w kolumnie Raw (dokładniej jest tam wartość 4). Nie jest to co prawda parametr krytyczny, ale wzrost tej wartości najczęściej oznacza, że jest coś nie tak z zasilaniem dysku. Warto sprawdzić, czy zasilacz podaje prawidłowe napięcia oraz, czy wtyczka zasilająca jest dobrze dociśnięta, a na stykach nie ma osadu.

     

    Proponuję również sprawdzić status gwarancji dysku na stronie Seagate (wejdź tu i kliknij w link Is my Drive in Warranty?, czasem są tam dostępne dodatkowe informacje dotyczące wadliwych serii) oraz, czy nie ma jakichś pilnych aktualizacji firmware do tego dysku.

  12. Ostatnia wersja Comodo automatycznie wysyła podejrzane pliki, by sprawdzono je w sieci. Tą opcję można wyłączyć, ale domyślnie jest ona włączona i najpewniej to jest przyczyna. Zapewnia to większą odporność na nowe zagrożenia, choć teoretycznie może ucierpieć na tym prywatność. Tu jeszcze jedna rzecz co do zapisów licencyjnych. Comodo jest firmą amerykańską, a tam jest dziwne prawo. Taki zapis w umowie gwarantuje im, że nikt nie wytoczy im procesu, bo np. podejrzany plik został wysłany do laboratorium, by go zbadano.

    Kiedyś sprawdzałem Comodo Wiresharkiem i nie stwierdziłem żadnego szczególnie niepokojącego ruchu ze strony Comodo.

  13. Defense+ zablokował wirusa ale antywirus go nie wykrył, dlatego pozostał na pendrive'ie.

    Defense+ tego nie musiało tego blokować. Jak już pisałem na Confickera istniała bardzo skuteczna metoda, która nazywa się aktualizacja systemu.

     

    Jurek co racja to racja najlepiej pliki na oko oceniać :thumbsup: (virustotal itp odpada bo to zło wcielone)

    Może nie pliki, ale to co robią już tak. virustotal części rzeczy nie wykryje. Część bardziej wrednych szkodników oszukuje Windowsa i gdy ktoś sprawdza sumę kontrolną pliku, czy też próbuje go skopiować, to podsuwa mu oryginalny plik systemowy, a tam tak naprawdę siedzi coś złego. Rzecz w niektórych przypadkach jest do wykrycia tylko z poziomu innego systemu. Poza wirusami podobnie działa np. sterownik sptd.sys, dlatego zresztą GMER i RootRepeal szaleją, gdy ten sterownik jest aktywny.

  14. OA pokazuje faktyczny stan rzeczy, Defense+ przekłamuje sytuację. 12 kwietnia 2009, wtedy Conficker szalał.

    Pamiętam, bo sam byłem wtedy na niego wystawiony. Mimo bezpośredniego kontaktu mojego Windowsa zabezpieczonego pakietem CIS z zainfekowanym pendrivem do infekcji systemu nie doszło, a autostartu nie miałem wyłączonego. Dopiero później, gdy przeglądałem zawartość tego pena pod GNU/Linuksem zauważyłem, że jest na nim robak.

    Tym razem napiszę więc wyraźnie to, co chciałem przekazać wcześniej - pakiety zabezpieczające nigdy nie dadzą 100% pewności, że nie dojdzie do infekcji. Ba, sądzę, że ich rola w zapobieganiu infekcjom jest tak naprawdę dosyć mała. Pierwszą zaporą, na której powinna się zatrzymać większość potencjalnych szkodników, jest mózg użytkownika. Jeśli nie przeprowadza on tak istotnych rzeczy, jak aktualizacje systemu, czy też programów typu Java, Flash, czy Adobe Reader, które słyną z ilości luk, to nawet przy najlepszym zabezpieczeniu pewnie coś wpadnie. CIS zaś jest według mnie świetnym uzupełnieniem zdrowego rozsądku. Problem z nim jest jednak taki, że trzeba się trochę pomęczyć, żeby skonfigurować go jak należy.

  15. No to się zatrzymajmy przy:

    Po poddaniu pliku małego zrzutu działaniu WinDbg mamy coś takiego:

    Loading Dump File [E:\Minidump\Minidump\123110-20014-01.dmp]

    Mini Kernel Dump File: Only registers and stack trace are available

     

    Symbol search path is: SRV*c:\symbols*http://msdl.microsoft.com/download/symbols

    Executable search path is:

    Windows 7 Kernel Version 7600 MP (2 procs) Free x64

    Product: WinNt, suite: TerminalServer SingleUserTS

    Built by: 7600.16617.amd64fre.win7_gdr.100618-1621

    Machine Name:

    Kernel base = 0xfffff800`02c0c000 PsLoadedModuleList = 0xfffff800`02e49e50

    Debug session time: Fri Dec 31 11:25:16.898 2010 (UTC + 1:00)

    System Uptime: 0 days 0:01:08.506

    Loading Kernel Symbols

    ...............................................................

    ................................................................

    .......................

    Loading User Symbols

    Loading unloaded module list

    ....

    *******************************************************************************

    * *

    * Bugcheck Analysis *

    * *

    *******************************************************************************

     

    Use !analyze -v to get detailed debugging information.

     

    BugCheck D1, {fffff88005cc1fe0, 2, 0, fffff88005c1d08e}

     

    Unable to load image \SystemRoot\system32\DRIVERS\eamonm.sys, Win32 error 0n2

    *** WARNING: Unable to verify timestamp for eamonm.sys

    *** ERROR: Module load completed but symbols could not be loaded for eamonm.sys

    Probably caused by : eamonm.sys ( eamonm+1d08e )

     

    Followup: MachineOwner

    ---------

     

    0: kd> !analyze -v

    *******************************************************************************

    * *

    * Bugcheck Analysis *

    * *

    *******************************************************************************

     

    DRIVER_IRQL_NOT_LESS_OR_EQUAL (d1)

    An attempt was made to access a pageable (or completely invalid) address at an

    interrupt request level (IRQL) that is too high. This is usually

    caused by drivers using improper addresses.

    If kernel debugger is available get stack backtrace.

    Arguments:

    Arg1: fffff88005cc1fe0, memory referenced

    Arg2: 0000000000000002, IRQL

    Arg3: 0000000000000000, value 0 = read operation, 1 = write operation

    Arg4: fffff88005c1d08e, address which referenced memory

     

    Debugging Details:

    ------------------

     

     

    READ_ADDRESS: GetPointerFromAddress: unable to read from fffff80002eb40e0

    fffff88005cc1fe0

     

    CURRENT_IRQL: 2

     

    FAULTING_IP:

    eamonm+1d08e

    fffff880`05c1d08e 488b054b4f0a00 mov rax,qword ptr [eamonm+0xc1fe0 (fffff880`05cc1fe0)]

     

    CUSTOMER_CRASH_COUNT: 1

     

    DEFAULT_BUCKET_ID: VISTA_DRIVER_FAULT

     

    BUGCHECK_STR: 0xD1

     

    TRAP_FRAME: fffff8800853d020 -- (.trap 0xfffff8800853d020)

    NOTE: The trap frame does not contain all registers.

    Some register values may be zeroed or incorrect.

    rax=0000000000000000 rbx=0000000000000000 rcx=fffff88005cc1fe0

    rdx=0000000000000000 rsi=0000000000000000 rdi=0000000000000000

    rip=fffff88005c1d08e rsp=fffff8800853d1b0 rbp=fffff8800853d2f0

    r8=0000000000000000 r9=0000000000000000 r10=fffff880010bf540

    r11=fffff8800853d180 r12=0000000000000000 r13=0000000000000000

    r14=0000000000000000 r15=0000000000000000

    iopl=0 nv up ei ng nz na po nc

    eamonm+0x1d08e:

    fffff880`05c1d08e 488b054b4f0a00 mov rax,qword ptr [eamonm+0xc1fe0 (fffff880`05cc1fe0)] ds:fffff880`05cc1fe0=????????????????

    Resetting default scope

     

    LAST_CONTROL_TRANSFER: from fffff80002c7bca9 to fffff80002c7c740

     

    STACK_TEXT:

    fffff880`0853ced8 fffff800`02c7bca9 : 00000000`0000000a fffff880`05cc1fe0 00000000`00000002 00000000`00000000 : nt!KeBugCheckEx

    fffff880`0853cee0 fffff800`02c7a920 : 00000000`00000000 00000000`c0000034 fffffa80`05983ca0 fffff800`02f245e2 : nt!KiBugCheckDispatch+0x69

    fffff880`0853d020 fffff880`05c1d08e : 00000000`00000000 00000000`00000000 fffffa80`059f4cc0 00000000`c0000034 : nt!KiPageFault+0x260

    fffff880`0853d1b0 00000000`00000000 : 00000000`00000000 fffffa80`059f4cc0 00000000`c0000034 fffffa80`00100001 : eamonm+0x1d08e

     

     

    STACK_COMMAND: kb

     

    FOLLOWUP_IP:

    eamonm+1d08e

    fffff880`05c1d08e 488b054b4f0a00 mov rax,qword ptr [eamonm+0xc1fe0 (fffff880`05cc1fe0)]

     

    SYMBOL_STACK_INDEX: 3

     

    SYMBOL_NAME: eamonm+1d08e

     

    FOLLOWUP_NAME: MachineOwner

     

    MODULE_NAME: eamonm

     

    IMAGE_NAME: eamonm.sys

     

    DEBUG_FLR_IMAGE_TIMESTAMP: 4c3d71b7

     

    FAILURE_BUCKET_ID: X64_0xD1_eamonm+1d08e

     

    BUCKET_ID: X64_0xD1_eamonm+1d08e

     

    Followup: MachineOwner

    ---------

    Jako winowajca wskazany jest plik eamonm.sys. Jak wpiszesz w Google tą nazwę, to wyjdzie, że plik ten w ogóle jest problematyczny. Jest to sterownik wchodzący w skład NOD32. Program ten jest u Ciebie zainstalowany, więc się zgadza. Problem ma więc najpewniej podłoże programowe, a nie sprzętowe.

    Sprawdź, czy po usunięciu oprogramowania ESET problem nadal będzie występował. Jeśli nie, to spróbuj go zainstalować raz jeszcze, tylko najpierw usuń dokładnie pozostałości po pierwszej instalacji. Jeśli zaś problem będzie występował nadal, to będzie trzeba sprawdzać dalej.

  16. To jeśli dobrze pamiętam nie jest kwestia włączonych opcji. Po prostu jeśli w trakcie testu zostaną znalezione uszkodzone sektory, to program pyta się, czy je naprawić. Naprawa polega między innymi na zerowaniu dysku.

    Ja bym dysk zostawił w spokoju. Jeśli od 11 grudnia problem nie wystąpił, to możliwe, że on już ustąpił, więc moim zdaniem zabawa w tym momencie nie ma sensu.

  17. Wiele zależy od tego jak sobie ustawisz Comodo. Jeśli źle ustawisz HIPS to będzie blokował, lub puszczał wszystko jak leci. Jeśli dobrze, to będzie się pytał zawsze wtedy, gdy pojawi się aplikacja, której nie zna.

    Szczerze mówiąc, to przez rundll można odpalić niezłe cuda i wcale aż tak bardzo bym tego nie potępiał, bo samo rundll tak naprawdę nie robi w sumie nic, jest tylko pośrednikiem dla innych aplikacji. Inna sprawa, że Comodo to tylko zablokował, a znam przypadki, gdy KIS, lub NIS po prostu usunęły pliki systemowe, bo komuś się coś pomerdało przy aktualizacji. Mało tego trudno się dowiedzieć co było usunięte i to przywrócić. Niech każdy sobie używa czego chce, ale mnie i tak nie przekonacie, że CIS jest do niczego, jeśli nie podacie argumentów innych niż wydaje mi się, bo do tego to się teraz sprowadza.

    Jeszcze raz powtórzę natomiast, że jeśli chodzi o Confickera, to użytkownicy, którzy go załapali tak naprawdę są sobie sami winni. Żaden pakiet zabezpieczający nie zastąpi zdrowego rozsądku. Jeśli ktoś nie zainstalował aktualizacji krytycznej, która miała w chwili infekcji co najmniej parę miesięcy, no to cóż można o kimś takim powiedzieć?

     

    Jeśli chodzi o prywatność, to zadam wam głupie pytania:

    - czy używacie jakichś wyszukiwarek?

    - jakich używacie przeglądarek i jak je skonfigurowaliście (nie jest tajemnicą, że bez dodatkowych zabiegów większość przeglądarek wysyła mnóstwo informacji do Google, MS, czy Apple)?

    - jakich używacie komunikatorów? czy są one dobrze zabezpieczone? (np. takie gg w ogóle nie obsługuje szyfrowania protokołu, a hasła latają po sieci plain textem)

     

    Niestety, ale sporo firm zbiera w ten, czy inny sposób informacje od swoich użytkowników. Jedne piszą o tym wprost, a inne nie. Statystyki na stronach Symanteca, czy innych producentów AV też raczej nie biorą się znikąd.

  18. Dysk wygląda dobrze.

    Jak długo trwał test Memtestem86+?

    Sprawdź pamięć karty graficznej.

    W katalogu z Windowsem powinien być katalog Minidump. Sprawdź, czy są w nim jakieś pliki. Jeśli tak, to skompresuj ten katalog i wrzuć na Speedyshare a tu daj linka. Być może w tych plikach uda się znaleźć jakieś przydatne informacje.

  19. Jedynym problemem z prywatnością, o którym wiem i jest potwierdzony w przypadku Comodo dotyczy umowy EULA, gdzie znajdowały się takie, a nie inne zapisy (nie wiem, czy nadal tam są). Problem jest taki, że podobne, lub gorsze zapisy są również stosowane przez inne firmy, również te, które rządają grubych pieniędzy za swe produkty. Niestety, ale pewne statystyki są potrzebne twórcom antywirusów, czy pakietów zabezpieczających, by móc dopracować swój produkt. Zaskakujące dla mnie jest to, że ludzie jeżdżą po Antywirze Comodo, a tak naprawdę wykrywalność ma obecnie całkiem niezłą, choć tak naprawdę to nie on jest w tym pakiecie najważniejszy, tylko Defense+.

    Z ciekawszych rzeczy - jeśli komuś bardzo przeszkadza to, że Comodo wysyła jakieś informacje, to można to zablokować Firewallem Comodo (opis jest gdzieś na forum Comodo, ja tego nie stosowałem, bo Windows to dla mnie system tylko do gier i żadnych poufnych rzeczy na nim nie mam).

    Głównym problem z Comodo jest taki, że żeby on działał trzeba go dobrze ustawić.

     

    @up Piszesz, że CIS przepuszczał Confickera, czyli robaka, który nie byłby żadnym zagrożeniem, gdyby ludzie choć trochę dbali o system (wystarczyło go zaktualizować i już był odporny, a Conficker powstał dużo później, niż załatano lukę). Ciekawsze jest to, że dobrze ustawione Comodo potrafiło zablokować Viruta, czy Sality, z czym niektóre pakiety do dziś mają problem.

  20. b)z LiveCD sytem się nie ładuje i wychodzą jakieś błędy = wiemy że dysk twardy nie jest winny

    Jeśli użyjemy Ubuntu w celu diagnozy, to nic nie wiemy. U mnie LiveCD Ubuntu nie ładuje się bez odprawiania uroków. Jeśli już używać, to czegoś sensownego, czego działanie nie zależy od faz księżyca. Czyli można spróbować np. SLAXa, czy Knoppixa.

    Zamiast jednak próbować narzędzi diagnostycznych działających pod Windowsem lepiej użyć SeaTools w wersji LiveCD (SeaTools for DOS), bo jego wyników Windows nie sfałszuje, a w przypadku SeaTools for Windows różnie z tym bywa.

  21. ... BSOD (dziś wyskoczył STOP 0x000000D1)

    Tzn. że za każdym razem jest inny?

    Myślę, że to nie jest wina hardware, pamięci sprawdzone.

    Jakie pamięci zostały sprawdzone i w jaki sposób?

    Jeśli nie sprawdzałeś pamięci karty graficznej, to to zrób. Można to zrobić programem OCCT. Wybierasz test GPU:Memtest i zostawiasz go na ustawieniach Auto. Na forum wrzuć wygenerowane wykresy.

    Poza tym przedstaw jeszcze odczyty S.M.A.R.T. dysku.

     

    PC Wizard niestety nie podaje pełnej konfiguracji. Brakuje modelu pamięci, zasilacza oraz dokładnego modelu karty graficznej. Uzupełnij proszę te informacje.

  22. Podaj jeszcze raz jaki masz zasilacz, bo o czymś takim nie słyszałem. Przypuszczam, że miało być Codegen, ale głowy nie dam.

    Należałoby spradzić jak komputer zachowuje się na innym zasilaczu.

    Sprawdź w katalogu C:\WINDOWS\Minidump, czy znajdują się tam jakieś pliki z ostatnich dni. Jeśli tak, to skompresuj je i umieść na Speedyshare, a tu daj linka.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...