Skocz do zawartości

Grisza

Użytkownicy
  • Postów

    498
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Grisza

  1. @ artus72

     

    nie zgodzę się z Tobą. Pewnie 6 lat dużo zmieniło w linuxach. Moim zdaniem najbardziej zbliżony do Windy jest Ubuntu. Niektórym może nie pasować szata graficzna, etc. co można bez problemu zmienić. Wystarczy chceć, bo to nie jest trudne.

     

    ReactOS - dobrze, że projekt się ożywił, choć do wersji finalnej minie pewnie jeszcze wiele miesięcy.

  2. Z ciekawostek, to "ożył" projekt ReactOS, systemu open-source, który ma być darmową alternatywą dla Windows (system nie oparty na Unixie, faza alfa=nie do normalnego użytku). Jest to dość ciekawy projekt i warto go obserwować. Ci sami autorzy pracują również nad projektem systemu w chmurze Thorium Core. Więcej na kickstarterze https://www.kickstarter.com/projects/thorium/thorium-core-cloud-desktop

  3. Oj, przepraszam, faktycznie :)

     

    Wg logów jest wszystko w bardzo dobrym stanie.

    Dalej podejrzewamy winę sprzętu (przycinki na dwóch niezależnych systemach), wykluczam z automatu konflikt software, driver.

     

    Jeśli masz podłączony jakiś zewnętrzny sprzęt (nawet pendrive) to go odłącz podczas sprawdzania czy system się przycina. Patrząc na to co napisałeś na początku to zacina Ci się podczas używania programów łączących się z siecią oraz z eksploratora Windows.

    Proponuję sprawdzenie pamięci RAM w Memtest (test najlepiej na całą noc, 8h). Warto też dla testu podmienić kartę sieciową (pożycz od kogoś, czasem w sklepach komputerowych pożyczają). Daj znać jakie programy używasz, kiedy zacina się na Ubuntu :)

  4. Perfect i Puran mają zupełnie różne mechanizmy defragmentacji i lokalizacji plików na dysku. Perfect: ustawia pliki bootujące na początku dysku, potem wg częstości modyfikacji. Puran wykorzystuje swoją technologię i ustawia tak, by dostęp do plików najczęściej uzywanych był jak najszybszy.

     

    Nie polecam częstej defragmentacji, z wyjątkiem, gdy odbywały się duże operace plikowe.

  5. Nie szukaj aktualizatorów sterowników. Często się zdarza, że znajdują aktualizację, ale nie dla Twojego sprzętu. Pokazały Ci ją jedynie dlatego, że nazwa jest taka sama, ba nawet identyfikator sprzętu, a potem się okazuje, że to nie to. Ściągają różnego rodzaju śmieci. Po za tym 'automatyczne' majstrowanie przy sterownikach to proszenie się o problem. Lepiej zrób jak człowiek: ręcznie w Menadżerze Urządzeń lub poprzez szukanie na stronach producentów sprzętu.

     

    Co do programów to fakt można użyć Secunii, przy czym ona może Ci też pokazać do aktualizacji coś czego nie da się zakutalizować (np. program napisany w starszej wersji flash).

    Do zwykłego domowego użytku wystarczy FileHippo. Też nie jest idealny (mi np. każe aktualizować pakiet Catalyst AMD do wersji najnowszej, kiedy najnowsza obsługiwana przez moją kartę jest już dawno temu wydana i nie będzie akutalizowana).

  6. Pomysł oczywiście dobry i na pewno wiecie, że ogromnie czasochłonny. Bo podczas szkolenia nie porzuci tematów (chyba, że zajmie się tym drugi moderator, również nieobecny).

    Wymogiem jest świetna znajomość systemów Windows i tego się nie przeskoczy, potem i tak Picasso musiałaby sprawdzać poprawność skryptów (wydaje mi się, ale nawet Landussa sprawdzała kiedy już normalnie udzielał pomocy).

    Jestem za. I trzymam kciuki.

  7. Ten soft jest w porządku, stworzył go sam Gupta :D

     

    Próbowałem kiedyś używać całego pakietu, ale pozostałem przy samym defragmentatorze, czyściele rejestru to zawsze niepewne podłoże (możliwość uszkodzenia systemu).

  8. @ Belfegor

     

    Testowałem u siebie na Pulpicie. Stworzyłem pusty plik tekstowy i dałem Zapisz jako --> Wszystkie typy i skasowałem całą końcówkę .txt, po czym zamiast uzyskać plik bez rozszerzenia to otrzymałem plik tekstowy. Dopiero samo skasowanie txt (bez kropki) dało zamierzony efekt.

  9. Może ja pomogę.

     

    Problem z zapisaniem tego pliku polega na tym, że kasujesz rozszerzenie .txt. Każdy plik posiada jakieś rozszerzenie (np. .msi, .exe, .ini, .txt, .docx), zwróć uwagę, że zawsze jest kropka przed rozszerzeniem, niektóre specjalne pliki jak hosts nie mają po kropce rozszerzenia. Jednak ważne jest by po nazwie pliku (np. Dokument.docx) była kropka, nie ważne jakie jest rozszerzenie, zawsze musi być kropka (dzięki temu system może rozpoznać typ pliku, bo ma zaznaczone kropką, że właśnie tu kończy się nazwa pliku).

     

    Podsumowując, żeby uzyskać plik hosts: otwierasz notatnik i kopiujesz do niego zawartość poprawnego pliku hosts po czym klikasz Zapisz jako i wybierasz opcję z menu rozwijanego Zapisz jako typ --> Wszystkie pliki (*.*) --> Kasujesz roszerzenie txt, bez kropki! Ma być zapisane jako: hosts.

     

    Zauważ, że już w typie pliku masz określone jak musi wyglądać poprawnie zapisany plik (nieważne jakie rozszerzenie i czy ono występuje):

    Wszystkie pliki (*.*), gdzie gwiazdki (*) oznaczają kolejno: pierwsza to nazwa pliku (np. hosts), a druga rozszerzenie pliku (np. txt) i są one rozdzielone kropką. Jest ona konieczna.

     

    Mam nadzieję, że pomogłem. Sam czasem miałem problemy ze zrozumieniem treści poleceń kolegów :P (bez obrazy).

  10. NONIEMOGE!

     

    Działa, jak również działa i drukowanie (też nie działało, bo nie dało się dodać drukarki). Jako, że program uruchamia się z wirtulanego (?) w każdym razie zabezpieczonego dysku Q, Modułu Szybkiej Instalacji Pakietu MS Office i jest tworzony tylko przy uruchamianiu programów Office'a to Comodo, a dokładniej piaskownica traktuje go jako niezaufany i blokuje właśnie opcję kopiowania i dodawania drukarki. Po testowym wyłączeniu piaskownicy działa :cheer:

    Ciekawe czy po ponownym włączeniu piaskownicy problem powróci (Comodo się trochę "pouczył" reguł)?

     

    EDIT: Działa po włączeniu piaskownicy. I jeszcze: mogę wprowadzać polskie znaki (mam holenderską wersję, spolszczoną)!

    MS Office 0 vs 3 Ja

  11. Walka z MSO 2010 Starter trwa nadal. Po tym jak udało mi się "naprawić" problem licencji poprzez zwyczajne przestawienie uruchamiania usługi licencji na automat, narodził się (a właściwie pokazał) problem kopiowania i wklejania. Jest to po prostu niemożliwe!

     

    Mogę zaznaczyć cały tekst, zarówno skrótem Ctrl+A jak i myszką i wyciąć Ctrl+X, natomiast nie mogę skopiować Ctrl+C ani wkleić (również myszką, nie ma to znaczenia, w końcu to samo polecenie). Przyciski kopiowania/ wklejania są aktywne, nie wyszarzone.

    Schowek jest włączony. W innych programach bez problemu mogę kopiować, więc nie jest to problem ogólnosystemowy. Nie jest to też problem wersji Office, gdyż nie ma takiego ograniczenia (co byłoby absurdem, podstawowa funkcja).

    http://pics.tinypic.pl/i/00489/ojpj4qwdib3t.jpg <-- zrzut ekranu.

     

    Powoli tracę cierpliwość co do tego pakietu.

    Z alternatyw próbowałem LibreOffice i niestety ma problem z importem wykresów z plików .docx, podobnie Kingsoft Office, ThinkFree Office. Masakra. Konwersja do zjadliwego formatu .doc nie ratuje sytuacji, bo wszystkie równania i wykresy są zamieniane na obiekty, przez co nie da się ich edytować.

     

    Co robię źle?

     

  12. Nie próbowałem, ale w razie czego mam na uwadze, dzięki :)

     

    Edit: A jednak nie jest tak pięknie. Ładnie działało, wyszukałem aktualizacje i znalazło kilka do MSO, zainstalowałem oraz aktualizację do .NET Framework 4.5 (duża aktualizacja). Po tym restart komputera i próbuję uruchomić MSO Word, niestety wyskakuje błąd z licencją.

    Przywróciłem system do stanu sprzed instalacji aktualizacji i aktualizowałem je grupami, według dat. Wszystko ok, zainstalowałem wszystkie do MSO oprócz SP2 i zainstalowałem aktualizację do .NET Framework 4.5, restart i znów klapa.

    Poirytowany, zainstalowałem SP2 do MSO, wyszukałem nowe aktualizacje, zainstalowałem i poszperałem. Nic nie znalazłem, próbowałem porównać pliki ze starego dysku z nowym ponownie, nic.

    I znalazłem rozwiązanie:

    wszedłem w Usługi i przeszedłem do usługi Office Software Protection Platform i ją uruchomiłem, była ustawiona na ręczny. Przestawiłem ją na automat. Działa.

     

    Uff, co za badziewie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...