bpm

Witam, od jakiegoś czasu system zaczął mi się "wieszać" podczas normalniej pracy. Czasem "wiesza się" od razu, momentalnie, a czasem wygląda to tak, że kursor myszy nie nadąża się zmieniać. Kursor wiadomo, inny jest podczas edycji tekstu, inny klikając w plik a inny klikając w łącze. Klikając w łącze klikam kursorem jak z edycji tekstu, bo kursor nie zmienia się. Wtedy wiem, że zaraz system się "zawiesi". Średnio dzieje się tak 2-3 razy dziennie. Kilka razy bywało też tak, że po naciśnięciu przycisku reset, sam restart następował dopiero za jakieś 10 sekund. Komputer jest w miarę nowy, ma nieco pół roku, jednak bywały z nim problemy głównie z kartą graficzną, jeden z tematów można zobaczyć tutaj: http://www.fixitpc.p...o-dziwny-objaw/ Natomiast samo "wieszanie się" zauważyłem tuż po zastosowaniu tej porady: http://www.raymond.c...ped-responding/ Tak jak napisałem w tym temacie, odinstalowałem stare sterowniki, odinstalowałem NVIDIA System Tools, które to narzędzie używane było tylko i wyłącznie do regulacji obrotów wentylatora, wyczyściłem wszystko DriverSweeper'em i objawy zniknęły na 2 dni. Dziś nadal jest to samo. Zastanawiam się nad reinstalacją systemu jednak najpierw chciałbym wykluczyć lub potwierdzić to, że to wina samego systemu lub "czegoś" a nie sprzętu. Nie wykluczam też, że coś przelazło z jakiegoś zainfekowanego pendrive'a. Zrobiłem logi z OTL i te wklejam, mam też log z Dzienników Zdarzeń i Windows Performance Tools, jednak te nawet po spakowaniu zajmują dużo miejsca i zostały wrzucone tutaj: http://speedy.sh/kZBNv/LOGI.zip http://speedy.sh/ZCeZq/Logs.zip Dziękuję za wszelkie uwagi. EDIT: Prosiłbym bardzo o pomoc, ponieważ dziś nagle ekran zrobił się cały różowy i oczywiście system "zawiesił się". Chciałbym mieć pewność czy to jednak wina karty graficznej. EDIT2: Dzięki za przeniesienie. Problem "zawieszania się" występuje nadal i jest bardzo denerwujący. Jutro odłączę kartę graficzną i zobaczymy jak będzie chodził na zintegrowanej. Zaczynam też podejrzewać płytę, bo zawiesza się też czasem kiedy podepnę coś pod USB na przednim panelu obudowy. Kiedy to USB wpięte było na płycie w inne złącze, zawieszał się za każdym razem gdy coś podpiąłem z przodu, teraz jest wpięte w inne złącze na płycie i zawiesza się tylko sporadycznie gdy coś z przodu podepnę. BIOS płyty jest najnowszy ze strony producenta. To tyle z obserwacji. EDIT3: Najprawdopodobniej znalazł się winowajca. Jest to karta graficzna. Chodził cały tydzień na zintegrowanej i nic, nawet raz się nie zawiesił. Karta jedzie na reklamację. Pytanie tylko takie mam: czy jest sens wysyłać ją na reklamację jeżeli zmieniany był BIOS żeby wiatrak tak nie wył? Oczywiście oryginalny BIOS mam, ale czy jest to do wykrycia, że była modyfikacja? OTL.Txt Extras.Txt

Jak na razie od wczoraj od 13-ej jest ok, zobaczymy jak długo. Odinstalowałem stare sterowniki, odinstalowałem NVIDIA System Tools, które to narzędzie używane było tylko i wyłącznie do regulacji obrotów wentylatora - więcej na ten temat można zobaczyć tutaj: https://www.fixitpc.pl/topic/5350-regulacja-obrotow-wentylatora-karty-graficznej/page__fromsearch__1 wyczyściłem wszystko DriverSweeper'em, udało się zmienić nieco BIOS karty, gdzie wentylator już nie wyje, bo ma zmniejszone obroty. Jak dalej będzie się wieszać zakładam nowy temat z wszelkimi logami, ale to już w innym dziale.

A u mnie pojawiło się coś nowego, odkąd zastosowałem poradę z linku który podał Bonifacy czarny 2-3 sekundowy ekran zniknął, ale za to pojawiły się zawiesiny całego systemu podczas zwykłej normalnej pracy, co najmniej 2-3 razy dziennie. Jestem w szoku, bo z 7 nigdy nie miałem problemu, nigdy się nie zawieszał, nigdy nie miałem też BSOD. A teraz zachowuje się jak stary wysłużony XP. Jak sobie nie poradzę założę nowy temat.

Jeżeli to coś pomoże, to jutro Ci Wiesiu powiem jaki UPS mam u siebie a z którego jestem bardzo zadowolony. Ostatnimi czasy, w przeciągu miesiąca, szanowni panowie elektrycy wyłączali zasilanie już 5 razy, na szczęście dziś awaria została usunięta. UPS to wszystko wytrzymał bezproblemowo, spokojnie mogłem zakończyć pracę (przeważnie chodzą 2 sprzęty - stacjonarny i laptop + drukarka) i 5 min to minimum. Edit: Opinie mogą pojawić się różne, ale mój UPS z którego naprawdę jestem zadowolony to: UNITEK BREVA 720

Jak patrzyłem na kondensatory to wszystkie wyglądają cało, ale faktycznie może przez lupę coś więcej się zobaczy. A tak przy okazji, zastanawiam się co odpowiedzieć klientowi, a raczej jego mamusi, skąd mu się to wzięło, jak jeszcze 3 tyg temu działało EDIT: Panowie dziwna sprawa. Podpiąłem wszystko do innej płyty - efekt: czarny ekran, zmieniłałem kości pamięci na te które mam (3 szt.) - efekt: za każdym razem wystartował bezproblemowo. Pytania jakie tym razem się pojawiły są następujące. 1. Możliwe to, żeby płyta za każdym razem uwalała pamięć? Ta zmieniona 3 tyg temu była nowiutka - prosto z opakowania, a zmieniona była tylko dlatego, że przy włożonej "starej" - czarny ekran, przy zmianie na "nową" - normalny start. Teraz jest to samo, tyle że płyta nie startuje już z żadną pamięcią tylko piszczy. 2. Jeżeli płyta uwaliła pamięć - dlaczego tak się stało? Wina zasilacza (CODEGEN - czarna lista)? 3. Natomiast sam BIOS na zmienionej płycie wydaje 3 sygnały, tzn 1- normalny taki jak przy uruchomieniu, 2 - bardzo króciutki, 3 - znów normalny. To wygląda jakoś tak: PI-PIK-PI, po czym normalnie się uruchamia, karta POST pokazuje AA - display configuration. Normalne to jest, te 3 sygnały podczas startu?

A no właśnie, ale może być wiele. Co do CPU, zapomiałem dodać, że też sprawdziłem, wyjąłem, obejrzałem, obwąchałem, nic nie przypalone czy zaśniedziałe. Nałożyłem nową pastę i wyczyściłem wiatrak z radiatorem. Stało się to podobno tak: komp został wyłączony i się już nie włączył. Nikt też podobno nic nie grzebał. Jednak 100% pewności nie mogę mieć, że to prawda. Zostaje chyba jutro przełożenie wszystkiego na nową płytę i uruchomienie.

Witam, płyta główna Gigabyte GA-M61PME-S2. Po włączeniu czarny ekran i słychać w kółko ciągły długi sygnał. Karta post pokazuje błąd C1 i wygląda to na błąd pamięci lub grafiki. Natomiast sama kość DDR2 wymieniana była jakieś 3 tygodnie temu z 1GB PC5300 na 1GB PC6400 - płyta obsługuje oba typy. Podmieniałem pamięć, grafikę, zasilacz, odpinałem podzespoły, kable, również tak, że została sama płyta z procesorem, resetowałem BIOS, podmieniałem bateryjkę, a sygnał jaki był taki jest ciągle. Została jeszcze podmiana płyty na inną. Pytanie jest zasadnicze takie. Bawić się jeszcze i sprawdzać cokolwiek, czy dać sobie spokój? Co sugerujecie jeszcze? Dzięki z góry.

Dokładnie taki sam objaw, który występuję u mnie. Wielkie dzięki Bonifacy

Wygląda na to, że tak. Wczoraj po pół godzinie straciłem cierpliwość. Dziś dłużej, bo stał sobie 1,5 godziny. EDIT: Na 100 prób uruchomienia udały się dwie (byłem w szoku powiem szczerze), jednak nie trwało to długo. Moim zdaniem system jest padnięty. Objawy które udało mi się zaobserwować przez krótką chwilę to: - nie działa próba uruchomienia sieci, zawiesza się, choć sterowniki są zainstalowane; - nie uruchamia się / nie działa Menedżer zadań; - nie widać ukrytych plików i folderów, po przestawieniu opcji aby były widoczne; - nie wykrywa podłączonego pendrive; - konta użytkowników wyglądają na inne, wchodząc do folderu Użytkownicy/Users widać innych użytkowników niż podczas logowania się do systemu; - zawiesza się po próbie wylogowania użytkownika; - system nie zamyka się po wybraniu opcji Zamknij, gaśnie tylko sam ekran; Na ten moment tyle mam informacji. EDIT2: Myślę, że temat można zamknąć, ponieważ decyzja jest taka, żeby zainstalować system od nowa. Chyba, że ktoś ma jeszcze jakieś uwagi, to jeszcze przez moment nie będę nic robić. Powiem szczerze, że sam jestem ciekawy czemu zachowuje się tak a nie inaczej. EDIT3: Temat proszę zamknąć.

Przepraszam, mój błąd. Bardzo proszę oto log. FRST.txt

Witam, laptop Lenovo z Vistą i narzędziem VeriFace nie startuje, a raczej startuje do pewnego momentu tzn. pojawia się ekran startowy i logo Windows, później uruchamia się kamerka z programem VeriFace i informacją, że próba zalogowania spowoduje utworzenie naszego zdjęcia. Następnie po zamknięciu tego i wyborze Użytkownika pojawia się informacja Zapraszamy, zastanawiające jest to, że trwa to jakieś pół minuty do minuty dłużej niż zwykle, po czym znika, zostaje sam kursor na ciemnym tle i na tym koniec. Myślałem, że siedzi jakiś syf. Przeskanowałem go z płyty oraz przez podpięcie dysku pod inny komputer. Efekt taki, że wygląda na czysty. Sprawdziłem dysk pod kątem błędów MHDD, również nic. Zastanawiam się też, czy to czasem VeriFace nie blokuje uruchomienia systemu, ale w awaryjnym to narzędzie nie startuje i jest to samo. Miałem zamiar usunąć pliki i katalog z tym narzędziem ręcznie, ale skoro w awaryjnym nie startuje i jest to samo, to chyba nie to. Próbowałem też użyć komend bootrec /fixboot oraz bootrec /fixmbr. Próba przywrócenia sytemu również zakończyła się porażką. Bardzo proszę o pomoc, czego jeszcze można spróbować aby "ożywić" ten system.

No cóż trzeba się przyzwyczaić, ale trochę wkurzające jest kiedy piszesz coś a tu Ci przerywa pisanie na kilka sekund. Zapomniałem jeszcze dodać, że od czasu do czasu jak tak się stanie, FF wyświetla okno z błędem oraz czy chcę przesłać raport do nich, oczywiście przesyłam za każdym razem.

No tak, ale pomyślmy logicznie. Jak może być uwalona grafika czy zasilacz, skoro ten objaw występuje tylko w jednym przypadku podczas pisania tekstu na poczta.gazeta.pl używając firefoxa? To jest właśnie dziwne. Ale oczywiście opcję z podmianą można wypróbować.

Może też tak być, ale problem powrócił. Powiedziałbym, że rzadziej się to zdarza (w sumie minęło dopiero 3 dni), ale jednak.

Wszystko zrobione według instrukcji. Dziękuję. Na razie nic się nie dzieje, bo mało pisałem, zobaczymy później lub za kilka dni. Pozdrawiam

A ja pisałem wyżej, że sterowniki są najnowsze i działo się tak przy każdej wersji wstecz odkąd komp został poskładany. Co do powyższych kwestii, innych sytuacji nie było, Firefox ma standardową skórkę, z innych przeglądarek sprawdzałem tylko IE i na tą chwilę testu nic się nie działo. Zresztą przy używaniu Firefoxa nie za każdym razem się tak dzieje Resztę z tego co opisał kolega MarekB napisze jutro, bo czas już do domu

A moim jednak nie, bo to występuje tylko w tym przypadku jaki opisałem wyżej. Dokładnie ta karta: http://www.skapiec.p...4111_techniczne Bardzo proszę Co dokładnie?

Tiaaaa dlatego właśnie uznałem ten objaw za dziwny, nie spodziewałem się też natychmiastowego rozwiązania problemu, o ile rozwiązanie jak ta igła istnieje, raczej opisałem to jako ciekawostka No chyba, że kogoś olśni i wpadnie na genialny pomysł...

Stery instalowane od początku te, które były dostępne, odkąd komp był złożony. Moim zdaniem to nie wina sterowników, bo co chwilę byłoby coś nie tak. W tym wypadku tak jak pisałem wyżej, dzieje się kiedy jest włączona poczta Windows Live oraz piszę wiadomość na poczta.gazeta i nie za każdym razem oczywiście tylko w 50% przypadków. 64-bit To dopiero jutro

No to jedziemy na maxa Test przeszedł bez najmniejszych problemów, wszystko ustawione było na max

Witam, pragnę opisać bardzo dziwne zachowanie karty grafiki u siebie w kompie. Jeśli temat nie zalicza się do tego działu proszę o przeniesienie. Komputer jest praktycznie nowy, ma zaledwie 3 miesiące a już pojawiały się problemy Specyfikacja wygląda następująco: Płyta: Gigabyte GA-Z68A-D3H-B3 Procesor: Intel Core i5 2400 Pamięć: 2x2GB Kingston HyperX Grafika: ZOTAC GF GTX460 Zasilacz: Tagan 600W Dysk: WD Caviar Blue 750GB Oryginalny system Windows 7 Professional Jak zapewne niektórzy pamiętają na początku był problem z powyginanymi pinami (od nowości) w podstawce procesora. Płytę wymienili, komp chodzi. Potem założyłem nowy temat dotyczący wyregulowania zbyt wysokich obrotów wentylatora karty graficznej. Problem został rozwiązany. Przejdźmy teraz do sedna. Objaw jest taki, że w pewnym momencie karta graficzna wyłącza się, wentylator przestaje się kręcić, czarny ekran. Trwa to około 2-3 sekundy, po czym wszystko wraca do normy. Napisałem że jest on dziwny, bo zauważyłem, że dzieje się tak najczęściej podczas pisania wiadomości na poczta.gazeta.pl, przeglądarka Firefox najnowsza wersja. Zauważyłem też, że czasem kiedy tak się stanie, 1 na 10 przypadków, zawieszony jest program "Windows Live Mail", którego używam. Karta nie jest przegrzana ani kręcona i nigdy nie była, podczas normalnej pracy ma około 30 stopni, obroty wentylatora są w granicach 60%, najnowsze sterowniki do karty zainstalowane (na poprzednich wersjach działo się to samo), nie jest też używany do gier, BIOS płyty również najnowszy (na poprzednich wersjach również działo się to samo). Poza tym nic się innego nie dzieje, komputer chodzi normalnie, stabilnie, nie występują żadne artefakty, tylko ten objaw, który opisałem. Jeżeli potrzeba więcej informacji proszę pytać. Właśnie włączyłem sobie z ciekawości test OCCT

Kondensatory oglądałem, są całe, brak jakiegokolwiek wylanego czy napuchniętego. Test MHDD uruchomiony z płyty Hiren's BootCD. Jeśli będę miał go z powrotem podmienię zasilacz i płytę i przeprowadzę testy.

Sprawdziłem dosłownie prawie wszystko, został mi dokładny test płyty + bios i zasilacz. Niestety musiałem kompa oddać, bo był potrzebny. Jak się zdecydują będę go miał z powrotem w przyszłym tygodniu. Jednak zgodzę się z tym, że to wina sprzętu. A zasilacz? Cóż, zasilacz z tych z czarnej listy niestety, MODECOM Feel. Na razie proszę tematu nie zamykać.

Witam, problem polega na bardzo wolnym lub "niemożliwym" starcie systemu. Pojawia się ekran "Trwa uruchamianie systemu Windows" i tak sobie stoi 10 min. Na 10 prób 1 kończy się sukcesem i system uruchomi się normalnie. W awaryjnym startuje bez problemu. Skanowałem go Malwarebytes, TDSSKliller, Kaspersky Rescue Disk i nic nie znalazło. Testowałem też dysk MHDD, wygląda na to że dysk jest sprawny, jedynie pojawiły się dwa ostrzeżenia powyżej >500ms. Odpinałem po kolei urządzenia, napędy, zamiana kości pamięci, w dalszym ciągu to samo. Komputer ma około 5 lat, płyta główna to ASUS A8N-E, system Windows 7 Professional 32-bit, zamierzam zrobić aktualizację BIOS, może to coś da. Miałem zamiar użyć polecenia bootrec /fixboot jednak po podłączeniu dysku pod inny komputer 10 na 10 uruchomień. Sam już nie wiem co to może być. W systemie brakowało sterowników do ACPI/PNPB006 oraz ACPI/ATK0110, po zainstalowaniu ich system uruchomił się 5 razy bez problemu, za szóstym razem zaczęło się dziać to samo. Normalnie ręce opadają. Proszę o porady co jeszcze można zrobić w tej kwestii.

No tak, tyle, że ja nie zaglądałem co tam jest poinstalowane w systemie, tylko jak się już uruchomił włączyłem mu skanowanie, najpierw TdssKiller, który nic nie znalazł, a potem MBAM. Szukałem jakiegoś info na temat sbdae.dll, ale google nic nie mówią na ten temat, jedynie Kaspersky po skanowaniu, że to Trojan.Win32.Generic. Temat myślę można zamknąć. Dziękuję serdecznie za pomoc.