Skocz do zawartości

WinterWolf

Użytkownicy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WinterWolf

  1. Dysk bez problemów pracował przez okrągły rok... Wtedy został zakupiony razem z resztą sprzętu. Wygląda na to, że nie opłacało się kupować Seagate'a skoro są z nimi takie kłopoty. W razie czego za którymi dyskami o pojemności 500GB-750GB warto się rozglądać? Na większe mnie nie stać niestety, a jeśli ten pójdzie do serwisu to będę musiała tak czy inaczej kupić nowy - wykładowcy na uczelni nie rozumieją co to znaczy uszkodzony komputer, a wszelkie prace muszę oddawać w formie wydruków. Zaglądałam nieco do opcji Memtestu, ale nie do końca się w nich orientuję. Memtest wykonywał po kolei wszystkie testy (9 ich jest bodajże) i gdy skończył zaczął od nowa (łącznie 2 razy z kawałkiem się wykonał cały skan, dopóki sama go nie wyłączyłam), czyli jak rozumiem w jego ustawieniach nie muszę nic zmieniać? Po prostu włączyć i zostawić? Jeśli tak to powtórzę to teraz w nocy.
  2. MHDD właśnie skończył pracę. Jak rozumiem to mam podać to: <3 ms: 3819469 <10 ms: 10768 <50 ms: 234 <150 ms: 11 <500 ms: 2 Co do firmware'u Seagate - jestem w trakcie robienia sobie kopii zapasowych ważnych dokumentów. Póki się z tym nie uporam nie będę ryzykować, bo z tego co czytałam na zalinkowanej stronie moje dane mogą tego nie przeżyć...
  3. Avira na próbę odinstalowana, ale czy to przyniosło jakiś skutek czy nie dowiem się dopiero, gdy spędzę przy komputerze kilka godzin. Chwilowo nie odczuwam żadnej różnicy w działaniu kompa. Teraz robił się parę godzin Memtest (ok.2h). Z tego co zrozumiałam odbył się dwa razy. "Pass complete, no errors, press ESC to EXIT" było jedynym komunikatem jaki się pojawił. Everest zainstalowałam, ale o temperaturach innych niż dysku twardego (29stopni C) nie dowiedziałam się nic. Zwyczajnie ich nie pokazał. Weszłam do BIOS-u żeby sprawdzić czy tam są jakieś info o temperaturach. Oto co wygrzebałam: Current System Temp.: 44stopnie C Current CPU Temp.: 50stopni C CPU Warning Temp.: 80stopni C Jeszcze zostało mi do zrobienia skanowanie dysku MHDD. Nagram na płytę i się za to biorę. Zastanawia mnie jedna rzecz - czy te problemy mogą być rzeczywiście wynikiem temperatury jeśli jeden restart (trwający mniej jak minutę w sumie) sprawia, że mogę wrócić do normalnej pracy na blisko 8-9 kolejnych godzin?
  4. Na poprzednim komputerze miałam już kłopot z padniętym wiatraczkiem w karcie graficznej - rzeczywiście potężnie się wtedy przegrzewała. Tutaj wszystko się ładnie kręci. Karta jest chłodna. W grach nie zauważyłam żadnych kłopotów z grafiką. Dopiero gdy zaczynają pojawiać się opisane wyżej błędy na raz wtedy wywala mnie z gry i wyskakuje milion ostrzeżeń, wszystko się wiesza. Tak było wtedy gdy grałam w Assassin's Creed II tuż przed ostatnim formatem - wywaliło mnie z gry. Co do memtestu - poczytam i zajmę się tym jutro po powrocie z zajęć na uczelni. W tej chwili padam na twarz - zaskoczyła mnie tak szybka odpowiedź.
  5. Historia zaczyna się od maleńkiego kamyczka. Obecnie urosła do rozmiarów lawiny i uprzykrza mi życie. Problem zaczął się kilka tygodni temu po zainstalowaniu gry Assassin's Creed II i jednorazowym przejechaniu kompa programami: Glary Utilities, Odkurzacz, Defraggler (używałam ich wcześniej do porządków i działało dobrze... System postawiłam rok temu i do formatu sprzed paru tygodni było fajnie). Obecnie po średnio dziewięciu godzinach pracy komputera - obojętne jakiej pracy - zaczyna się taniec z gwiazdami. Wpierw zwykle awarii ulega wtyczka flash w Firefoksie. Restart przeglądarki na jakiś czas usuwa kłopot. Poza tym wyszukiwanie przy pomocy Google zrobiło się niemożliwe - wyszukiwać mogę tylko przez wyszukiwarkę wmontowaną w przeglądarkę, gdy pojawią mi się wyniki wyszukiwania i chcę na przykład zmodyfikować frazę to strona się przywiesza, nie mogę zmienić strony wyszukiwania (czego nie zrobię pozostaje pierwsza strona). Potem nagle zaczynają znikać obrazki folderów (robią się duże białe kwadraty zamiast folderów) i podpisy do nich (najczęściej przy zaznaczeniu kliknięciem - folderów w ogóle nie da się otworzyć), w oknach programów zaczynają znikać napisy, aplikacje się przywieszają, podczas pisania w Mirandzie zamiast normalnego powiadomienia dźwiękowego w słuchawkach zaczyna brzęczeć głośnik systemowy, albo komputer milczy jak grób. Próby włączenia Menadżera zadań by zabić któryś z procesów (np. zawieszoną przegladarkę) kończą się wyświetleniem komunikatu, że jest to niemożliwe. Czasem świrują niektóre programy. Wkurzona wytoczyłam artylerię i zrobiłam format C X_x Problem powrócił z takim samym natężeniem i częstotliwością (ale Assassin's Creed II nie został tym razem zainstalowany). Przed i po formacie robiłam skan Avirą i skanerami online (Panda i MKS), wywaliłam wszystko to co wskazywały mi jako trojany i wirusy. MBR Rootkit Detector niczego nie znalazł. Gdy wchodzę w menu start i chcę wybrać ponowne uruchomienie komputera pojawiają się tylko przyciski No i kilka dni temu w końcu udało mi się odczytać szczątkowe ostrzeżenie jakie pojawiło się w czasie jednej z awarii (wcześniej było zupełnie bez tekstu - tym razem się udało coś odczytać). Coś z Visual C++ Runtime Error. Lokalizacja, którą wskazał to partycja C (!). Restart komputera pomaga wrócić do pracy do czasu ponownego wystąpienia wszystkich tych błędów. Pojawił się też pomysł, że może to być coś z dyskiem twardym. Oto co wygrzebałam (rozumiem tylko tyle, że coś jest nie tak...): Nie mam bladego pojęcia co się dzieje - tego typu problem mam pierwszy raz w życiu... Jestem zielona. Komp jest świeżo po formacie (tylko partycja C). Trochę pogooglałam, ale niewiele mi to dało. W końcu zajrzałam tutaj, znalazłam kilka podobnych problemów, ale obawiam się stosować rozwiązania podane innym osobom - nie znam się na kompach na tyle by stwierdzić, że akurat mi pomoże, logów nie umiem poprawnie interpretować, nie chcę sobie bardziej niczego zepsuć. Bardzo zależy mi na danych zgromadzonych na partycjach D, E i F. Dysk jest wciąż na gwarancji, ale obawiam się oddać go do serwisu. Ostatnio, gdy zrobiłam tak w przypadku innego kompa dysk wrócił czyściutki... Nie jestem już w stanie sama dojść do niczego więcej. Byłabym niezmiernie wdzięczna za najdrobniejszą pomoc. Jestem bliska paniki X_x Przypomniało mi się jeszcze, że przed formatem miałam małą falę awarii. Nic z czym bym się w końcu nie uporała, poza kłopotem z Mirandą, który pozostał. Logi z konferencji gg wyglądają po prostu koszmarnie i są nieczytelne... Przed awarią Mirandy: Po awarii Mirandy: PS. Wklej.org w ogóle nie chciało mi się otworzyć... Rozmiar fotografii sprawił, że wrzuciłam je na Imageshacka. MÓJ KOMPUTER Płyta główna: Gigabyte GA-MA790XT-UD4P s.AM3 Procesor: AMD Phenom II X2 550 BE s.AM3 BOX Karta graficzna: ASUS HD4870 1024MB 256bit PCI-E RAM: Kingston 2x2GB DDR3-1333 Dual Chanel Kit Non-ECC CL9 Dysk twardy: Seagate ST3500418AS 500GB sATA II 16MB Extras.Txt OTL.Txt Procexp.txt AutoRuns.txt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...