Więc tak.
W sumie wysłałem 4 maile do dostawcy + otrzymałem 1 telefon.
Wczoraj zadzwoniłem osobiście, wyjaśniłem problem jeszcze raz, dzisiaj przyjechali Panowie z serwisu.
Przywieźli sprzęt (jakieś mierniki itd), posprawdzali kable, modem, sprawdzali ping itd itp.
Powiedzieli mi, że nawet, gdyby wszyscy korzystali z internetu w tym samym momencie w moim regionie, serwery na pewno nie byłyby przeciążone.
Co usłyszałem na końcu? A to, że "po prostu jest tak, że u nas w Polsce jest to wszystko tak poprowadzone, że WSZYSTKIE sygnały (czy tam pakiety, w/e) w końcu spotykają się w jakimś miejscu i wtedy są właśnie te wysokie pingi, nic na to nie można poradzić. "Na pewno, gdyby pingował Pan naszą stronę, wszystko byłoby w porządku". Radzili też odłączyć router (co z resztą sami zrobili), żeby sprawdzić, bo MOŻE będzie lepiej.
Ja dalej nie wierzyłem, zacząłem więc pingować wp i ich stronę (asta-net.pl) w tym samym czasie. Według nich, nawet wtedy, gdy na wp "upływa limit" lub są takie wysokie pingi, wszystko powinno być w porządku.
A co ja widzę? (po lewej ping wp.pl, po prawej asta-net.pl)
Oczywiście to nie jedyne przypadki.
No i proszę Was, powiedzcie mi, co ja mam teraz zrobić? Jak im wytłumaczyć, że coś jest nie tak? Sam już z resztą nie wiem o co chodzi, skoro niby wszystko jest w porządku, a jednak nie jest.