Ja miałem swego czasu Norton 360. Faktycznie, jedyny płatny mój antywirus w życiu, i to od razu antywirus, który NIGDY nie sprawił mi żadnych problemów. Ale, i wcześniej, i później używałem antywirusów darmowych:
Avast - wersja 4, dobry pakiet, ale aktualizacje potrafiły obciążyć procesor na starszym kompie.
Avira - nie przekonuje mnie, nie wiem dlaczego. Mam na jednym z systemów, ale jest bo jest, z lenistwa. Nie lubię reklam, może dlatego. Zdaje się, że system w ogóle nie odczuwa, że coś pochłania jakiś procent jego zasobów.
Comodo - obecnie, na początku denerwuje bardziej niż windowsowy UAC, ale po jakimś czasie przestał się odzywać kiedy nie potrzeba. Wydaje się być dobrym rozwiązaniem.
Microsoft Security Essentials - pakiet, który działa trochę inaczej niż wszystkie inne antywirusy. Dobrze współpracuje z systemem, nie obciąża go zbytnio, rzadsze są zdaje się aktualizacje, ale system z tym antywirusem można próbować zarobaczać, tępić co się da, a on nie da się. A przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń. To jest antywirus, którego obecnie doradzam i instaluję na kompach wszystkich moich znajomych.