Emm... jakby to ująć... mnie tam daleko do elyty (zarówno w sensie fizycznym, bo około 2000km, jak i mentalnym) i zwykle nie pijam ŻOŁĄDKOWEJ, zresztą, ze wstydem muszę przyznać, że w ogóle w tym zakresie brak mi eksperiencji, by nie rzec: nałogu, przedmówcy, który tak ekskluzywne gatunki jak żołądkową pija, a i zapewne sam wyrabia, bo w sklepie jej raczej nie uświadczysz.
A co do Opery, to na Kaspersky Internet Slowener reaguje nader poprawnie: jak wyłączyć, to jest 3 sekundy. I nie jest to raczej wina Opery, tylko spowalniacza, którego jak wyłączyć, to działa nader prawidłowo.