Faktycznie, takie rozwiązanie zapewnia lepszą kompatybilność nie tylko z innym oprogramowaniem, ale przede wszystkim z IPv6.
Zapora istnieje - wprawdzie F-Secure nie ma własnego interfejsu, a do tworzenia reguł służy interfejs Windowsa, ale w żaden sposób nie traci przez to na skuteczności. Umożliwia bardziej zaawansowane opcje dla tych, którzy chcą skonfigurować zaporę, a z drugiej strony daje komfort i bezpieczeństwo tym, którzy nie chcą się tym zajmować.
Bardzo dobry produkt. Oczywiście nie dla wszystkich, w zależności od upodobań.
Jeśli ktoś używał KISa to faktycznie może być zaskoczony, natomiast dla fanów lekkich sofcików jak np. Norton F-Secure 2013 to pozycja obowiązkowa do przetestowania.