Witam z pokorą,
bowiem teraz wiem co to znaczy stracić wzrok. Posiadałem kartę NVIDIA 6200, która przestała działać w zakresie renderowania tekstur. Przebolałem, bowiem w aplikacjach biurowych działała normalnie. Dzisiaj przestawała z wolna działać i w tych aplikacjach, wyświetlając białe plamy na pulpicie. Ponieważ posiadam również zintegrowaną kartę, odinstalowałem sterowniki NVidia i zrestartowałem komputer. Było dobrze, pojawiło się logo, niebieskie kwadraciki i nastała ciemność...
Nie można uruchomić trybu awaryjnego. Polecenie z konsoli typu chkdsk /p /r wykazała, że naprawiono jeden lub więcej błędów. Może i naprawiono, ale powtórzona akcja wygenerował taki sam komunikat. Ekran nadal czarny, trybu awaryjnego nie można uruchomić...
Bebechy Intela na chipsecie Intel 865. Ostatnia instalacja 4 lata temu, legal, systematycznie aktualizowany, działanie do tego momentu doskonałe. Ratujcie moją dusze, bo jak żyć uzależnionemu od komputera starszemu panu... informuję, że bez problemu przyjmuję wiedzę, ale mam ograniczone środki finansowe :-) Pomóżcie, zanim mój syn linuxowy powróci z praktyk studenckich i być może coś poprawi, co dobije się zapewne na autorytecie :-)
Pozdrawiam
Oldstar