Skocz do zawartości

problemowiec

Użytkownicy
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. sugerowałem od początku, że według mnie directoryfixer tyczy się folderów, ale to ja szukałem odpowiedzi więc chwytałem się brzytwy ;P W każdym razie dzięki. A skoro jesteśmy przy usuwaniu plików to znalazłem jeszcze dziwne 2 rzeczy na kompie. W ustawieniach lokalnych są takie pliki. 2-gi prtscreener pokazuje co wyświetla się jak w niego wejdę
  2. Ukash, programik który zapodałeś dał radę, dzięki. A żeby nie zakładać osobnych tematów to przez aplikację autoruns.exe zauważyłem że sporo plików ma oznaczenie że nie zostały znalezione. o co chodzi? Mogę je usunąć?
  3. a słuchajcie, może tak być, że jeżeli chciałbym użyć tego directoryfixer'a to musiałbym mieć dwa pliki, ten który daje się otworzyć i ten który się nie daje. Bo wraca do początku tematu. Ściągnąłem 1 plik a utworzyły się na pulpicie 2 i jednego mogę skasować/ zmieniać i robić inne cuda podczas gdy drugi "zalega". Kurcze, kolejny program... normalnie zainstalować i kliknąć usuń z polecenia tego programu? Może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł co do tego pliku, pomysł nie wymagający instalacji kolejnych programów
  4. nic nie dało, próbowałem sam pulpit bez podania pliku, też nic.. Czemu nie działa to nie mam pojęcia, ale czytając krok po kroku dochodzę do wniosku, że ów program działa tylko do folderów a nie pojedynczych plików
  5. dalej nic.. Czy to się da jakoś zrobić bo powoli tracę nadzieje no A teraz tak się zastanawiam czy ten directoryfixer nie jest TYLKO dla folderów? przecież w moim wypadku to jest pojedynczy plik
  6. dokładnie tam znajduje się ten program directoryfixer.exe
  7. yyy a trochę jaśniej, mógłbym poprosić? Bo przeczytałem to co KolegaDudysa napisał i ni jak nie wiem co teraz mam tam wpisywać... Czemu u mnie od razu po uruchomieniu cmd wyskakuje C:\Documents and.... itd
  8. Nie da się pliku ani przenieść do folderu ani do kosza, nigdzie, podobnie ze zmianą nazwy, za każdym razem wywala ten pierwszy komunikat jaki wkleiłem w tym temacie. A czemu u mnie jak daję komendę cmd jest C:\Documents and Settings\Tomek..... Skoro directoryfixeram mam wrzuconego w system32... Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale w tym poradniku odnośnie stosowania tego programu był dysk i od razu za dyskiem się wpisywało directoryfixer np. G:\directoryfixer ...
  9. Użyłem cudzysłowów, dalej nic w tym temacie
  10. coś nie wychodzi mi z tą komendą cmd. Program pobrałem, rozpakowałem, wrzuciłem do system 32. Wpisuję CMD i pojawia mi się to co na zdjęciu
  11. od wczoraj zalega mi na pulpicie plik, który według właściwości nie zajmuje żadnego miejsca, jednak nie mogę go usunąć, pojawia się komunikat: "nie można usunąć plik: Nie można odczytać z pliku lub z dysku źródłowego". Stosowałem się do wielu rad jakie znalazłem w internecie i nic... Przez freecommandera się nie usuwa, przez tryb awaryjny też nie daje rady. Można jakoś z tym się uporać. Plik nabyłem z poczty. Pobrałem plik utworzyły się 2 pliki i jak usuwam 1-wszy to drugiego nie mogę. Dwóch na raz też nie daje rady. Robiłem już defragmentację, sprawdzanie błędów dysku z zaznaczonymi opcjami naprawiania i odzyskiwania. Co robić? Może jakoś przez rejestr to mogę wywalić? System plików NTFS (przekonwertowywany z FAT32 w lipcu) windows xp professional.
  12. wszystko do dzisiaj chodziło pięknie, a dzisiaj zaczął zamulać komputer, zauważyłem że dużo procesów svchost.exe jest włączonych. Poczytałem o tym i spójrzcie, coś doradźcie: http://img441.imageshack.us/img441/4604/beztytuuveu.png
  13. problemowiec

    Zewnętrzne IP

    odnośnie tego IP. Dlaczego kiedy miałem neostradę (ip zaczynało się 192.168.xxx - czyli było wewnętrzne) wszystko z klientem torrenta było ok, zaś teraz też mam wewnętrzne IP zaś prędkości są strasznie marne i pokazuje mi "Port jest zamknięty (wciąż masz możliwość pobierania)". Dzwoniłem do administratora sieci i on powiedział, że oni żadnych portów nie blokują i nic nie przekierowują itd itp. A żeby wszystko dobrze chodziło muszę mieć zewnętrzne IP. Cały czas czegoś tu nie rozumiem. Dodam jeszcze, że za czasów neostrady łącze było w pełni wykorzystywane przez program do ściągania torrentów... to było łącze 1MB a prędkości dochodziły do 140kb/s. Teraz przy 10MB ledwie 90kb/s osiągam przy dobrze seedowanych plikach.
  14. wszystko zrobiłem jak trzeba, został mi jeszcze ten nieszczęsny NOD, ale jeszcze nie potrafię podjąć decyzji na jaki program go zamienić. On miał użyteczną funkcję skanowania pendrive'ów i zawsze wykrywał na nich infekcje... ostatni log OTL do przejrzenia: http://wklej.org/id/371220/ extras: http://wklej.org/id/371222/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...