Skocz do zawartości

yamata

Użytkownicy
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez yamata

  1. Czasem warto choć zajrzeć do tego, co się przesyła:

     

    Name: Microsoft Kernel Debug Network Adapter
    Description: Karta sieciowa debugowania jądra firmy Microsoft
    Class Guid: {4d36e972-e325-11ce-bfc1-08002be10318}
    Manufacturer: Microsoft
    Service: kdnic
    Problem: : This device is disabled. (Code 22)
    Resolution: In Device Manager, click "Action", and then click "Enable Device". This starts the Enable Device wizard. Follow the instructions.

     

    Proponuję uruchomić to urządzenie i użyć naprawiania sieci wbudowanego w Windows.

     

    Nie wiem czy na tym twoim Asusie Win10 był systemem natywnym, czy jest to starszy model i dogrywałeś 10 sam. Tak czy inaczej wygląda na problem sterowników sieciowych. Proponuję pobrać firmowe, bo te od Microsoftu potrafią wywalić poprawnie działajacy internet. Albo użyć strony/narzędzia zamieszczonego na stronie Asusa i pobrać właściwą wersję driverów, dla twojego laptopa. Nie musi być najnowsza...

     

    Jeśli masz kopię bezpieczeństwa, przywróć z kopii. Same drivery lub system z punktu przywracania. Albo cały system z backupu, jak robisz i jeśli oczywiście nie będziesz musiał cofnąć się w czasie o kilka lat... ;)

     

    Warto też sprawdzić internet przy wyłączonych firewallach i antywirusach. Może któryś blokuje połączenia, choć w to wątpię...

  2. Problem zniknął i ikony nie przestawiają się. Niestety tak do końca nie wiem co się stało, ponieważ instalowałem różne programy i w pewnym momencie, po ustawieniu po raz kolejny ikon według moich upodobań okazało się, że jest wszystko OK.

    Wydaje mi się, że stało się to po zainstalowaniu programu Driver Booster 5.0.3.360, który wykrył mi kilka nieaktualnych i brakujących sterowników.

     

    Nie ciesz się, pewnie wróci. Znaczy sie problem... ;)

    Bo to wina Windows a nie Driver Boostera. Przyczyna jest bliżej nieznana i najłatwiej ją ominąć instalując na przykład programiki typu ReIcon. Niby sposobów jest 300, a u mnie żaden nie działał i wszystkie ikony starnnie zwiewały na lewą stronę ekranu. W końcu za którymś tam razem problem zniknął, na skutek jakiejś aktualizacji, albo kolejnej weryfikacji plików systemowych, w których zdarza mi się całkiem świadomie mieszać... ;)

  3. Rozdzielczość ekranu nie ma nic wspólnego z zaporą systemu Windows. Za to ma ze sterownikiem intela, który twój system gdzieś zagubił:

     

    Date: 2017-09-20 20:12:31.859
    Description: Windows is unable to verify the image integrity of the file \Device\HarddiskVolume1\Windows\System32\drivers\igdkmd64.sys because file hash could not be found on the system. A recent hardware or software change might have installed a file that is signed incorrectly or damaged, or that might be malicious software from an unknown source.

     

    Że Wam, drodzy użytkownicy, nie chce się nawet zajrzeć w logi które przysyłacie... ;) Przeca w takim Addition.txt, po polskiemu jest napisane, co z grubsza waszym maszynom dolega. Choć pokombinujcie trochę, chyba że zupełnie nie czujecie się na siłach i musicie mieć wszystko na tacy. Problem w tym, że zwykle kończy się to reinstalacją systemu, lub choćby przywróceniem z punktu przywracania. Co zresztą niniejszym polecam, jeśli wcześniej komputer działał poprawnie, a usługa jest włączona...

     

    Nie wiem co to ten slack, ale przez niego system trafia ci szlag. ;)

    I nie tylko...

     

    Zapora, fakt, rzeczywiście wywala błąd:

    Error: (10/10/2017 07:37:08 PM) (Source: Service Control Manager) (EventID: 7024) (User: )
    Description: Usługa Zapora systemu Windows zakończyła działanie; wystąpił specyficzny dla niej błąd Parametr jest niepoprawny.
    .

    Przyczyn może być kilka:

    https://technet.microsoft.com/en-us/library/dd349437(v=ws.10).aspx

    Ponoć nawet antywirus potrafi doprowadzić zaporę do takiego stanu:

    https://social.technet.microsoft.com/Forums/windows/en-US/5366225a-46e7-4d6c-a389-8bd18a5c3aad/windows-firewall-damaged-by-windows-7-antivirus-2012?forum=w7itprosecurity

     

    Masz też inne kwiatki typu:

    Error: (10/10/2017 07:35:52 PM) (Source: Schannel) (EventID: 4119) (User: ZARZĄDZANIE NT)
    Description: Odebrano następujący alert krytyczny: 70

     
    Występują problemy z uwierzytelnianiem między klientami a serwerem SQL. Nie mogą uzgodnić metody uwierzytelniania i tego, jakiego protokołu bezpieczeństwa użyć...
     
    Chce ci się w tym grzebać, czujesz się na siłach? Może naprawdę łatwiej będzie przywrócić system, jeśli masz obraz.
    Inaczej czeka cie mozolne rozwiązywanie problemu po problemie. Co też może się opłacić, przy tej ilości różnego rodzaju softu, który masz na komputerze, z antykami typu SubEdit Player na czele... ;) Konfigurować to wszystko od nowa... Fuj!
     
    Zacznij od instalacji prawidłowego, najnowszego sterownika do karty graficznej. Ściągnij ręcznie ze strony producenta, albo posłuż się aplikacją w guście Driver Booster. (nie, nie obawiam się polecać IoBita) ;)
    Wcześniej odinstaluj staranie stary sterownik, chocby zainstalowanym Revo czy z poziomu menedżera urządzeń. Inaczej nawet pracować się na tym nie da...

     

     
     
     

     

  4. To nawet gorzej. Ktoś sobie wymyslił zbudowanie warstwy pośredniej, która będzie wykonywała robote programisty.

    Wyobraźmy sobie, że ktoś przyniósł do lasu cyberwilka. Cyberwilk odwala fuche tak jak normalny. Wilki do niego przychodzą i zgłaszają żądania polowania, a on przynosi wszystko na talerzu.

    Mozna sie zastanawiać jak to wpłynie na populacje wilkow po N latach? Poza tym co jak twórca zrobi aktualizacje cyberwilka, np. do wersji wegetariańskiej bez wiedzy stada. Ten który będzie sie domagał renifera dostanie zamiast tego kapustę.

    Miałem juz sytuacje, że w updacie javy podmienili funkcje i musiałem szukac naprędce co się stało z programem.

     

    Ja tylko w kwestii formalnej: Bardzo podoba mi się twój tok rozumowania. I sam przykład. Wyborny! ;)

  5. Ty nie szukaj wirusów ani nie czyść systemu, tylko zajmij się dyskiem i systemem plików, który sypie ci błędami. Znacznie lepiej było uruchomić z poziomu wiersza poleceń komendę chkdsk /f /r. A jeszcze prościej wybrać naprawę z menu kontekstowego dysku (właściwości/narzędzia/sprawdź).

     

    Odepnij od kompa dysk przenośny:

     

    Name: KINGSTON
    Description: DataTraveler 3.0
    Class Guid: {eec5ad98-8080-425f-922a-dabf3de3f69a}
    Manufacturer: Kingston
    Service: WUDFRd
    Problem: : This device is not working properly because Windows cannot load the drivers required for this device. (Code 31)
    Resolution: Update the driver

     

    Albowiem system nie może go poprawnie rozpoznać i jak widać nie znajduje sterownika. A nie znajduje najpewniej dlatego, że dysk lub przynajmniej struktura plików na nim, jest uszkodzona:

     

    Error: (10/31/2017 04:57:47 PM) (Source: Disk) (EventID: 11) (User: )
    Description: Sterownik wykrył błąd kontrolera na \Device\Harddisk1\DR1

     

    Nie wiem, czy to ten sam dysk, bo gorzej jak systemowy...

    W każdym razie sprawdź dyski, także programami choćby takimi jak CrystalDiskInfo etc.

    Bo jeśli masz bad sectory na dysku, to w rozwiązywanie problemów typu:

     

    Error: (10/31/2017 05:17:41 PM) (Source: ESENT) (EventID: 476) (User: )
    Description: wuaueng.dll (112) SUS20ClientDataStore: Weryfikacja odczytu strony bazy danych z pliku "C:\Windows\SoftwareDistribution\DataStore\DataStore.edb" na pozycji względnej 28868608 (0x0000000001b88000) (strona bazy danych: 880 (0x370)) dla 32768 (0x00008000) bajtów nie powiodła się z powodu braku danych strony. Operacja odczytu zostanie zakończona z błędem -1019 (0xfffffc05). Jeśli ten stan będzie się utrzymywał, przywróć bazę danych z wcześniejszej kopii zapasowej. Ten problem jest prawdopodobnie spowodowany wadliwym sprzętem. Skontaktuj się z dostawcą sprzętu, aby uzyskać dalszą pomoc w diagnozowaniu problemu.

     

    Zupełnie nie ma sensu. Zresztą nawet tu (o dziwo!) Windows wysilił się na podanie przyczyny, a ta jest sprzętowa!

    Sprawdź więc dyski, a potem martw się o system.

     

    Powodzenia.
     

  6. Zdecydowanie można z tym żyć...  ;)

    Acz w necie wystarczy wpisać numer tego błędu i można się bawić w jego usunięcie. Przyczyną są źle skonfigurowane przez system usługi sieciowe. Konflikt na linii logowanie-konto-bezpieczeństwo usługi Serwer, jak podejrzewam.

    Ale tylko Bill Gates raczy znać konkretną przyczynę, więc musisz pokombinować, jeśli ci to naprawdę przeszkadza. Bo nie sądzę, byś miał z tej przyczyny poważne kłopoty...

  7. Z powodu nie startującego "LogonUI" właśnie stawiam nowy system. Z powodu tradycyjnie nie działającego w chwili gdy to najbardziej potrzebne, windowsowego "przywracania systemu", też. Więc dobrych wiadomości nie mam...

    Ale może pomoże wskazówka od pana @mirf. Możesz też spróbować podmienić te uwalone pliki z poziomu jakiejś płyty naprawczej, choć Windows i tak pewnie to zignoruje...

  8. Dobrze rozumiesz. Mam zresztą nadzieję że to HDD a nie SSD bo wychodzi dużo taniej, uwzględniając pojemności... ;)

    W logach masz masę błędów dotyczących dysku i żeby to zdiagnozować samemu, nie potrzeba jakichś nadzwyczajnych umiejętności. Wystarczy odczyt systemu diagnostyki S.M.A.R.T.

    Na dobry początek najedź kursorem na ikonę dysku, kliknij prawym "właściwości" i w zakładce "narzędzia" odpal "sprawdzanie błędów". Pierwsza opcja po prostu przeszuka dysk pod kątem błędów, zaptaszenie drugiej pozwoli je naprawić (ale trwa znacznie dłużej). Oczywiście o ile to tylko błędy systemu plików, nie jakieś poważniejsze natury fizycznej...

    To taki odpowiednik wpisania w konsolę cmd (wiersz poleceń), komendy: chkdsk /f /r

     

    Do podstawowej diagnostyki wystarczy odczyt z Acronis DriveMonitor, CrystalDiskInfo, HD Tune czy czegoś w tym stylu.

    Do zaawansowanej diagnostyki są bardziej skomplikowane narzędzia, ale to już trzeba wiedzieć co się robi i w jakim celu... ;)

     

    W wymienionych programach nie ingerujesz w dysk. Pierwszy podaje stan dysku w procentach, łopatologicznie. I do tego odczyt S.M.A.R.T. Drugi pozwala na to samo, ale ma więcej opcji z których tak naprawdę intersuje cię temperatura, wszystkie błędy i ilość realokowanych, niestabilnych i nienaprawialnych sektorów. HD Tune pozwala dodatkowo na benchmarki itp.

    Nie ma sie co bać, ale trzeba trochę w necie poczytać o prawidłowych wartościach dla sprawnego dysku. Niemniej zarówno żółty wykrzyknik czy "uwaga" przy dysku mówią same za siebie...

    Taki dysk prędzej czy później padnie, a już na pewno nie nadaje się na dysk systemowy. Może dogorywać latami, ale jako systemowy będzie gubił dane w sposób losowy i powodował równie losowe błędy...

     

    Win7 ma wspólną architekturę z Win Server. Stąd zwykle odsyłacze odnoszą sie do tej wersji systemu...

     

    To że nie wykrywa dysku świadczy albo o tym że dysk zdechł, jeśli nie startuje system. Albo o tym, że na przykład zwyczajnie zgubił przypisaną mu literę lub pliki startowe. Cały czas nie wiem, czy mówimy o jednym dysku, w dodatku czy jest to dysk startowy... Aha! Jest obrazek! ;)

    Znaczy chodzi o Samsunga, nie o Patriota. SSD już na pierwszy rzut oka wygląda spoko, a przy Samsungu masz żółty wykrzyknik...

    Ale możesz się bawić w miarę bezpiecznie, bo nie jest to dysk startowy i masz do niego dostęp. Tak czy inaczej, postaraj się skopiować dane, jeśli są ważne. Jeśli mniej, niczym nie ryzykujesz, choć nawet zwykłe chkdsk, może ci wywalić kilka plików z uszkodzonych sektorów dysku, albo je pokrzyżować. Co szczególnie "śmiesznie" wygląda na muzyce, kiedy twój ulubiony kawałek składa się nagle z 20 innych utworów... :wacko:

     

    Kliknij "komputer", prawym na "zarządzaj" i w zakładce "magazyn>zarządzanie dyskami" znajdź dysk bez litery. To będzie twój Samsung. Przypisz mu dowolną literę jeśli jej nie ma i wtedy pojawi się w eksploratorze...

    Chyba że jest z nim już tak źle, że system w ogóle go nie wykrywa.

     

    Wtedy możesz sie dostać do niego tylko z poziomu narzędzi naprawczych na bazie Linuksa czy programów typu HDD Regenerator (za wymienienie którego pewnie zaraz dostanę bana). :P

    Można też kombinować z przełączeniem dysku do innego kontrolera, wymianą kabla etc. Może zaskoczy i chociaż będzie można się do niego dostać...

     

    Tyle pomysłów na dzisiaj. Powodzenia.

     

    Aha...jeśli dysk głośno pracuje, klepie głowicami czy coś w ten deseń, to jest już bardzo źle. Ostatnio z tak zachowującego się 2TB Seagate wytrzepałem dwie urwane głowice...

    Może ty będziesz miał więcej szczęścia... :cheer:

  9. Tak trochę na szybko i na pałę: Jaką masz wersję Internet Explorera? Bo jeśli nie zaktualizowana (na przykład u mnie z płyty instalacyjnej startuje 8, a obowiązuje wersja 11) to aktualizacje mogą wywalać błędy. Drugą tajemniczą cechą aktualizacji Microsoftu jest to, że nie powiadamiają o tym, że masz mało miejsca na dysku. A potrzebują często całkiem sporo miejsca (wystarczy użyć opcji oczyszczania dysku i można się nieźle zdziwić). Jeśli masz np. 2-3GB wolnego, to może być lipa...

     

    Ogólnie na takie przypadłości był chyba MicrosoftFixit50202, ale pewnie już używałeś...

     

    Jeśli problemy są poważniejsze, to czeka cię niestety dużo zabawy. Takiej mało śmiesznej, z której radochę ma tylko mroczny król niedorobionych systemów, niejaki Bill Gates... ;)

  10. Witam.

     

    Na szybką odpowiedź nie liczę, ale fajnie, jakbym ją w ogóle otrzymał... ;) Pozwoli mi to na reanimację systemu z backupu, który szkoda wyrzucać tylko dlatego, że nie startuje...

     

    Przyczyną tego że system wpada w pętlę po starcie jest okienko komunikatu: "inicjowanie logowania interakcyjnego nie powiodło się, błąd inicjowania procesu logowania interakcyjnego".

     

    Przyczyną główną, która widnieje w dzienniku zdarzeń jest: Zdarzenie 33, SideBySide

     

    Nie można wygenerować kontekstu aktywacji dla "C:\windows\system32\LogonUI.exe". Nie można odnaleźć zestawu zależnego Microsoft.Windows.Common-Controls,language="*",processorArchitecture="*",publicKeyToken="6595b64144ccf1df",type="win32",version="6.0.0.0". Użyj narzędzia sxstrace.exe, aby uzyskać szczegółową diagnozę.

     

    Efektem: Zdarzenie 4005, Winlogon

     

    Proces usługi logowania systemu Windows został nieoczekiwanie zakończony.

     

     

    Czy da się jakoś wymusić start tak walniętego systemu? Od razu zaznaczam, że nie ma możliwości wejścia w tryb awaryjny (wyskauje ten sam błąd) więc połowa porad z neta od razu odpada...

    Żadne próby naprawy nic nie dają, bo ingerują głównie w problemy z botowaniem, strukturę plików na dysku i ich poprawność. A tu chodzi o uprawnienia...

     

    Próbowałem z płyt naprawczych bawić się w polecane naprawy z poziomu cmd. Nic nie działa. Próbowałem też kopiować i podmieniać np. z katalogu Windows\System32\config\RegBack oraz inne, włącznie z nieszczęsnym LogonUI. Ale on nie jest do niczego potrzebny! Właśnie piszę z działającego systemu, w którym go w ogóle nie ma!

     

    Przyczyną mogła być aktualizacja systemu, sterownika karty graficznej (Intel) lub wprowadzone przeze mnie zmiany w usługach (zezwól na współpracę z pulpitem), bo w dzienniku zdarzeń ciagle wyskakiwały komunikaty o tym, że usługa nie może działać w trybie interakcyjnym, czyli współpracować z pulpitem. Tyle, że domyślnie jest to wyłączone i tak też zostało. Poza tym to mało ważne usługi jak Host susług diagnostyki i Host systemu diagnostyki. Może przyczyną był też sam Bóg Ojciec, któż to może wiedzieć? W końcu to system Microsoftu... ;)

     

    Tak czy inaczej:

    Czy jest na to jakiś cwany pomysł, najlepiej oparty na czyimś doświadczeniu. Bo w Google skończyły mi się linki i pomysły na kwerendy do wpisywania. Po polsku oczywiście mądrych odpowiedzi nie ma, a w jedynie słusznym języku też nie lepiej. Wszystkie wartościowe spradziłem...

     

    Dlatego proszę o reakcje kogoś, kto osobiście zwalczył podobny problem. Z góry dziekuję!

    No chyba że sama szefowa mnie zaszczyci, ale myślę że ma lepsze rzeczy do roboty w ten letni czas... ;)

     

     

    Przy okazji pozdrawiam Picasso i liczę że jej kłopoty natury zdrowotnej są już tylko wspomnieniem... 3-maj się! :cheer: 

  11. Ty zacznij od rzeczy podstawowych, zanim zaczniesz stawiać system. Co z tymi dyskami? Wywaliłeś do śmieci, czy próbujesz je rewitalizować, stawiając na nich system? To się nie uda, taki pozornie sprawny dysk będzie ci w sposób nieuchwytny uszkadzał dane i właśnie rozpieprzał system. Jeśli to inny, 100% sprawny dysk (najlepiej SSD), to można zacząć sie bawić...

     

    Pociesz się, że mnie właśnie szlag trafił prawie idealnie odpicowany system, gotowy pod backup. I nie jestem go w stanie zmusić do startu (inicjowanie logowania interakcyjnego nie powiodło się), zdechł kontekst aktywacji LogonUI...

    Miast się bawić, postawiłem nowy system, który działał do momentu ściagnięcia 207 poprawek i nowego sterownika kontrolera Asmedia 106xSATA AHCI. Twardy BSOD nie do obejścia. Właśnie mam dylemat, czy wrócić do któregoś z backupów i je odświeżyć czy jednak próbować stawiać windę od zera, bez naleciałości, ale z ryzykiem konfliktów...

     

    Takim to zje...nym systemem Bill Gates zmonopolizował swego czasu świat. Miejsce w piekle już czeka i nie pomogą fajfusowi żadne akcje charytatywne... Za moją i twoją krwawicę! ;)

     

    W ogóle to masz jakiś probelm sprzętowy. Nie chce mi się w tej chwili wgłębiać w zadania bibliotek, które wywala ci log, ale może rozwiązaniem jest zabawa ze sterownikami? Skoro stare systemy działały, to może podbierz z nich wersje sterowników i takie zainstaluj, nie przejmując się nowościami? Albo użyj tych dostarczonych ze sprzętem? Bo ostatnio nowe sterowniki Asmedii, Broadcoma, Intela i paru innych potrafią więcej zaszkodzić niż pomóc. I choć jestem zwolennikiem aktualizacji, to czasem po prostu sprzęt nie działa na nowszej wersji, albo powoduje błędy. I jedyny na to sposób to dbać o to, by system nie zaktualizował nam działającej wersji i nie uszczęśliwił nas na siłę...  ;) 

     

    Powodzenia.

  12. Wysypuje ci się dysk. Pomijając zwykłą naprawę z poziomu systemu którą zapewne umiesz zrobić, warto go sprawdzić porządnymi programami do diagnostyki dysku i przygotować się do wymiany, jak błędy się potwierdzą. Co jest prawie pewne...

     

    Co do spowolnień to przyczyną może być też poprawka Microsoftu. Przeczytaj sobie to:

    http://www.zdnet.com/article/microsoft-warns-of-problems-with-schannel-security-update/

     

    Albowiem masz w logach błąd tego dotyczący...

  13. Nie przesadzajmy z tymi dyskami. Wszystkie nowe dyski, nie mówiąc już o SSD na kontorlerach SATA obsługują tryb "gorącego odłączania". Niemniej wyrwane z gniazda podczas zapisu teoretycznie mogą pogubić dane. Niezależnie od przyczyny usterki, najpierw sprawdź dysk. Bo może to było coś więcej, na przykład jakieś przepięcie typu "piorun z dywanu". I nie ma się co śmiać, bo to częsty i poważny problem...

     

    Ale zostawmy dysk, najpewniej nic mu nie jest, poza tym, że posypała się struktura plików do naprawienia zwykłą komendą: chkdsk /f /r

     

    Niemniej przyczyn może być kilka, a co najdziwniejsze, F8 u ciebie nie chce chyba dzaiałać, więc odpada większość prostackich rozwiązań z netu.

    Z drugiej strony po wpisaniu w Google: fatal system error c00021a fix, wyskakuje cała masa odpowiedzi, włącznie z filmikami na YouTube. Niektóre nawet niegłupie i prowadzące do jakichś wniosków. Proponuję się w nie zagłębić, bo w swoim nieszczęściu masz tego farta, że to popularny problem... ;)

    W dodatku w sezonie urlopowym marna szansa na sensowną i szybką odpowiedź. Więc nikt ci jej nie poda na tacy...

    Napisz czy wszystkie próby zawiodły, bo do przestudiowania masz masę rozwiązań. Niestety polecać innych forów nie wypada, jesteś zdany na wyżej podaną kwerendę z Google... ;)

  14. Ale jaja! To już wiem, dlaczego mi czasem wciaga dwie strony z zasobnika przy drukowaniu jednej strony... :D

    Tyle, że pozostaje ona niezadrukowana, więc nie stanowi to żadnego problemu. Pewnie można to obejść w opcjach sterownika czy samej windy, ale drukuję tak rzadko, że nie będę się nad tym pochylał.

    Spróbuj może na jakimś forum dla "biurokratów" ;), czy innych maniaków wydruków z Excela jak księgowi i kadrowi. Chociaż na ich zacięcie ekologiczne nie licz. Im więcej zmarnowanego papieru, tym robota wygląda na cięższą... ;)

  15. Samemu to tak ciężko rzucić okiem na te logi? Leniuszek... ;)

    To nie infekcja a wręcz przeciwnie. Problem z Avastem i jego biblioteką aswhooka.dll. Nie wnikam do czego służy, ale powoduje konflikt, który może się objawiać próbą zapisu do niedozwolonego obszaru pamięci. Wywal Avasta. Dokładnie, przy pomocy programów typu uninstaller czy inny cleaner. Polecać konkretów nie bardzo tu można... ;)

     

    Zamień na inny antywirus, choćby i Microsoftu. Powino się poprawić...

     

    Takie zabytki jak GG też mogą średnio współpracować z systemem. Obejrzyj sobie podgląd zdarzeń w dzienniku zdarzeń i może znajdziesz inny trop...

  16. To nie musi być aż taki dramat. Szczególnie jeśli na kompie nie masz całej kupy oprogramowania i precyzyjnie tuningowanego systemu. Zresztą możesz wybrać opcję nakładkową i Winda pozostawi ci foldery użytkownika.Wtedy to lepsze wyjście i szybsze...

    Choć nikt nie zagwarantuje, że problem znowu nie wystąpi... ;)

     

    Na przyszłość proponuję robić backup. Potrafi uratować życie, a na pewno oszczędzić zdrowie... ;)

  17. Nie, no nie! Zupełnie nie o to mi chodziło, choć dzięki za odzew i próbę pomocy. Nie chodziło mi jednak o zmienne systemowe. Gdyby to było takie banalne, to bym Wam nie śmiał zawracać głowy. Zresztą mam RAM Dysk i często przypisuję tam folder TEMP czy TMP Windows. Raczej bym trafił... ;)

    Nic nie chcę czyścić. Chodzi mi o takie magiczne okienko, gdzie do wyboru jest lista napędów, bardzo podobna do tej dostępnej w ustawieniach pliku stronicowania. I tam sobie wybierasz dysk, na którym Windows ma wrzucać katalogi tymczasowe, jak na przykład instaluje poprawki. To się udało, katalogi pojawiają się na dysku H, tak jak chciałem. Problem w tym, że chcę go zmusić do powrotu na C. Ale zapomniałem gdzie to się ustawia, jak jakiś zupełny idota...

  18. Czyli miejsce masz, przeglądarkę masz, a historia aktualizacji stanęła w miesiącu maju. Szkoda ze przerwałeś pobieranie i nie zrzuciłeś tego komunikatu. Oczywiście Microsoft Ci nic nie wyjaśni, ale mogłoby to nas naprowadzić na problem...

    Proponuję odpalić powtórnie i spokojnie śledzić proces. Dramatu nie powinno być, bo od tego czasu wyszło około 25-30 aktualizacji. Zaczekajmy na błąd...

  19. SPDT zainstaluj ponownie, jeśli potrzebujesz. Albo odinstaluj. To pozostałość po Daemon Tools lub Alcohol 120%.

    Nie wiem po co wam te tajemne logi przesyłane na pałę. Przecież są częściowo po polsku. Wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego i widać że Firefox odwala ci błąd za błędem. Do reinstalacji.

    W Menedżerze urządzeń brakuje sterowników, a to już wystarczający powód by system nie tylko nie startował, ale w ogóle nie wstał. A na bank może się przez to długo ładować...

    Sprawdź też dysk, bo chyba coś z nim nie teges... A przynajmniej ze stukturą plików. Masz to we właściwościach każdego każdego dysku albo w wierszu poleceń wpisujesz: chkdsk /f /r

    Tyle na dobry początek...

  20. Nie no, technicznie to nie jest aż taki złom, myślałem że będzie gorzej... ;)

    Masz jakąś historię aktualizacji? Kiedy przestały sie pobierać?

    Masz włączoną Usługę inteligentnego transferu w tle? I samą Windows Update, oczywiście?

    Może spróbuj ją zresetować przy pomocy Microsoft Fixit 50202 lub naprawić systemowym narzędziem naprawczym zawartym w dziale Rozwiązywanie problemów z komputerem/System i zabezpieczenia/Rozwiąż problemy z usługą Windows Update.

    Sprawdź też ilość wolnej pamięci na dysku C: Poniżej 3-4GB usługa może nie działać prawidłowo i Microsoft ci tego nie powie, bo jest na to za głupi i za wredny.

    Takoż dobrze zainstalować najnowszego Internet Eksplorera 11 jeśli nie posiadasz, z instalatora offline. Albo po prostu go nadpisać, bo to często bywało przyczyną w systemach które uaktualniałem...

  21. Gdzie do jasnej Anielki można wyznaczyć dyski do zapisu plików tymczasowych np. aktualizacji Windows?

    Zmieniłem, bo miałem mało miejsca na C:, dodając drugi dysk z dużą ilością wolnego. Problem w tym, że nie pamiętam gdzie to się ustawiało...

    A wygląda na to, że część aktualizacji, jak ten cholerny Microsoft .NET Framework musi się instalować z dysku systemowego, bo inaczej wywala błędy...

    Pomóżcie, bo oszaleję z powodu postępującej sklerozy! ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...