Skocz do zawartości

iksigrek

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez iksigrek

  1. Temat już trochę wisi... może jednak ktoś ma jakikolwiek pomysł ?
  2. Co prawda chodzi o Win Server 2008, ale z tego co wiem, większość fragmentów systemu to ten sam shit ;/ Problem objawia się następująco: --nie mogę przenieść katalogu A do B, C, czy nawet D, otrzymuję komunikat "Musisz mieć uprawnienia do wykonania tej operacji" --Wszystkie katalogi są własnością użytkownika z którego kożystam (z grupy administratorzy) --dla pewności jeszcze raz wszędzie nadałem sobie full pakiet uprawnień i przejąłem katalogi na własność z dziedziczeniem w dół, a gdzieniegdzie w głębi folderów zrobiłem to nawet ręcznie (poza dziedziczeniem). --i teraz najfajniejsze - jeśli zacznę przenosić po koleii pliki i foldery z katalogu A, do dowolnego innego po jednym / kilka na raz - okazuje się, że mogę to zrobić bez problemu. Jednak przeniesienie A jako całości wywala komunikat o jakim wspomniałem. --wygląda na to, że w A, istnieje jeden ferelny folder (powiedzmy A3). W nim są pliki i foldery, które muszę również przenosić osobno lub grupami do odpowiednika stworzonego w np. C. --Ile razy bym nie przeniósł w ten sposb ręcznie wszystkiego między B, C, D itd...to jeśli w "nowym" A jest i A3, Tracę możliwość przeniesienia Ajako całości... Co jest ? ; )
  3. Spróbuje jeszcze raz uderzyć, napiszcie chociaż gdzie szukać możliwej przyczyny, bo jak widać moja wiedza na ten temat jest po prostu za mała. Oto objawy problemu: --Nie mogę wysłać z jednego komputera e-maili z załącznikami powyżej mniej więcej 2 MB (Zdarza się bardzo żadko, że mail powyżej 2 MB przejdzie.), ponieważ dostaję różne komunikaty z różnych klientów pocztowych, lub po prostu zawieszają się one. OE twierdzi, że przekroczono limit czasu połączenia, Komunikat Thunderbirda brzmi: "Wysyłanie wiadomości nie powiodło się. Z nieznanych przyczyn nie udało się wysłać wiadomości przy użyciu serwera SMTP <..>. Należy sprawdzić poprawność ustawień serwera poczty wychodzącej, a następnie spróbować ponownie, albo skontaktować się z administratorem sieci.", a sam panel usługodawcy (chodzi o active.office w nazwa.pl) się zwiesza. Maile mniejsze wysyłają się, ale co któryś przychodzi do odbiorcy z załącznikiem poszatkowanym. --Wysyłka z tego samego maila, ale na innym komputerze jest możliwa bez problemu --system był sprawdzany różnymi antywirami / poszukiwaczami robaków --ogólnie system (Vista) był też reinstalowany a próby były dokonywane bez, z sp1 i sp2 --Komputer po podłączeniu w innym, miejscu z nieco szybszym Internetem (TPsa) wysyła e-maile (tu gdzie nie wysyła jest Dialog). Choć raz zdarzył się błąd przekroczenia czasu wysyłki i na tym szybszym, ale klik ponowny na "wyślij" załatwił sprawę. Przy TPsa były wysyłane nawet 50 MB załączniki. --Dostawca poczty twierdzi, że u niego wszystko ok, tak też i dostawca Internetu. Zresztą chyba tak jest, skoro inne komputery działają na tym Dialogu. --Router nie ma wprowadzonych żadnych ustawień dot. filtrowania, czy quot, szczególnie, że tylko jeden komputer z Vistą ma taki problem (i przede wszystkim wcześniej nie miał) --Router jak i switche były resetowane --Dysk ferelnego komputera nie zawiera żadnych błędów, żadnych badsectorów itp. --to nie antywirus - bo czy jest, czy go nie ma - problem nadal występuje. --wygląda na to, że portów nic nie przechwytuje, gdy poczta wychodzi otwiera się ładnie 465 czy 587, chwile wszystko się przesyła. Zwiecha / zakończenie wysyłki z błędem następuje w różnych miejscach - od paru %, do prawie 100%. --Po starcie z linuxa - maile wysyłają się bez kłopotu. --log hijackthis (jeszcze przed reinstalacją systemu): --Gdzie może tkwić przyczyna i co należy jeszcze sprawdzić ?
  4. iksigrek

    Klawiatura szaleje

    Dzięki, odłączyłem ją tymczasowo fizycznie, ale tego też popróbuję.
  5. Ok, tylko nie wiem czy to ma sens. O ile dobrze rozumiem OK® to tylko wyzwalacz, więc teoretycznie jeśli wybiorę dowolnym softem na rozruchową partycję z plikami bootującymi, to powinno to ruszyć, a OK sprawia, że cały proces jest wygodniejszy, czy tak ? Tylko, że ja nie mogę po aktywowaniu partycji recovery się odpalić w ogóle, bo wychodzi błąd. Nie zależy mi na tym, by robić to tym przyciskiem, ale by w ogóle zadziałało ; ). Chyba, że źle strzelam, bo po prostu nie wiem jak to działa i OK zdefiniowany wskazanym przez Ciebie softem wszystko naprawi ? Pierwsza partycja z toolsami lenovo ma swoje pliki bootujące (jest tam ukryty katalog Boot i plik bootmgr, a w pliku sdrive jest info "Lenovo Service Partition Ver 1.0.0.2009). Na tej z systemem też mam Boot'a i bootmgr. Chodzi o jakieś jeszcze pliki by partycja posiadała komplet plików bootujących ? Wychodzi więc na to, że mam dwie partycje mogące niezależnie bootować, ale po ustawieniu aktywnej na tą "Lenovo service" wywala błąd opisany powyżej. W sumie to na partycji "Lenovo_recovery" w katalogu "FactoryRecovery" są jeszcze dwa pliki, może to coś pomoże: bcdinfo.txt (Po co to tu ? Skoro Recovery bootuje z tej drugiej partycji z toolsami) RECOVERY.INI Nie wiem czy widziałeś, dodałem pełną listę plików z obu partycji recovery tutaj http://www.sendspace.pl/file/8944a1be365a5fc7c95ca33/recoverypartlist Sporo tego, wszystkie katalogi z podkatalogami, nie wiem czy wstawiać w spoiler, bo ma to 50kb spakowanego tekstu. Próbowałem też ustawić wszystko tak jak ma to miejsce w Recovery.ini, ale to nic nie dało. Mam odnośnie tego pytanie: Czy jakiekolwiek znaczenie ma czy dysk z recovery będzie miał literę Q lub S nadaną przez disk managera windowsowego, skoro wszystko odpala się przed windowsem ? Co może być problemem, skoro partycje odzysku teoretycznie są nie naruszone, mają niby bootowalne pliki na miejscu, ale po ustawieniu na aktywną tej bootującej wywala błąd. W ogóle to mam chyba pecha do tego, bo ostatnio trafiły mi się dwa kompy inne (jeszcze jeden lenovo i hp compaq) i tam też nie startuje. Ten sam problem - partycja jest, pliki bootowania są, okr nie działa, tak jak i aktywowanie "ręczne" partycji recovery z plikami bootującymi. W sumie dziwne jak te partycje mogły na tych komputerach nagle przestać działać. To zbieg okoliczności, jakiś złowrogi "timer" ustawiany przez serwisy po to, by komputery u nich lądowały po gwarancji czy może jakiś soft typu antywirus albo cleaner coś z nich usuwa próbując być pożytecznym (choć w sumie raczej nie były widoczne jako dyski, więc ciężko by mu było to zrobić...) ?
  6. iksigrek

    Klawiatura szaleje

    Na jednym z lapków mam totalnie pochrzanioną klawiaturę. Podłączenie zewnętrznej na USB pomaga tymczasowo, bo po jakimś czasie ta z laptopa i tak zaczyna wciskać masowo różne znaczki. Do tej pory pomagało wciśnięcie tego, który zazwyczaj się wklepywał, ale teraz nawet to nie specjalnie zaprzestaje "auto-fire'a" klawiatury. Czy istnieje jakiś sposób programowy na wyłączenie klawiatury wbudowanej w lapka (w BIOSie nie mam takiej opcji) ? W standardowym Managerze Urządzeń niestety też nie znalazłem takiej możliwości.
  7. tvtos z winpe.wim w środku było tam cały czas. Z tego co się orientuję, nic nie było nigdy mieszane na tych partycjach poza ew. usunięciem ich liter dysków z windows, żeby nikt tam nie nabroił. Wydaje mi się, że partycja SYSTEM_DRV to partycja bootowalna z systemem odzyskującym i ona jakoś odnosiła się do recovery. System był dawno temu odtwarany z OKR przez F11, ale nie mam pojęcia, kiedy to przestało działać i po jakim zdarzeniu. Po przypisaniu litery mogę zrobić bcdedit dla SYSTEM_DRV bcdF.txt, ale Lenovo_Recovery jest puste ("Nie można otworzyć magazynu danych konfiguracji rozruchu...") ahh... zapomniałęm dodać, o ile to coś zmienia, że po przestawieniu na boot i id 12 dla partycji od sektora 2048, zamiast błędu 0x000000f mam Stan 0xc0000225...
  8. --Temat nie bardzo mi pomógł, mam inaczej rozmieszczone pliki. --Próbowałem grzebać w tablicy allokacji na dysku pierwszym SYSTEM_DRV (1,17 GB) i czwartym Lenovo_Recovery (9,77 GB). Na pierwszym jest bootmgr. Próbowałem różnych ustawień, m.in id na 0x12 i bootowanie (80). Partycja aktywna z bootmgr'em recovery zaczyna się na 2048. Próbowałem różnego softu, np. plop boota, PTEDITa i innych partycjonujących. --brak również wirusów na dyskach i w sektorach rozruchowych (sprawdzane KasRD 10) Poniżej tablica alokacji i listing roota dysków. Niestety nie mam uprawnień do zamieszczenia pełnego listingu katalogów w zip na tym forum, więc wrzucam przez senspace: http://www.sendspace.pl/file/8944a1be365a5fc7c95ca33
  9. Mam problem z odzyskaniem systemu na tym lapku. Przy starcie, po wciśnięciu ThinkVantage i F11 dostaję komunikat o tym, że uruchomienie systemu nie powiodło się, a przyczyną może być ostatnia zmiana sprzętu lub oprogramowania... Stan 0xc000000f ... "Nie można uruchomić pozycji rozruchu, ponieważ wymagane urządzenie jest niedostępne". Oprócz partycji systemowej są tutaj: SYSTEM_DRV Lenovo_Recovery aktywowanie partycji SYSTEM_DRV z bootmgr nie daje żadnego efektu (przełącza się za drugim restartem na systemową). Ogólnie sam system się odpala, ale jest problem z ruszeniem Dosowego Recovery. Gdzieś znalazłem info, że po zainstalowaniu Rescue and Recovery w Windowsie, ustawi się prawidłowo MBR i powinna działać kombinacja ThinkVantage + f11, ale i po instalacji nic się nie zmienia. Na wymienionych partycjach powyżej użyłem chkdsk, ale też nie pomogło. Smart Ok. Jak wystartować soft przywracający jeśli widzę partycję odtwarzania z zewnętrznego programu ?
  10. Ja próbował. Cholera, chyba zasilania nie dostaje. Zero reakcji w momencie podpięcia pod USB. Inny dysk startuje od razu, ten nawet nie drgnie. Dziwny myk, tak prosto ze sklepu podziałał ledwie parę godzin... wiem, że jest padnięty. Pytanie tylko, czy da się jakoś odczytać / skasować coś z tależy przed wysyłką na gwarancję, bo na tym mi zależy. No a stiker Komputronika to pic na wodę - i tak Serwis Asusa raczej pomoże, bo już rozmawiałem z nimi. Komputronik natomiast pewnie się zabezpiecza, żeby oszczędzić na marutnych klientach i straszy stikerem - pewnie u nich by już gwarancja nie przeszła, ale to naprawdę dziwne - w takim miejscu dawać pląbe. Bo co np. jak wziąłem kompa z 4 GB ramu i kupuję kostkę, którą wystarczy wsunąć w slot ? Wysyłać całego kompa i opłacać koszt przesyłki ? Bez sensu...
  11. Chętnie, jednak jak już wspomniałem - bios nie widzi dysku, więc żaden program go niestety nie widzi. Próbowałem to podpiąć również na przejściu do USB - dysk nie startuje, więc chyba uwalony ; (
  12. Kupiłem Asusa R500v K55VM (dysk Hitachi 5K750-750). Wczoraj przyjechał. Odpaliłem, przeinstalowałem windę, wgrałem dane na dysk. Dziś rano pobrały się aktualizację windozy (nie wiem czy ma to cokolwiek wspólnego), nie zauważyłem w pośpiechu, dałem "zamknij", więc bestia zaczęła instalować przed wyłączeniem poprawki. Czas naglił, więc zamknąłem klapę i dla pewności sprawdziłem diody i otworzyłem klapkę ponownie by sprawdzić czy usnął (pal licho, jak by coś tam się przez nie skrzaczyło - zrobił bym jeszcze raz system, bo i tak nic nie instalowałem poza nim prawie - gorzej z danymi na drugiej partycji, które przeniosłem). Odpaliłem kompa ponownie ok 30 min. później - wyszedł z uśpienia ładnie w momencie w którym skończył (czyli w transporcie raczej się nie włączył i drgania nie zarżnęły raczej dysku). Chwilę powisiało i się zamknęło nie instalując niczego (widać system już wiedział.... Odpalam ponownie i... brak dysku ;/ Ami bios jedyne co widzi to Serial Ata port 0 empty / empty / empty. Nie wiem czy jest sens aktualizować bios (Ami ver. 206), bo dysk był widoczny bez problemu jeszcze wczoraj wieczorem... Jak to zdiagnozować, bo nawet jak będę chciał wysłać to na gwarancję - muszę potraktować dysk jakimś data schredderem niestety, ponieważ zrobiłem full zrzut naprawdę istotnych danych ; ( Do tego batony z komputronika przykleiły swojego stickera na klapce z dyskiem, muszę go zerwać, żeby sprawdzić czy dysk się nie wysunął, lub czy na innym kompie będzie śmigać, ale czy to faktycznie nie pozbawi mnie gwarancji (ogólnie idiotyzm, żeby na zaślepce wymiennych podzespołów coś takiego nalepiać)... Ogólne "wskazówki": --komp Asus R500v K55VM --WinXP prof 64 --dysk Hitachi 5K750-750 --Dalej jest coraz fajniej... ale cały czas wierzę, że to po prostu super pech .. albo mam do czynienia z jakimś super ekstra Zimuse destroyerem... Postanowiłem odkleić stiker i podpiąć dysk pod innego kompa... Tak więc na tapetę idzie nowa, stacjonarna maszyna, obsługująca dyski Sata II, tajlandzki Hitachi powinien wstać jeśli działa - niestety, nie widać go. Próbuję kilka opcji z enchanced mode, to tambo - nic, ale za którymś razem bach ! Poszedł zasilacz jednostki. Damn, pech. Podpiąłem więc pod kolejnego kompa. Tym razem płyta P5LD2-SE, Sata II jest. Znowu się odpala - dysku nie widać na dzień dobry, więc resetuję by wejść do biosa i.... komp się co prawda odpala (z dyskiem czy bez), ale na ekranie ciemno, ze speakera głucho..... !!! Wyciągam feralnego Hitachi i dalej nic... wreszcie po walce długiej komp się odpala, ale jakoś niestabilnie - raz idzie, raz muszę go wyłączyć na długo, albo "podociskać" wszystko na płycie i wreszcie rusza. Przed włożeniem dysku tego nie było... znowu pech (komp trochę stał, więc może jak się "rozruszał", to się zaczęło chrzanić). --Grzebiąc w temacie natrafiłem na wątek o Zimuse, jednak na razie nie mam nawet jak tego sprawdzić (no i on przecież nie psuje zasilaczy i płyt głównych )... ?! --Komp przyjechał z jakimiś dziwnymi trashwarem (też w pakiecie odtwarzającym system, nie do odznaczenie podczas rekonstrukcji). Chodzi m.in. o Windows Live Mesh - który jest mi nie potrzebny, więc go wywaliłem, ale jak się okazało - to co nazywało się "Windows Live Mesh kontrolki coś tam coś tam #krzakiJęzykowe" nie chciało się usunąć z deinstalatora głównego i występowało chyba w 15 wer. (pewnie obsługa innych języków do zdalnej obsługi). Może to normalne przy Windows LiveŚmieć Meshu, ale tak czy inaczej wywaliłem to wszystko... raczej to odrębny temat, ale jak mi trzeci komp siadł, to zaczynam się zastanawiać czy chodzi faktycznie o pecha, czy o coś innego... --pytanie - czy jak sprawię sobie szufladkę na USB do tego dysku to mam szansę odzyskać chociaż przeniesione dane i na nim trochę pomieszać zanim odeślę go na gwarancję ? --pytanie alternatywne - co robić, by działało poza wysyłką na gwarancję dysk po 1 dniu użytkowania... ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...