Witam,
na wstępie chciałbym pogratulować Picasso nowego forum. Cieszę się, że w końcu można poczytać coś uporządkowanego. Ale dosyć "cukrzenia", czas na pracę ;p
Znajomy dał mi laptopa do naprawy, ponieważ mu się wyłączał tuż po uruchomieniu systemu. Pomyślałem: BSOD. Nie spodziewałem się niczego trudnego do naprawy, czego nie udawało mi się rozwiązać wcześniej...jak się później okazało - przerosło mnie to. Treść błędu była następująca:
Jako, że wcześniej nie byłem świadkiem tego błędu to zapytałem wujka Google o ewentualne rozwiązanie. Wypróbowałem kilka, włącznie z kb* ze strony MS. Kierując się rzekomymi rozwiązaniami podmieniłem kilka plików z płyty instalacyjnej XP SP3 Pro:
winlogon.exe
gdi32.dll
msvcrt.dll
comctl32.dll
ntldr
ntdetect.com
Skasowałem boot.ini i zastąpiłem go nowym. Te kroki nic nie dały. Nadal występował BSOD. Użyłem więc Hiren's Boot CD, żeby sprawdzić czy w gałęzi HKLM\Software\Microsoft\Windows NT\CurrentVersion\Winlogon nie ma czasem obcego wpisu odnośnie GinaDLL (również opisane na MS), ale go nie było. Na wszelki wypadek dodałem sugerowany przez MS wpis, ale to też nic nie dało. Powoli zaczynały mi się wyczerpywać pomysły (mnie lub Google ;p) więc zastosowałem bardziej drastyczny krok. Zrobiłem kopie zapasowe plików default, SAM, SECURITY, software, system z folderu C:\Windows\System32\config i zastąpiłem je świeżymi z C:\Windows\repair. Po tym zabiegu system w końcu wstał. Nie byłoby mnie tutaj gdyby coś jednak nie poszło nie tak, prawda? Jako, że przywróciłem rejestr do stanu surowego to wszystkie ustawienia systemu się pokopały. To nie robiło dla mnie różnicy. Zainstalowałem jedynie sterowniki do grafiki (ATI), karty sieciowej bezprzewodowej i normalnej sieciówki. Po restarcie komputera mym oczom ukazał się znajomy BSOD c000021a. Jeszcze raz użyłem Hiren's Boot CD, ponownie skopiowałem pliki z C:\Windows\repair, znowu uruchomiłem ponownie komputer i system wstał. Tym razem nie instalowałem nic, tylko uruchomiłem komputer ponownie. System oczywiście nie wstał. Znowu skopiowałem pliki i odpaliłem system. Tym razem zapuściłem OTL i Malwarebytes AntiMalware. OTL nic podejrzanego nie wskazał (ale mogę się mylić), Malwarebytes wykrył i usunął kilka wpisów syfu i tyle. Chciałem jeszcze odpalić Dr.Web CureIT! ale się niestety nie odpala. Zauważyłem też, że jeśli zostawię stare pliki default, SAM, SECURITY i system (czyli mój backup z początku pracy) i dorzucę do nich software z C:\Windows\repair to system wstaje...do ponownego uruchomienia. Domyślam się, że powoduje to jakiś syf lub inny, dziwny program. Nie jestem jednak w stanie zdiagnozować co konkretnie dlatego proszę Was o pomoc. Siedzę nad tym już 8 godzin kombinując na różne sposoby ale nie jestem w stanie dojść do rozwiązania problemu. Mogę pójść na łatwiznę i zrobić reinstalkę systemu, ale wolałbym powalczyć i jednak wygrać z bezduszną maszyną
Wiem, że powinienem teraz załączyć jakieś logi, ale mam jedynie z OTL, z różnych przedziałów czasowych i różnymi opcjami więc nie wiem które wkleić. Dlatego wolałbym aby ktoś mi powiedział konkretnie co mam wkleić, a z chęcią to zrobię.
Pozdrawiam.