MHHD -> "make bad". Tak zasiepany dysk oddajesz na RMA.
To moja metoda, znajomi w innym serwisie z wadliwymi seriami Seagateów mieli inną. Jako że na RMA nikt dysku nie otwiera żeby go badać pod mikroskopem to podłączonej 7200.12 robiło się przeciążenia rzędu kilkunastu G machając jak tylko ręka dała radę ;-) Tak czy siak, dysk chyba jest najłatwiej oddać na gwarancję bez żadnego stresu (mówię to z punktu widzenia serwisu, 100% dysku wraca do mnie wymienionych na nowe). Pytanie tylko co producent odeśle. Seagate dla przykładu oddaje Refurbished.