Skocz do zawartości

karloos

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. ad 1. nie mam Aska w Firefoxie, przynajmniej w postaci jawnej - w "dodatkach" pokazuje mi kilka, ale Aska nie ma. Za to w historii jest jakobym szukał czegoś przez Ask.com Search, czego jako żywo nie pamiętam - używam tylko googli. Tym niemniej poszukam dokładniej gdzie to mam i jak to usunąć. ad 2. w Spybocie kręci mnie TeaTimer, daje jakąś namiastkę kontroli nad tym, co się dzieje w rejestrze. Ale jeśli to ma mi mieszać pracy - wywalę. ad zapętlenie: poczytam o linkach symbolicznych. Nb zapuściłem AVZ (rosyjski) i w skanowaniu dysku pokazuje mi 12 poziomów zagłębienia Application Data, pewnie znów przez te symboliczne.. ad zawieszeń systemu: identyczna sytuacja jest na laptopie z WinXP i avastem, opisałem dziś w poście "bezprzewodowy net…." ad. dvd: też w nowym poście. Ale doczytam i przećwiczę co trzeba ad. NASa: dokładnie tyle jest w Eksplorerze, w katalogu na NASie (home czy jakimś moim własnym) jest (był, bo w chwili wq.. go wyciąłem) zbiór o takiej nazwie, Czyli ścieżka była .. no tak, właśnie mi zaginęło okno Eksplorera! Czy to bywa, że aplikacja działa i nagle jej okno znika, z paska zadań też? W Menadżerze zadań proces jest, a okna nie ma. To samo z działającym AVZ, też znikł. Nie pierwszy raz to mi się zdarza,tyle, że poprzednio przy pisaniu polskich znaków, a teraz bez żadnej akcji z mojej strony... W ogóle coś się z siecią porobiło. Nie widzę laptopa, choć na nim właśnie piszę (podłączyłem kablem, bo wireless szwankuje), a NAS w Eksplorerze, w Sieci ma ikonkę zbioru multimedialnego i po dwukliku uruchamia Windows Media Player.. Więc ścieżka była chyba sieć\NAS\katalog\ IHJZB1~V. ad. kosza: w NASie (Synology) kosz ma nazwę #recycle, tak go widać w Eksplorerze i tak samo przez przeglądarkę. Zbiorki w koszach miały nazwy jak ten IHJ… tyle, że na L, też wyciąłem. i to by było na tyle… jutro (dziś...) wyjeżdżam z laptopem i mogę nie mieć netu, więc życzę Wesołego Alleluja i mokrego jaja. PS1. AVZ wykrył 4 procesy maskujące o nazwach "" i fałszywych PIDach, czy to szkodliwe? PS2. Jak "wydobyć" okno aplikacji, gdy zniknie z pulpitu i jest tylko proces widoczny w Menadżerze zadań?
  2. Obiekt: laptop z Win XP SP3.Od jakiegoś czasu zaczął dziwnie reagować: w trakcie pracy z aktywnym netem nagle blokada, zero działania , zero reakcji ("brak odpowiedzi" na pasku aplikacji) przez 15sek do 1 minuty, czasem dłużej. Przeskanowałem różnymi antywirusami, nic nie znalazły. Potem zaczęły się problemy z modemem USB, co chwila rozłączało się połączenie z netem (mam Orange) a następnie z bezprzewodową w domu (znaleziono sieci… połączono… znaleziono... połączono…) Nie mogłem nic wypalić, po włożeniu płyty było: dysk nie jest pusty albo brak dysku w napędzie. Uruchomiłem gmera i parę innych diagnostycznych - nic nie znalazły. Odinstalowałem Orange i nie mogłem już zainstalować - nie uruchamiał się instalator. Wyciąłem partycję systemową, zainstalowałem system od nowa i wtedy system stwierdził, że kosze na partycjach z danymi są uszkodzone (mam 4 partycje: system, swap i dwie z danymi). Po naprawie koszy (? w trakcie naprawiania była seria dźwięków) i poinstalowaniu wszystkiego mam to samo: nie mogę wypalić płyt, modem komórkowy co chwila dołącza się i odłącza (w Menedżerze urządzeń modem, urządzenie kompozytowe i magazynujące pojawiają się i znikają), sieć bezprzewodowa co chwila się rozłącza, a w czasie pracy, gdy jednak połączenie utrzyma się dłużej, komp znowu się regularnie blokuje. a z okazji Wielkiej Nocy wszystkim zafixowanym mokrego jaja życzę OTL.Txt gmer_log.txt Extras.Txt checkup.txt aswMBR.txt
  3. Jak sądzę od wizyty na stronach z aplikacjami przenośnymi i instalacji paru z nich na penie (U3) trwa zabawa w ciuciubabkę: komputer pracował niby normalnie, ale co jakiś czas (różnie, 5-10 minut) nagle przez od pół do 2 minut na nic nie reaguje - ani mysz, ani klawiatura, tylko reset abo wyłącznik zasilania, a klikane aplikacje na pasku podają: (brak odpowiedzi). Wyciąłem wszystko w pień (DBaN, Gparted) poinstalowałem… przy szczepieniu USBFix usunął kosze na wszystkich dyskach jako zainfekowane (w koszach były pliki desktop.ini). W dodatku napęd DVD służy tylko do odczytu - nie mogę nic wypalić, bo albo "napęd CD jest pusty" mimo włożonej pustej płyty, albo "dysk nie jest pusty". Podobną sytuację mam na laptopie, ale to będzie następny temat. W dodatku na NASie na zmapowanych dyskach pojawił się zbiór IHJZB1~V ok 150kB, którego nie widać gdy oglądam foldery przez przeglądarkę internetową, a widać w Explorerze Windows. Uruchomiłem na NASIe USBFix, pozakładał Autorun.inf ze swoim zbiorkiem (lpt1....) ale nic nie wykazał w sekcji "zarażone", potem (bo nic się nie zmieniło) zapuściłem Kasperskiego na zmapowane dyski - zapętlił się na jakimś katalogu w C:\Documents and Settings (za długa nazwa ścieżki i widziałem tylko skanowane zbiory - kilkadziesiąt w pętli). Zapuściłem NOD32 - to samo. Za jakiś czas (dzień - dwa) obejrzałem foldery na NASie i stwierdziłem, że foldery Autorun.inf są przeniesione do kosza (#recycle) i zawierają jakieś pliki XXXXXX~X (wielkie litery) po 30-150 kB. Skanowałem komputer czym się dało, zainstalowanym Kasperskim, różnymi innymi skanerami online - i nic, żadnych infekcji. Pozdrawiam i czekam na pomoc. Extras.Txt logmer.txt OTL.Txt checkup.txt
  4. Wiem, że Vista jest przyciężka, ale cały problem powstał wtedy, gdy zaczęła naprawdę ślimaczyć. Zwłaszcza wqrzający jest powtarzający się regularnie "brak odpowiedzi" na pasku aplikacji przez 15-20 sekund. SpyBota zainstalowałem po regeneracji systemu mając płonną (jak widać) nadzieję, że uchroni przed nawrotem "brak odpowiedzi". Spróbuję zastąpić Kasperskiego jakimś np. Avastem, może to coś da...
  5. To jest wersja 32b. Co do zasilacza - standardowy, nie mam teraz dostępu do laptopa i nie mogę sprawdzić pracy w trybie awaryjnym. Skończyła mi się cierpliwość i komputer przeszedł operację rekonstrukcji systemu (recovery). Sam proces aktualizowania systemu był ciekawy, po zrekonstruowaniu wgrałem SP1 i SP2 z płyt, następnie wgrałem Kasperskiego i ściągnąłem aktualizacje z witryny MS; było ich w pierwszym rzucie 56, z czego zaktualizowało się 8, reszta zakończona niepowodzeniem. W trakcie użytkowania (luźnego, jakieś pisemka i Internet) partiami dograło się te 48 zakończonych poprzednio niepowodzeniem. Po którejś aktualizacji (chyba partii zawierającej SP1 do Microsoft.Net) svchost dostał wścieklicy i zawłaszczył wszystek procesor; kilka następnych aktualizacji wgrywało się i konfigurowało ponad 8 godzin. Potem w kilku krokach ściągnęła się i dograła reszta. Summa summarum po wszystkich aktualizacjach system działa nieco lepiej, było "brak odpowiedzi", ale nie było "zamglonego" okna aplikacji i czekania na jakąkolwiek reakcję. Dzięki za pomoc. Ale do tematu wrócę, bo drugi komp reaguje identycznie jak ten przed rekonstrukcją - to pewnie w nowym temacie, zgodnie z zasadami forum. Pozdrawiam.
  6. ASUS serii Z92M: Sempron 3400+ 1,8GHz, RAM 1.5GB, HD Hitachi 80GB, GeForce Go6100; Vista Home Basic, indeks wydajności 2,4. Uruchamia się 11 aplikacji/sterowników: Windows Defender, HD Audio Control Panel, Synaptics, 3xNVIDIA - Driver Helper Service, Compatible Win2000Display driver i Media Center Library, Java Auto Updater, iPlusManager, Kaspersky Anti-Virus (KIS 9.0), Spybot i Firefox. System w pełni zaktualizowany, tak samo Kaspersky, Spybot i reszta.
  7. Dzięki za sprawdzenie. Rozumiem, że "ten typ tak ma" i nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość czekając na dostęp do zdjęć... Pozdrawiam.
  8. Witajcie, od pewnego czasu system pracuje bardzo wolno: 1. operacje dyskowe w Eksploratorze Windows trwają długo, a gdy go pospieszyć klikaniem, to na pasku aplikacji pojawia się "brak odpowiedzi". Dalsze klikanie to zamglenie okna i... czekanie - albo zabicie procesu i od nowa; 2. podobne reakcje Firefoxa i innych aplikacji; 3. po zaktualizowaniu systemu do SP2 proces svchost "pożera" 60-100% procesora; czasem się uspokaja po odłączeniu kabla sieciowego (mam Internet po kablu); 4. włożenie płyty ze zdjęciami czy innymi zbiorkami to >5 minut skanowania (zależnie od objętości nagranych zbiorków) zanim można się do nich dobrać - diodka w napędzie mruga, lupka na ikonie otwieranego folderu wiruje i nic, aż zielony pasek postępu u góry dojdzie do końca. 5. dodatkowy efekt przy starcie systemu: pulpit otwiera się w ustawionej przeze mnie rozdzielczości, potem przeładowuje się i pojawia w innej, jakiejś mniejszej, po czym powraca (lub nie, aż kliknę prawym klawiszem) do właściwej. Skanowanie Kasperskym nie wykryło nic. Załączam logi i czekam na pomoc. gmer_log.txt Extras.Txt OTL.Txt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...