Skocz do zawartości

ZwlokiNaGiewoncie

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Instalacja z dysku to może być to - dzięki za podpowiedź, wypróbuję Tylko czemu po jego wybraniu przeskakuje na HDD? Tak, ale jak już wspominałem kończy się BSODem. Jak już pisałem ten komputer nie ma dysku SATA, jego kontroler HDD nie ma takich opcji.
  2. Najnowsze wieści z "pola walki": -Próbowałem wykonać instalator XP inną metodą (programem WinSetupFromUSB) - to samo. Pendrive ma 2GB więc raczej nie powinno być problemów z obsługą dużych dysków. -Kupiłem kartę SD, czytnik ją widzi, wygląda jednak na to, że BIOS nie wspiera bootowania z niego. -Uruchomiłem Linuksa z pendrive - odpalił bez problemu oraz zobaczył partycje na dysku twardym - tylko Windowsowi coś nie pasuje i się wywala. -Próbowałem włożyć swój DVD w miejsce uszkodzonego - jakimś cudem się nie mieści -Nowy napęd DVD kosztuje tyle, co ten lapek warty na aukcjach... Jakieś pomysły?
  3. Mam problem ze starym (rocznik ok. 2005) laptopem Asus A6B00L. Potrzebuję na nim przeinstalować Windowsa XP. Komputer nie ma żadnych "utrudniaczy życia" typu dysk SATA. Za czasów świetności napędu DVD instalowałem na nim zwykłego XP z MSDN. Niestety, napęd przestał działać. Przygotowałem pendrive 2GB z XP według tego przepisu. Sprawdziłem jego działanie na swoim starym lapku o bardzo podobnej konfiguracji - działa. Problem pojawia się, gdy próbowałem uruchomić instalację na rzeczonym sprzęcie: - przy wciskaniu ESC na starcie (boot menu) wyświetla się lista dostępnych napędów, nie ma jednak na niej mojego pendrive'a. Widać dysk, niedziałający napęd DVD oraz tajemnicze "Removable Dev." - jednak wybranie tej ostatniej pozycji przenosi do rozruchu z HDD. - W opcjach BIOS (AMI), w sekcji Boot mam dwie interesujące opcje: Boot Device Priority oraz Hard Disk Drives. Ta pierwsza wiadomo do czego służy - jednak na liście napędów do wyboru nie ma pendrive'a. Jest on jednak widoczny w sekcji Hard Disk Drives. W tej sekcji mogę zamienić miejscami "1st drive" z "2nd drive". Jeżeli ustawię pendrive na pierwszej pozycji to pojawia się on do wyboru na ekranie kolejności bootowania (znika jednak wbudowany twardziel - na tym ekranie da się widzę wybrać tylko 1st Drive). Po takiej zmianie komputer startuje z USB. Niemniej jednak Windowsa się nie da zainstalować. Instalator wczytuje sterowniki, jest przez chwilę czarny ekran, po czym przed wyświetleniem licencji wywala BSOD: STOP: 0x0000007B (0xF898D524, 0xC0000034, 0x00000000, 0x00000000) Jakieś pomysły jak jeszcze mogę próbować tam przeinstalować system? Nie posiadam zewnętrznego DVD. Co to może być to "Removable Dev."? Może czytnik SD? (musiałbym skombinować kartę <=2GB bo nie czyta SDHC). Edit: Jeszcze parę dodatkowych informacji: - dysk twardy jest raczej OK, SMART nic nie zgłasza, na chwilę obecną działa na nim XP (którego trzeba przeinstalować) oraz Linux. - pendrive'a z instalatorem próbowałem na swoim starym lapku o bardzo podobnej konfiguracji - uruchomił się bez problemu. Z tym, że BIOS (również firmy AMI) w moim laptopie nie ma problemu z równoczesnym zobaczeniem USB i HDD, co może być kluczem do zagadki. - aktualizacja BIOSu nic nie dała.
  4. No dobra. Pobadałem trochę i znalazłem jednego z winowajców. Jest to usługa Microsoft .NET Framework NGEN v4.0.30319_X86 vel clr_optimization_v4.0.30319_32 vel mscorsvw.exe. Przy starcie Windows z wyłączonym WiFi zawieszenie już w ogóle nie występuje. Problem jest przy włączonej sieci, ale chyba znam jego przyczynę. Mój nowy router stanowi istny majstersztyk inżynierii odległego Orientu, jak dobrze wiatr powieje to jego DHCP potrafi przydzielać adres IP przez ponad minutę (!). Przy podłączeniu pod stary router problemu nie ma. Wygląda zatem, iż przy włączonej sieci usługi zaczynają czekać, aż łaskawie adres zostanie przydzielony i dopiero po jego uzyskaniu kontynuują ładowanie. Czy z tym coś da się zrobić? Tymczasowe obejście może polegać na przydzielaniu adresów w tym routerze ręcznie - ale wtedy przydałby mi się jakiś programik, który po przełączeniu się na inną sieć z powrotem włączy mi DHCP (coś jak NetworkManager na Linuksie). EDIT: Znalazłem obejście. Zabrałem Windowsowi sterowanie kartą WiFi i przekazałem je do programiku, który się kiedyś zainstalował wraz ze sterownikami Broadcoma (WlTray). Teraz sieć startuje nieco później, ale za to nic nie wisi.
  5. Złe wieści - wyłączenie tylko usług firm trzecich nie pomaga. To problem z usługami Microsoftu. Co ciekawe - użyłem tego komputera w roli backupowego dysku ponieważ musiałem na moment przenieść dane z innego. Połączyłem dwa komputery skrętką, ustawiłem statyczne adresy IP. WiFi wyłączyłem. Potem sobie coś przypomniałem i w takiej konfiguracji (cały czas był podpięty drugi) go uruchomiłem po raz kolejny - i - o dziwo - wystartował poprawnie. Jednak nie udało mi się tego powtórzyć - kolejny start w takiej konfiguracji już nawalił.
  6. - Wyłączenie wszystkich elementów autostartu -> bez zmian, dalej wisi - Wyłączenie wszystkich usług -> załadował się bez zwisu, aczkolwiek trudno stwierdzić, czy poprawnie, skoro prawie nic w systemie nie działa
  7. Comodo już sprawdzałem zanim się zgłosiłem na forum: Dlatego też Comodo wygląda na świeżo zainstalowany. Zrobione, ale wygląda, że nadal podobnie.
  8. BootLogXp też się wyłączył zanim system się "odwiesił". Wrzucam loga, może coś z niego wywnioskujesz. ciach!
  9. Nie mam takiej usługi ani takiego pliku. Moje Nero Express jest OEMowe od producenta kompa, siedzi w Program Files\Ahead i nie posiada aktualizatora
  10. Witam. Mam następujący problem z Windowsem XP (Pro, SP3, PL). System startuje normalnie i szybko, pojawia się pulpit, startują niektóre programy z autostartu (takie jak montowanie woluminu TrueCrypta czy Dropbox), połączenie internetowe, po czym system zamiera. Przestaje robić cokolwiek, nawet mielić dyskiem. Stan ten trwa obecnie około dwóch minut. W tym czasie mogę zacząć korzystanie z komputera - działa on zdumiewająco szybko (programy Mozilli czy OpenOffice w ogóle biją wówczas rekordy prędkości otwierania się). Nie wszystko jednak da się włączyć. Zawieszony jest pasek zadań. Przy próbie uruchomienia Visual Studio 2010, właściwości komputera, Zarządzania komputerem i kilku innych programów aplikacje te zawieszają się, VS pokazuje tylko splash screen. Po upływie tych dwóch minut system nagle ożywa. Zaczyna mielić dyskiem, doładowuje się reszta programów z autostartu (Notebook Hardware Control, antywirus Comodo), pojawiają się w trayu ikonki systemowe (WiFi, zasilanie, Bluetooth). Jeśli w międzyczasie zdążyłem np. uruchomić Visual Studio to teraz dokończy ono swój proces ładowania. W systemowym dzienniku zdarzeń widać, iż dopiero po tych dwóch minutach startują w systemie wszystkie usługi. Próbowałem prześledzić rozruch BootVisem, ale śledzenie wyłącza się zanim system doładuje się do końca (innymi słowy Bootvis nie należy do aplikacji cierpiących z powodu braku usług i nie czeka na doładowanie systemu). Sprawdzałem, czy nie jest to wina NHC, Comodo, Bluetootha, Dropboxa itd - odinstalowałem programy, oczyściłem autostart, wyłączyłem usługi ale dalej nie pomaga. Mała uwaga do logów: pliki w autostarcie: lock.vbs i unlock.lnk są pożądane i mojego autorstwa, to nic podejrzanego ciach!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...