Dzień dobry!
Od pewnego czasu mam problemy z internetem.
Historia od kiedy się to dzieje:
Otóż jak zwykle zrobiłem skan dokumentu w moim skanerze. Skaner wysyła na mojego maila skan i ja odczytuje plik w Outlooku. Niestety skaner wysłał mi 4 puste wiadomości , z czego jedna zawierała pusty załącznik. Otworzyłem go, by zobaczyć czy skan ma jakieś błędy czy wgl dostałem dokument. Ku mojemu zdziwieniu - nie mogłem w tym momencie otworzyć żadnej strony z SSL. Czyli żadna strona z https nie odpowiadała. Otrzymywałem odpowiedz "upłynął czas oczekiwania". Działo sie tak na moim internecie połączonym przez kabel Ethernet do mojej karty sieciowej, oraz na internecie z Tetheringu przez USB.
Dzisiaj siadłem do komputera w poszukiwaniu Wirusów/błędów/uszkodzonych maili itd itp. Usunalem ze skorzynki mailowej uszkodzone/puste maile . To niestety nie pomogło. Po otworzeniu Outlooka i próbie pobrania poczty - internet znika. Jeżeli nie otworze Outlooka internet działa prawidłowo.
Teraz skanuje komputer darmowym Malwarebytes spod HirensBoot Pe. Nic nie wykryło niestety ?
O co proszę:
- sposoby wykrycia szkodliwych robakow / virusów
- narzedzia Windowsowe / firm trzecich skanujace sieć
- pytanie: czy jak moge skorzystać z programu WireShark aby sprawdzić czy coś mi blokuje te SSL.
Z góry dziekuje za jakiekolwiek informacje, męczę się z tym już pare dobrych dni.
PS. Format pomaga, ale potrzebuje wiedzieć co jest nie tak. Prawdopodobnie drugi komputer w tej samej sieci ma identyczny problem.