Witam,
Dziś rano komputer pod obciążeniem scrashował się, następnie nie udało mi się odpalić go ponownie bez trybu awaryjnego. Ostatnio zdarzyła się podobna sytuacja, jednak po system podniósł się "sam z siebie", bez mojej ingerencji. Crashe były poprzedzone kilkusekundowymi glitchami graficznymi.
Próbowałem przywrócić ostatnią sprawną konfigurację i naprawić system funkcjami windowsa, niestety bezskutecznie.
Komputer nie był aktualizowany, moją pierwszą myślą było, że program antywirusowy (Avira, wersja darmowa) sam się zaktualizował i coś poprzestawiał - próbowałem go odpalić w trybie awaryjnym, jednak nie odpowiadał. Stwierdziłem, że w takim razie z jego powodu system nie działa właściwie, odinstalowałem go, jednak system dalej nie odpala w trybie normalnym.
Specyfikacja:
Dysk Seagate Dysk Seagate Barracuda 3.5'', 500GB, SATA III, 7200RPM, 16MB, NCQ (ST500DM002)
Płyta główna MSI B75MA-E33 Intel B75 LGA 1155 mATX (B75MA-E33)
Karta graficzna MSI Radeon HD7850 1024MB DDR5/256b D/H/D PCI-E OC (R7850-1GD5/OC)
Procesor Intel Intel Core i5-3350P 3,10 GHz (BX80637I53350P) LGA1155
Zasilacz SilentiumPC Deus 500W PSU 80Plus Bronze 4xPEG (SPC082)
Windows 7 SP1, kompilacja 7601 wg. trybu awaryjnego.
Jeśli jest możliwość, wolałbym go nie formatować.
Z góry dziękuję za pomoc.
EDIT: Po 20 minutowym skanowaniu dr webcure it nie znalazłem żadnego wirusa.
EDIT2: Po wielogodzinnym i bezskutecznym sprawdzaniu dysku pod względem złych sektorów, uszkodzonych plików i innych baboli narzędziami windowsowymi poddałem się i zformatowałem kompa. Temat do zamknięcia.