Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Dzisiaj sprawdzałam jeszcze raz ten dekoder i próbowałam wgrać zainfekowany plik i dobry plik, który skopiowałam z płyty, na której go kiedyś nagrałam. Jednak nadal pojawia się Error: "The decryption of files encrypted by this variant of Trojan-Ransom.Win32.CryptXXX is not supported."
Mam jeszcze pytania
1. Czy jeśli teraz nagram ważniejsze pliki z rozszerzeniem .crypt na płyty i później skopiowałabym je np. po formacie dysku C, celem odkodowania ich, gdyby dekoder się pojawił, to czy jest możliwość, że znowu ten wirus przeszedłby na cały "zdrowy" system?
2. Czy gdybym chciała teraz przez USB podłączyć komórkę i nagrać nowy, zdrowy plik mp3, to czy komórka też może zostać zaatakowana?
3. Z tego co zrozumiałam, to już raczej nie mam tego wirusa, ale zostały po nim skutki (zakodowane pliki). Czy dobrze myślę? Jeśli nie ma dużo roboty przy tym, to proszę napisać jakie "kosmetyczne" zmiany mogę wprowadzić zanim zrobię format. Jeśli jednak te kosmetyczne zmiany nie mają dużego wpływu, to proszę się nie fatygować. Komputer chodzi tak jak przed atakiem, jedynie te pliki są zaszyfrowane. Mam nawet w planie napisanie do ludzi z Kaspersky'ego i załączenie im obu plików: zdrowego i zaszyfrowanego - może to pomoże w zrobieniu dekodera
4. Jak na przyszłość mogę się zabezpieczyć przed podobnym wirusem? Który antywirus warto mieć zainstalowany? Przyznam, że nie miałam żadnego aktywnego antywirusa. Jedynie od czasu do czasu robiłam skan Malwarebytes Anti-Malware. I sama też nie wiem w którym momencie złapałam ten wirus. Od dłuższego czasu szwankowała mi Mozilla Firefox, co chwilę wyskakiwało: "skrypt przestał odpowiadać". Odinstalowałam Firefoxa i zainstalowałam jeszcze raz, ale na dysku D i rzeczywiście to pomogło, przeglądarka chodziła szybciej, ale za to po paru godzinach, nie robiąc nawet nic na komputerze, ale mając włączonego YT i FB, wirus wtargnął i zaatakował cały komputer, przez pewien czas nawet porty USB nie działały, bo mysz przestała chodzić, ale później się to naprawiło Być może ten wirus siedział w uśpieniu, a przy instalacji Firefoxa się obudził