Cześć,
Problem jest nastepujący. Po przywróceniu systemu z dysku recovery (juz nie pamiętam kiedy, myślę, że ponad 1,5 roku temu) usunąłem preinstalowane niepotrzebne programy, zainstalowałem outlook, office, pakiet adobe, konieczne aktualizacje i antyvirus. Jednak nawet po recovery gdy tylko komputer łaczy się z siecią zaczyna działać bardzo wolno, od kliknięcia w ikonę do otworzenia się przeglądarki mija ok minuty.
Przy dużej dozie cierpliwości można z 10 min popracować potem nic już się nie da zrobić, wywołanie najprostszego procesu zajmuje minuty (np otwarcie foldera, czy przełączenie okna).
Inne problemy - przy zamykaniu pojawia się komunikat o zamykaniu programów w tle i wymuszaniu zamknięcia i na moment widać nazwę chyba aplikacji asusa Task Host Manager - tego też nie mogę się pozbyć.
By w ogóle poruszać się po internecie zainstalowałem Ubuntu.
Na win przesiaduję bardzo mało, prawie wcale, jeśli korzystam to offline tylko gdy potrzebny mi pakiet adobe. Środki zaradcze: - skanowanie antywirusem nic nie wskazało szególnego - próba defragmentacji - z jakiegoś powodu komputer nie może dokończyć defragmentacji dysku na którym nie ma systemu (już nie pamiętam którego)
- próbowałem jakichś programów skanujących, ale było to miesiące temu i nie pamiętam jakich i czy mam z nich jakies logi, były to raczej programy polecane w jakiichś zestawieniach, które skanują a potem chcą wykupienia rozszerzonej wersji, która problemy rozwiąże
- combofix - nie sądzę, żebym próbował, ale szczerze mówiąc nie pamiętam. Nie miałem za dużo czasu by tym Win się zając więc raczej nie.
- autostart niemal czysty, zminimalizowałem liczbę procesów, z włączniem i logowaniem problemów nie ma
Już nie wiem, co to może być i czy czymś sam nie pogorszyłem sytuacji.
GMER.txt
Addition.txt
FRST.txt
Shortcut.txt