Witam, Dzisiaj podłączyłem nowy dysk twardy i nagle komputer zaczął okropnie się zacinać, stwierdziłem że nie jest mi on niezbędny i wyłączyłem go oraz podmieniłem dysk twardy na stary. No i wtedy zaczął się mój problem. Na sam początek komputer w ogóle nie chciał się włączyć próbowałem różnych kombinacji, na sam początek bez podłączonych dysków twardych, z jedną kostką RAM itd... Otóż przez pierwsze 2 -3 minuty od włączenia komputera ekran jest czarny nie pojawia się bios i nie słychać tego charakterystycznego piknięcia. Po tym czasie pojawia się BIOS słychać "PIK" i tutaj czekałem kolejne 30 minut myślałem, a może coś się ruszy niestety nic. Wyjmowałem baterię, resetowałem bios zworką niestety nic nie pomogło. Gdy pojawia się ekran biosu nie da się do niego wejść nie da się nic zrobić jak by ktoś zatrzymał komputer w momencie włączania się na biosie. Macie jakieś pomysły co to może być? Moja teoria to nagła śmierć płyty głównej, tylko nie mam pojęcia czym mogła zostać spowodowana. Płyta główna: Asus SABERTOOTH 990FX R2.0
Zasilacz: Corsair TX850M