Cześć, witajcie...
Mam problem z laptopem mojego znajomego. Przyniósł mi on bowiem laptop, który "nie ma systemu". Oczywiście, odpalam, wchodzę w BIOS. Sprawdzam, czy dysk DVD/CD wykrywa (wykrywa), dysk twardy.. Okieeej, okieej, włączyłem komputer "An operating system wasn't found. Try disconnecting any drivers that don't contain an operating system.". Oki. Wkładam płytę z WIN 10. Wybieram język, charakterystyczny przycisk "Zainstaluj system", i ładuje sterowniki. Jakże by było fajnie, gdy system by się chociaż raz normalnie zainstalował, ale kiedy wyskakuje mi error "Nie znaleziono sterowników urządzenia w nośniku"...
Mam tą samą płytę z systemem, co robiłem własny komputer, próbowałem nową nagrać, nagrałem i wrzuciłem znów do kompa, nic. Co jest najśmieszniejsze? Że w ogóle nie widzi mi dysku DVD/CD poprzez instalator WIN 10... Zaraz przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, Pendrive. Ale Pendrive, po włożeniu, wykryło mi go przez instalator, ale "Nie znaleziono sterowników urządzeń."
Znajomy mi mówił, że miał już system Windows 10 wgrany i nie czytało mu dysku DVD/CD, potem zresetował komputer i wyskoczył mu BlueScreenOfDeath, czyli Windowsowy BlueScreen...
Poratujcie mnie Panowie (może i Panie).
Laptop to ASUS K52N.