Skocz do zawartości

albercik

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez albercik

  1. znalazłem rozwiązanie dysku "q", oczywiście w sieci bo sam na to nigdy bym nie wpadł, odpowiedź Tutaj to tak jeśli ktoś miałby ten sam problem :-)
  2. odnowie temat, bo troszkę dopisałem w edycji, ale nie jestem pewny czy wtedy się odnawia (przepraszam jeśli to wbrew regułom forum)
  3. możliwe żeby to był czytnik kart inteligentnych? używam omnikey (do płatnika zus-owskiego) - po jego odłączeniu nic się nie zmienia dysk przenośny usb - też po odłączeniu nic się nie zmienia nie widzę nic co mogłoby być widziane jako dysk, nie instalowałem żadnych napędów virtualnych, na drugim dysku mam zainstalowaną viste (jak już skończę przenosić dane które są potrzebne odepnę go od tego komputera) może to gdzieś tu jest problem? co do debugu memory to niestety nie mam tego pliku jeszcze przestawiłem co trzeba, jak się "wykrzaczy" to postaram się wkleić co i jak, MS podaje, że pamięć wirtualna powinna mieć jakąś wartość, chwilowo mam ustawione na "dostosowane przez system" ale chyba sam ustawię, bo nie wiem jak win7, ale vista potrafiła sobie przydzielić 50 gb niestety przejrzałem wszystko z urządzeń i nic nie przyszło mi do głowy, znaczy nie mam pojęcia co może produkować ten dziwny dysk "q" przed chwilą wywaliło mi nowy (dla mnie błąd) nie wiem czy ma jakiekolwiek powiązania co do reszty GFxVideoSoundOutput "instrukcja spod 0x0d789ec2 odwołuję się do pamięci pod adresem 0x51fda280. Pamięć nie może być read" (to tak apropo błędów które czasem mi siódemka wyrzuca)
  4. zrzuty ekranu tutaj 2 zrzuty ekranu wiem, że partycja win7 jest wielkości 100-200mb i wiem, ze jest ukryta, zastanawiałem się czy to nie ona powoduje ten błąd jak widać na obrazkach nie widać tej partycji w zarządzaniu dyskami, natomiast w "mój komputer" widnieje, dlatego właśnie 2 obrazki wrzuciłem, coby nie było, że jestem gołosłowny co do gameguard, to się właśnie zdziwiłem, bo nie dość, że on działa to jeszcze nie wyrzuca mi błędu jako tako (działa ponieważ bez niego nie mogę połączyć się z serverem, a łączę się, choć teraz zauważyłem, że nazwa tego programu to gamemon, możliwe, że po prostu dla systemów 64 zmienili, poczytam dowiem się
  5. od całkiem niedawna mam system windows 7 HP 64 bit wszyscy straszliwie chwalili, że lepszy od visty, szybszy i stabilniejszy (używałem visty biznes N [czyli też 64bit]), na razie nie mogę powiedzieć, że stabilniejszy, ale do rzeczy 1. pojawiła mi się partycja (w tym wypadku oznaczona literą q) która jest wielkości 0 mb - trochę mnie to zbiło z tropu nie wiem czy to istotny błąd 2. czasem system się wiesza (czasem na dłużej czasem aż resetuje się) - przeważnie gdy wychodzę z gier, lub po niektórych filmach 3. problem z konfiguracją telewizora, na vista bez problemu obraz wyświetlany na całym tv, teraz przy tych samych ustawieniach obraz obcięty po bokach (tv 42" więc dobrze się ogląda filmy) najbardziej mnie zastanawia ta dodatkowa partycja, wiem, ze jakąś partycję stworzył sobie system, małą nic nie przeszkadzającą, ale to chyba raczej nie ta widoczna ? co do wieszania się systemu, to czasem po prostu ni z tego ni z owego komputer się wyłącza, od tak, gaśnie i już. (rzadko, zdarzyło się raptem 2-3 razy, ale system mam dość krótko) logi z OTL dołączyłem w razie gdyby potrzebne były dane sprzętowe do rozwiązania problemu: proc: i7 - 860 - 2,2GHz pami: kingston hyperX 1600 - 8GB grafi: GeForce 9800gt sonic pł gł: p55- ud3 OTL.Txt Extras.Txt
  6. myślę, że bez problemu po 3-4 wpisaniu tego hasła już bym je pamiętał, jak pisałem kwestia powtórzeń i oczywiście indywidualnych predyspozycji pamięciowych, ja do takich rzeczy mam świetną pamięć, natomiast mam problem z nazwiskami :-) pamiętam jak ktoś wyglądał, jak ma na imię, nazwiska nigdy, ewentualnie pamiętam wszystkie daty, a nazwiska ciągle czarna magia zresztą wg mnie używanie dla bezpieczeństwa takich haseł i jeszcze zmienianie ich co 2 tyg, to jest paranoja, bo to logiczne, że pracownik nie zapamięta, czyli będzie zapisywał je sobie gdzieś, więc zdobycie takiego hasła będzie o wiele prostsze niż np używanie kodów jednorazowych dobrym rozwiązaniem jest czytnik lini papilarnych lub podpis cyfrowy, ale niestety nie wszędzie można użyć (póki co) tych gadżetów
  7. a wg mnie zapamiętać można wszystko, kwestia powtórzeń, ja pamiętam kilkadziesiąt wszelkiej maści kodów do gier, windowsów i innych programów do tego bardzo dużo haseł, nr itd (nip / pin / nr dowodu os itd) ale tutaj myślę, że nie chodzi o to co kto jest w stanie zapamiętać, tylko jak to zminimalizować, żeby nie trzeba było, w końcu nie każdy ma dobrą pamięć i nie każdy chce tyle pamiętać, ja pomimo, że po trafię zapamiętać kupę różnych haseł przeważnie używam 3 i tu dzielę je po prostu na publiczne (do forum, stronek z potrzebom do logowania) do gier i maili (wszelkiej maści mmo, czy innych sieciowych, oraz kont mailowych) i prywatne (konta bankowe) i tyle, wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bardzo będzie chciał to i tak znajdzie sposób, żeby się włamać, jedynym wyjątkiem jest program płatnik (wielkiego bostwa zwanego zus-em) tutaj niestety co miesiąc hasło musi ulec zmianie (dobrze, że wystarczy zmienić cyferkę na końcu) więc dla mnie rozwiązanie proste: jeśli chodzi o piny do kart czy komorek, po prostu mam ten sam wszędzie, jakieś 4 cyferki totalnie losowe, nie powiązane nijak z moim życiem (żadne tam daty) - i tak moją kartą można zapłacić w sklepie na "podpis" a kto w dzisiejszych czasach sprawdza ten podpis? hasła tak jak pisałem tylko 3 - możliwe, że dużo osób się z tym nie zgodzi, możliwe, że dużo osób stwierdzi, że to głupie, ja jednak nie zmienię tego, bo nie widzę różnicy.
  8. zauważyłem, że jeszcze widnieje ten wpis, ale już nie chciałem za bardzo tutaj marudzić i zabierać czasu, bardzo dziękuję za pomoc, zastosowałem się do instrukcji krok po kroku, jeszcze posprzątam i oddaje laptopa w ręce właścicielki (więc pewnie niedługo znów tu zajrzę) jeszcze przelece jutro wszystkie tematy i może troszkę posprzątam na moim komputerze.
  9. zadziałało, wielkie dzięki plik usunięty tym programikiem, ponowne dzięki google chrome odinstalowane i tak nie używane, podejrzewam, że moja dziewczyna miała nadzieje na to, że tam qooqle się nie pojawi wklejam pliki OTS.Txt log.txt
  10. właściwie dlatego dodałem ten komentarz, bo szukając rozwiązania w googlach właściwie wszędzie przeklejali ten sam skrypt (pomocni naprawiacze) ale po jego wykonaniu dopiero przeczytałem, że w sumie tam są ścieżki które zupełnie nie będą działać, no ale cóż jak to zwykły polak najpierw działam a później czytam instrukcję obsługi ;/ jedno pytanie nad programowe, zauważyłem na pulpicie plik duch (czyli o wartości 0) nie da się go usunąć, bo nie istnieje, właściwie nic się nie da, próbowałem jakimś unlockerem go usunąć, odblokować czy cokolwiek, jednak też nic nie skutkuje, czy jakiś sposób na takie pliki tez jest znany ? (przepraszam, że tak tutaj, pytam, ale nie chcę tworzyć dodatkowego tematu, chyba, że gdzieś to już było poruszone? OTS.Txt
  11. witam, przejrzałem większość tematów o wspaniałym qooqlle, niestety nie mogą one mi pomóc ponieważ otl się nie uruchamia problem występuje na laptopie mojej dziewczyny ściągnęła niestety sobie qooqlle (najprawdopodobniej z jakimś torrentem) i od tej pory szukam rozwiązania, niestety OTL.exe nie działa (uruchamia się czasem na ułamek sekundy i się zamyka) znalazłem otl.com i otl.src ten ostatni uruchomił się na chwilę i działał, wykonałem skrypt z któregoś forum, wszystko pięknie, wyskoczyły mi te pliki tekstowe, też super, ale qooqle nie zniknęło, a OTL się nie uruchamia już z żadnym rozszerzeniem system: windows vista HomePrem 32 bit laptop toshiba (o ile to ważne) przeglądarka FF
×
×
  • Dodaj nową pozycję...