Skocz do zawartości

lllllllllllllll

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lllllllllllllll

  1. niestety nic to nie dało, kompuer trzy godziny mielił że "przywracanie plików systemu, tworzenie punktu", itp, po czym to smo, problem występuje nadal. nie działa menu start, panel sterowania i przez to nic nie mogę zrobić, ani z podanych rozwiązań tu, jak i na różnych stronach. gdy wcisnąłem F11 [jak zalecano na jednej ze stron microsoft] pojawia się czarny ekran z napisem na dole F11... system recowery. c cały czas coś pyrka w środku, ale czekam już pół godziny i nic... mam Dysk C i Dysk D [RECOVERY] ale jak próbuję wejsć w to to pokazuje pusty folder...
  2. niestety nie zrobiłem żadnej kopii, a kiedy zorientowałem się, że nie ma też żadnych punktów przywracania systemu, było już za późno. co gorsza, przez to, że nie mogę wejść w żadne ustawienia, nie mogę połączyć się z siecią wi-fi [chwilowo mam ten komputer w domu, a korzystam z własnego]. nie uruchamia się też tryb awaryjny, BIOS, nic, czarny ekran i świeci biała kreska w górnym lewym rogu ekranu. pozostaje logowanie do Windows, ale tu powraca problem wyjścioy, bo zaczęło się od tego, że nie mogłem się zalogować, a tylko na konto gościa wejść, przez co nie mam dostępu do moich zdjęć, które chciałem zachować. spróbuję zrobić jak napisał kolega Krzesimierz. nie wiem czy to istotne, ale bateria w laptopie jest cgyba uszkodzona, bo działa tylko na kablu, a ikona baterii cały czas świeci jako pusta.
  3. witam. postanowiłem wyczyścić firmowy laptop, gdyż uruchamiał się średnio kilka minut. użyłem do tego programów: 1. Dezinstalator do Avast Antivirus. 2. CCleaner 3. Glary Utilites 4. PureRa 5. Registry Recycler tym ostatnim programem zdefragmentowałem rejestr, bo napisane było, że ok 15% miejsca tym zaoszczędzę. w sumie pozbyłem się przeszło 10 GB śmieci. ręcznie nie usuwałem niczego, czego nie byłem pewien. po sprzątaniu i zrestarowaniu komputera, nie mogłem się zalogować na swoje konto. wciąż wyskakiwał komunikat, że nie można się zalogować, i albo musiałem restarować [co było efektem wybrania opcji Wyloguj, albo kompuer ustawiał się na tryb "gościa", czyli pusty pulpit bez moich ustawień itp. kiedy dziś próbowałem coś z tym zrobić, okazało się, że nie działa też Menu Start, Pasek Zadań i Panel Sterowania. w zasadzie to w ogóle nie mogę dostać się do żadnych opcji i ustawień. próbowałem coś działać korzystając z tutoriali na stronach microsoft i google, ale tam podane są komendy, których nie mogę wpisać, bo żadne okienko do wyszukiwań nie działa. będę zobowiązany za pomoc, co deklaruję oficjalnie.
  4. wiem, że jest taka możliwość, jednak nie o takie rozwiązanie mi chodziło, potrzebuję widzieć rozszerzenia, jednocześnie nie widząc tych .lnk. tak jak to miało miejsce na początku. nie wiem czy ma to związek, ale kiedyś Malwarebytes Anyi Malwares znalazł mi jakiegoś wirusa. usunąłem go i odinstalowałem aplikację, niestety też nie pomogło.
  5. niestety nie da się. ani za pomocą prawego przycisku ani lewego. zero reakcji.
  6. tylko o skróty. foldery, które sam tworzę po nadaniu nazwy nie mają tego rozszerzenia. programy też nie. każdy skrót jaki zrobię, pliku czy folderu, ma to wkurzające .lnk. [poniżej załączam screena z fragmentu pulpitu] ponadto od tego czasu, kiedy to się stało, nie mogę przypiąć żadnej aplikacji ani do ekranu startowego ani do paska zadań. w menu jest ale kiedy klikam nic się nie dzieje.
  7. witam i dziękuję za odpowiedź. zrobiłem jak napisałaś, odpaliłem FRST, skopiowałem tekst i dałem napraw. niestety rozszerzenia nadal są widoczne. program USBFix już ściągnąłem, niestety nie mogę go odpalić, bo blokuje go Defender, że niby jakiś trojan tam jest. edit. udało mi sie uruchomić USBFixa i zrobiłem wg zalecenia, nie widzę żadnych zmian. załączam loga: UsbFix_Report.txt nie wiem czy to istotne, ale kiedy wcześniej używałem USBFixa , zinterował mi się jakby z systemem, automatycznie reagował na załączone urządzenia USB, no i ciągle był widoczny na pasku po prawej stronie [przy zegarze]. teraz nic się nie dzieje, poza doraźnym odpaleniem aplikacj.
  8. Witam. Jakiś czas temu pojawiło się w nazwie ikon do skrótów programów i folderów rozszerzenie .lnk. Niestety nie pamiętam jak dawno temu to się stało, ani nie znam okoliczności pojawienia się tego rozszerzenia, ale swoje skróty zawsze miałem opisane po swojemu i bez żadnych rozszerzeń. W opcjach folderów mam ustawione na "Pokaż rozszerzenia plików" jednak mam tak od zawsze, ale wcześniej tego .lnk nie było. Próbowałem usunąć to samodzielnie, za pomocą jakichś szemranych aplikacji, ale żadna nic nie wskórała. Poniżej załączam pliki z FRST. Addition.txt FRST.txt Shortcut.txt Nie wiem, czy to jest istotne, ale nie mogłem odpalić programu FRST [nawet jako administrator] i dopiero po kliknięciu na opcję "Rozwiąż problemy ze zgodnością" program się uruchomił.
  9. dzięki. początkowo nie chciały się zainstalować, ale gdy zrobiłem sieć, użyłem jednego z programów, który automatycznie znalazł i zainstalował brakujące stery.
  10. witam. odświeżałem niedawno matce komputer. był tak przeładowany syfem, że włączał się co trzeci raz, a gdy już odpalił, to ładował się z dziesięć minut, a potem i tak ledwo dało się coś na nim zrobić. optymalnym wyjściem był format, co też zrobiłem. nie jest to najnowszy sprzęt, więc postanowiłem zainstalować ten sam system co był, czyli XP. postawiłem oryginalny XP Home Edition [SP2] na sformatowanej partycji i komputer doznał skrzydeł. kiedy jednak przyszedł czas na sterowniki, okazało się, że matka nie posiada już dołączonej do kompa CD ze sterami [do płyty głównej, grafiki i netu]. pobrałem je ze strony producenta i zainstalowałem. tzn zainstalowały się tylko Audio i CPU/Chipset, a kiedy próbowałem wgrać te od grafiki i sieci, instalator przerywał pracę i dawał komunikat, że sprzęt nie spełnia minimalnych wymagań. znalazłem na jednym z forum podobny przypadek, gdzie zalecano zainstalować XP PRO z SP3, który to spełnia wymagania do tych sterów. tak zrobiłem, ale niewiele to dało, udało się tylko wgrać kolejny sterownik [ten od sieci], lecz sieci brak - pokazuje się info: kabel jest odłączony [chociaż nie jest]. wciąż mam problem także z tym VGA. instalator kończy pracę z komunikatem, że system nie spełnia minimalnych wymagań. karta graficzna [Intel GMA 3100] jest zintegrowana na płycie głównej [GIGABYTE GA-G31M-S2L]. czy ktoś może mi pomóc?
  11. witam. polecenia na podanej stronie wykonałem. niestety po uruchomieniu programu i zastosowaniu opcji wyskakuje info:
  12. witam załogę forum. około miesiąc temu przestał mi się uruchamiać system [windows XP/SP3]. opcje naprawy mi nie szły [ani z konsoli odzysku ani później, podczas wyboru napraw/instaluj świeżą kopię] więc dałem format dysku systemowego. w ostatnich latach czyniłem to dwa razy i zawsze obie nań partycje formatowałem w systemie NTFS. tym razem instalator oznajmił, że nie może dokończyć formatowania w NTFS [szybkiego ani normalnego] a jedna z opcji brzmiała, że prawdopodobnie uszkodzony jest dysk. po kilku próbach włączyłem więc format FAT32 i poszło. drugą partycję na dysku udało mi się przeformatować potem na NTFS systemowym poleceniem, partycja C pozostała na FAT. system niby pracuje normalnie jednak od tej pory dzieją się dziwne rzeczy które wcześniej się nie działy. podczas startu, zaraz po załadowaniu windowsa [a przed wyświetleniem ekranu zapraszamy] niekiedy restartuje od nowa, czasem dwa razy pod rząd. włącza się chkdsk.exe [ale nie za każdym razem] i czasem pokazuje błędy - długie zdania o łańcuchach i skrzyżowaniach, które według info zamienia na pliki. kiedy już się uda uruchomić system, robi wrażenie bardzo niestabilnego i podatnego na błędy. zdarza się, że nie mogę wybrać nic bo próba kliku na ikonę, folder czy skrót oddaje taki info: w menadżerze zadań pojawiają się po tym dwa lub trzy procesy drwtsn.exe i dopóki ich nie ubiję to wszystko wisi. czasem po starcie nie widzi drugiego dysku a najgorsze jest to, że kiedy próbuję uruchomić jakąkolwiek aplikację w trybie pełnoekranowym następuje restart komputera, poprzedzony niebieskim ekranem z literkami, który zbyt szybko znika żeby zapisać numery błędów [jeden pamiętam, chyba 0x00000000]. raz po uruchomieniu kompa, zaraz przed wyświetleniem pulpitu pojawił się błąd: kod błędu: 0x8009001d nie zdążyłem jeszcze zainstalować antywirusa, a usługi: zapora, aktualizacje automatyczne i wszystko co dotyczy zdalnych dostępów i połączeń mam wyłączone. to nie wszystkie anomalie ale te opisane zdarzają się najczęściej. wszystko to jest czasochłonne i irytujące, dlatego uprzejmie proszę o pomoc.
  13. witam. i przepraszam, znów wyraziłem się nieprofesjonalnie w dodatku wykazałem brak wyobraźni. 'mniej więcej' znaczyć miało 'w przybliżonych granicach' ale teraz wiem że to opis bez sensu. jak zaznaczyłem, przyczyny zjawiska były dla mnie sprawą drugorzędną, dlatego też nie wysiliłem się na dokładną analizę i porównanie danych, programów, etc. sam się śmieję teraz z tego co napisałem, jednakże dopiero po lekturze postu picasso. umie pani naprostować niekonsekwencje z oświatowym podejściem, zawsze jestem pod wrażeniem. oczywiście. używam poleconego MyDefrag już od czasów poprzedniego tematu. Puran Defrag nie używałem ponieważ używam PageDefrg od Sysinternal. czasem też defragmentuję rejestr Glary Utilities. bardzo dziękuję za fixa, informacje i porady. pozdrawiam.
  14. mniej więcej. ja mam dwa dyski twarde [cztery partycje] a pozostałe po jednym [2 partycje], jeden komp ma procesor Duron 1.6G reszta Celeron 2.4G, pamięć wszędzie 512, grafika też ta sama i podobne ustawienia. co ciekawe na tym kompie z duronem wszelkie gry, skany jak i cały system najszybciej śmigają. poza tym mój komputer przez pewien czas był jedynym z dostępem do internetu więc miał kilku użytkowników [podejrzewam że to w tym czasie rejestr przytył]. teraz reszta jest w sieci i z kompa od około roku korzystam sam. ale konfiguracje to szczegóły są i rzecz wtórna skąd się wzięły te wpisy. najbardziej chciałbym wiedzieć czy mogę pozbyć się tych wpisów i jak tego ewentualnie dokonać. jest ich naprawdę masa i ręcznie zajęłoby mi to sporo czasu. no i jest ryzyko że coś zepsuję mimo kopii bezpiecz.
  15. witam. ostatnio przeglądałem rejestr w poszukiwaniu starych i zbędnych wpisów. chciałem też zobaczyć dlaczego skanowanie rejestru przez czyścicieli znacznie się wydłuża z czasem, mimo iż od dawna staram się nie przekraczać ilości zainstalowanych programów [dysk C - max 40% objętości], utrzymuję ten sam mniej więcej procent zapełnienia dysków danymi i multimediami oraz używam sprzątaczy - systematycznie i po każdej deinstalacji czy kasacji danych. porównywałem czas z kilkoma innymi komputerami z podobną ilością danych i czasem użytkowania mniej więcej zbliżonym do mojego windowsa - na ogół nie przekracza 2-3 minut podczas gdy u mnie trwa to około 5-6 minut a z opcją Deep Scan do 10 m. głównie szukałem wpisów po Avast bo zmieniałem antywirusa a przed instalacją nowego chciałem kompletnie wyczyścić system z wszelkich śladów po starym, także z innych śmieci. użyłem po kolei kilku programów [m.in. CCleaner, Glary Utilities, jv16, Vit Registry Fix z opcją Deep Scan] które w sumie usunęły wszystkie zbędne wpisy i klucze oraz dokonały 'optymalizacji' rejestru. kiedy jednak przeglądałem rejestr po tym gruntownym jak się wydawało sprzątaniu, ze zdziwieniem znalazłem masę wpisów od Avasta [wyglądają jak linki do stron www], a w rejestrowych podfolderach [internet Setting na przykład] mnóstwo pozycji z linkami w nazwach do stron www [głównie reklama, antywiry, porno i casino - jakby spam] w tym wiele takich na których raczej nie bywałem świadomie [omijam wszelkie sites oferujące wygraną w gotówce, medykamenty na erekcję czy lot na księżyc]. bardzo dużo wpisów ma domenę .it lub .ch a w nazwie rok: 2007, 2008, 2009 np: www.bestlola2007.ch www.super-antivir-2020.com on-line-scanner-2006.it dużo dziwnych adresów, jakby podróbek Google: www.g00gle22.com www.goog1e.it go0ogle.search.ru goglexxx.com sporo odnośników do aplikacji lub skanerów on-line których nigdy nie używałem, np.: av-avira-2008.com alcoho120free.it adobe-ilustrator2010.com arcabit.online.scan.it niektóre wpisy [szczególnie te 'historyczne'] usunąłem ręcznie ale to kropla w wannie wody i dużo czasu poświecić by im trzeba. poza tym boję się kasować w ciemno takich ilości, choć wydaje mi się że nie są już potrzebne, zwłaszcza te datowane na poprzednie lata lub związane ze stronami na które albo nie wchodziłem albo kiedyś mnie tam przekierowało na chwilę z innych stron [firefox często krzyczy że coś próbuje przekierować go na manowce, poza stronami sprawdzonymi i mirrorami]. mam wrażenie, że te fragmenty rejestru są tak przeładowane starymi wpisami i taką ich ilością że wpływają na wydłużenie czasu skanowania i to znacznie. pozostałe podklucze [np. te zawierające wpisy o aktualnie zainstalowanych programach czy stanie systemu] są chyba w porządku, przynajmniej nie widzę w nich nic dziwnego [ewentualne śmieci zbierają czyściciele systematycznie] ani nic ponad to co powinno być, no ale mogę się mylić gdyż rejestr to słabo poznana przeze mnie strona windows. przykłady niektórych wpisów [małe fragmenty listy]: pytanie mam, czy można skasować te wpisy? jeżeli tak, to czy jest jakaś ,szybka’ metoda lub program który to zrobi w miarę bezpiecznie? i czy jest program specjalizujący się w czyszczeniu wpisów internetowej natury, że tak się wyrażę? będę wdzięczny za jakiekolwiek porady i informacje. pozdrawiam.
  16. Witam. Zastanawiałem się czy leciwe składniki maszyny i 512 MB ramu też mogą stanowić przyczyny lenistwa systemu. Brak rozwoju i inwestycji w nowszy osprzęt do stacjonarnego zabytku na rzecz mobilnego komputera powoduje, że staram się o niego dbać, gdyż wciąż jeszcze się przydaje. Zatem pozostawiam jak jest. Przeżyję. To więcej rozwiązań niż przewidywałem otrzymać a do niedawna nie uwierzyłbym, że system jeszcze tak zaszaleje : ) W dodatku mam też pewność, że to nie wina szkodników. Ad Wolne otwieranie folderów... jeżeli dobrze zrozumiałem: dla testu odinstalowałem SUPERAntiSpyware. Posprzątałem po nim i w ogóle ale nie zauważyłem różnicy. Wstawiłem SAS wersję portable ale coś mu nie pasowało bo wciąż się zwieszał, więc wywaliłem i ją. Chyba na ponów zainstaluję nomen omen instalacyjną wersję bo to przydatny program jest, a skoro nie widać różnicy... To tak informacyjnie, poza tym one problem - no problem. Poszukam przyczyny, poczytam tu i tam a może dojdę do tego sam, zresztą upieranie się przy jednym problemie byłoby roszczeniowe. Tym samym, za wszelką pomoc w spektrum zdarzeń i czas nań poświęcony - serdecznie dziękuję i pozdrawiam !! Szacunek Ludziom Dobrej Woli
  17. Nigdy nie wyłączałem [i nie zauważyłem by znikał] Uruchom z Menu Start bo bardzo często z tego korzystam. ??? Z Dokumentami za to bywało różnie. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Miałem na myśli takie konkretne sytuacje: - MS World Wide Telescope - deinstalacja [wizualnie] poszła dobrze [płynny do końca ruch paska postępu w oknie, info o pomyślnym zakończeniu, zalecany restart, po nim pusto w Dodaj i usuń... a ikona skrótu nie chce przenosić i płacze że nie może odnaleźć docelowego elementu. Ale folder programu w Program Files dalej zawierał większość plików i co dziwne - main.exe zdołał uruchomić program [bardzo okaleczony ale jednak]. Revo jak i inne deinstalery nie umiały tego odinstalować [a raczej nie miały z czego bo żaden nie znalazł pliku uninstall.exe, choć przed deinstalacją był]. W tym samym czasie podobną akcję miałem z Nokia Suite i Foxit Raider [ten drugi pozostawił ikonę w Dodaj i usuń... która nie chciała się skasować żadnym spec-programem i oporne pliki w C:\Windows\System32. Skasowałem je ręcznie po jakimś czasie bez problemów. - Program Grundiga mogłem odinstalowywać w kółko i za każdym razem prawidłowo wyglądał proces. Ikona z apletu zniknęła po pierwszym razie a uruchamiałem go z pliku uninst.exe. Nie wymagał restartu i było to bez różnicy. Dał mu radę Revo, z jego pomocą wykosiłem też pliki programu które nie chciały się skasować podobnie jak biblioteki które wyrejestrowałem i usunąłem KillBoxem [na zawsze] też po pewnym czasie. - Nero. Po niezbyt udanej [z błędami, niestety nie pamiętam już jakiego typu] próbie odinstalowania go zniknęła ikonka w Dodań i usuń... ale program pozostał. Dopiero Revo go ruszył i usunął. Ciekawe, że kiedy go znów zainstalowałem, ale zaraz potem zrezygnowałem na rzecz mniejszego dużo burnera, i deinstalowałem po kilku dniach - proces poszedł z Dodań i Usuń bezbłędnie i prawidłowo. Zostało sporo śmieci [ale folder główny z plikami programu zniknął], zresztą po tym gigancie czyściciele do dzisiaj znajdują jakiś plik czy klucz w rejestrze. Wszystko to działo się mniej więcej w pewnym przedziale czasu. Wcześniej nie obserwowałem takich anomalii z tym apletem i dziś też wydaje się być ok. Niby używam alternatywnych rozwiązań ale wolę jak rzadko lub w ogóle nie używane programy działają [jeżeli nie można ich usunąć na stałe]. Wydawało mi się dotąd że tryb bezpieczny uruchamiał mi się zawsze na koncie użytkownika poza tymi dwoma razami ostatnio. Tak czy inaczej jednak zawsze startował automatycznie i nie pokazywał mi się wybór kont [tylko pytanie o potwierdzenie pozostania w trybie awaryjnym]. I tak wlaśnie zawsze miałem, bez względu na wybrany tryb okno z wyborem kont nie pojawiało się. Czy może mieć coś do rzeczy TweakUI? Jakiś czas się nim bawiłem w tym czasie [testowałem tą wersję tłumaczoną]. Przypomniałem sobie też, że ten problem z ikonami i ich opisami wystąpił krótko przed usunięciem go [na rzecz XP-AntiSpy] Niektóre zmiany nim dokonane [przeze mnie] pozostały do tej pory. Widzę, że ten Administrator wprowadza Cię w błąd Niespecjalnie rozumiałem pojęcia z kontami związane [czytam o tym i zaczynam coś łapać pomału] zwłaszcza że zawsze logował się system do mojego [użytkownika], ale wtedy napisałem to z przekąsem pro vide Administrator. Mnie bardziej wkurzały te akcje z ujawnieniem się nagle konta Administrator i ekranu wyboru pomiędzy kontami [no i te podwójne procesy] niż sam fakt istnienia tyego konta. Jeżeli to oznacza niemożność startu do trybu awaryjnego to dam sobie z tym spokój, przynajmniej na razie. To prawda, mam lekko przemodyfikowane Menu Start [manual - bez pomocy tweakerów]. Z tego miejsca wszystko startuje najszybciej. Teraz rozumiem o czym do mnie czasem mówiły niektóre programy sprzątająco-optymalizujące [wyrażenia: Menu Start2, Old/er Menu Start, etc] ------------------------------------------------- O tym wiem, czytałem na forum MBAM przy okazji szukania info o Riskware [nie używam tego od dawna, komputer zdrowiej wychodzi na wersjach free item portable, nie wspominając o morale : ) ]. Ale przypomniałem sobie przy okazji tej kwestii, że nazwa tego drugiego zagrożenia które namierzył MBAM była ponoć stworzona i używana tylko przez twórców tego programu, ale też powodem afery kręconej firmie IObyte przez MBAM o kradzież baz danych, w której koronnym dowodem jest właśnie użycie przez IObyte tej wyjątkowej nazwy, jako że nie mogli jej wcześniej znać]. Chciałem napisać o tym zagrożeniu informacyjnie i dla większej dokładności opisywanego stanu systemu. Ale rozumiem że nic poważnego się nie dzieje przynajmniej w sferze malwares teraz. Zainstaluję też antywirusa, zapomniałem o nim przez ten czas, ale czekałem na pewność, że wszystko jest już w porządku i że nie będzie niespodzianek. [Wspomagałem się w tym czasie MBAM, SAS, AVZ etc. a z sieci korzystałem ile musiałem]. Pozostało jeszcze generalne sprzątanie, defragmentacja itp. Parę mini-problemów też by się jeszcze znalazło ale tak można by constans, a tak może sam dojdę to paru rzeczy, naprawię coś i się czegoś nauczę. Dla pewności jednak poczekam na ostatnie słowo eksperta w tym temacie, ewentualnie jakieś uwagi czy zalecenia.
  18. Wiem, jednak czytając tamte posty przypomniał mi się jeszcze jeden, wcześniejszy problem - brak możliwości deinstalacji niektórych programów w systemowym Dodaj i usuń programy [m.in. Avast, Foxit Reader, DivX coś tam [ale nie sterowniki], Nokia Suite, World Wide Telescope [od Microsoftu - z nim były największe problemy] i stery od starej empetrójki Grundig]. Czasem prawidłowy był przebieg deinstalacji [przynajmniej pozornie] ale czasem zostawały ikonki programów na liście a czasem też pliki w folderze aplikacji. Miałem dużo większe problemy [w moim mniemaniu] z komputerem więc nie uznałem zjawiska za wielką aberrację i zlekceważyłem je. Kiedy dało o sobie znów znać, pozasysałem kilka deinstalatorów i testując je [nadmieniłem o tym w pierwszym poście] pozbywałem się niechcianego softu. I do tej pory używam już przedewszystkim zamiennika [Ostał się Revo Uninstaller za skuteczność i pedanterię]. A przypomniawszy sobie o w.w. postanowiłem skorzystać i zaaplikować go na wszelki wypadek. Trochę w ciemno przyznaję, ale aplet Dodaj i usuń... działa już chyba dobrze [na próbę tylko jedną aplikację odinstalowałem]. Przepraszam że o tym nie wspomniałem wtedy ani teraz ale uznałem to za sprawę wtórną i poniekąd załatwioną. Tak, restartowałem system [po każdym fixie i poleceniach aplikacji]. Choć było tam napisane, że "No reboot is required for shell initiated .vbs files..."' to nie miałem jasności czy chodzi o wszystkie wymienione tam pliki [.vbs] czy tylko o regsvr32 wshom.ocx: --------------------------------------------- To prawda, ale chyba z przemęczenia i sfrustrowania tym ciągiem zdarzeń [+ sprawy innej natury] czyniłem niektóre rzeczy bezmyślnie i nie starając się ich zrozumieć. Kiedy jeden fix nie pomógł odpalałem następny, nie patrząc co już szło i czym się różnią, a przy okazji [i dla oszczędności czasu] korzystałem z innych fixów i narzędzi jeśli tylko kojarzyło się z którymś bieżących problemów mniejszej wagi a o których zapomniałem na początku wspomnieć. Wiem że to bez sensu ale miałem nadzieję na szybką zmianę i coraz większe ciśnienie. Po prostu z tego co kojarzę, to najpierw nie ruszały skrypty, więc starałem się odpalać pliki .reg lub inne. A kiedy spostrzegłem, że ponownie użyty [wcześniej bez powodzenia] skrypt nie zwraca błędu [jak reszta], to użyłem go znów lub innego który już nic nie wnosił. W dodatku zapominając pewnie o wcześniejszych próbach chyba się w tym trochę zagmatwałem. I przepraszam za swoje wstecznictwo. Wykonałem. Przeinstalowałem też Office'a [już to zrobiłem dwa dni wcześniej] ale teraz wydaje się być bez problemów, jak dotąd. Nigdy nie używałem Movie Makera i nie byłem zainteresowany tą ''dziedziną'' [wolę kreatory muzyczne] No i nie chciałem trzymać zbędnych plików i wpisów [mam chyba z tym jakiś problem]. Jednak kiedy mu się przyjrzałem i chwilę nim pobawiłem - postanowiłem jeszcze zostawić na próbę. Przepraszam że zawracałem głowę. Edit [1]: Dziś uznałem że jednak nie będzie mi potrzebny, a że wciąż byłem ciekaw czy to da się, poszukałem fiksa i poszło. Ostatnie czynności musiałem wykonać w trybie awaryjnym [odpalić wygenerowany plik .bat w C:\Windows] celem usunięcia pozostałości. I tu główny powód edycji: Przypomniałem sobie, że startując do awaryjnego ukazał się... ekran logowania: Administrator u góry i Bobix poniżej. Po raz pierwszy coś takiego widziałem u siebie na kompie. Nie wiem dlaczego ale wybrałem konto Administrator i z jego poziomu uruchomiłem plik który skończył M.Makera. Został tylko pojedynczy folder w C:\Program Files który skasowałem z pomocą Unlockera. Kiedy sprawdziłem po pewnym czasie Program Files folderu nadal nie było, więc siłą rzeczy pliki [a zwłaszcza biblioteki] już się nie odnawiały. Dałem restart i szybciutko [nie mogę się tym nacieszyć] uruchomił się windows, jak zwykle bez wyboru kont, haseł i domyślnie na Bobixa. Kilka kolejnych prób restartu w różnych odstępach czasu wskazywało, że nie wynikły raczej żadne problemy [przynajmniej widoczne] po ubiciu MM. Jedynie zauważyłem że wraca pojedynczy, pusty folder Makera w Program Files, i nawet po kasacji KillBoxem czy Unlockerem replikuje się w swoim miejscu po restarcie systemu [resztki na dyskach wyczyściły podobno CCleaner & jv16 i faktycznie - nic nie znalazły potem inne aplikacje ani systemowy szukacz]. Poza tym folderkiem-widmem wszystko jest w porządku. Prawdopodobnie z tym zdarzeniem wiąże się to późniejsze [do edycji opisane jako jedyne]: Kilka, może kilkanaście godzin później, kiedy skończyłem grę, wywołałem Menedżera Zadań ponieważ gra wydawała mi się troszkę leniwa [co było dziwne bo zawsze śmigała jak należy nawet przy kilku uruchomionych programach]. Tam zobaczyłem ze zdziwieniem że kilka procesów jest zdublowanych [te pamiętam na pewno a mam wrażenie że było ich więcej]: 2x winlogon.exe 2x explorer.exe 2x csrss.exe 2x services.exe i dodatkowy [lub dwa] svchost.exe Gdy po ok. 15 min. wróciłem do kompa i wygoniłem wygaszacz to zamiast pulpitu znowu zobaczyłem niebieski ekran z wyborem kont: Administrator i Bobix [znów ten <cenzura> Administrator]. Wybrałem konto Administrator z ciekawości ale też usiłowałem coś z tego zrozumieć. Ukazał się widok identyczny z wyglądem pulpitu [tapeta, dwie ikony i ich rozmieszczenie] w niedawno uruchamianym Trybie Awaryjnym, tyle że w nieco lepszej jakości obrazu [ale uboższej niż na domyślnym koncie] - jak gdyby ustawienia właściwości ekranu nie były optymalne lub bez wsparcia sterów grafiki. BTW: Nie pamiętam czy to jest normalne, ale u mnie Tryb Awaryjny nie różni się praktycznie niczym od normalnego, przynajmniej w sensie graficznym - rozdzielczość, wygląd, głębia kolorów są takie same. Ale tylko na domyślnym koncie Bobixx - u Administratora wygląda to topornie, jak po zainstalowaniu czystego Windowsa [ale lepiej niż w 16 bitach]. Myślałem że pewnie stąd te zdublowane procesy, bo wyglądało to tak jakby oba konta były zalogowane naraz i w sumie mogłem się między nimi przechadzać [wyjątkiem jest zapewne sklonowany explorer.exe przez zahaczykowanie opcji Uruchom okna folderów w osobnych procesach]. W końcu wylogowałem Administratora i zrestartowałem system. Kiedy windows ruszył [i prawidłowo, automatycznie zalogował się na konto Bobixx - procesy znów były solo i jak do tej pory akcja nie powtórzyła się. Za to ikony pulpitu doznały po restarcie kolorowych pasków na podpisie i wyglądały jak w 16 bitach. Zaptaszkowanie opcji [i]Użyj cieni dla etykiet ikon... [/i]nic nie dało, zmiana jakości kolorów i przełączenie ich 32>16>32 bity też nic. W końcu we Właściwości Ekranu > Pulpit > Dostosuj pulpit w zakładce Sieć Web odhaczyłem Zablokuj elementy pulpitu i pomogło. Jeszcze tylko podczas restartu, po screenie Zamykanie systemu kiedy wskoczyło czarne tło i [zamiast jak zwykle szybko ruszać ze startem] jeszcze raz wskoczyła niebieska plansza Zamykanie systemu, powisiała trochę [ale trochę krócej niż do niedawna] i rozpoczął się prawidłowy start. To dziwactwo także ukazało się tylko raz, krótko po tym objawieniu z kontami. I - jak dotąd - nadal wszystko jest ok, przynajmniej pozornie. Denerwuje mnie za to ten Administrator i jego konto. ------------------------- Edit [2]: Przed chwilą Malwarebytes AM znalazł dwa takie same zagrożenia: PUM.Hijack.StartMenu jako wpis w rejestrze. Skasowałem od razu ale ten wpis znaleziony był przez MBAM już drugi czy trzeci raz. Edit [3]: Znowu MBAM coś wynalazł. Tym razem dzisiaj: kurcze, wyczyściłem logi. ale spróbuje sobie przypomnieć, może jak zobaczę gdzieś tą nazwę. Wiem że jeden miał w nazwie RiskWare i wyrazy oddzielone kropkami. pewnie crack albo gen, nie zdążyłem się mu przyjrzeć jak kazałem go usunąć MBAM, a później wyczyściłem okresowo logi i kwarantannę. pochodził z archiwum z instalką gry którą dosyć dawno gdzieś ściągnąłem ale nie używałem. dziwne że go przeoczyłem bo sprawdzam dokładnie zawartość zassanych rzeczy i od dawna staram się zwracać uwagę na źródło pobierania [najlepiej home]. Jeszcze dziwniejsze, że program dopiero dzisiaj zareagował.
  19. Witam. Niemal dobę [z przerwami na pracę i posiłki] zajęły mi testy, poszukiwania i lektura na temat obecnych [i kilku drobnych, okolicznych] problemów, parę razy zabierałem się też do opisania stanu faktycznego [lecz co raz coś się zmieniało] a dwa razy straciłem prawie gotowego posta. Szczególnie wymagany restart jest w takich wypadkach uciążliwy. [Mój provider jest nieobliczalny i mus mi znaleźć jakiś edytor HTML z którego mógłbym skopiować i bezpośrednio wkleić cały gotowy tekst +grafiki [z oryginalnym formatem]. Notatnik i Word 'spłycają' formatowany tekst. Ad rem: Wpis się dodał bezproblemowo jednak nic się nie zmieniło. Podobnie po fixach: showalldisplaytabsxp.reg, restorealldisplaytabs.reg, etc, zakładek wciąż nie było, a próby odpalenia plików .vbs przeważnie kończyły się błędem jak poprzednimi razy: [i][b]Komponent ActivX nie może utworzyć obiektu "WScript.Shell" [Code: 800A01AD][/b][/i] z zamiennie występującymi liczbami Wiersza. Skorzystałem więc z tych porad. Komendy: regsvr32 dispex.dll, regsvr32 jscript.dll, regsvr32 scrobj.dll, regsvr32 scrrun.dll, regsvr32 vbscript.dll, regsvr32 wshcon.dll, regsvr32 wshext.dll, poszły jak trzeba, natomiast regsvr32 wshom.ocx zwracała błąd jak wyżej, o obiekcie "WScript.Shell". Skopiowałem też plik wshom.ocx z C:\WINDOWS\ServicePackFiles\i386 do C:\WINDOWS\System32 - bez zmian. --------------------------------------------------------- Kolejny krok to porady z tej stronki. Sprawdziłem więc wersję WScipt. Posiadam najnowszą, ale udałem się tym tropem dalej i zastosowałem: CMD > regsvr32 appwiz.cpl i restart, a następnie fix: [font=Times New Roman][color=#000000]Windows Registry Editor Version 5.00 HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\Uninstall] "NoRemovePage"=dword:00000001[/color][/font] jako noremovepage.reg i restart. [fix #337 stąd] oraz: [font=Times New Roman]Windows Registry Editor Version 5.00 [HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\Explorer] "NoActiveDesktopChanges"=hex:00,00,00,00 "NoActiveDesktop"=dword:00000000 "NoSaveSettings"=dword:00000000 "ClassicShell"=dword:00000000 "NoThemesTab"=dword:00000000 [HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\System] "NoDispAppearancePage"=dword:00000000 "NoColorChoice"=dword:00000000 "NoSizeChoice"=dword:00000000 "NoDispBackgroundPage"=dword:00000000 "NoDispScrSavPage"=dword:00000000 "NoDispCPL"=dword:00000000 "NoVisualStyleChoice"=dword:00000000 "NoDispSettingsPage"=dword:00000000 "NoDispScrSavPage"=dword:00000000 "NoVisualStyleChoice"=dword:00000000 "NoSizeChoice"=dword:00000000 "SetVisualStyle"=- [HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\ActiveDesktop] "NoChangingWallPaper"=dword:00000000 [HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\ThemeManager] "ThemeActive"="1" "DllName"=hex(2):25,00,53,00,79,00,73,00,74,00,65,00,6d,00,52,00,6f,00,6f,00,\ 74,00,25,00,5c,00,72,00,65,00,73,00,6f,00,75,00,72,00,63,00,65,00,73,00,5c,\ 00,54,00,68,00,65,00,6d,00,65,00,73,00,5c,00,6c,00,75,00,6e,00,61,00,5c,00,\ 6c,00,75,00,6e,00,61,00,2e,00,6d,00,73,00,73,00,74,00,79,00,6c,00,65,00,73,\ 00,00,00[/font] jako restorealldisplaytabs.reg i restart [fix #285 też stąd] Finalnie [i raz jeszcze] zastosowałem showalldisplaytabs-xp.vbs [stąd] i restart. W tym miejscu przyuważyłem, że pliki .vbs zaczęły uruchamiać się normalnie [ale nie pamiętam dokładnie od którego momentu]. Przetestowałem też inne fixy [skrypty] na różne okoliczności i na razie nie zwracają błędów. Kiedy włączyłem kompa zakładki już były. Pozostał jeszcze ten fioletowy pasek zamiast ikon podczas startu Windowsa ale "nie można mieć wszystkiego" i cieszę się z tego co już mam :] BTW: Czy deinstalowanie systemowego Movie Markera to dobry pomysł? [skrypt MM-deinst.vbs] -------------------- Przy okazji zauważyłem taką rzecz [już mi głupio trochę tak ciągle coś nowego podrzucać]: podczas pierwszego [najczęściej] uruchomienia niektórych programów [zwłaszcza tych bezinstalacyjnych] otwiera się okienko Instalatora Windows który jakby usiłował zainstalować jakiś produkt od MS Office. Po chwili prosi o wpisanie ścieżki do jakichś plików [z płyty CD] i bez względu co uczynię [Centrum Pomocy mam wyłączone] cza anuluję zwraca zawsze taki błąd: Produkt: Microsoft Office Professional Edition 2003 -- Błąd 1706. Instalator nie może odnaleźć wymaganych plików. \Sprawdź połączenie z siecią lub stację dysków CD-ROM. Inne potencjalne rozwiązania tego problemu można znaleźć w C:\Program Files\Microsoft Office\OFFICE11\1045\SETUP.CHM. Co ma instalator Office'a do aplikacji portable? Czy to ma związek z powyższymi sprawami?
  20. Jak najbardziej. Choć przyznaję że miałem obawy, iż sprawa jest rozwojowa. Mam ten program w zestawie z innymi ze stajni NirSoft'u, aczkolwiek używałem go tylko raz do wyłączenia podejrzanych wejść i drugi raz niedawno, kiedy to powyłączałem również te niepotrzebne. Wyłączając nienatywne wejścia niemal nie zauważyłem różnicy. Jednak gdy odczekam około pół minuty [a nie np. pół godziny] to wszystko otwiera się jakby troszkie szybciej [czas zaczynam liczyć od śpiewu Windowsa i pojawiającego się shella]. Mała anomalia: Leniwe otwieranie się paska szybkiego dostępu - przez dosłownie chwilkę widać tam fioletowy pasek zamiast ikon]. Mniej więcej coś takiego: Po czym zaraz ładują się ikony i jest normalnie: Myślałęm, że to przez zamianę i dołożenie własnych skrótów ale mam tak od dawna a to pojawiło się w tym czasie. Szybko za to otwierają się programy w Menu Start i wszystkie dodane do Menu Start > Wszystkie programy [lista nad kreską]. Przeniosłem tam nawet wszystkie skróty do najczęściej używanych aplikacji z wyznaczonego nań folderu na pulpicie [do nowo utworzonego tamże]. Zrobiłem też trochę porządku na dysku C, szybką optymalkę w rejestrze, defragmentację, etc. Ale nie wiem czy to także mogło być in plus dla reakcji plików na polecenia Open. Ujemna strona działania: wyłączenie tych wejść pozbawiło mnie kilku przydatnych opcji. Na ten przykład często używam Unlocker'a wprost z menu kontekstowego czy Skanuj z Malwarebytes, które zniknęły. Jeszcze poobserwuję te zjawiska i spróbuję znaleźć jakiś kompromis, ewentualnie przyczynę. Przyznam się ponadto, iż niewielkie modyfikacjie Menu kontekstowego zrobiłem kiedyś za pośrednictwem aplikacji Fast Explorer. Konkretnie deaktywowałem polecenia Dodaj do Playlisty..., Dodaj do biblioteki..., et cetera dla więkzości plików multimedialnych przypisanych odtwarzaczom [VLC, WMPlayer i WinAmp]. No i ostatnie - mam nadzieję - rzeczy, które prawdopodobnie wydarzyły się podczas tego zamieszania. Otóż zniknęły zakładki w PPM na Pulpit > Właściwości. Na ramce jest napisane Właściwości: Ekran a jedyna widoczna zakładka to Kompozycje. Myślałem że poradzę sobie gdyż mam fixa na taką okazję. Ale okazało się, że nie bardzo mogę otwierać skrypty [tu konkretnie: .vbs]. Nie bardzo, gdyż czasem się uda, czasem jest to wyskakujące okienko z informacją co jest nie tak a czasem po prostu nie reaguje na polecenie. Np. próba otwarcia pliku showalldisplaytabsxp.vbs zwraca komunikat: Inne różnią się tylko numerem Wiersza lub Znaku ale we wszystkich pojawia się info o "WScript.Shell". Potencjalne nowe odkrycia i spostrzeżenia opiszę po edycji.
  21. Nie chciały się chować kiedy zahaczałem opcję Ukryj chronione pliki [czyli wtedy kiedy powinny], po zaznaczaniu opcji Nie pokazuj ukrytych plików chowały się normalnie. Poniżej przedstawiam jak to wygląda teraz przy różnych kombinacjach [myślę że grafiki oddadzą to szybciej i w bardziej merytoryczny sposób niż mój opis]. Biały obszar - dysk C, czarny - pulpit. Folder test directory i pliki testfile.sys, test file.sys i test file.fix są stworzone na potrzeby testu. 1. Opcja Ukryj chronione pliki... odhaczona | Zaznaczona opcja Pokaż ukryte pliki... ____________________________________ 2. Opcja Ukryj chronione pliki... zahaczona | Zaznaczona opcja: Pokaż ukryte pliki... ____________________________________ 3. Opcja Ukryj chronione pliki... zahaczona | Zaznaczona opcja: Nie pokazuj ukrytych plików... ____________________________________ 4. Opcja Ukryj chronione pliki... odhaczona | Zaznaczona opcja: Nie pokazuj ukrytych plików... _____________________________________ Nie mam tej wartości. Przestawiłem, ale nie dostrzegłem różnicy [jednak to tylko jeden restart więc jeszcze się temu uważnie przyglądnę podczas następnych uruchomień]
  22. fix.bat: po wykonaniu, w oknie ukazały się informacje: i pliki na C ZNIKNĘŁY !! Komputer restartuje oraz zamyka się już w 'mgnieniu oka' i już nie muszę uruchamiać np. Menadżera Zadań by zamknąć/zrestartować system. Analogicznie się ładuje system - szybciutko i bez problemów [jeszcze nie ma antywira, zobaczym czy instalacja go przyniesie jakieś zmiany]. No i pozostało jeszcze pytanie [choć nie wiem czy to ma związek ze sprawą] o te chwilowe 'myślenie' plików i folderów podczas pierwszej próby otwarcia po załadowaniu się systemu. Tzn. windows jak wspomniałem ładuje się w mig. I kiedy chcę coś otworzyć [folder, plik czy Menadżera Zadań] to mija kilka do kilkunastu sekund a kursor ma status zajęty [ale nie niedostępny] zanim się coś otworzy. Bez względu czy to zaraz po starcie czy odczekam 30 minut. Tak się dzieje tylko podczas pierwszej próby otwarcia po włączeniu/restarcie a każdy plik czy folder raz odpalony następnym razem reaguje już błyskawicznie. Generalnie system także znacznie przyspieszył i praca na tym złomie znów zaczyna być przyjemna. Dla pewności raz jeszcze dam restart i przyglądnę się poszczególnym rzeczom. edit: restart, zamykanie i uruchamianie sytemu w porzadku! ______________________________________________________________ załącznik: advenced.txt
  23. Tak. I jak dotąd jestem zadowolony. System zamyka się z każdej pozycji, także ze Start > Wyłącz komputer. I nawet jeśli za pierwszym podejściem potrzebuje te trzy sekundy [wszystko przy pierwszym uruchomieniu 'zastanawia się' chwilę ale to chyba inna bajka] to już każda następna próba odbywa się momentalnie, po czym nie mniej szybko następują restart i start systemu [ jednak po załadowaniu windows'a i tak muszę odczekać dobrą chwilę żeby w miarę normalnie móc otworzyć cokolwiek, potem już śmiga i to szybciej niż do niedawna]. Pozostaje mi jeszcze sprawdzić zamykanie. fix.bat - Po odpaleniu pliku ukazały się w oknie programu informacje: z dysku D - że pliki te nie zostały odnalezione. z Pulpitu - że resetowanie plików ukrytych nie jest wykonywane. z Dysku C bezpośrednio - że resetowanie plików ukrytych nie jest wykonywane [grafika] ___________________________________ Klucze Rejestru: Hidden.txt SuperHidden.txt
  24. Naturalnie. PPM na pulpit > Nowy > Dokument tekstowy. Otwieram, wklejam, zapisuję jak przykazano [fix.reg] i odpalam. Zresztą zawsze tak czyniłem i było oki. Tak. Oto widok wszystkich plików i folderów po odznaczeniu tej opcji. Wiem że miałem zainstalowane to ustrojstwo ale żaden uninstaler [systemowy też] nie pokazuje deinstalki. Wiem też, że niedawno jeszcze widniały nawet w systemowym Dodaj i usuń programy. Nie pamiętam bym to odinstalowywał, aczkolwiek jest taka możliwość. Log z SystemLook: ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- SystemLook 04.09.10 by jpshortstuff Log created at 19:59 on 05/02/2011 by bobixx Administrator - Elevation successful ========== dir ========== C: - Parameters: "(none)" ---Files--- AUTOEXEC.BAT ------- 0 bytes [14:15 31/12/2008] [14:15 31/12/2008] boot.ini ---hs-- 210 bytes [14:58 31/12/2008] [12:21 03/02/2011] Bootfont.bin -r-h--- 4952 bytes [23:28 09/12/2002] [23:28 09/12/2002] CONFIG.SYS ------- 0 bytes [14:15 31/12/2008] [14:15 31/12/2008] IO.SYS -r-h--- 0 bytes [14:15 31/12/2008] [14:15 31/12/2008] MSDOS.SYS -r-h--- 0 bytes [14:15 31/12/2008] [14:15 31/12/2008] NTBOOTDD.SYS -r-h--- 24448 bytes [23:28 09/12/2002] [23:28 09/12/2002] NTDETECT.COM -r-h--- 47564 bytes [21:08 28/08/2002] [18:54 25/02/2010] ntldr -r-h--- 251152 bytes [01:05 29/08/2002] [18:54 25/02/2010] pagefile.sys --ahs-- 268435456 bytes [14:04 31/12/2008] [13:00 05/02/2011] ---Folders--- Documents and Settings dr----- [14:04 31/12/2008] Program Files d------ [14:05 31/12/2008] RECYCLER d--hs-- [11:17 23/02/2010] System Volume Information d--hs-- [14:20 31/12/2008] WINDOWS d------ [14:54 31/12/2008] -= EOF =- ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Nie, pomijałem ten tryb. Po zaznaczeniu go i uruchomieniu, programu nakazał restart po czym błyskawicznie się zamknął i otworzył [ale bez tej opcji też szybko reagował]. Nie zdążyłem więc sprawdzić czy z Menu Start też zamknąłby się bez problemów. Ale kiedy daję Menu Start > Wyłącz komputer to reaguje normalnie [pokazuje się to małe okienko "stan wstrzymania|restart|wyłącz i można normalnie dać anuluj. Przynajmniej na razie, gdyż już zdażało się, że wszystko było w porządku, a po pewnym czasie próba wyłączenia tradycyjną metodą przynosiła anomalię opisaną poprzednio [wiszenie po wciśnięciu Wyłącz Komputer]. Usługi Aktualizacje automatyczne i Przeglądarka komputera zatrzymałem a tryb ich ustawiłem na wyłączony. Efekty po restarcie: Komputer zrestartował błyskawicznie, nadal działa też bez problemu red button Wyłącz komputer w Menu Start [czyli że od razu wyskakuje okienko z opcjami]. To jednak niedługie momenty pomiędzy testami i restartami. Sprawdzę jeszcze jak to reaguję po dłuższej pracy systemu z otwieranymi w międzyczasie wieloma różnymi aplikacjami. [do niedawna podejrzewałem Avasta i MS Word - to nie oni].
×
×
  • Dodaj nową pozycję...