Skocz do zawartości

Dion

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dion

  1. Wlasnie wczoraj wojowalem, aby takiego zrobic, ale chyba mi sie nie udalo, dzieki za linka - moze tam bedzie lepiej opisane niz tam gdzie znalazlem...
  2. Widziec widzi, ale nie moze jej odpalic.
  3. Mój Bios posiada opcję Easy Flash Utylity, który pozwala mi zajrzeć na dyski - widzi obie partycje z zawartymi tam plikami. Niestety to narzędzie nie obejmuje DVD, i innych dodaktowych nośników.
  4. Głupia sprawa, ale nie wiem jak zrobić aby odpalił płytę, pomimo tego że w Biosie zmieniłem, aby to był napęd priorytetowy przy boot. f12 nic nie daje Problem sprawia: przy ładowaniu storport wywala blue screena aha i pobrałem re z http://neosmart.net/blog/2008/windows-vista-recovery-disc-download/, płyta nagrana i drugi sprzęt ją widzi. Kolejy edit - wszystko wskazuje na to, że nie może odpalić płyty, choć ściągnięta i nagrana właściwa wersja. DVD na 100% działało.
  5. Zostawiłem na noc normalnie działający komputer na noc, aby pobierał pliki P2P. Zostawiając widziałem, że na partycję na którą zapisywał dane było relatywnie mało miejsca - 3GB ze 150. Po przebudzeniu go rano - zauważyłem zwieche systemu - zegar pokazywał złą godzinę i nic nie można było zrobić. Po odczekaniu około 10-15 minut. Zresetowałem z palca. Zaznaczę, że to się zdarzyło pierwszy raz. Po resecie zaczął normalnie startować, ale odpalał Windowsa przez ponad 30-40 minut. Znowu reset z palca i próba odpalenia tryby awaryjnego. Tryb awaryjny zaczął się ładować, i przy ładowaniu storport wywalał blue screena i restartował. Po próbie napraw dostępnych z poziomu wyboru różnych startów (awaryjny, z dostępem do sieci, normalny) nadal blue screen. Zmieniłem opcje żeby automatycznie nie restartował po błędach i mam następującą info na BS: unmountable_BOOT_VOLUME TECH INF: *** STOP: 0x000000ED (0x86C0EE10, 0C000009C, 0x00000000, 0x00000000) Prośba o pomoc.
  6. Hej, Dane udalo sie odzyskac programem easy recovery. Jednak w zwiazku z tym, ze dysk niebyl rozpoznawany, oraz po jak mniemam quick formacie, udalo sie to zrobic glebokim odzyskiwaniem, czyli nie udalo sie odzyskac struktury, co skutkuje miedzy innymi folderem z kilkomadziesiacioma tysiacami zdjec typu foto1.jpg, foto2.jpg itd... cale szczescie exify istnieja Temat do zamkniecia i dzieki wielkeie za chec pomocy.
  7. Tak. Uruchamiam z c, a chce odzyskac d.
  8. Wyrzuca mi "No deleted file found". A jest juz po "glebokiej analizie".
  9. Uklad jest taki sam. Goraca prosba o uwazne przeprowadzenie przez temat, bo wlasnie decyduja sie losy 5 lat mojego zycia. Rozumiem, ze powinien zrobic wszystko dokladnie tak jak TU, do momentu: "Na pytanie czy zapisać wciskamy "Y" i restartujemy komputer. Teraz powinniśmy mieć dostęp do utraconej partycji wraz z jej zawartością." ?
  10. No to sie urzadzilem.... Po odpaleniu Testdiska zrobilem wszystko zgodnie z instrukcja do momentu: "Na pytanie czy zapisać wciskamy "Y" i restartujemy komputer. Teraz powinniśmy mieć dostęp do utraconej partycji wraz z jej zawartością." dalem uruchom ponownie i komp sie wylaczyl choc nie do konca. Diody sie palilly, ale ekran czarny. Komp wygladaj jak by cos po cichu robil. Po odczekaniu 30 minut, zdecydowalem sie wylaczyc go z palca. Lap wlaczyl sie w najnizszej rozdzielczosci i wyskoczylo okno asusowe - Recovery. Zapytal sie czy chce odzyskac windowsa z obiema partycjami. Dalem tak i jak mniemam rozpoczela sie instalca. Poprosil o okreslenie nowej nazwy uzytkownika itd. Windows sie odpalil z calkowicie swiezymi ustawieniami, dyski (obie partycje) wygladaja na sformatowene... I teraz moje pytanie, czy jest szansa odzyskac dane z partycji d (niesystemowej)? Rozumiem, ze to pytanie moze juz byc poza tematem tego dzialu, i jesli tak do to poprosze o przeniesienie go do innego dzialu. Wnioski: Rozumiem, ze powinien zostawic kompa pracujacego i nie wylaczac go z palca. Czy tak?
  11. Ok, na Operze zadziałało i udała się deinstalacja. Można prosić o jakiś tutorial odnośnie TestDisk'a? Z góry dzięki.
  12. Po sciagnieciu i probie instalacji pojawia sie komunikat: "sptdinst-v176-x86.exe nie jest prawidłową aplikajcą systemu win32". No i oczywiście się nie odpala...
  13. Ad 1. Chome jest zainstalowany na uszkodzonym profilu i nie odpala się na koncie admina - folder cache opróżniony ręcznie. Ad 2 and 3 - Done. 4. w trakcie. Edit po restarcie: Nadal jest widziany kontroler magazynu, który zgłasza błąd (System Windows nie może załadować sterownika urządzenia dla tego sprzętu. Sterownik może być uszkodzony lub nieobecny. (Kod 39)). Obecna nazwa magazynu AFTCH47Z IDE Controller.
  14. Zrobiony skan w GMER: http://wklej.org/id/598426/txt/ Dr Weba ściągnęło elegancko. Zrobiony pelen skan Dr. Web CureIt! (6:30 h): Zrzut z diskmgmt: Co do danych kontrolera magazynu AXW30FUJ IDE Controller: Identyfikator sprzętu: ACPI\PNPA000 *PNPA000 Usługa: afoufkcm Producent: (standard mass storage controllers) Kod problemu 00000027 Dodany log z DevDiag: DevDiag.txt Niestety pojawił się problem w WINDBG. Podczas proby załadowania jakiegokolwiek .DMP pojawiał się komunikat: Memory.dmp Nie masz uprawnień do otwarcia tego pliku. Skontaktuj się z jego właścicielem albo z administratorem, aby uzyskać odpowiednie uprawnienia. W związku z tym załączam paczkę z pełnym jak i małymi zrzutami. Info: 1. Z pakietu winsdk_web instalowałem tylko WINDBG. PRzy czym pojawil się komunikat, że nie mam frameworka 4 (możliwe, że go miałem, ale mam w zwyczaju usuwać go (framework) i wszystkie jego aktualizacje, ponieważ z tego co wiem z punktu widzenia zwykłego użytkownika jest zbędny) . 2. W między czasie odinstalowałem HTC synchro - oprogramowanie do HTCka - w obecnej chwili uznalem je za zbedne
  15. Korzystam na tym profilu tylko z IE (wersja 7.0.6002.18005). Podczas próby ściagania z docelowej strony, gdy pojawia sie komunikat (nad pasku zakladek) o tym, ze strona chce przeslac plik, dalem zapisz, ale nic sie nie stalo. Po trzech probach, gdy nadal się nic nie działo, ściągnałem z dobrych programów.
  16. Ad 1. Emulacja wyłączona (sry, że dopiero teraz). Przed chwilą uruchomiłem GMERa. Gdy on skanował przegladalem strony www (tylko FaceBook) i podczas przegladania IE sie wywalil i pociagnal resztę systemu. Pojawil sie komunikat: "Proces logowania nie może otworzyć okna zabezpieczeń" Po dwoch takich komunikatach i dosc duzej zamule systemu (nic się nie chciało otworzyć) wylaczylem lapa z palca. Po ponownym uruchomieniu Kacperski zaczął informować o "Databases are corupted". Zapuszczony GMER i póki co czekam na koniec... Ad2. Tak masz racje, to było Win32:Parite. Dr. Web CureIt! sciagam z Dobrych Programów bo z docelowej strony nie mogę ściągnąć. Uruchomię jak tylko skończy się robić gmer. Ad3. Dzieki dobrze wiedzieć. Ad4. Tak też myślałem, ale wolałem się upewnić Ad 5, 6 i 7 zrobię jak tylko skończę GMERa. Czyli cos kolo 20 wrzucę wszystkie dane.
  17. Witam, Opisze na wstepie swoja glupote (moze jako przestroga na przyszlosc). Z miejsca przepraszam za brak polskich znakow, ale pracuje na kompie, ktore nie ma polsich czcionek a ich instalacja laczy sie z utrudnieniami w pracy oprogramowania firmowego (ah te wielkie korporacje). (Edit: nie wiem czy trafilem do wlasciwego dzialu, ale trudno mi ocenic co jest wlasciwa przyczyna, w kazdym razie zaczelo sie od wirusa, wiec zakladam, ze to jego skutek). Niedawno kupilem lapka Asus k50ab-sx024c (nie byl nowy, ale jeszcze do sierpnia na gwarancji oraz prawie nieuzywany). Zostalo troche oprogramowania po wczesniejszym wlascicielu, ktore odinstalowalem. Po instalacji nie sciagnalem zadnego antywirusa zostalem tylko na tym co oferowala Vista (32 bity) czyli windows defender. Oprocz juz obecnego profilu stworzylem dwa nowe profile - uzytkowy (bez uprawnienien admina) i administracyjny, po czym skasowalem profil po poprzednim wlascicielu. Pracowalem caly czas na profilu uzytkowym i na nim sciagnalem dane ze swojego starego kompa, ktorego nie uzywalem od ponad roku i ktory nie byl podlaczany do netu od co najmniej 5 lat. Nastepnego dnia po przeniesieniu danych zaczely sie problemy z oprogramoawniem, praktycznie wszystkie pliki wykonywalne zainstalowane przeze mnie (deamon, vlc, chrome, google updater, google instaler) zglaszaly blad win32 i jakis kod bledu (niestety nie pamietam jaki). Podejrzewalem, ze to jakis virus ze starego kompa. Zainstalowalem avasta (dopiero po jakichs 2 tygodnia uzytkownia laptopa...), ktory odnalazl okolo 80 zainfekowanych plikow czyms o nazwie win32 (bodajze "win32-parasite", ale nie jestem pewien). Teoretycznie avast mial naprawic wiekszosc plikow, co mu sie nie udalo i programy nadal nie dzialaly. Po ich powtornej instalcji - wszystko dzialalo jak nalezy. Choc byly pewne problemy z google instalerem oraz google update, musialem wczesniej recznie usunac ich pliki wykonawcze (exe). W zwiazku z tym jestem pewien, ze nie wszystko zostalo naprawione (w sensie nie wszystkie pliki wykonawcze) i musialy zostac zaatakowane jakies pliki systemowe, ktorych z racji niskiej wiedzy nie podmienilem, bo nie wiedzialem ktore, ale wszystko dzialalo z mojej perspektywy. Choc byla zauwazalna utrata w wydajnosci/szybkosci. Dwa dni pozniej (wczoraj) po opisanej powyzej sytuacji zostawilem komp na noc wlaczony co by google desktop go sobie zindeksowal. Rano gdy dotknalem kompa (doslownie) - sam sie zresetowal. Pierwszy reboot nic nie dal. OS sie nie odpalil. Po recznym wylaczeniu i ponownym wlaczeniu OS sie odpalil do momentu wybierania uzytkownika, przy czym poinformoawl ze jest problem z Smart Logon Manager (taki soft Asusowy do logowania po rozpoznaniu twarzy). Przy probie logowania na konto uzytkowe pojawia sie komunikat: logowanie uslugi Usluga profilow uzytkownikow nie powiodl sie. Nie mozna zaladowac profilu uzytkownika" Za pierwszym komunikatem komupter zrestartowal sie. Po restarcie znowu doszedl do okna logowania uzytkownikow, i normalnie udalo sie zalogowac jako admin. Niestety po zalogowaniu okazalo sie, ze partycja d jest nie dostepna: Lokalizacja jest niedostepna d:/ jest niedostepny.Plik lub katalog jest uszkodzony i nieczytelny. Zrobilem pelnego skana avastem. Nic sie nie stalo. Po restarcie zaczal dzialac Smart Logon Manager. Znajomi poradzili aby przeskanowac kacperskim. Odinstalowalem avasta, pelen scan kacpreskim wykryl jakichs 6 plikow z malware i nic sie nie zmienilo. HiJack nic nie dal (abstrahujac, ze kompletnie nie wiem jak go poprawnie uzywac). Znajomi poradzili Combofixa, ktorym potraktowalem kompa (co troche przyczynilo sie do podniesienia mojego tetna bo gdy on skanowal ja dorwalem sie do Dezynfekcja: narzędzie ComboFix co napedzilo mi stracha. No, ale co sie stalo to sie nie odstanie. Po przeczytaniu artykulu stwierdzilem, ze zamiast dzialac na oslep poslucham pomocy z waszej strony, szczegolnie ze z mojej perspektywy (zwyklego usera) nastepny krok to reinstalka OSa i modlenie sie aby dysk byl widziany... Oczywiscie po wczesniejszej probie interwencji na infolini Asusa badz Windy w koncu jest na gwarancji, ale to dla mnie ostatecznosc, bo wiem ze z obsluga gwarancyjna bywa roznie... Do rzeczy. Zalaczam loga z comba i silna prosbe o pomoc w przywroceniu systemu do stanu z przed wywalenia, a przynajmniej zeby widzial partycje... Pozdrawiam, Dion. PS. Zauwazylem, ze pojawil sie problem (w menedzerze urzadzen) z jednym z "kontrolerow magazynu" AXW30FUJ IDE Controller. Wczesniej nie bylo z nim problemu (wczesniej to moment, w ktorym avast poradzil sobie z win32-parasite). Proba aktualizacji sterownika nic nie daly. PS 2. Znalazlem taki temat w necie i zastnawialem sie czy do tego sie nie zastosowac... PS 3. Dodane logi OTL + GMER ComboFix.txt OTL.Txt Extras.Txt gmer.txt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...