Witajcie. Otóż niedawno skończyłem "odnawianie" komputera z 2003 roku. W 2010 roku ostatni raz był używany, potem zaczęły się problemy z BIOS-em (prawdopodobnie bateria wyładowana) no i tak jakoś przestałem się interesować nim, jako, że miałem wtedy inny komputer. No, ale naszło mnie, żeby go obudzić do życia, tak więc wymieniłem baterię w nim, oczywiście posprzątałem z kurzu za pomocą powietrza sprężonego, dokupiłem kość RAM i wymieniłem zasilacz, gdyż poprzedni nie należał do najlepszych. Podłączyłem to wszystko no i niestety po uruchomieniu komputera zapalone są 2 diody - "Power" i "HDD". I to wszystko. Monitor daje komunikat, jak gdyby nie był podłączony do żadnego komputera.
No i jeszcze mam ten problem, że gdy komputer jest uruchomiony, to słychać jak któryś z "wiatraków" ociera się o coś, ale niestety ja nie widzę, żeby coś stało na przeszkodzie.
W załączniku dodaję 3 zdjęcia przedstawiające komputer wewnątrz (stan dzisiejszy).