Skocz do zawartości

schell

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Zacznę chyba nowy temat, bo w poprzednim zrobiło się zbyt wielkie zamieszanie i mało przejrzysty obraz sytuacji. Mam windows 7 64 bit. Od tygodnia mam następujący problem: po połączeniu z jakąkolwiek siecią komputer zwalnia do zera i jedynym wyjściem jest reset. Jak nie połączy się automatycznie z siecią (np. nie jestem w zasięgu swojej wifi), to można normalnie pracować. Ale kiedy chociaż na kilka sekund przy starcie systemu połączy się automatycznie z siecią wifi, to koniec... Nie ma wtedy włączonych żadnych programów, wystarcza sam start systemu i automatyczne połączenie z siecią wifi. To samo się dzieje, kiedy w miejscu, gdzie komputer nie łączy się automatycznie z siecią (poza zasięgiem mojej domowej wifi), podepnę modem z kartą jakiejkolwiek sieci komórkowej. Dopóki go nie włożę do USB i nie ma połączenia z siecią, nie ma problemu, połączenie skutkuje szybkim zamuleniem. Problem ten NIE WYSTĘPUJE w trybie awaryjnym z obsługą sieci. Można wtedy normalnie korzystać z netu. Infekcja została z pewnością wykluczona na podstawie analizy FRST, OTL, wszelkich programów antywirusowych, itp. Bardzo chciałbym uniknąć formatowania dysku. Mam zainstalowanych wiele programów, których odtworzenie i powtórne skonfigurowanie zajmie mi wiele dni...
  2. Nie ma żadnej szansy, żeby uratować się przed formatem? Picasso, please help!!!
  3. Zaległy log: http://wklej.org/id/1276681/ Skrypt http://wklej.org/id/1276697/ Doczyszczone. Log: http://wklej.org/id/1276728/ Nie mogę odinstalować Chrome. Klikam odinstaluj i nic się nie dzieje. Co mam zrobić? Wydaje mi się, że już się nie pojawiają. Ale dziennik zdarzeń jest pełen błędów. Najwięcej jest związanych z CVHSVC oraz usługą rozpoznawania lokalizacji w sieci (chociaż jest włączona). Jak przeglądam wpisy, to zdecydowana większość błędów i ostrzeżeń jest związana z siecią. Występuje też ciągle ostrzeżenie, że został osiągnięty maksymalny rozmiar pliku sesji ReadyBoot. Na obecną chwilę jest tak, że dopóki w trybie normalnym nie połączę się z siecią, mogę w miarę pracować. Połączenie powoduje błyskawiczne zamulenie. W trybie awaryjnym połączenie z siecią nie powoduje takich skutków. Tak, obie usługi są włączone. FSRT http://wklej.org/id/1276965/ Addition http://wklej.org/id/1276966/
  4. Zrobiłem wszystko według porad i...NIC. Ja nie widzę jakiejkolwiek infekcji, różne programy antywirusowe też nie widzą. Oczyściłem rejestr, przywróciłem pliki systemowe. I nadal nic. Byłbym gotów uznać, że nastąpiło uszkodzenie hardware, gdyby nie fakt, że w trybie awaryjnym pracuje normalnie. W podczas zamulenia menadżer zadań nie wykazuje obciążenia procesora. W drzewie procesów nie widać jakichkolwiek nieznanych mi procesów. A zamula tak, że kliknięcie w jakiekolwiek okno otwartego programu powoduje "zamglenie" ekranu i napis "brak odpowiedzi". Wyłączanie po kolei włączonych programów, procesów i usług (o ile w ogóle da się otworzyć menedżera zadań) nie przynosi rezultatu. Sam system staje chyba wolniej, niż zwykle, ale nie jest to duża różnica. Jeśli włączam Chrome, to przez kilka pierwszych chwil jest OK, później próba wczytania jakiejkolwiek strony kończy się "oczekiwaniem na pamięć podręczną". Próba wyjścia z Chrome czy Thunderbirda wygląda tak, że znika okno, ale pozostaje proces w menedżerze zadań i nie można go zakończyć Z wielu względów chciałbym uniknąć formatowania. Teraz zaczęły dziać się nowe rzeczy. Próba skanowania MBAM przy skanie pełnym kończy się całkowitym zawieszeniem również w trybie awaryjnym. Sprawdziłem pamięć memtestem, ale wszystko w porządku. Według porad Picasso z innego wątku sprawdziłem dziennik zdarzeń. Zauważyłem dużą ilość wpisów o licznikach wydajności. Przebudowałem je poleceniem lodctr /r. Zauważyłem też, że ciągle woła o niemożności uruchomienia usługi WIA, ponieważ nie działa usługa wykrywanie sprzętu powłoki. Wyłączyłem również tę usługę. Po tych zabiegach udało mi się uruchomić testy w trybie normalnym. Niestety, użycie Eusing Free Registry Cleaner spowodowało problemy z moim programem inżynierskim AlibreDesign, więc przywróciłem rejestr. MBAM wreszcie coś znalazł, przy pełnym teście. Jest tam jedyny plik, do mnie udało się zydentyfikować i do którego miałem wątpliwości: mobogenie Załączam logi po tych zabiegach: FRST http://wklej.org/id/1276085/txt/ Addition http://wklej.org/id/1276096/txt/ CBS http://wklej.org/id/1276401/txt/ MBAM http://wklej.org/id/1276100/txt/ Wieczorem spróbuję dorzucić pliki dziennika zdarzeń
  5. Win 7, 64 bit, program antywirusowy avast komp chodził normalnie, przedwczoraj zaktualizowałem avasta. Wołał o to od kilku dni, ale dopiero przedwczoraj miałem dostęp do stałego łącza. Aktualizacja przebiegła bezproblemowo, uruchomiłem ponownie komputer, ale później już nie używałem kompa. W nocy dodatkowo zaktualizował się Windows. Rano sprawa wyglądała tak, że komp był całkowicie zamulony, miał około 1% normalnej wydajności. Zwalniał cały czas, aż całkowicie się zablokował. Zresetowałem na twardo. Po ponownym uruchomieniu działa normalnie kilkadzieisiąt sekund do kilku minut i znowu zwalnia coraz bardziej, aż do całkowitego zamulenia. Przez pierwsze sekundy po uruchomieniu jest coś pobierane z sieci, a później pada łącze (Plus). Wifi działa normalnie w trybie awaryjnym. Obciążenie procesora jest minimalne, nawet podczas zamulenia. Odinstalowałem avasta, myślałem, że to problem po aktualizacji. Niestety, zamulił w połowie i awast odinstalował się nie całkowicie. Uruchomiłem przywracanie do punktu sprzed aktualizacji avasta. Niestety, kompletnie nic się nie zmieniło. W trybie awaryjnym działa normalnie, chociaż raz też zamulił. Wcześniej awast nie zgłaszał jakichkolwiek podejrzanych plików. Nie byłem ostatnio na żadnych podejrzanych stronach. Być może mój syn ściągnął jakąś gierkę. Logi (większość zrobiona w trybie awaryjnym, w normalnym nie ma możliwości) FRST http://wklej.org/id/1274032/ Addition http://wklej.org/id/1274045/ OTL http://wklej.org/id/1274046/ Extras http://wklej.org/id/1274047/ GMER http://wklej.org/id/1274050/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...