Witam,
Sprawa wygląda następująco.
System był stawiany od nowa stosunkowo niedawno, tj. bodajże w minioną sobotę i od razu zaczęły się dziwne problemy.
Być może ma to związek z surfowaniem bez antywirusa. Nie wiem, nie znam się i mimo ogromnych chęci nie jestem w stanie samodzielnie stwierdzić czy coś jest nie tak.
Dobra, wracam do sedna.
Aktualnie posiadam antywirusa Avast. Pewnie nic nie wart, ale wziąłem co dawali.
No i od kilku dni regularnie się wyłącza i nie sposób przywrócić go do wirtualnego życia. Nie działa i już.
Dopiero restart wznawia akcję "serca".
Malwerbytes nic nie pokazuje. Sam zainteresowany też milczy.
OTL'a wkleję
http://wklej.to/w2wcI
http://wklej.to/rIhbH
Nic palącego w sumie, ale dobrze by było gdyby to ktoś sprawdził. Dziękuję z góry i pozdrawiam
FRST
http://wklej.to/CViCp
http://wklej.to/WohRA
GMER
http://wklej.to/bT2U3