witajcie, znalazłem świetny wątek na tym forum https://www.fixitpc.pl/topic/13453-kon-trojanski-desktopini/
Mój problem był podobny, tzn ciągle znajdywałem w katalogach pliki desktop.ini i je usuwałem.
Laptop chodził i nadal chodzi. Nie wiem jakim cudem, skoro to były pliki systemowe, jak rozumiem.
Ale ściągnąłem malwarbytes i wykrył mi 3 lub 4 złych rzeczy, które następnie usunąłem.
Ale tu chciałem się zapytać, co z tymi plikami desktop.ini, które ja usuwałem do tej pory?
Zaznaczę, że mam płatną wersję Kisa, jeden z najlepszych programów, więc on nie powinien przepuścić żadnego malware itd. czy się mylę?
Wszystko zaczęło się dziać, gdy znajomy pożyczył mi dostęp do swojego netu. najpierw było ok, ale potem kojarzę właśnie te złe pliczki /mogłem sam zmienić dostęp do folderów, teraz już to wszystko przywróciłem do pierwotnego stanu i pliki systemowe są ukryte/. Teraz system działa, ale już nie mam dostępu do internetu znajomego, w sumie nie potrzebuję, bo mam swój działający, ale mnie to intryguje. Czy będąc w jego sieci mogłem coś podłapać? Gościa nie znam, ot zwykły znajomy, raczej jednak nie sądzę, żeby chciał coś robić na złość lub włamywać się do komputera.
Jak to jest napisane trochę chaotycznie to przepraszam , ale coś zmęczony dziś jestem.
aktualny stan po skanowaniu kisem i malwarebytes = zero syfu.
Pozdrawiam.