Witam,
siostra otworzyła załącznik laptopie i... bagno...
Jak w temacie... CTB looker zaszyfrował około 80% dokumentów. próbowała usunąć paskudztwo nortonem i SPYHunterem- tak podpowiadali w internecie.
Podpiąłem dysk do innego komputera. Nod wykrył i usunął wykryte zagrożenia, głównie win32/Filecoder.DA.Gen(log1 w załączeniu). Wykonałem zapasową kopię katalogów ze zdjęciami na innym zewnętrznym dysku, żeby nie stracić ich więcej - dysk leży i czeka na swoją kolej.
Po ponownym uruchomieniu systemu udało się zainstalować NODa na zainfekowanym laptopie, wcześniej próbowałem - nie szło. Nie wykrył już zagrożeń natomiast nie miał dostępu do wielu plików (log2 w załączeniu). Myślę sobie że za łatwo poszło.
1. czy komputer jest już wolny od infekcji?
2. czy komputer na którym skanowałem zainfekowany dysk mógł zostać zainfekowany?
3. czy zdjęcia na zewnętrznym nośniku są w jakikolwiek złośliwe? Nod nie wykazuje infekcji.
4. rozumiem, że zaszyfrowane fotki są obecnie nie do odzyskania, czy jest sens trzymać je i czekać że może ktoś kiedyś coś wymyśli? ponoć wcześniejsze odmiany tego dziadostwa udało się odszyfrować.
mam nadzieję że logi są prawidłowo zrobione
Z góry dziękuję
GM
GMERlog20140211.txt
log2.txt
Shortcut.txt
Addition.txt
FRST.txt
log1.txt