Skocz do zawartości

Andre

Użytkownicy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Andre

  1. SpinRite 6.0 nie dał rady temu drugiemu popsutemu dyskowi.

     

    Od 1.X. nie ruszałem dysku, bowiem doszedłem do wniosku, że takie "katowanie" dysku kolejnymi próbami odczytu tylko może pogorszyć sprawę.

     

    Wczoraj dzwoniłem do serwisu w Warszawie - niedaleko mnie - dzisiaj jadę dać tam dysk na bezpłatną diagnostykę.

    Rozmowa z pracownikiem serwisu potwierdziła to, czego się domyślałem - taka ilość BADów, to nie faktyczne uszkodzenie powierzchni dysku, ale prawdopodobnie dość często występujące w SAMSUNGach uszkodzenie jednej z głowic. Nie bardzo jest bowiem możliwe, żeby nagle na powierzchni HDD w ciągu jednej minuty zrobiło się 90% BADów.

     

    Podobno wszystkie dane się po naprawie da odzyskać i nie będzie to dużo kosztowało.

     

    Dam znać co i jak.

  2. Mam już SpinRite 6.0 i zacząłem nim działać.

    Ponieważ nie znam jego działania, to na początek podłączyłem mu do naprawy/weryfikacji stary, padnięty dysk 200GB SATA Samsunga.

    Zobaczymy co z pracy SpinRite nad nim wyniknie.

     

    Jak efekty będą pozytywne, to zastanowię się nad zaryzykowaniem z moim bieżącym dyskiem, z ważnymi danymi.

     

    Jak na razie próbuję zrobić jego kopię posektorową, ale jeszcze żadne narzędzie nie dało rady...

  3. No dobra. Wieczorem spróbuję jeszcze tego softu do kopiowania.

     

    Po dwóch dniach...:

     

    Mam taką kwestię, że z LiveCD widzę ten padnięty dysk i jego partycje z częścią plików.

    Próbowałem użyć HDD Raw Copy Tool w wersji portable, ale spod środowiska WIN nie widzę tego padniętego dysku.

     

    Chciałem uruchomić DMDE spod płyty Bart PE, ale jak uruchomię środowisko WIN z BartPE, to tego dysku nie widać. DMDE pod WIN oczywiście też nie...

     

    Poza tym spod LiveCD skopiowałem troszkę danych - wybiórczo - to co było widać.

    Jednakże najciekawsze jest to, że gdy uruchamiam komputer z LiveCD i widzę padnięty dysk, to za każdym razem widzę inne pliki... Dzięki temu raz widzę na określonej partycji katalogi X, Y, Z, a następnym razem G, H, J. Oczywiście kopiuję co się da i po ponownym restarcie staram się dokończyć, ale to nie zawsze się udaje.

     

    Czy takie objawy coś Wam mówią o usterce dysku? Oczywiście poza tym, że dane na dysku są, tylko jest problem z dostępem do nich?

  4. Wiem, że w tej sytuacji najlepszy byłby cud, bo dysk nie ma nawet półtora roku, a kaszanka jaka jest - każdy widzi.

    Jednakże chcę zrobić wszystko co jest tylko możliwe aby odzyskać dane.

    Taśmę sprawdzę, ale ten parametr po wyeliminowaniu przyczyny chyba właśnie nie jest zerowany, więc pozostanie taki jaki jest.

    Oczywiście spróbuję więc robić kopiowanie danych spod jakiegoś LiveCD.

     

    Nadal jednak pozostaje dla mnie niewiadomą przyczyna takiego padu dysku.

    Z jakiego powodu dysk normalnie działający pada tak drastycznie w ciągu jednej chwili?

    To mnie interesuje również pod kątem wyciągnięcia wniosków i zapobiegania podobnym sytuacjom w przyszłości.

    Utrata 500GB krytycznych danych kilku firm, danych dowodowych to jest koszmar, który właśnie mnie dopadł.

     

    W moim odczuciu wygląda to tak, że można odczytać tylko kawałek początku i końca dysku, a w środku są TYLKO i wyłącznie BADy.

    Dlatego nie bardzo wiem jak może się coś takiego stać w jednym momencie?

    Padła głowica czy SA? Nie mam doświadczenia, ale żeby padła od razu prawie cała powierzchnia dysku?

     

    No nic - szukam przez wujka G serwisu w Warszawie.

  5. Ponieważ jest lipa z dyskiem, to zanim cokolwiek zacznę odzyskiwać zacząłem wczoraj wieczorem robić posektorową kopię całego dysku na wcześniej przygotowany 750GB HDD Seagate.

     

    Po ponad 15 godzinach, HDClone skopiował zaledwie 10%, przy czym pierwsze 4,5% zrobił w kilkanaście minut. Resztę, czyli próby kopiowania BADów zajęły mu pozostały czas.

    Kopiowanie oczywiście przerwałem.

     

    post-1211-0-76306700-1317253118_thumb.jpg

     

     

    Potem miałem chwilę wolnego czasu i postanowiłem jeszcze raz przeskanować padnięty dysk MHDD:

     

    post-1211-0-44221400-1317253184_thumb.jpg

     

    post-1211-0-15275200-1317253198_thumb.jpg

     

    post-1211-0-95037100-1317253210_thumb.jpg

     

    post-1211-0-09024000-1317253222_thumb.jpg

     

    Po ponad trzech godzinach skanowania przerwałem je.

    Jak widać poniżej nie wygląda to wesoło.

     

    post-1211-0-39913800-1317253235_thumb.jpg

     

    Jednakże ponieważ HDD nigdy wcześniej nie zgłaszał mi żadnych błędów w odczycie, nie zwalniał, nie stukał i nie stuka nadal, to zastanawiam się co się z nim stało.

    Nie jestem do końca przekonany, że uszkodziła się powierzchnia.

    Raczej wygląda to na padniętą głowicę?

    Co Wy o tym myślicie? Ja mam za mało doświadczenia...

    Proszę o opinie :)

     

    Ponadto odpaliłem płytę Parted Magic 6.6 i oto kilka wyników z GSmartControl:

     

    post-1211-0-81522100-1317253591_thumb.jpg

     

    post-1211-0-88567000-1317253601_thumb.jpg

     

    post-1211-0-53240600-1317253608_thumb.jpg

     

    post-1211-0-18333800-1317253617_thumb.jpg

     

    post-1211-0-96892500-1317253623_thumb.jpg

     

     

    Doradzono mi zrobić kopię posektorową DMDE, ponieważ HDClone może mieć problemy z odczytem uszkodzonych dysków.

    Teraz właśnie trwa kopiowanie.

    Zdjęcia wrzucę jak się okaże co i jak.

     

    Macie pomysły czym, co i jak przetestować?

    Czy może dotychczasowe wyniki testów są wystarczające dla określenia co i jak z tym dyskiem jest nie tak i jak można z niego odzyskać dane?

     

    Pozdrawiam,

    A.

  6. Witam wszystkich serdecznie,

     

    mam problem z HDD, który padł mi w laptopie => SAMSUNG SPINPOINT M6 HM500LI, 500GB, 5400 rpm, SATA.

    Nie widać go pod WINXP ani w samym lapku ani w innym komputerze, gdzie jest podpięty jako drugi dysk.

    Pod WIN nie da się odczytać SMART -> CrystalDiskInfo go oczywiście nie widzi.

    Aby jednak odczytać SMART wykorzystałem MHDD 4.6. Oto zdjęcia:

     

    post-2-0-18004600-1317347262_thumb.jpg

     

    post-2-0-32492300-1317347263_thumb.jpg

     

    post-2-0-57638900-1317347264_thumb.jpg

     

    post-2-0-83640700-1317347265_thumb.jpg

     

    post-2-0-03500900-1317347267_thumb.jpg

     

    Dysk jest jeszcze do lutego 2012 na gwarancji, więc w razie czego wymienię go sobie na nowy na gwarancji.

    Najbardziej oczywiście zależy mi na odzyskaniu danych. Nawet jakbym miał stracić ten dysk, to i tak dane są dla mnie o wiele cenniejsze.

     

    W chwili obecnej poza próbą odczytania SMART niczego z nim nie robiłem.

     

    Słychać, że dysk się uruchamia i pracuje.

    Nic w nim nie stukało i nic w nim nie stuka nadal.

    BIOS go wykrywa.

     

    Na dysku są cztery partycje, w tym systemowa WINXP.

    Wszystkie partycje to NTFS. Nie są szyfrowane.

     

    Ponieważ to duży dysk, jak na razie przygotowałem inny dysk (750GB SATA) do wykonania kopii posektorowej.

     

    Liczę na Waszą pomoc w odzyskaniu danych :)

     

    Pozdrawiam,

    A.

  7. Dla zaspokojenia ciekawości oraz potwierdzenia lub nie, Belfegora i mojej teorii, spróbowałem dwóch ścieżek instalowania nowego OS'a.

     

    Pierwsza: postanowiłem zainstalować nowy OS na starym, chcąc wybrać formatowanie partycji z menu instalatora Windows.

    Niestety to się nie powiodło i zakończyło się znanym mi i Wam BSOD - BAD_POOL_CALLER.

    Wstępnie potwierdziło to tezę Belfegora i moją o źle zapisanych danych o starym OS'ie.

    A dlaczego? A dlatego, że nawet jak zamierzacie zainstalować nowy OS na stary, formatując przy tym partycję z menu instalatora Windows, to tenże instalator SPRAWDZA dotychczasową instancję OS'a.

    Nie wiem po co to robi, ale jest to jeszcze zanim możemy wybrać opcję naprawy systemu, więc może po to.

    W każdym bądź razie, właśnie w momencie sprawdzania starej instancji OS'a, system wywalał BSOD.

     

    Wiedząc to, przeszedłem do drugiej ścieżki instalacji (w praktyce ZAWSZE lepszej) i sformatowałem partycję systemową narzędziem zewnętrznym.

    Tutaj polecam Easeus Partition Master Home Edition 6.5.2 (free).

    Następnie przeszedłem do instalacji OS'a i ta przebiegła bezproblemowo.

    Teraz mam już świeży system i pozostaje mi tylko posiedzieć ze dwa dni nad instalacjami i konfiguracjami mojego całego środowiska roboczego.

     

    Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mi pomagali i w efekcie pomogli problem rozwiązać.

    Jakby co, to w Warszawie zapraszam na wino lub piwo :) :) :)

  8. Sprawdzałeś instalcję na starym dysku i z podłączoną baterią?

     

    Właśnie zakończyłem tę próbę z podłączoną baterią i starym HDD.

    No i efekt jest taki, że WIN XP HE SP3 PL się zainstalował... poprawnie.

    Dlatego też, to co napisałeś powyżej będzie najlepszym rozwiązaniem.

     

    Niby MHDD nie znalazł żadnych błędów na moim HDD 500GB, który był w lapku podczas zalania go, ale rzeczywiście coś musiało się źle zapisać lub uszkodzić podczas przekręcania go do góry nogami i/lub szybkiego wyłączania na twardo.

    Dlatego też, gdy tylko instalka WIN XP podczas próby naprawy odwoływała się do HDD, ten zwracał BSOD.

     

    Dam znać ja pójdzie sprawa z instalacją na tym 500GB HDD.

  9. Chodzi mi o baterię w laptopie - nie na płycie.

     

    W tym lapku bateria po tych prawie 4 latach to już praktycznie złom, trzyma najwyżej 15 minut i dlatego zawsze mam lapka podłączonego do zasilacza.

    Coraz częściej również, nie używam w nim baterii w ogóle.

    A od awarii bateria już cały czas leży w szufladzie...

  10. Pomysł jest. Spróbuj wymienić baterie.

     

    Wymieniłem baterię na płycie głównej na nową.

    Niestety nic się nie zmieniło.

    Objawy są nadal identyczne i efekt również.

     

     

     

    A masz ten stary dysk? Jeśli masz to spróbowałbym instalki na starym dysku. Jak przejdzie sprawca jest znany.

     

    OK. O tym nie pomyślałem.

    Gdzieś mam ten stary dysk. Poszukam go i spróbuję na nim zainstalować OS'a.

  11. Przed chwilą uruchomiłem instalację WIN XP HE SP3 PL.

     

    Instalator uruchomił się poprawnie, wgrał sobie do pamięci podręcznej pliki, potem pokazał, że widzi HDD, a potem pokazał:

    BSOD - BAD_POOL_CALLER z opisem: STOP: 0x000000C2 (0x00000043, 0xC7ED0000, 0x00000000, 0x00000000).

     

    Druga próba i komunikat:

    BSOD - BAD_POOL_CALLER z opisem: STOP: 0x000000C2 (0x00000043, 0xC8110000, 0x00000000, 0x00000000).

     

    No i to tyle w kwestii instalacji nowego systemu.

     

    Jestem nadal w tym samym momencie co wcześniej - vide kilka screenshotów wyżej.

    Wtedy otrzymałem dokładnie ten sam efekt podczas próby naprawy OS'a.

     

     

    Czy ktoś z Was teraz ma jakiś pomysł?

  12. Leń jesteś i tyle. :P

     

    Jakbym był leniem, to bym od razu zaorał stary system i postawił nowy. :P

    Jednakże na swoim starym systemie mam masę pokonfigurowanych aplikacji, sporo indywidualnych ustawień i BARDZO szkoda jest mi je stracić - dlatego tak długo staram się uruchomić tę instancję OS'a.

    A już w ogóle nie wspominam o danych, które pewnie utracę, na skutek ich niezgrania, bo kto pamięta wszystko to co ma na kompie spersonalizowane, dostosowane itd ?

  13. Ale jak będziesz instalował XP to jako partycje instalacyjną Windowsa wskazujesz C a nie Recovery. Nie wspominając już o tym, ze wersja Pro jest lepsza od Home.

     

    No jasne, że wskażę C:\

    Wiem, że PRO jest lepsza od Home, ale na tego lapka mam licencję na Home i zgodnie z nią będę na nim nadal używał Home.

    Licencję na PRO mam na swój stacjonarny komputer i tam używam PRO.

     

     

    A tak na marginesie po co Ci to Recovery?

     

    Była od czasów zakupu lapka i została na nim :)

    Nie usuwałem jej. Nawet jak zmieniałem HDD ze 120GB na 500GB, to również i partycję RECOVERY przeniosłem.

    Jakoś tak na wszelki wypadek.

     

     

    Poza tym wszystkim zastanawiam się teraz czy to nie rejestr uległ poważnemu uszkodzeniu...

    Coraz bardziej jestem tez pogodzony z faktem, że zapewne będę musiał robić nową instalację OSa.

    Ale zanim to zrobię, czeka mnie backupowanie tych danych, które mimo wszystko są pozapisywane na C:\, mimo, że zawsze zapisuję wszelkie dane na partycji innej niż systemowa.

  14. Sądzę ze gdyby płyta odmówiła posłuszeństwa, system nie startowałby w ogóle.

    Zastanawia mnie dlaczego do tej pory nie podałeś informacji, czy integrowałeś instalke Windy z SP3 i sterownikami SATA? I czy z niej próbowałeś wykonać ponowną instalacje systemu? Bez zintegrowanej płytki nic z instalacji nie będzie.

    A ten XP co na lapku jest zainstalowany to z kompem był, czy Ty postanowiłeś go zainstalować?

    Ale to są właśnie ustawienia biosu. Nic innego pod nazwą Rom based setup nie występuje, możliwe, że inaczej sobie to wyobrażałeś niż to jest w innych komputerach, ale ustawienia w biosach lapków są ograniczone do minimum i takie skąpe w ustawienia.

     

    Hmmm... Możliwe, ale ja tego lapka mam już ponad trzy lata i znam go dość dobrze i dlatego wydaje mi się, że to nie jest BIOS, bo nawet w nim nigdzie to słowo nie występuje, a z reguły tak jest.

    Zainstalowałem już w swoim życiu dziesiątki OSów na różnych kompach i lapkach, więc wydaje mi się, że jest tak jak myślę.

    Piszę, że wydaje mi się i że jestem o tym przekonany, ale oczywiście mogę się mylić.

     

    Jutro biorę się dalej za tego lapka, więc zrobię screenshoty tego F10 ROM Based Setup.

     

    ===

    Już dzisiaj podłubałem - rzeczywiście wychodzi na to, że F10 to wejście w BIOS.

    Jestem tego o tyle pewien, że nawet poprawnie wykonałem flashowanie BIOSU z wersji F.0A do F.0E.

     

    Teraz zabieram się za instalkę WIN XP ze sterami SATA...

     

    Co oczywiście łatwe nie jest, bo wersję HE mam tylko na recovery partition, a jej nLite nie łapie, bo to nie jest standardowo zrobiona instalacja, tylko pliki do przekopiowania.

    Oczywiście na stacjonarnym mam XP ale PRO, no i teraz mam ciekawe zadanie - muszę sobie z netu ściągnąć WIN XP HE PL najlepiej SP3 i nLite dołożyć stery SATA, a jak bez SP3 to dołożyć nLite zarówno SP3 jak i stery SATA.

     

    Fajna zabawa się szykuje :)

  15. Sądzę ze gdyby płyta odmówiła posłuszeństwa, system nie startowałby w ogóle.

     

    Zgadzam się, ale może to być jakaś usterka, która częściowo uszkodziła normalne funkcjonowanie płyty.

     

    Zastanawia mnie dlaczego do tej pory nie podałeś informacji, czy integrowałeś instalke Windy z SP3 i sterownikami SATA? I czy z niej próbowałeś wykonać ponowną instalacje systemu? Bez zintegrowanej płytki nic z instalacji nie będzie.

     

    Bo jeszcze tego nie zrobiłem - święta, święta... Jutro się za to powinienem wziąć.

     

    A ten XP co na lapku jest zainstalowany to z kompem był, czy Ty postanowiłeś go zainstalować?

     

    Tak był preinstalowany na lapku WIN XP HE PL. Dlatego jedna z partycji na lapku to recovery partition.

  16. Chodzi mi o płytę z zintegrowanymi sterownikami SATA.

     

    Wydaje mi się, że ta, którą mam taka jest, ale zrobię nową ze sterownikami SATA i jeszcze raz spróbuję.

     

     

    A co z bios-em? Zrobione jak w temacie który linkowałem?

     

    @Tyrol: W temacie, który podlinkowałeś, opisana jest zupełnie inna sytuacja.

    U mnie nic nie piszczy. Nic a nic.

    Spróbowałem jednak opisanego sposobu - i zero efektu.

    Poza tym mój lapek startuje do pierwszego ekranu Windowsa z chodzącymi trzema kosteczkami na pasku postępu.

    Dopiero jak on skończy chodzić to wywala BSOD.

  17. Jak widać dysk w ten sposób nie dorobił się bad sektorów, ale to o niczym nie świadczy. Pytanie: czy masz już płyte instalacyjną z takim samym, bądź wyższym SP jak zainstalowany? (czyli taka jak pisał Belfegor)

    Bo w ostateczności można próbować instalacji naprawczej, tylko że wcześniej próbował bym naprawy z konsoli odzyskiwania.

     

     

    Już tego próbowałem i opisałem w pierwszym poście efekty: zarówno przy konsoli odzyskiwania jak i naprawy systemu.

    Wszystko wywala się z BSOD.

  18. No tak skoro lapek nie odpala bez klawiatury to znaczy że problem jest poważniejszy.Tzn jest czarny ekran?czy wyświetla się to zapodałeś wyżej?

     

     

    Opiszę Wam po kolei co się dzieje:

    - odpalam lapka i od razu widać, że coś nie jest OK, bo zamiast normalnego uruchamiania i opcji wejścia w BIOS pojawia się tylko opcja F9 - Boot Device Menu oraz F10 - ROM Based setup,

    - potem pojawia się plansza (pozostałość po resecei BIOSU) 163 - nie ustawiona data i czas,

    - potem pokazuje się plansza z wyborem trybu uruchomienia lapka: tryb awaryjny, tryb awaryjny z obsługą sieci itd,

    - potem zaczyna się uruchamiać Windows i biegają kwadraciki, trwa to chwilkę,

    - zaraz po wygaśnięciu tej planszy pokazuje się sprawdzenie spójności danych na HDD i przechodzi ono OK,

    - zaraz po tym pojawia się BSOD 0x000000C2.

     

    Oczywiście przy trybie awaryjnym i jego odmianach nie pojawia się plansza uruchamiania Windowsa, tylko od razu pojawia się BSOD.

    No i tak w kółko.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...