Skocz do zawartości

MHDD i uszkodzone sektory dysku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Do swojego routera mam podłączony dysk z dwoma partycjami - 1 GB ext2 i 297 GB ext3. Z dnia na dzień druga partycja przestała się montować. Podłączyłem dysk do PC, przeskanowałem za pomocą MHDD i otrzymałem taki wynik:

 

post-2-0-05941200-1307494460_thumb.jpg

 

W związku z tym mam więc kilka pytań:

 

1. Czy da się naprawić te błędy programowo bez utraty danych?

2. Czy istnieje możliwość odzyskania danych z drugiej partycji?

3. Czy takie uszkodzenie podlega gwarancji? Dysk jest na gwarancji ale nie chcę go odsyłać bo stracę wszystkie dane, które są dla mnie dosyć ważne.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

Rozumiem, że to dysk USB.

 

1. Jaki typ i model dysku?

2. Jak jest podłączany - tzn na jakim kablu USB (zwykły czy Y-USB)?

3. Czy dysk ma własny zasilacz?

 

To zwykły dysk 2,5 cala.

 

1. Seagate Momentus 5400.6.

2. Y-USB ale jedna końcówka jest luzem niepodłączona.

3. Nie - zasilanie jest z routera.

 

Dysk siedzi w obudowie NoName z AlleDrogo już od roku i do tej pory działał. Tzn. na początku był problem - zły firmware z dysku (trefna partia). Wysłałem do Seagate i mi odesłali naprawiony.

 

Spróbuj w MHDD opcji "remap" natomiast dlaczego druga partycja nie chce się montować to przyczyna nie leży chyba w "badach" Spróbuj go przeczytać uruchamiając kompa z jakiegoś distro linuxa LiveCD.

 

Z opcją remap bad sectorów było więcej i czas do zakończenia skanu - 17 godzin. Dałem sobie spokój.

 

Uruchomiłem Ubuntu z Live CD (start z tym dyskiem był znacznie dłuższy niż normalnie z płyty). Pierwsza partycja zamontowała się prawidłowo, druga już nie.

 

post-600-0-85059800-1305966588_thumb.jpg

 

Zrobiłem coś samowolnie - użyłem HDD Regeneratora. Wiem, pewnie mnie zjedziecie ale cóż mam do stracenia? Czytałem o tym programie negatywne opinie na elektroda. Postanowiłem jednak zaryzykować. Znalazł 38 bad sectorów, niby wszystkie naprawił. Później uruchomiłem ponownie MHDD, zrobiłem skan i już bad sectorów nie ma. Niestety partycja nadal nie chce się montować - błąd jak powyżej w Ubuntu.

 

//update

 

Polecenie fsck w Ubuntu załatwiło problem. Partycja znowu się montuje :D

Odnośnik do komentarza

Bazując na tej informacji:

 

1. Seagate Momentus 5400.6.

2. Y-USB ale jedna końcówka jest luzem niepodłączona.

3. Nie - zasilanie jest z routera.

 

Uprzejmie donoszę, że dysk ma takie wymagania:

 

Startup Current 5V (amps max) 1.0

Power Management (W)

Read/Write Avg 2.6/2.85

 

Start - 1000 mA (dwa porty USB lub zasilanie zewnętrzne - 1 port USB to max 500mA)

Read/Write - średnio - 520 mA/570 mA.

Odnośnik do komentarza

Producent nie uzna gwarancji z innego powodu, a tym powodem jest HDD Regenerator. Program robi całką niezłą sieczkę. Przyczynę badów można spróbować namierzyć na podstawie danych zawartych w S.M.A.R.T. dysku. W temacie Zakładanie tematu: jakie informacje podawać masz informacje o tym jak odczytać S.M.A.R.T.

Zbyt mała wydajność prądowa raczej nie jest przyczyną badów. Jest raczej na odwrót - zbyt duże napięcie/natężenie może powodować występowanie badów.

Odnośnik do komentarza

Marek

 

Dla mnie niezrozumiałe jest to stwierdzenie "napięcie/natężenie". :o To są właściwości ściśle od siebie zależne.

Generalnie dysk jest nośnikiem magnetycznym i jeżeli przez głowicę nie popłynie stosunkowo duży prąd niezbędny do wytworzenia właściwego strumienia magnetycznego w chwili zapisu to mogą wystąpić zafałszowania przy odczycie i po kilku próbach pojawi się BAD.

Taka sytuacja jest możliwa jeżeli konstrukcja mechaniczno-elektroniczna wymaga określonych parametrów źródła prądu - w tym wypadku USB.

Odnośnik do komentarza

Generalnie dla dysków szkodliwym jest tak samo za dużo prądu/napięcia jak i za mało, chociaż sama elektronika dysku jest w stanie w pewnym zakresie wartości "wyrównać" to tylko w pewnym zakresie i tylko przez pewien czas, wszelkie większe odchyłki to zabójstwo dla dysku.

........i jeżeli przez głowicę nie popłynie stosunkowo duży prąd niezbędny do wytworzenia właściwego strumienia magnetycznego
od tego właśnie jest elektronika.
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Heh długo mnie nie było. Przy zbyt niskim napięciu dysk najpewniej się rozłączy i nic poważnego nie powinno się stać (no poza zawieszeniem Windowsa, bo ten jest wyjątkowo wrażliwy na tą ewentualność). By dysk uznał jakiś sektor za bad jest potrzebne coś więcej niż pojedynczy błąd zapisu/odczytu. Przy błędzie odczytu (dokładniej, gdy czas odczytu przekroczy 1000ms) sektor jest oznaczany jako niestabilny. Realokacja następuje jeśli próba zapisu do niestabilnego sektora się nie powiedzie. Jeśli w międzyczasie sektor da się normalnie odczytać, to sektor jest ponownie oznaczany jako stabilny. Szansa, że w przypadku jednego sektora wystąpią i bład oczytu i zapisu spowodowane przez niedostatek prądu zaraz po sobie jest jednak dosyć mała.

Gorzej jeśli przez dysk przejdzie zbyt duże napięcie. Co prawda dysk posiada zabezpieczenia, ale one czasem nie działają jak należy. Jeśli bezpiecznik nie zadziała, to najpewniej dysk będzie trupem.

Poza tym dysk nie ma własnego zasilania.

3. Nie - zasilanie jest z routera.

Dyski nie są zasilane energią z kosmosu. Potrzebują zasilania. W tym przypadku jeśli dobrze rozumiem (a raczej dobrze rozumiem) dysk zasilany jest z portu USB. W teorii jest to napięcie +5V. W praktyce wiadomo. Każdy zasilacz niezależnie od typu, zabezpieczeń itp. może podać złe napięcie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...