Skocz do zawartości

Zbędne i zanikające zawody


Rekomendowane odpowiedzi

Dzieci mają czasem dziwne pytania. Dzieciak znajomego spytał mnie niedawno dlaczego umierają szewcy (wiem, wiem bo piją). Trochę zapatrzony w piękno przyrody nie zaskoczyłem, podobnie jak i znajomy ;-) Dzieciak powtórzył pytanie. Odpowiedzieliśmy prawie równocześnie, że z głodu :D "Hm, no tak, nie mają pracy"- smutnie podsumował brzdąc. No właśnie, zmiany na świecie, rozwój nowych technologii powoduje zanikanie tradycyjnych zawodów i pojawianie się nowych. O ile zawody związane z podstawowymi potrzebami człowieka będą istniały jeszcze jakiś czas (chyba?)- typu picie, jedzenie, choroby, śmierć czyli sklepy spożywcze, monopole, lekarze i szeroko pojęte usługi funeralne czy religijne- o tyle wiele już zniknęło czy właśnie znika. Oddajmy im cześć,w końcu im się należy! Jakie zawody?

Szewc, krawiec, pan od ostrzenia noży, wozacy z węglem i generalnie rzemiosło. Co jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

Trochę z tym nie przesadzaj, z tymi szewcami to chyba nie jest aż tak źle, fakt nie ma ich już tylu co kiedyś ale są, zauważyłem nawet że młody facet otworzył właśnie zakład w pobliżu, co mnie trochę zaskoczyło, ale maszyny widziałem że zdobył gdzieś chyba z muzeum.

Trzeba wziąć pod uwagę fakt że szewc nie zajmował się głównie naprawą obuwia, zajmował się również ich produkcją, podobnie jest z krawcami, myślę że w dalszym ciągu, jeżeli kogoś na to stać, to uszyje sobie dobrze skrojone ubranie u krawca.

Tych fachowców po prostu się nie zauważa, z braku potrzeby, jak but się rozwali to idzie się do sklepu i kupuje drugie i nikt sobie nie zawraca głowy ich naprawianiem.

Wozaków z węglem typowych to już nie ma, teraz są nowocześni i wożą ciężarówkami, ale są, chodzą po mieście wypatrują komu trzeba, zachodzą i oferują, przywożą ze śląska nawet na północ Polski i nie mówię tu o dużych ilościach, można kupić tonę dwie, widziałem takiego jednego co ma na przyczepie wagę i na bieżąco zważy ile kto chce.

Ale to ja nie o tym chciałem napisać, spotkałem się właśnie z taką sytuacją że jest potrzebny zdun, do przestawienia i remontu pieca, oczywiście jest w Polsce kilka firm zajmujących się tym, ale biorą straszne ceny, no ale takiego typowego zduna, starego fachowca, to chyba już ciężko znaleźć.

Odnośnik do komentarza

Czy starsi pamiętają obwoźnych szmaciarzy, u których za stare szmaty można było dostać emaliowane garnki? :)

Inne wymarłe zawody:

gorzelnik - zajmował się produkcją nieczyszczonego alkoholu (nie mylić z bimbrownikiem)

powroźnik - "kręcący" liny, sznury

brukarz - układający brukowane kocie łby nawierzchni ulic ( nie mylić z tymi co układają dzisiaj kostkę na ulicach i chodnikach)

praczka

czapnik, kapelusznik

młynarz

A tu macie obszerny spis/wykaz wymarłych lub zanikających zawodów: http://docs7.chomikuj.pl/13313191,0,0,Spis-rzemie%C5%9Blnik%C3%B3w.doc

Odnośnik do komentarza

A tu macie obszerny spis/wykaz wymarłych lub zanikających zawodów

 

To lista zawodów rzemieślniczych - fakt większość to zawody zanikające lub wymarłe ale niektóre to bym się kłócił np. cukiernik,piekarz - zapotrzebowanie na nich na pewno jest,jubiler też wątpię - to zawsze była wąska bogata klientela i tu się według mnie nie zmieni.

 

EDIT

 

Był też kiedyś zawód kaper - to też był piękny zawód :(

Odnośnik do komentarza

Sądzę, że bardziej było to "ciche przyzwolenie" niż legalizacja?

Listy kaperskie wydawane głównie w Anglii i Francji w XVI/XVII jasno dawały posiadaczowi zezwolenie na napaść i konfiskatę ładunku mienia okrętów należących do nieprzyjacielskich państw (Hiszpania i Portugalia) i zapewniały ochronę prawną jego posiadaczowi - nie ma tu mowy o żadne pozory - coś z wiki o listach kaperskich http://en.wikipedia.org/wiki/Letter_of_marque

 

Ale fakt - takiego Francisa Drake`a czy Piri Reisa śmiało można nazwać zawodowcamibiggrin.gif

To prawda.

Odnośnik do komentarza

To byli piraci królewscy. Mieli oficjalne papiery a w nagrodę różne wirtualne prowincje, realną władzę w koloniach i bogactwa. Niektórzy dosłużyli się szlachectwa. W sumie przypominali dzisiejszych najemników.

A propos "dziwnych" jednostek wojskowych ;) Kiedyś matki straszyły dzieci lisowczykami, wcześniej husarią a później sztyletnikami czy rewolucjonistami spod znaku Ziemli i Woli lub PPS.

Odnośnik do komentarza

Niestety mamy takie czasy, że tylko popyt rodzi podaż, a jeśli należymy do mniejszości to juz nasz problem. Rzeczywiście z wielka obawa odwiedzam kilka znajomych warsztatów mniejszościowych zawodów- głównie ze względu na zaawansowany wiek osób ich prowadzących. okolicznego szewca, ale także tapicera, zegarmistrza, rymarza i złotnika.

 

W kwesto krawców także mam swoja teorię, rzeczywiście brak mi kompetentnej krawcowej co uszyła by sukienkę na mnie, otóż krawcowe niegdys to był ciężki kawałek chleba musiały sporo szyć by mieć w miare przyzwoity dochód. Skutkiem czego posiadały ogromne mozliwości praktyczne i wypracowały sobie mnóstwo rozwiązań. Współcześnie dominuja nam na rynku tzw poprawki krawieckie, których szczytem ambitnych wyzwań jest skrócenie spodni, wymiana suwaka, lub obszycie firan...

 

Ubolewam także nad zanikiem specjalistów od tradycyjnej architektury drewnianej.. bo współcześni specjaliści-marketingowcy najchętniej wszędzie upchnęli by styl Witkacego.. Ale to już dyskusja na inny temat.

Odnośnik do komentarza

W kwesto krawców także mam swoja teorię, rzeczywiście brak mi kompetentnej krawcowej co uszyła by sukienkę na mnie, otóż krawcowe niegdys to był ciężki kawałek chleba musiały sporo szyć by mieć w miarę przyzwoity dochód. Skutkiem czego posiadały ogromne mozliwości praktyczne i wypracowały sobie mnóstwo rozwiązań. Współcześnie dominuja nam na rynku tzw poprawki krawieckie, których szczytem ambitnych wyzwań jest skrócenie spodni, wymiana suwaka, lub obszycie firan...

Kiedyś półki sklepowe były puste, więc zawód krawcowej zwanej "Praktyczną Panią" był bardzo potrzebny.

Teraz - mamy piękne, wielkie i dobrze zaopatrzone centra handlowe, odzieży jest aż za dużo, wyprzedaże itp., nie ma już takiego problemu z nietypowymi rozmiarami, w sklepach też oferują drobne poprawki, więc zawód krawcowej to często praca w większej firmie i szycie jednego elementu np. wszywanie rękawów i taśma idzie dalej ...

Jeszcze dochodzi tania siła robocza made in China...

 

Zawsze będzie jednak myślę miejsce dla niszowych krawców/krawcowych z prawdziwego zdarzenia szyjących dla "wyższej sfery" za odpowiednie wynagrodzenie...

 

A w kwestii skrócenia spodni, wymiany suwaka, lub obszycia firan ... nie trzeba być krawcową , wystarczy kupić sobie maszynę do szycia :) - to nic trudnego,

a jak do tego dodać niezastąpione egzemplarze Burdy to i sukienka przestaje być problemem ;), a jaka satysfakcja :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...