Skocz do zawartości

Lekki, płatny pakiet zabezpieczający - co polecacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa jest dość nietypowa. Chce przekazać swojego starego notebook'a jednemu z domowników - który nie ma zbyt dużej wiedzy w dziedzinie zabezpieczeń.

 

Notebook ma już kilka lat, ma służyć głównie do przeglądania Internetu i bankowości. Nie przewiduję ściągania gier, muzyki czy przeglądania stron porno. Pozostaje kwestia zakupu pakietu zabezpieczającego, jako że jest to osoba niedoświadczona, chciałbym żeby był to jeden, płatny program, mający wszystkie niezbędne funkcje.Wiem, że istnieje możliwość przetestowania każdego produktu, ale też z doświadczenia wiem, że czasami początkowo produktu nie daje się odczuć, a po miesiącu czy dłuższym okresie użytkowania czuć zasobożerność i pojawiają się inne problemy. Dlatego podstawowa kwestia by był stosunkowo lekki, a przy tym dość skuteczny. Myślałem nad zakupem kolejnego Eseta, ale cena mnie trochę odstrasza - Eset dość mocno daje po kieszeni. Może moglibyście coś polecić od siebie?

 

Sam zastanawiałem się nad Avast!, może jakiś Bitdefender czy Kaspersky - chociaż z tym ostatnim miałem niezbyt pozytywne doświadczenia.

 

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

Oprogramowanie marki Kaspersky to solidne produkty, wydajne, skuteczne (na testach z reguły 100% wykrywalności). Wbrew powszechnej opinii: mi na naprawdę przeciętnym komputerze w ogóle nie idzie odczuć działania tego programu.
Wcale nie musi być to oprogramowanie płatne. Ja korzystam z Kaspersky FreeKaspersky Software Updater oraz z automatycznego Windows Update.

Ważne jest by pracować na koncie z uprawnieniami użytkownika (nie administratora!) z krytycznym poziomie UAC - by dokonać modyfikacji systemu w jakikolwiek sposób trzeba znać hasło do konta administratora.

Router i połączenie sieciowe zabezpieczam w następujący sposób: solidne hasło, trudne, a zarazem łatwe do zapamiętania. Automatyczne aktualizacje oprogramowania Routera, korzystanie z zaufanych serwerów DNS i zamknięty panel zarządzania od strony Internetu.
 
Uważam to, że naprawdę silną ochronę. Są spełnione jej wszystkie podstawowe aspekty.
 

Sam zastanawiałem się nad Avast!, może jakiś Bitdefender czy Kaspersky - chociaż z tym ostatnim miałem niezbyt pozytywne doświadczenia.


Jakie? O tej aferze z USA nawet nie wspominaj, bo to bzdura.

Odnośnik do komentarza

Proszę Cię Miszel...to zbyt duża sprawa, żeby określać ją bzdurą. Ona jest, piszą o niej, publikują informacje o powiązaniach...a poza tym instalacja oprogramowania, które można nazwać z racji swoich możliwości "podejrzanym" pochodzącego z jednego "mocarstwa" na maszynach używanych w newralgicznych sektorach publicznych i gospodarczych drugiego, to teraz mało rozsądne i nie chodzi tylko o Rosję i USA. Kaspersky jest na naszych rządowych maszynach i nic nie zapowiada, by się to zmieniło.

Inna sprawa to komputery użytkowników pojedynczych, bo tam raczej nie ma aż tak wrażliwych danych.

Z UAC się zgadzam, jeśli ten komputer wciąż miałby byc pod opieką autora wątku, to nawet sugerowałbym konto zwykłego użytkownika (administratora z hasłem).

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi o samą "aferę", którą też raczej traktuję z lekkim przymrużeniem oka. Raczej o to, że korzystałem na tym samym laptopie z pakietu Total Security, i wszystko było dobrze do czasu dezinstalacji pakietu, która zakończyła się wymianą dysku. Biorę pod uwagę, że mogła to być zwykła zbieżność czasowa - dysk mógł już dogorywać wcześniej, ale po tej dezinstalacji faktycznie siadł na amen.

 

Btw. Ja właśnie słyszałem, że nasz rząd wpompował swego czasu grubą kasę w Mcafee w sektor publiczny, co prawda nie wiem jak to dokładnie wygląda - czy instytucje mogą same wybierać producenta czy/ministerstwa narzucają z góry. Niezależnie od tego sporo osób z mojego grona właśnie narzekało na to oprogramowanie, w sumie i ja z Mcafee miałem bardzo złe wspomnienia - zbyt czuły i dość awaryjny.

 

Pomyślę jeszcze o oprogramowaniu Kaspersky, tym bardziej, że w tym wypadku cena jest dość atrakcyjna. A co sądzicie o Bitdefender? Mieliście styczność z tym oprogramowaniem?

Odnośnik do komentarza

McAfee jest od kilku lat marką Intela, więc nie dziwi że jest preinstalowany na wielu maszynach z tym sprzętem. Potem jest oczywiście łatwiej przedłużyć licencję...to tylko klucz do wklepania w oknie programu...niż deinstalować i instalować nowe....oczywiście to wszystko ze jeszcze sobą skonfigurować. To kosztuje - czas i pieniądze za soft i usługę dla ludzi.

Odnośnik do komentarza

McAfee ma kontrowersyjne techniki instalacji - to często widziane produkty tu na forum. Program sam w sobie nie zły, ale osobiście wolałbym bazować na jakimś bardziej spopularyzowanym oprogramowaniu.
 

Proszę Cię Miszel...to zbyt duża sprawa, żeby określać ją bzdurą. Ona jest, piszą o niej, publikują informacje o powiązaniach...a poza tym instalacja oprogramowania, które można nazwać z racji swoich możliwości "podejrzanym" pochodzącego z jednego "mocarstwa" na maszynach używanych w newralgicznych sektorach publicznych i gospodarczych drugiego, to teraz mało rozsądne i nie chodzi tylko o Rosję i USA. Kaspersky jest na naszych rządowych maszynach i nic nie zapowiada, by się to zmieniło.
Inna sprawa to komputery użytkowników pojedynczych, bo tam raczej nie ma aż tak wrażliwych danych.

 
Pomimo odparcia zarzutów przez Kaspersky Lab, udostępnił też on kod swoich produktów dla ważnych organizacji i rządów - to jest wystarczający dowód na to, że Kaspersky dba o swoją reputację i nie pozwoli sobie o pomówienia na jego temat. 
 
Przypomnę: INTERPOL i Niemcy wydały oświadczenia, że nie ma żadnych dowodów na to, że Kaspersky szpiegował kogokolwiek. 

 

Oskarżenia wobec firmy Kaspersky oraz jej założyciela dotyczące powiązań z wywiadem nie są niczym nowym, jednak ostatnio przybrały na sile. Ale jak dotąd nikt nie pokazał – jak to jest przyjęte w branży bezpieczeństwa – dowodów potwierdzających zarzuty. A to Kaspersky ujawnił największe kampanie szpiegowskie amerykańskich i izraelskich służb w cyberprzestrzeni – wskazuje Adam Haertle, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.

 
Apropos pisania: piszą...piszą, ale nie widzą co :P Niebezpiecznik stracił w moich oczach, zresztą to już nie pierwszy artykuł w tym tonie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...