Skocz do zawartości

Ochrona antywirusowa komputera


Rekomendowane odpowiedzi

Meir i wydawanie pieniędzy na lekkie antywirki... to tak jak ja i Comodo za pan brat. Sfera marzeń.

 

Skoro GW nie zablokował mało istotnych ataków, to po co je wspominać? Jeśli mam DW czy GW to zawsze instaluję sobie lekkiego antywirka jak Immunet czy Avast albo cały leciutki pakiecik z antyspamem czyli Nortona.

 

 

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

 

Skoro GW nie zablokował mało istotnych ataków, to po co je wspominać? Jeśli mam DW czy GW to zawsze instaluję sobie lekkiego antywirka jak Immunet czy Avast albo cały leciutki pakiecik z antyspamem czyli Nortona.

 

Można i tak. Mnie AV nie są już kompletnie do niczego potrzebne, wręcz przeciwnie. W zupełności wystarczy mi HIPS z piaskiem i firewallem oraz sporadycznie, szczelny wirtualizer do testowania.

Odnośnik do komentarza

Ja też tego nie rozumiem :mellow: Co tu się tutaj dzieje to jest jakaś masakra , aż przecieram oczy czy dobrze widzę , a najlepsze jest to,że infekują się cały czas takimi samymi infekcjami, nie wyciągają wniosków -Infekcja qooqlle. Albo my jesteśmy tacy pro,że nie łapiemy wirów , albo oni kompletnie nie ogarniają .Jakby nie picasso i landuss to by kwiczeli jak nie wiem kto :) Wystarczy wejść w ten dział o bezpieczeństwie poczytać trochę tematów jak się zabezpieczyć, trochę ruszyć głową i by infekcji ludki nie łapali. Pewnie to zaczynają robić po szkodzie :), ale zawsze lepiej później niż wcale. Lepiej zapobiegać niż leczyć to tak samo jak z chorobami i innymi aspektami.

Odnośnik do komentarza

Podpisuję się chłopaki pod tym co napisaliście ręcami i nogami :)

 

Problem dotyczy dwóch kwestii:

1. Mądrego używania komputera, czyli nie instalowania na fizycznym systemie nieznanych oraz niesprawdzonych aplikacji.

2. Nie opieranie ochrony komputera na zawodnych antywirusach.

 

Co do 1 pktu - tak bo większość użytkowników zacznie używać maszyn wirtualnych albo wirtualizerów systemu - przestań marzyć ponieważ większość użytkowników nie ma ani czasu ani chęci bawić się w to a że ty tak się bawisz to inna bajka ;)

Odnośnik do komentarza

Ani wirtualizery, ani programy alternatywne do AV nie załatwia sprawy dla...szacuję...90% użytkowników. Po pierwsze wirtualizerów jest bardzo niewiele w porównaniu z AV i większość z nich jest płatna - darmowe wersje mają tylko 3: Returnil, Wondershare Time Freeze i Virtual Protect, a znajomość tych programów jest naprawdę znikoma. Samo pojęcie "program do wirtualizacji" dla przeciętnego użytkownika jest czymś, co raczej budzi obawy czy to w ogóle jest potrzebne, a jeśli nawet już wiadomo do czego służy, to raczej przeważa brak odwagi, by coś takiego w miarę poznać i opanować.

Programy alternatywne...mam na myśli monitory/HIPSy/softy bazujące na polityce restrykcji może i są powszechniejsze na portalach, ale na większości wciśnięte są do programów AV, "inne zabezpieczające", nawet do kategorii zapór...zamieszanie tu jest kompletne i dla niezorientowanego użytkownika instalacja np. MalwareDefender czy ThreatFire jako antywirusa...bo tak było na portalu...będzie jednym wielkim zawodem, bo nagle okaże się, że nie ma tu niczego, co przypomina antywirusa, a ilość niezrozumiałych komunikatów poraża i składnia tylko do jednego...do wywalenia programu.

W związku z tym tradycyjne AV, mniej lub bardziej rozbudowane w funkcje, wciąż będą podstawą zabezpieczeń i chyba nie za wiele wskóramy tu czy na innym forach, bo to trochę jak rzucanie grochem o ścianę. Przykładów na to mnóstwo, choćby wspomniana infekcje "qooqle" czy jakiekolwiek inne posty informujące o infekcjach spowodowanych przez programy rogue. Ludzie ściągają cokolwiek skądkolwiek bez żadnego sprawdzenia programu - opinii, rzetelności podawanych linków, reputacji tej czy innej strony.

Odnośnik do komentarza

Co do 1 pktu - tak bo większość użytkowników zacznie używać maszyn wirtualnych albo wirtualizerów systemu - przestań marzyć ponieważ większość użytkowników nie ma ani czasu ani chęci bawić się w to a że ty tak się bawisz to inna bajka ;)

 

W tym punkcie nie tyle chodziło o używanie wirtualizacji do testowania, co o nie instalowanie nieznanych aplikacji z niepewnych źródeł. Każdy przeciętny użytkownik, który ma troche oleju w głowie jest w stanie to zrobić.

Jeżeli chodzi o wirtualizację, to jednak coś zaczyna się dziać w tym temacie. Piaskownica jest już w CIS, KIS, Avast Pro (będzie w Avast Free) i w Pandzie. Sandboxie także jest coraz bardziej popularna, a HIPS-y z piaskownicą są bardziej znane niz kilka lat temu :)

Odnośnik do komentarza

W tym punkcie nie tyle chodziło o używanie wirtualizacji do testowania, co o nie instalowanie nieznanych aplikacji z niepewnych źródeł. Każdy przeciętny użytkownik, który ma troche oleju w głowie jest w stanie to zrobić.

Jeżeli chodzi o wirtualizację, to jednak coś zaczyna się dziać w tym temacie. Piaskownica jest już w CIS, KIS, Avast Pro (będzie w Avast Free) i w Pandzie. Sandboxie także jest coraz bardziej popularna, a HIPS-y z piaskownicą są bardziej znane niz kilka lat temu :)

 

Przeciętny użytkownika tak na prawdę nic o komputerze nie wie i nie oszukujmy się że jest inaczej i używa komputera w sposób który innych (zaawansowanych) doprowadziłby do szewskiej pasji ;)

Panda nie ma sandboxa - jest natomiast coś co go udaje:

 

DODATKOWO! Panda Safe Browser (Sandboxing) - Podejrzewasz, że witryna jest niebezpieczna? Odwiedzaj ją bez ryzyka dzięki bezpiecznej przeglądarce.

 

Tak samo jak Eset (NOD32):

 

Odnośnik do komentarza

@Eru

 

Nie traktowałbym przeciętnego użytkownika jak matoła. Nie jestem aż takim arogantem, czy pesymistą jak Ty.

 

To prawda, że NOD32 wykorzystuje coś w rodzaju wirtualnego komputera do analizy w ThreatSense, ale nie jest ani piaskownica, ani też wirtualizer, czy wirtualna maszyna. Jeżeli heurystka nie wykryje wirusa, to infekuje on system poza wirtualnym środowiskiem.

Odnośnik do komentarza

To ty chyba mało z ludźmi przebywasz omkar ;)

 

A co do sandboxa przy NODzie i Pandzie - dlatego napisałem że mają coś co go udaje...

 

Mam kontakt z wieloma ludźmi, widocznie jednak obracamy się w innym gronie :)

 

Porównanie sandboxa Pandy do NOD32 jest nieporozumieniem. Krótką Eru masz pamięć:

 

https://www.fixitpc.pl/topic/945-panda-2011-final/page__view__findpost__p__10267

Odnośnik do komentarza

Miałem na myśli że nie jest to pełnowartościowy sandbox (przy Pandzie) tylko jego namiastka poprzez tamtą wypowiedź - może teraz lepiej zrozumiesz :P

Najpierw zrozum co sam piszesz, a potem pouczaj innych.

 

 

Panda nie ma sandboxa - jest natomiast coś co go udaje:

 

Tak samo jak Eset (NOD32)

 

 

 

A co do sandboxa przy NODzie i Pandzie - dlatego napisałem że mają coś co go udaje...

Odnośnik do komentarza

Boże bo to nie jest pełno-wartościowy Sandbox ponieważ nie uruchomisz w nim nic innego oprócz przeglądarki - co tutaj tak trudno zrozumieć (w sumie nie wiem jak to dokładnie działa z tą przeglądarką bo Pandy nie używałem - może zord nas oświeci albo ktoś kto jej używał)...

A w cytacie ze strony NOD' masz że wykorzystuje on metody typu sandbox - to oczywiste że jest to tylko jakaś namiastka sandboxa...

 

Poza tym zeszliście (no w sumie ja też) z głównego tematu i filozofujecie tutaj ;)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...