Skocz do zawartości

artus72

Użytkownicy
  • Postów

    195
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez artus72

  1. Dzień dobry,

     

    kilka dni temu (13bm., w poniedziałek) próbowałem z jednej ze stron pobrać schemat pewnego urządzenia elektronicznego.

     

    Zauważyłem, że oprócz pożądanego przeze mnie pdfa, pobrał się i uruchomił plik .html o losowej nazwie (3D92GPjZ).

     

    Po pliku została jedynie nazwa (wielkość wynosi 0 bajtów).

     

    Nie wiem, jakiego rodzaju szkody wyrządziło to dziadostwo, dlatego proszę o pomoc

    Addition.txt FRST.txt Shortcut.txt

  2. Jessi,

     

    te polisy, które chcesz usunąć są wynikiem działania programu CryptoPrevent i one nigdy nie stwarzały żadnych problemów.

     

    rrob,

     

    dałbym się pochlastać, że na jednej z partycji miałem obraz służący do przywracania systemu.

     

    Niestety, teraz nigdzie go nie widzę. Podejrzana sprawa.

  3. Dzień dobry,

     

    jakiś czas temu podczas przeglądania neta zainstalowało mi się jakieś świństwo, które uniemożliwia normalne korzystanie z komputera.

     

    Owo uniemożliwienie objawia się zawieszeniami po, maksymalnie, kilkunastu minutach; jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest awaryjne restartowanie systemu.

     

    Czy mogę prosić o pomoc w usunięciu szkodnika?

     

    pozdrawiam

     

    Art

     

    FRST.txt Addition.txt

  4. 34 minuty temu, jessica napisał:

    W logu FRST.txt jest ogromna ilość restrykcji - to Twój "wynalazek"?

    Tak, to scheda po CryptoPrevent, który jakiś czas temu przestał pobierać aktualizacje (twórcy przenieśli ów zacny program do sfery komercyjnej) ale rezultaty jego działania na wszelki wypadek pozostawiłem.

     

    Fix zastosowałem, w załączniku log z jego działania.

     

    CCleanera nie używam, sądziłem, ze go wykosiłem ;)

     

    (jeśli wciąż jeszcze jest, jak się go pozbyć?)

     

    Art

    Fixlog.txt

  5. Dzień dobry,

     

    kilka dni temu, podczas przeglądania neta, Chrome bez mojej wiedzy pobrał 2 pliki.

     

    Antywirus (FortiClient) natychmiast przeniósł je do kwarantanny.

     

    Zauważyłem, że podczas uruchamiania tej przeglądarki "migają" (pojedynczym mignięciem) ikony i skróty pulpitu.

     

    Czy w systemie wciąż siedzi jakieś świństwo?

     

    proszę o pomoc.

     

    dziękuję i pozdrawiam

     

    Art

    Addition.txt

    FRST.txt

    Shortcut.txt

  6. NVIDIA GeForce Experience 2.0.1 usunięte.

     

    ad. 1 - usunięte. Z rozpędu, zanim przeczytałem Twoje wskazówki, chlasnąłem też Fortineta :(. Resztki ArcaVira wyrzucone. Driver STPD usunięty.

     

    ad. 2 - done.

     

    ad. 3 - synchronizacja wyglądała na nieaktywną, rozszerzenia Stopify nie widziałem (w ogóle żadnych nie zaobserwowałem), ustawienia zresetowane, wyszukiwarki pousuwane.

     

    ad. 4 - Dziennik Zdarzeń wyczyszczony.

     

    A co się tyczy BIOSu... Zgodnie z informacjami ze strony producenta (Gigabyte P31-DS3L, rev. 1.1) mam najświeższą jego wersję (F10A z 30 lipca 2008). Z opisu wynika, że jest to beta. Zrobić cofkę do niższej wersji?

     

     

    PS. dlaczego post jest tak dziwnie sformatowany? Zachowałem stosowną ilość i jakość odstępów a tu taka kaszana się zrobiła...

     

     

     

    [edyta]

     

    zaktualizowałem sterownik wideo, zwiększyłem ilość miejsca na partycji c (kosztem d) o jakieś 70GB. Korzystałem z pakietu AIOMEI Pro. Miejsca na dysku systemowym, owszem, przybyło ale teraz dopiero jest zmuła... Zmuła dotyczy wyłącznie koszmarnie długiego startu. Programy odpalają się i funkcjonują bez zwiech i spowolnień.

    Fixlog.txt

    Addition.txt

    FRST.txt

  7. Dzień dobry,

    od jakiegoś czasu obserwuję dziwne spowolnienie sprzętu - bywa, że trudno odtworzyć plik muzyczny z dysku twardego; słychać wtedy charakterystyczne "drżenie", jakby komp dławił się wielkością strumienia do obróbki a to przecież tylko zwykła empetrójka.

     

    Nie jest to stan permanentny ale bardzo irytujący.

     

    Kilka razy widziałem też blue skriny.

     

    Inną ciekawostkę zaobserwowałem dziś rano - komputer pobrał sobie z sieci 200MB czegoś-tam. Nie były to aktualizacje WU (sprawdziłem)... Aktualizacje bazy antywirusa? W takiej ilości?

     

    Proszę o pomoc

    Addition.txt

    FRST.txt

    GMER.txt

    Shortcut.txt

  8. odinstaluj najpierw wszystkie aplikacje, które próbowałeś używać jako wirtualne drukarki.

     

    Potem zajrzyj tu, kliknij duży zielony klawisz "Download Now" aby pobrać instalkę.

     

    Program do poprawnego działania wymaga środowiska Net Framework, więc zaktualizuj je sobie.

     

    PrimoPdf potrafi osadzić fonty, które gubią inne kreatory PDF.

     

    BTW, wyrzuć śmiecia Spybot - Search & Destroy

  9. w pierwszym moim poście w tym topiku napisałem, że w dzisiejszych czasach o szybkim ściąganiu to można co najwyżej pomarzyć.

     

    Nie ma już serwisów rapidshare czy megaupload, na których można było znaleźć dosłownie wszystko. Miesięczna opłata (za jedno konto premium) rzędu kilku, kilkunastu euro zapewniała dostęp do repozytoriów, jakich obecnie już nie uświadczysz.

     

    Owszem, są torrenty z filmami ale głównie obcojęzyczne. Do filmu trzeba umieć znaleźć pasujące napisy a gdy nie ma takowych - samemu je zsynchronizować. To bywa żmuda praca.

     

    Na kilkunastu serwisach hostingowych, które się jeszcze ostały pokazują się wersje filmów z rodzimym lektorem ale prędkość pobierania na nich to 50-150kb/s. Kupisz sobie kilka kont premium, tak na wszelki wypadek?

     

    Czyli net rzędu 60 i więcej Mb/s to tylko sprytny marketing. Niepotrzebne jest łącze o takiej przepustowości, bo możesz je wykorzystać najwyżej w 10%.

     

    To trochę tak, jakbyś wsiadł do najnowszego ferrari mogącego rozwinąć prędkość 300km/h i jeździł nim wyłącznie po terenie, w którym można poruszać się najwyżej czterdziestką. Więc lepiej przesiąść się na rower. Szybkość przemieszczania się porównywalna a ile szmalu zostaje ci w kieszeni ;)

     

    Że o kwestiach związanych ze zdrowiem i rekreacją nie wspomnę :lol:

  10. Firma, w której pracuję korzysta z aplikacji Symantec Endpoint Protection (instalowanej na serwerze i lokalnie na terminalach). Oprócz ochrony antywirusowej zapewnia mocnego firewalla, którego reguł (samodzielnie definiowanych przez admina) nie obejdzie żaden user.

     

    To oznacza odcięcie dostępu do netu dla każdego kompa podpiętego do sieci wewnętrznej. Sam internet jest udostępniany via proxy wybranym użytkownikom.

     

    [chyba nie muszę pisać, że dostęp do konta administratora mają tylko firmowi informatycy]

     

    Wszystkie porty USB blokujesz, drukarki muszą być udostępnione jako sieciowe.

     

    Do poczty należy postawić serwer, który będzie wyłapywał spam i szkodliwe załączniki.

     

    Rzeczą oczywistą jest też posiadanie macierzy dyskowej, na której "w locie" jest tworzona kopia zapasowa wszystkich newralgicznych danych.

     

    Aktualizacje systemu i antywira pobierasz na serwer aktualizacji i z niego udostępniasz wszystkim zainteresowanym.

     

    Tak w wielkim skrócie to tyle :)

  11. a po co Ci tabelka w Wordzie? Przecież olbrzymie tabele (jak piszesz, blisko 2000 rekordów) to domena Excela.

     

    A tam wszystko jest proste.

     

    Używaj odpowiedniego narzędzia do określonego celu.

     

    Pewnie, że można przeciąć calową deskę nawet kuchennym nożem. Tylko po co się męczyć?

     

    BTW. u mnie w firmie jakiś "fachowiec" też zaczął tworzyć tabelaryczne zestawienia w edytorze tekstów :lol:

    I tak już to funkcjonuje ładnych parę lat. Pewnie po to, żeby stwierdzeniu: "Prowizorki często bywają bardzo trwałe" stało się zadość ;)

  12. Niewiele pomogę w temacie sklejania do kupy elementarnych strumieni audio i wideo ale co się tyczy napisów...

     

    Na płycie DVD są one przechowywane jako bitmapa, więc krzaki, które widzisz, nie są efektem złej pracy odtwarzacza stacjonarnego lecz niewłaściwym mapowaniem znaków albo w SubRip lub w aplikacji do authoringu. Albo niezgodności tych znaków w obu jednocześnie.

     

    Sprawdź, jakie masz ustawione kodowanie w obu tych programach.

     

    Możesz też spróbować ustawić kodowanie na Eastern Europe (inne nazwy: ISO 8859-2, ISO Latin-2)

  13. ależ adresują i to doskonale. Tylko, że Ty za wszelką cenę chcesz ominąć kupno zewnętrznego dysku.

     

    A tak się tu nie da.

     

    Wszystko, co fizycznie podpięte do zainfekowanej maszyny/sieci jest narażone.

     

    Proste.

     

    I nawet jeśli dziś ktoś Cię zapewni, że Twój system jest bezpieczny, niewykluczone, że już jutro taki nie będzie.

     

    Wydatek rzędu 1k PLN na porządny dysk czy 4k na macierz to niewielka cena za spokojny sen.

     

    Czekaj dalej, może ktoś sprostuje moją niemerytoryczną wypowiedź ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...